Jump to content
Dogomania

Owczarek po szkoleniu agresywny! POMOCY!!


lysy_14

Recommended Posts

Witam. Przeleciałem juz prawie całe forum ale nie znalazłem rozwiazania mojego problemu. Otoz mam 12 miesiecznego owczarka niemieckiego. Jest juz po skzoleniu (policyjnym). Wykonuje wszystkie polecenia: tzn siada, waruje, idzie pieknie przy nodze rowniez bez smyczy, przychodzi na komende, daje głos, zostaje na kilka metrow. Na spacerze jest wszysko ok. Na nic nie reaguje Gorzej juz jest w domu. Piesek warczy na domownikow najczesciej przy jedzeniu a takze jezeli np spi i nie chce zeby do niego podchodzic. CZasami potrafi sie nawet rzucic z zebami. Jak rozwiazac problem? pies był szkolony na kolacztce i kazde przewinienie to było pociagniecie. Ale w domu jezeli jest bez smyczy to nawet jezeli cos zle zrobi to sie nie da ociagnac tylko od razu gryzie reke i warczy.
Drugim problemem jest to ze gania za wszystkim co sie rusza. Przy płocie kursuje w ta i spowrotem za samochodami przechodniami rowerzystami. Ujada na wszystkich co przechodza obok. Na spacerze wszystko jest ok nie zwraca na nic uwagi a jak jest w domu robi sie agresywny.
Najweikszy problem tkwi w tym ze ostatnio uciekł przez otwarta furtke i tak jak zawsze na wszystkich ujada to na ulicy rzucił sie na przechodniow tak jakby ta ulica cała była jego. Moj dziadek nie dosc ze go nie lubił to po tym incydencie nie chce go znac i chce go wyrzucic z domu. Przez to piesek juz wcale nie jest w domu tylko na podworku i to jeszcze w klatce. CZasami sobie tylko gania. Oddanie psa nie wchodzi w rachube bo wszyscy sie do niego przywiazalismy (oprocz dziadka) Jak rozwizac problem? tzn oduczyc go skakania na przechodniow i warczenia? jezeli nie siła to jak? Prosze o pomoc

Link to comment
Share on other sites

Odpowiedz jeszcze na parę pytań:
1. Czy pies jest z Wami od szczeniaka, jeżeli tak, to kiedy zaczęły się te niepokojące objawy?
2. Co to znaczy, że pies jest po szkoleniu "policyjnym"? Kto go szkolił, czy brał w tym udział ktoś z właścicieli, kiedy był szkolony, w jakim wieku.
3. Czy znasz jego rodziców, wiesz coś na temat ich charakterów, czy tam zdarzały się takie zachowania?

Roczny pies nie jest jeszcze nie do odkręcenia, ale sądząc po tym, co piszesz, to już ostatni momenet, bo jeszcze trochę, a wejdzie Wam całkiem na głowę.

Link to comment
Share on other sites

Witam Piesek jest z nami od szczeniaka. Na poczatku wszystko było ok Probowalismy postepowac według ksiazki "zapomniany jezyk psów". Ale gdzies ok grudnia (piesek jest z czerwca) zaczal robic sie agresywny w stusunku do miski i jak sobie lezał w kacie jakims. Czasami jezeli on tak sobie lezy w spokoju i ktos przechodzi i przypadkowo go doktnie to sie od razu rzuca i gryzie po nogach. W grudniu sie to zaczeło bo na swieta przyjchała rodzinka i uwaga posiwecana mu troche zmalała. Wtedy zrobił sie juz nie znosny. I dlatego został oddany na szkolenie. Tzn szkolił go Pan ktory szkoli policyjne psy/ To było gdzies na przełomie lutego i marca. Chodzilismy z nim cały miesiac codziennie o dwie godziny. Tzn mama i treser i on wydawał polecenia i mowił jak sie trzeba zachowac
Szkolenie pomogło ale gdzies ok maja znowu zrobił sie taki nieznosny. A teraz po ugryzeniu tej dziewczynki :( (chociaz nic jej sie nie stało ma tylko siniaki) trzeba cos zrobic. Nie chcemy go oddac wiec narazie siedzi w klatce i gania tylko wtedy jezeli ktos jest na dworze.
O rodzicach wiem mało. tzn matka była medalistka z rodowodem a pies tylo rasowy. O zachowaniu ich nic nie wiem. Ale psotaram sie do nich dotrzec i porozmawiac
Ale prosze pomozcie mi jakos co jeszcze moge zrobic? Jak go ułozyc? jezeli nie sila to jak?
Pozdro

Link to comment
Share on other sites

Siłą nie nauczysz go posłuszeństwa i łagodności, a jedynie strachu przed reakcją człowieka i w skrajnych przypadkach agresji. Twoja mama nie wydawała psu żadnych komend :o , to było szkolenie typowo policyjne, czy pozytywnymi metodami?

Link to comment
Share on other sites

nie:) Mama chodziła i to ona wydawała komendy. Treser tylko mowił co ma zrobic albo jak go czegos nauczyc i jak postatpic jezeli tego nie robi i to mama egzekfowała polecenia i je wydawała. Tylko ze szkolenie polegało na tym ze jezeli pies np nie chciał siasc no to "fee" i go kolczatka
prawie tak samo w innych przypadkach. Ale piesek teraz wszystko wykonuje. Nawet jak biga sobie luzem po łace wydaje komende i on juz jest przy mnie, ale dlaczego tak sie zachowuje w domu? Jak do teraz nauczyc łagodnosci i przedewszystkim zeby sie nie rzucał na przechodniow? juz wiem ze siła nie da rady? ale jak
Pozdro

Link to comment
Share on other sites

Szarpanie kolczatką to nie jest najlepsza metoda, jakieś nagrody, smakołyki za poprawne wykonanie polecenia są skuteczniejsze :wink: Moge sie mylić ale wg mnie to problem z hierarchią w stadzie. Z tego co piszesz można wywnioskować, ż pies jest ustawiony dość wysoko moze próbuje podnieść swoje miejsce w hierarchii stada jeszcze wyżej i robi to agresywnie, jest w tym wieku. Rzuca się na przechodniów i pilnuje podwórka, bo chroni swoje stado, słabsi jedzą później więc nie wolno podchodzić do jego miski :-?

Link to comment
Share on other sites

skoro twierdzisz, że zdajesz sobie sprawę z problemów ze stadem-to jeśli [b]faktycznie[/b] tak jest, to połowa sukcesu . powinieneś wiedzieć, gdzie szukać 8) Zaczynaliście z Fennel, co dalej , czemu przerwaliście??

MOIM zdaniem
1) to, co było powiedziane już przez przedmówców-czyli masz ewidentne problemy z hierarchią-takie problemy nie wykluczają reagowania na komendy, ale na waszym terenie macie z nim typowe problemy

2) za dużo przemocy i agresji



prosty przykład-miska. jak ragujcie, gdy warczy?? dobrze postępowanie w tym przypadku opisuje Fisher w "Okiem psa" -polecam


skoro pies był chowany metoda kolczatki itd, to coś czuję przez skórę, że za warczenie przy misce w jakiś sposób (nawet, jeśłi nie bardzo mocny), ale go karcicie

wywołujecie w nim wtedy agresję !!! on wam po prostu nie ufa.
pies je?? podejdź na, powiedzmy, dwa metry (nie podam dokładnej odległość dopuści Cię Twoj pies-to może być pół metra, a może 5 metrów-nie wiem, nie znam Twojego psa, musisz go bardzo, bardzo uwaznie obserwować)
ważne, by nie przekroczyc jego sfery krytycznej i nie zaczął warczeć. podejdź (nie z zaskoczenia !!!! zawołaj, powiedz, ze idziesz-to typowa zasada np. przy koniu-przeciez do konia nie podchodzisz od tyłu z zaskoczenia, tylko wołasz go, zeby wiedział, ze się zbliżasz)

zawołaj i jak się odwróci, rzuć mu jakis ekstra kąsek-kawałek mięsa, z aktórym przepada, pachnącą kiełbasę. pochwal i odejdź. rób tak przy każdym posiłku, stopniowo zmniejszając odległość

Wasz pies musi odzyskać zaufanie

co do przechodniów itd-nie wszystko naraz-ale tu apel do waszej wyobraźni i rozsądku. skoro macie agresywnego psa, to go pilnujcie 24 godz na dobrę-nie ma opcji, zeby go spuścić z oka, żeby dać mu szansę na ucieczkę, złe zachowanie itd


z ciekawości-jak jest z pieszczotami psa. "przyzwyczailiście się do niego". ok, ale jakie sa wasze kontakty, jak spędzacie z nim czas wolny?? jak dbacie o Wasza wspólna więź?? jak bliskie sa wasze relacje??

pozdrawiam
K.


P>S> poszukaj dobrze - o samym przywracaniu hierarchii znajdziesz napewno dużo postów

pamiętaj-przywracanie hierarchii nie oznacza przemocy. pies nie ma sie Ciebie bać, "bo Ty jesteś panem". pies ma się cieszyć, ze jesteś jego szefem, ma Ci ufać. i na bazie zaufania budujesz dopiero te relacje

Link to comment
Share on other sites

lysy_14 - Twój pies ma wpojone podstawy szkolenia (nie wnikam w metody), zna komendy i je wykonuje, jednak, jak widzisz to jeszcze nie daje gwarancji na udane wpółżycie. Przyznam jednak, że takie sytuacje nie zdarzają się często. Zazwyczaj podczas szkolenia nawiązuje się więź między psem a przewodnikiem na tyle trwała, że większość problemów z hierarchią rozwiązuje się sama. Tu chyba było jednak zbyt wiele siły i przemocy, za mało wzajemnego zrozumienia, bo ta więź jakoś nie zadziałała. W postępowaniu z psem bardzo ważna jest konsekwencja, ale niekoniecznie przemoc. Ja mam bardzo agresywnego psa, jest chodzącą bombą, gotową wybuchnąć w każdej chwili, ale jego agresja nigdy nie była skierowana przeciwko domownikom. Osobę, którą lubi gotów jest zalizać, ale obcy niech się mają na baczności.

[quote name='Ka-ka']z ciekawości-jak jest z pieszczotami psa. "przyzwyczailiście się do niego". ok, ale jakie sa wasze kontakty, jak spędzacie z nim czas wolny?? jak dbacie o Wasza wspólna więź?? jak bliskie sa wasze relacje?? [/quote]

To bardzo trafne pytanie. Dlaczego pies warczy, gdy ktoś znajdzie się blisko jego posłania? Przy prawidłowych relacjach, powinien się cieszyć, bo obecność człowieka powinna raczej kojarzyć się z dotknięciem, pieszczotą, czyli dobrymi doznaniami i większość psów raczej nie broni swojej "twierdzy" przed najazdem przewodnika. Co nie oznacza, że należy psa zbyt często niepokoić, kiedy przebywa u siebie.

W sprawie miski - mam jeszcze jedną radę. Ameryki nie odkrywam, bo metoda jest znana, ale może u Was nie była jeszcze stosowana. Spróbujcie karmić psa z ręki. Micha jest Wasza, a jemu tylko ją udostępniacie w ramach dobrej woli.
Usiądź na pdłodze, weź miskę na kolana i karm psa po kęsku. Niech każdą porcję jedzenia dostaje z Twojej ręki. Po skończonym posiłku michę zabierasz i chowasz, tak, że pies nie ma okazji być z nią "sam na sam" i wtedy nie okazji, aby jej bronić. Podczas karmienia możesz troche pogadać (ale nie zagadaj go na smierć), spróbuj od czasu do czasu pogłaskać psiura, niech się wyluzuje. Możesz podczas karmienia siedzieć na stołku, jeśli uważasz, że micha w parterze może być dla psa zbyt łatwo dostępna i rodzić konflikty, może stać na stole, będzie wtedy jescze bardziej poza jego zasięgiem, a jedyny kontakt będzie się odbywał za pośrednictwem Twojej ręki. Wtedy to będzie dobra ręka.

Wasz pies jest jeszcze młody, ale pewne zachowania już sobie zakodował. Z Waszej strony potrzeba wiele cierpliwości, ale i konsekwencji (jak już wspomniałam konsekwencja nie musi oznaczać stosowania przemocy i kar fizycznych). Myślę, że da się go jeszcze naprawić, trzeba tylko chcieć. Powodzenia. :D

Link to comment
Share on other sites

Dzieki za rady Sprubuje je zastosowac. Mam nadzieje ze pomoga:) Co do miski to nie jest to bardzo duza odległosc. Gdzies metr czasami nawet poł. Ale jezeli pies jest bardzo głodny i ma super jedzenie w misce to warczy juz od dwoch metrow.
Po za tym nasze relacje sa naprawde dobre:) Duzo sie z nim bawimy głaszczemy i wszystko jest ok. Gorzej jak mu sie cos nie spodoba.
Jeszcze raz dziekuje

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem powinieneś przede wszystkim poszukać dobrego szkoleniowca. I najlepiej, żeby przyszedł do domu i tam zobaczył zachowanie psa i Wasze z nim postępowanie.

Poza tym może powinniście wprowadzić zasadę - "żadnych czułości za darmo" i zakaz samodzielnej zabawy psa, który na dworze i w domu powinien bawić się tylko z człowiekiem, nie sam.
Kości pewnie nie da mu się zabrać?

Może powinieneś zapoznać się też z książkami Zofii Mrzewińskiej, nie znajdziesz tam raczej rozwiazania swojego problemu, ale inne spojrzenie na szkolenie i wychowanie psa (inne od rad Fennel i szkolenia przy użyciu kolczatki). Moze przejżyj też blog o wychowaniu szczeniaka [url]http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp[/url] Będziesz mógł porównać czy podobnie postępowaliście ze swoim i może wyłapiesz Wasze błędy w postępowaniu z nim.

Poza tym Z. Mrzewińska twierdzi (oczywiście teraz nie mogę tego znaleźć), że rady Fennel u niektórych psów rodzą nieufność i nasilają agresję. Na owczarku.pl Zofia pisała o goldenie, u którego wywołano agresję do ludzi stosowaniem się do wskazówek Fennel.

I przede wszystkim poszukaj dobrego szkoleniowca.

Link to comment
Share on other sites

Witam
Pieska karmie z reki juz jakies 3 dni. Za pierwszym razem nawet nie chciał jesc tylko to odchodził to szukał czegos innego a jak juz juz jadł i jak go probowałem poglaskac to troszczeczke sie szczerzył. Teraz juz nie warczy jak go karmie. Ale jak go wziałem ostatnio do domu i sobie lezał i podeszłem do niego to dalej warczał. Mam nadzieje ze to karmienie pomoze. Postaram sie jeszcze dotrzec do jego rodzicow i sie popytac o ich zachowanie.
Pozdro:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lysy_14']Ale jak go wziałem ostatnio do domu i sobie lezał i podeszłem do niego to dalej warczał.[/quote]

W takim razie póki co do niego nie podchodź. Jeśli pies leży, a ty czegoś od niego chcesz (albo np. musisz przejśc obok niego) - zawołaj go, niech to on przyjdzie do ciebie. Pochwal/nagródź za grzeczne przyjście. Powoli zmniejszaj dystans z jakiego go wołasz - staraj się stopniowo podchodzić do niego coraz bliżej.
A teraz po prostu póki co nie dawaj psu powodów do tego, żeby się źle zachowywał.

Jedna rzecz mnie ciekawi - odnosze wrażenie, że pies ogólnie jest dośc karny? Reaguje na wydawane mu polecenia? Czy bezpośrdnio po tym, jak na ciebie warknie zareraguje, jeśli wydasz mu jakąś komendę?

A tak w ogóle polecam lekturę bloga o resocjalizacji agresywnego goldena. Nie ze wszystkimi zastosowanymi tam metodami się zgadzam, ale myślę, że tak, czy inaczej poczytać warto:
[url]http://gringo.blox.pl/html[/url]
[size=2](jak to blog - "zaczyna się" od końca, do poczatków musisz się cofnąć, jest na dalszych stronach)[/size]

Link to comment
Share on other sites

tzn jezeli jest noc on spi albo lezy zmeczony i zacznie warczec to nawet nie reaguje na nic nawet na "fe" ale jezeli np warknał przy głaskaniu tzn jezeli go załapałem za noge (on tego nie lubi) to wtedy jezeli powiem mu "fe brzydki piesek, co ty robisz" cos w takim stylu to od razu kłądzie uszy i probuje jakios przeprosic i jak znowu wydam komnde "rownaj" zawsze na nia przychodzi do nogi to od razu sie przybliza i macha ogonem tak jakby sie witał. Ale przy misce niestety warczy cały czas i nie reaguje na zwykłe "fe" :(

Link to comment
Share on other sites

[b]lysy_14[/b], qrcze, tak przez net naprawdę trudno jest doradzić cos konkretnego... Nikt z nas nie widział twojego psa na oczy, możemy więc dawać ci tylko ogólne rady... Nie wiemy nawet na ile ty sam sie znasz na rzeczy, czy rozumiesz, jak uczą się i komunikują z człowiekiem psy, itd, itp.
Póki co poczytaj wklejone tu linki i spróbuj popracować z psem na podstawie tego, co wyczytasz.
Ale myślę, że prędzej, czy później będziesz musiał poszukać pomocy w realu - u dobrego szkoleniowca.

Po drugie - nie łap psa za nogę, jeśli on tego nie lubi. W takiej sytuacji naprawdę nie powinieneś psa rozdrażniać. On musi zrozumiec, że to ludzie ustalają zasady, jednak nie osiągniesz celu robiąc psu "na złośc".

Po trzecie - napisałeś, że twój pies maniacko lata za wszytskim co się rusza po drugiej stronie płotu... Pamiętaj, że owczarek niemiecki to nie kanapowiec! To pies, który musi mieć jakieś zajęcie, lubi pracować. I jeśli właściciel nie dostarczy psu zajęcia, to pies znajdzie je sobie sam... :wink:

Link to comment
Share on other sites

hej
moze zamiast karcic psa za warczenie zrob tak by nie mial powodow do warczenia, by Twoja obecnosc kojarzyla mu sie milo z Toba, karcenie malo daje, lepsze sa nagrody, zastosuj sie do porad Mokki i innych tu ludzi.
Takie szkolenie bez nagradzania, na kolczatce nic nie daje, tyle ze peis bedzie wykonywal polecenia, ale jak widzisz on nie czuje sie bezpieczny w Twoim towarzystwie, postepuje jak sie tego nauczyl.

ja bym polecila poczytac o psim behawiorze na stronie klikerowej:
[url]http://www.kliker.pieski.eu.org/Agresja/agresja_gl.html[/url]
[url]http://www.kliker.pieski.eu.org/Teoria/spis.php[/url] (duzo tego ale zawsze mozna sie dowiedziec wielu pozytecznych rzeczy)

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...