Ewa Marta Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 [quote name='Kora']Ewa Marta, czy Miska jest gdzies na Ursynowie, bo chetnie bym ja zobaczyla na zywca no i jej tatuaz:roll:.[/quote] Na Ursynowie jestem ja, ona mieszka tymczasowo w Centrum. Ale masz dobry dojazd metrem i może dobrze by było, żebyś zobaczyła tatuaz na żywo, bo ja jednak ślepa jestem:shake: Dla mnie on jest robiony ciągłą linią Lulka pisze o kropach... I pewnie to są kropy, a ja bez okularów niestety widzę zupełnie co innego:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lulka Posted October 16, 2009 Author Share Posted October 16, 2009 jak tam nasza Misiulka sie miewa? grzeczna? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
L/Olka Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 [quote name='Ewa Marta']Na Ursynowie jestem ja, ona mieszka tymczasowo w Centrum. Ale masz dobry dojazd metrem i może dobrze by było, żebyś zobaczyła tatuaz na żywo, bo ja jednak ślepa jestem:shake: Dla mnie on jest robiony ciągłą linią Lulka pisze o kropach... I pewnie to są kropy, a ja bez okularów niestety widzę zupełnie co innego:oops:[/QUOTE] tak tak, kropkowany jest. dojazd metrem do mnie dobry, więc tak jak pisałam - zapraszam. a ja napisałam starsznie dużo o tym, jak minęła nco i mi sie komputer zawiesił jak kończyłam :/ nie bardzo mam teraz czas na kolejny taki list, więc napiszę po południu. W kazdym razie zyjemy, nic sie złego nie dzieje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lulka Posted October 16, 2009 Author Share Posted October 16, 2009 suuuuper :multi::multi::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 jeeeej cieszymy się :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
L/Olka Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 No dobra, napiszę jednak ;-) Wiem, ze czekacie, więc postaram się zdążyć przed wyjściem. Otóż noc minęła dośc kiepsko niestety, ale żyjemy i jest ok, więc sie nie martwcie ;) A było tak: ok 21 był spacer, o którym pisałam wczoraj, Misia sie nie załatwiła, więc jeszcze poszłam z nią na nocny spacer, przed północą. Też nic nie zrobiła, ale przynajmniej kolejny raz ćwiczyła jazdę windą ;-) Czasem sie jednak opiera lekko, nie chce wsiadać, ale już jest lepiej. Przed snem, ok 00:30 włożyłam jej kołnierz i poszłam spać. No i było ok, do 3. O trzeciej Misia doszła do wniosku, ze już się wyspała i zaczęła chodzic po mieszkaniu, obijać się o wszystko kołnierzem i piszczec. Najpierw widać było, że wymusza głaskanie i zwraca na siebie uwagę, potem po prostu łaziła, gadała. Ok 4 doszłam do wniosku, ze może jednak chodzi o spacer. Wyszłam z nią, fakt - zrobiła kupkę, po chwili siusiu. Więc wracałam z nadzieją, że o to chodziło. Ale okazało się, że nie. Popowrocie przez kolejną godzinę chodziła, popiskiwała i szurała kołnierzem ;-) A potem trochę ją to chyba znudziło i zmęczyło i się połozyła. Pogadała jeszcze trochę i zasnęła. :multi: Rana czekała nas jeszcze siuskowa niespodzianka w kuchni, ale to już żaden problem. A potem, na spacerku, jeszcze raz siusiu było :) a teraz Nocna Dreptaczka Misia śpi. Taka męcząca ta noc była :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kora Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 Tu masz Anna Wydra [url=http://www.naszpies.psy24.pl/art.php?art=1650]Fundacja Ochrony Zwierząt Bezpieczna Przystań - podróż z psem , psy w policji, dwa psy w domu, pies z rodowodem, dowcipy o psach - NASZPIES.PSY24.PL[/url] i juz wiem ze Ewa Gontarek nie robi tatuazy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 A może ją bolało? Skoro popiskiwała...:-( Mam w razie czego tramal w czopkach, którt moja sunia dostała po kastracji. Lulka, może warto zadzwonić do kliniki i zapytać, czy w tym zastrzyku jest coś przeciwbólowego i czy dawać jej coś jeszcze. A może po prostu chciała nawiać, tak jak w klinice:-( No smutne to bardzo, że chcemy dla niej jak najlepiej, a ona nie do końca to akceptuje... Olu, może dzisiaj będzie lepiej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 z drugiej strony nie można się jej dziwić - kilka mcy na ulicy, potem lecznica, operacja, teraz Ola ;) mój Mojżesz (już za TM) też pierwszej nocy wył, płakał i cały czas chodził... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 Miejmy nadzieję, że druga nic będzie lepsza. No i że znajdziemy dom, który będzie dla niej już stałym miejscem. Takie przerzucanie jej w nowe miejsca też jej nie służy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
L/Olka Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 a ja Wam powiem, że nie sądze, żeby to była kwestia jakiegos nadzywczajnego stresu, czy bólu. Mam raczej wrażenie, że ona po prostu się nudziła. Była wyspana, bo dużo spi w dzień, a w nocy szuka zajęć. Poza tym na pewno nie było jej jakos super wygodnie w tym kolnierzu. Ale na nocny spacer wyszła chętnie, miała duzo energii, podchodziła, zeby ją głaskac. Wyglądała jak taki szczeniak, który wyspał się w dzień, a nudzi się w nocy. Skoro ona u ochroniarzy była zapraszana do nich na noc, to może spała w dzień, a w nocy miała z nimi kontakt tam. Takie miałam skojarzenie wczoraj. A jak się wszystko razem na siebie ponakładało - to był efekt dreptania ;-) Teraz się dziewczyna położyła na zrobionym dla niej posłaniu, zerka to na brzuch, to na mnie :cool3: wie, że nie można ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasiek Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 Ja mialam pare psów na tymczasie i kazdy jeden niezależnie od charakteru dokładnie tak samo zachowywal sie w nocy przez pierwsze dni..łazil. łazil i jescze raz łaził...:) Myśle ze to z powodu braku poczucia bezpieczeństwa. Ona nie wie gdzie jest, więc jest czujna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 To czuwanie nocne z ochroniartzami do mnie przemawia. Rzeczywiście mogła podsypiać w ciągu dnia, a nocą być z nimi. Z drugiej strony nowe miejsce sprzyja czuwaniu. Dobrze by było Olu, gdybyś nie dala jej za dużo spać wieczorem. Może wtedy zmęczy się i pośpi w nocy:roll: Fajnie, że patrzy na Ciebie i porozmiewacie się bez słów. To mądra i kontaktowa sunia;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 bo Ola wie, jak rozmawiać trzeba z psem :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
L/Olka Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 [quote name='Ewa Marta']Dobrze by było Olu, gdybyś nie dala jej za dużo spać wieczorem. Może wtedy zmęczy się i pośpi w nocy:roll:)[/QUOTE] no wieczorem trochę ją "pomęczę". Ale teraz też tak twardo spi. Nie mam sumienia jej budzić, bo w końcu troche przeszła. Poza tym czasem sen działa "leczniczo". Nie sądze za to, żeby w jej przypadku, chodzenie w nocy miało związek z nieufnoscią. Pól godziny po wyjściu Ewy i jej TZ sunia położyła się, i to wcale nie w kącie, i spała kamiennym snem. Nie przeszkadza jej, jak sie koło niej, czy nad nią przechodzi, olewa wąchające ją psy. Przyznam, że od początku wyglądała, jakby czuła się jak u siebie. Jak tylko przyszła, to sobie poszła łazienkę zwiedzac, zupełnie bez oporów. Natrafiła tez na przeszkodę - stojący karton - ale nie uznała, ze to przeszkodę, tylko tak się przepychała, aż karton przesunęła ;) mnie to raczej troche martwi, że ona tak duzo teraz śpi. Podstawiłam jej miske, powąchała, ale nie chciała jeść. Może teraz ja troche boli? Kurcze, zapytajcie prosze, czy w tym zastzyku będzie cos przeciwbólowego :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
L/Olka Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 [quote name='mru']bo Ola wie, jak rozmawiać trzeba z psem :cool1:[/QUOTE] :evil_lol: kurczę, tak czytam, że to, co mamy dla niej w zastrzyku - Betamox, to po prostu antybiotyk - Amoksycylina. Czyli działa bakteriobójczo, ale chyba nie do końca przeciwbólowo :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lulka Posted October 16, 2009 Author Share Posted October 16, 2009 jezu sorry, ja jestem jakas nieogarnieta :mad: ona ma dostac pyralgine w czopku. zapomnialam na smierc :wallbash: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
L/Olka Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 Lulka zadzwoniła do mnie w sprawie tych czopków akurat, jak jeden z domowników wracał do domu. Więc była szybka akcja. No i czekamy aż czopek zadziała, bo Misia od drugiej to tylko leżała i nie wyglądało to dobrze. Musiało ja boleć. Jestesmy też po wizycie [B]mru[/B] i jej TZ :) Bardzo dziekujemy za sprawny zastrzyk i za odwiedizny. Mam nadzieje, że w niedzielę sunia będzie bardziej kontaktowa. Dziś widac było, że ją bolał bardzo :( (okazało się, że pyralgina w czopkach, jak większość czopków jest na receptę. Ale jak moja mama opowiedziała w aptece całą historię Misi to się pani zlitowała i sprzedała :) ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lulka Posted October 16, 2009 Author Share Posted October 16, 2009 nie jest na recepte :roll: ja kupowalam tydzien temu i mam na pudelku napisane jak wół lek bez recepty ;) ale, najwazniejsze, ze zdobyta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 Biedny Misiaczek..... Szkoda, że nic mi lekarka nie powiedziała. Mówiła, że czuje się świetnie i że wszystko może robić, chodzić, spacerować itp... Przecież mogłam kupic po drodze Pyralginę:-( Mam nadzieję, że dzisiaj będzie już lepiej. Może warto dać jej jeden czopek na noc? Jak ją przestanie troszkę boleć, to pewnie i kurczaka trochę zje... Mogli dac w lecznicy jakiś lek przeciwbólwy choroba... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
L/Olka Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 [quote name='Lulka']nie jest na recepte :roll: ja kupowalam tydzien temu i mam na pudelku napisane jak wół lek bez recepty ;) ale, najwazniejsze, ze zdobyta[/QUOTE] to już nie wiem, o co chodzi. U mnie tez napisane, ze bez recepty :-o chyba się babce coś pomyliło (kiedyś była na receptę). Albo jakis strasznych historii chciała posłuchać ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
L/Olka Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 [quote name='Ewa Marta']Biedny Misiaczek..... Szkoda, że nic mi lekarka nie powiedziała. Mówiła, że czuje się świetnie i że wszystko może robić, chodzić, spacerować itp... Przecież mogłam kupic po drodze Pyralginę:-( Mam nadzieję, że dzisiaj będzie już lepiej. Może warto dać jej jeden czopek na noc? Jak ją przestanie troszkę boleć, to pewnie i kurczaka trochę zje... Mogli dac w lecznicy jakiś lek przeciwbólwy choroba...[/QUOTE] no szkoda troche,bo jednak parę godzin się przemęczyła :/ ale już sytuacja opanowana, czopki są, zastrzyk zrobiony, wszystko ok :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lulka Posted October 16, 2009 Author Share Posted October 16, 2009 nie no ona w lecznicy dostala zastrzyk przeciwbolowy popoludniu i dzis miala dostac pyralgine Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lulka Posted October 16, 2009 Author Share Posted October 16, 2009 uaktualnilam 1 stronke doszly wplaty od: Ewa Marta - 250 zł :loveu::loveu::loveu: zachary - 100 zł :loveu::loveu::loveu: pan Jan od L/Olki - 50 zł :loveu::loveu::loveu: Kasiek - 200 zł :loveu::loveu::loveu: w sumie dotarło juz 880 zł!!!!! wielkie dzieki!!!!!!! kochani pamietajcie prosze o szukaniu dla niej miejsca, popytajcie znajomych, sąsiadki, rodzinke - moze ktos chcialby przygarnac Misie??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
L/Olka Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 zjadła własnie, ale odrobinę tylko. Miska jeszcze stoi i Misia co jakiś czas do niej zagląda i skubie po kawalku z łakomstwa chyba ;-) Lulka jej takie pyszności nagotowała, ze jak pojemniczek otworzyłam wczoraj, to sie zaraz kocurek przyczepił :mad: teraz ją zawołałam, podeszła i nawet ogonkiem merda :) No i zaraz wybieramy się na spacer. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.