Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Nie ma zadnego oznakowania. Ma 4 miesiace, wazy 9.5kg.
Troszek zaniedbana (niedozywiona). Na szczescie łapa jest cala nie ma nic zmiazdzonego, kostki cale.
zauwazylam ze boi sie wsiadac do samochodu. Albo nie przyzwyczajana, albo wyrzucona.
U nas co niedziela odbywa sie pchli targ z roznymi starociami na ktorym jest tez pelno handlarzy psow. A jesli sie nie sprzedadza to sa bardzo czesto podrzucane do schroniksa ktore znajduje sie blisko tego miejsca.

To jest starszy uraz (ok miesiaca) dlatego wszystko juz sie zabliznilo i nie paprze sie, ale nadal ja boli. Wczoraj dostała przeciwolowe. Po jakims miesiacu powinno sie wszystko jakos zagoic i moze przestac utykac.
Ale lapa do konca zostanie juz taka zdeformowana :shake:

  • Replies 18.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Jestem tego samego zdania co dziewczyny.

Może ona jest zupełnie nie z tej okolicy. Może ktoś ją ukradł, zobaczył tą łape i wyrzucił np. z samochodu. Mało takich sytuacji było....?

Ja bym jeszcze dała na forum zaprzęgowców, nie pamiętam jak to się nazywa, Szpice w potrzenie czy coś takiego.

Posted

ale mi chodzi o jego dobro. Nie wiem jeszcze czy bede mogla go zatrzymac. Ale nie wydam dopoki nie bede miala pewnosci ze nikt jej nie szuka.
Jak ja oglosze to znajdzie sie pierwszy lepszy handlarz i jak sprawdze czy to jego pies?
Albo moze polatac poszukac wlasciciela oddac psa, a jutro znowu ucieknie i wpadnie pod samochod.

Ostatnio rozmawialam z wlascicielka husky. Pies biegał przy drodze. dziewczyna sie siedziala na placu zabwa i wogoe sie nim nie interesowała.
Wiedzialam ze to jej wiec zaczelam rozmawiac dlaczegobiega luzem itp to dowiedzialam sie ze jest przyzwyczajony, ze nic sie stanie. A chwile pozniej pies przebiegl przez ulice bo zobaczyl kota. na szczescie samochod wychamowal.....

Posted

połowa właścicieli psów nie ma pojęcia o ich wychowaniu. Husky czy malamut to ciezkie do wychowania psy, ale o nieprzeciętnej urodzie - dlatego ludzie biorą. I nic na to nie poradzisz..
Nawet w schornisku jest czas, gdy psa nikt nie może adoptować, bo czeka na właściciela. Szuka się go poprzez internet chociażby.
Daj ogłoszenie, nie mów nic o znaku szczególnym - zdeformowanej łapce - jeśli zgłosi się właściciel na pewno będzie wiedział..

Posted

Okej

zrobie ogłoszenia ze znaleziono szczeniaka wiek ok 4 miesiace itp.
Ale nie bede podawac rasy i szczegółów. wtedy bede pewniejsza jesli ktos sie zglosi ze poda co i jak.

Musze sprawdzic jeszcze jeden slad bo slyszalam od dzieciakow z boiska ze kiedys slyszaly ze ciagle pod brama ucieka husky (komus) a oni go nigdy nie szukaja, ze go dostali od kogos czy cos w podobie. Pojade wypadam sprawe porozmawiam z wlascicielem(jesli faktycznie to on) i zapytam moze nie bedzie go chciał...
a jak nie to oddam i bede liczyla na cud ze za ktoras ucieczka nie wpadnie w koncu pod kola

Posted

Moje psy też chodzą bez oznakowania, nieodpowiedzialne? Być może, ale to nie znaczy, że w razie czego nie chciałabym ich odnaleźć
Nie pisz własnych scenariuszy tylko zrób co do Ciebie należy i wywieś ogłoszenia tak jak mówi Justa dla świętego (własnego) spokoju

Posted

Marta kazdy pies ma jakis drobny szczegol o ktorym wie tylko wlasciciel wiec na pewno zdarzysz sprawdzic czy to wlascicel czy handlarz. Logan np ma tylozgryz, mala blizne po usuwaniu klow 3 pary i kilka innych ;)

Posted

akurat moj pies tez nie ma przy kazdej obrozy adresowki. Pierwsze co zrobilam to poszlam do miejscowego weta. zapytalam czy byl ktos z takim spem czy moze ktos szukal itp.
Wet stwierdzil ze napewno nikt z nim nie był bo zapamietal by takiego szczeniaka

Posted

[quote name='Marta_Ares']akurat moj pies tez nie ma przy kazdej obrozy adresowki. Pierwsze co zrobilam to poszlam do miejscowego weta. zapytalam czy byl ktos z takim spem czy moze ktos szukal itp.
Wet stwierdzil ze napewno nikt z nim nie był bo zapamietal by takiego szczeniaka[/QUOTE]

ponawiam pytanie - skąd pewność, że piesek jest z okolicy?

Posted

[quote name='Marta_Ares']Pierwsze co zrobilam to poszlam do [B]miejscowego[/B] weta. Wet stwierdzil ze napewno nikt z nim nie był bo zapamietal by takiego szczeniaka[/QUOTE]
Pies może nie być miejscowy, a nawet jeśli jest to właściciel nie musi korzystać z usług akurat tego weterynarza

[quote name='Marta_Ares']Jak ja oglosze to znajdzie sie pierwszy lepszy handlarz i jak sprawdze czy to jego pies?[/QUOTE]
Książeczka zdrowia, jakaś cecha szczególna (łapa na przykład)

Posted

znalazł sie wlasciciel. Dokladniej ja go znalazłam.
Okazalo sie ze uciekla, ale jej nie szukał, bo nie byla mu za bardzo potrzebna.
Mowie ze ja ja bym wzieła chetnie. No to ten chlopak ze spoko, zebym ja brala bo mu nie potrzebna. wzial ja 2 miesiace temu ale nie ma dla niej czasu.

A odezwala sie jego siostra ze ma jej nie wydawac:shake:

No i skonczylo sie na tym ze maja sie zastanowic dogadac.

Pies uciekl bo nie mieli czasu zagrodzic furtki i bramy uciekala pod....

Posted

no dobra teraz tam idz i powiedz jakie kosztowne jest leczenie tej lapy troszke poopowiadaj o problemach zwiazanych z posiadaniem takiego psiaka itd moze by tak troche podkolorowac :siara: ... bo z opisu wynika ze nie sa to zaciekawi ludzie... a skada maja ja ? mysle ze powinnas sie z nimi jakos kontaktowac bo jak znajda osobe ktora zaoferuje jakas cene za szczeniaka bo pisalas ze chcieli go kupic od ciebie to ja po prostu sprzedadza ...

Posted

niestety nie ma szans. Jak zaproponowalam ze odkupie to brat ze oczywisice chce ja oddac itp.

Najlepiej jak najpierw drzwi otworzyła mi dziewczyna ok 16letnia. I zaczynam z nia rozmawiac. Ona mowi ze nie szukali bo ciagle ucieka itp (nie dziwie ze jest wielka szpara miedzy furtka, a ziemią. I mala pod nia wychodzi. Maja psa od 2 miesiecy podobno, i nie potrafili tego zagrodzic...:shake:
Zapytalam czy nie chca wydac, to ona ze nie bo to pies brata. potem poszla po tego brata starszego (20pare lat) i on mowi ze wzial ja kiedys od jakiegos znajomego i tak zostala. Ale on zmienil prace i nie ma czasu dla niej. To mowie ze ja wezme, to siostra sie odzywa ze ma jej nie wydawac. No i skonczylo sie tm ze jednak jej nie wydadza:(

Dowiedzialam sie ze nie umie chodzic na smyczy. dziwne ze ze mna pieknie wszedzie i duzo chodziła...

jednak marzenia sie nie spelniaja:-( to by bylo za duze szczescie, tym bardziej jak rodzice zaczeli sie juz zgadzac zeby zostala....


zostaly mi po niej tylko zdjecia

Posted

pasowałaby do nas...
[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images48.fotosik.pl/12/9ae5b6d6e9afc1d2.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/365/e732ba891f904143.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images29.fotosik.pl/276/00825f8103b66707.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/12/e74ebbef9b4e35cd.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images45.fotosik.pl/12/768edb79ae15f96f.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images42.fotosik.pl/12/70042b227eebb218.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images24.fotosik.pl/277/157bd34c2ee8abf6.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/370/662798dfbda97475.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images31.fotosik.pl/365/38d1a7e0ecadfa56.jpg[/IMG][/URL]

Posted

kurcze fatalnie :shake::shake::shake: ale bedzie miała życie :roll:
będzie mieć cieczke, co pół roku szczeniaki , jak tego ogrodzenia nie zrobią.... masakra
zdjęcia prześliczne!!

Posted

dokladnie, a oni jeszcze maja psa jednego duzego na lancuchu. Jak byl maly to pamietam spacerek codziennie, a jak pies podrósł to na lancuch i wogole nie wychodza bo sie boja, bo za duzy jest.

Boje sie co bedzie z nia. probowalam zniechecic do rasy, probowalam przekonac zeby jednak oddali, albo sprzedali. Bo bylabym gotowa ja kupic. TYm bardziej jak rodzice sie zgodzili zeby jej pomoc. Zaczelismy juz myslec o kojcu zeby zbudowac. I zeby byla albo troche w domu a troche w kojcu.
Bo w domu zachowywala sie pieknie. grzeczna nic nie pogryzła, nie broiła.

Dzisiaj zaczelismy juz proby na agility na treningu:lol: oczywisice nie hopki (bo za mala) ale polozylam jej tyczki na ziemi zeby tylko przechodzila i reagowala na komendy, a potem jeszcze po kladce chodzila i przyzwyczajalismy do tunelu...

Rodzina tamta nie zaciekaw. Wiem ze dzieciaki nie raz notowane byly za narkotyki... jeden chyba siedział. Cos powaznego bylo.

Niestety nie uda mi sie ich przekonac:-(

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images35.fotosik.pl/12/b69c3acb50f2cf14.jpg[/IMG][/URL]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...