Jump to content
Dogomania

Dysplazja


Guest Kamcia_14

Recommended Posts

Guest Kamcia_14

Mamy problem, naszego psiaka czeka ciężka operacja z powodu ogromnej wady, to 9 miesięczny szczeniak belguś,już nie może chodzić. Alternatywą operacji jest uśpienie psiaka. Zabieg ma polegać na zeszlifowaniu główki kości udowej i dopasowaniu jej tworząc staw rzekomy. Ma to usunąć ból i 90% szans na w miarę normalne życie. Czy ktoś spotkał się z takim zabiegiem, robił go, lub ma takiego psiaka i pomoże podjąć decyzję.

Link to comment
Share on other sites

Guest Kamcia_14

lekarze weterynarii oczywiście :wink:

a tak na poważnie to w Jamniku w Rzeszowie. Mają doświadczenie, przeprowadzali takie operacje. Mamy do nich zaufanie, znamy pozytywne wyniki ich operacji, psiaki po takich zabiegach biegają w miarę swobodnie a przede wszystkim bezboleśnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Psiara']lekarze weterynarii oczywiście :wink:

a tak na poważnie to w Jamniku w Rzeszowie. Mają doświadczenie, przeprowadzali takie operacje. Mamy do nich zaufanie, znamy pozytywne wyniki ich operacji, psiaki po takich zabiegach biegają w miarę swobodnie a przede wszystkim bezboleśnie.[/quote]

hej ...

Jako, ze jestesmy niejako na swiezo z dysplazja (zerknij na tematy moje i Nor(a) tu na weterynari), to psotaram sie cos napisac. I niestety bedzie to brzmialo jak krytyka wetow, bo naszego psa nasi lokalni o malo nie doprowadzili do takiego stanu, w jakim jest Twoj.

Choc na poczatek - na pocieszenie napisze, ze bedziesz miala psa z trzema sprawnymi nogami i zdecydowanie "gorsza" czwarta, ale nie bedzie go bolec - to jest najwazniejsze. Ograniczenie biegania, plywanie zalatwia reszte i ... powinno byc dobrze - choc [b]oficjalnie[/b] ten pies jest [b]za ciezki[/b] na resekcje glowki kosci (robi sie to do 20kg masy ...)

I wracajac do wetow - w tej chwili jest prawdopodobnie za pozno na [b]prawdziwy[/b] zabieg leczacy Twojego psa. Temat znamy - naszej Vedze mija wlasnie dwa tygodnie po operacji. Pies , ktory przedtem biegal po podworku z podkulona noga, teraz drapie sie nia zapamietale po karku :o (przedtem tam nawet nie siegal) ... Warunek przeprowadzenia tego zabiegu (potrojna osteotomia miednicy - TPO) jest wiek do 8miu (ewentualnie 12tu) miesiecy i brak zmian zwyrodnieniowych panewki (a z tym moze byc problem u Ciebie, skoro pies nie chodzi :( ). Koszt zabiegu - niestety prawie 2kzl. Zabieg wykonuje kilka klinik weterynaryjnch w PL - we wroclawiu, warszawie, olsztynie, a takze podobno gdzies na slasku i pomorzu.

I teraz pytanie - od kiedy pies jest leczony w kierunku dysplazji ? kiedy byla diagnoza ? Twoi weci mowili Ci, ze jest mozliwosc "naprawy" kośca , i ze pies moze byc potem zdrowy ? Pytam, bo ... nam [b]nie powiedzieli[/b], sami w ostatnim momencie sie dowiedzielismy ...

Reasumujac:

Resekcja glowki kosci nie przywroci Twojemu psu 100% sprawnosci. Mozna bylo to zrobic chwile temu zabiegiem TPO, mozna zrobic to i teraz wstawiajac endoproteze, choc koszt ... powala (do 6kzl). Jednakze zabieg resekcji jest prawdopodobnie jedynym mozliwym w tej chwili - przy odorbinie szczescia, dbaniu o psa i odpowiedniej rehabilitacji - pies dozyje spokojnie starosci. I przede wszystkim nie bedzie go boleć - a o to chodzi ...

I jeszcze - jezeli chcesz miec pewnosc diagnozy - dzwon:

"dr Jan Siembieda, Akademia Rolnicza, Klinika Chirurgii Zwierząt, Pl. Grunwaldzki 51, 50-366 Wrocław, tel. (0-71) 320 5490 "

i wyslij zdjecia do opisu. Dr Siembieda jest jednym z kilku lekarzy uprawnionych do odczytu zdjęć RTG w kierunku dysplazji, i jednym z dwoch, ktorym ja osobiscie w 100% ufam. Z tym, ze jezeli pies nie chodzi to prawdopodobnie dowiesz sie o mozliwosci endoprotezowania ... choc ... byc moze jeszcze pies bedzie sie kwalifikowal do TPO (co byloby jednak najlepsze dla niego ..) Bo zabieg resekcji glowki kosci [b]nie jest[/b] zabiegiem leczacym dyspalzje. Ten zabieg tylko likwiduje osrodek bolu - pomagajac wzglednie sensownie egzystowac psu ...

Pozdrawiam,
Mateusz.

P.S.
Trzymamy kciuki ... wiemy jak wyglada pies, ktory nie moze sie podniesc z poslania - choc nasza miala to tylko po silnym przemeczeniu.

Link to comment
Share on other sites

Guest Kamcia_14

i o to mi właśnie chodzi, żeby go nie bolało.

Pies się u nas urodził i pochodzi z naszej hodowli, nie został sprzedany bo miał wadę zgryzu. Biegał sobie po ogródku u rodziny. Ja wiem co czeka tego psiaka, wiem,że dysplazji się nie leczy jestem hodowcą od bardzo dawna. A co do diagnozy to widać gołym okiem co psu jest, niejedno zdjęcie stawów widziałam i nie to jest powodem moich wątpliwości. Lekarze z tej lecznicy są fachowcami i ja im wierzę. Naszego psa nikt nie doprowadził do niczego on się niestety taki urodził pechowy :cry:

Ja chciałam usłyszeć,że czyjś psiak po takiej operacji wstał, chodzi i nie boli go. Weterynarze nigdy mi nic złego nie zrobili, bo hm. troszkę się na chorobach psich znam i pilnuję. :wink:

Delamir waży 23 kg, jest lekki i może się mieści? w normie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Psiara']Ja wiem co czeka tego psiaka, wiem,że dysplazji się nie leczy [/quote]

dysplazje sie leczy chirurgicznie (odpowiednio wczesnie wykrytą, jesli lekka - metody zachowawcze).
Na zachodzie praktykowane to od co najmniej 10 lat.

Link to comment
Share on other sites

Ja znam dosc mocno zbudowanego rottweilera po FHO - radzi sobie calkiem niezle. Nie jest sprinterem - nigdy nie byl, w koncu to rottek, ale bawi sie z moim psem, biega, skacze, na pewno nic go nie boli.
Operacje mial robiona na jednym stawie i jak ktos nie wie, ze cos jest nie tak i nie jest specjalnie oblatany w anomaliach w chodzie psow to nie zauwazy, ze pies wlasciwie nie ma stawu w jednym biodrze. A wazy chyba okolo 50kg.
Jedyne czym bym sie martwila to fakt, ze jednak belgi to psy bardzo temperamentne i o ile niezborne bieganie rottkowi nie przeszkadza, bo on generalnie duzo nie biega, to z belgiem moze byc problem.

Piszesz, ze pies juz nie moze chodzic... nie widzieliscie wczesniej, ze jest problem? Na tyle wczesniej, zeby jeszcze zrobic TPO?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='golden_owner']
Piszesz, ze pies juz nie moze chodzic... nie widzieliscie wczesniej, ze jest problem? Na tyle wczesniej, zeby jeszcze zrobic TPO?[/quote]

A myslisz, ze wet powiedzial, ze jest takie cos jak TPO ? Bo nie sadze :-? Nam n.p. [b]NIE POWIEDZIELI[/b] 0X

Pozdrawiam,
Mateusz.

Link to comment
Share on other sites

Mateusz, Psiara pisze, ze od wielu lat hoduje psy, a to pozwala mi sadzic, ze cos nt. dysplazji poczytala.

Zanim kupilam psa poczytalam troszke nt. schorzen nekajacych "moja" rase, a idac do weta na profilaktyczne badanie moglam jednym tchem wymienic zabiegi, ktore wykonuje sie zeby poprawic komfort zycia pacjenta z dysplazja. Po diagnozie weta (blednej zreszta) wygrzebalam w sieci cale mnostwo opracowan dotyczacych zabiegu, ktory mial miec moj pies, o tym jakie zabiegi ewentualnie pozniej bedzie mozna zrobic i moze jestem zbyt wymagajaca, ale oczekuje, ze troskliwy wlasciciel zrobi to samo albo i wiecej.
Nacielam sie na zbyt wielu niefachowych wetow zarowno z tym, jak i z poprzednimi moimi psami i teraz jak widze cokolwiek podejrzanego, odrabiam "zadanie domowe", co pozwala mi na sluchanie weta ze zrozumieniem oraz po podaniu przez niego opcji i rokowan, podjecie decyzji dotyczacej leczenia, ktora przeciez nalezy do mnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='golden_owner']
Nacielam sie na zbyt wielu niefachowych wetow zarowno z tym, jak i z poprzednimi moimi psami i teraz jak widze cokolwiek podejrzanego, odrabiam "zadanie domowe", co pozwala mi na sluchanie weta ze zrozumieniem oraz po podaniu przez niego opcji i rokowan, podjecie decyzji dotyczacej leczenia, ktora przeciez nalezy do mnie.[/quote]

Widzisz - a mysmy nie wiedzieli nic :-? I decyzje probowano podjac za nas .... dlatego mam uczulenie troszke ...

M.

Link to comment
Share on other sites

Mateusz - uczylam sie na bledach, niestety :(
Przez wetowskie zamilowanie do sterydow moj pies byl juz dwoma lapami na tamtym swiecie. Od tego czasu nie pozwalam zrobic nic, zadnego zastrzyku zanim sie nie dowiem jaki lek jest podawany, jakie moga byc skutki uboczne itp. Oczywiscie nie zmienia to faktu, ze nie mam specjalistycznej wiedzy, ale jakies podstawy umozliwiaja dialog z wetem - moj wet na szczescie jest bardzo madrym czlowiekiem i cierpliwie znosi moje gadanie ;)

Zreszta sam mozesz powiedziec, ze od czasu kiedy u Vegi zdiagnozowano dysplazje naczytaliscie sie troche nt. TPO, szukaliscie opinii innych i trafiliscie z Vega na badanie zanim zmiany zaszly za daleko zeby probowac przywrocic normalne funkcje stawu.

Link to comment
Share on other sites

[quote]
Zreszta sam mozesz powiedziec, ze od czasu kiedy u Vegi zdiagnozowano dysplazje naczytaliscie sie troche nt. TPO, szukaliscie opinii innych i trafiliscie z Vega na badanie zanim zmiany zaszly za daleko zeby probowac przywrocic normalne funkcje stawu.[/quote]

cale nastepne dni (i częsc nocy) niczym innym nie bylo wypelnione jak tylko szukaniem informacji, czytaniem (chwała za wynalazek internetu!!). Nie bylo doslownie innego tematu w domu. Zdjecia RTG Vegi trafily do W-wy juz 4 dni pozniej...

zmarnowali by nam psa jak nic gdyby nie to ... :-?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='golden_owner'] Oczywiscie nie zmienia to faktu, ze nie mam specjalistycznej wiedzy, ale jakies podstawy umozliwiaja dialog z wetem - moj wet na szczescie jest bardzo madrym czlowiekiem i cierpliwie znosi moje gadanie ;)
[/quote]

Ale mi nie o to chodzi ... My teoretycznie [b]nie musimy[/b] miec [/b]jakiejkolwiek[/b] wiedzy :evil: To weci sa od tego, zeby sie szkolili, rozwijali i informowali klientow o wszystkich metodach leczenia. I o to, ze czesto tego nie robia mam zal i "uczulenie" do wetow.

Pozdrawiam,
M.

Link to comment
Share on other sites

Guest Kamcia_14

ojej rozpętała się dyskusja

no może trochę przesadziłam, pies chodzi tylko ma trudności ze wstawaniem i bieganiem, zresztą napisałam, że jest u rodziny tzn. że nie mam go na codzień na oku, że tak się wyrażę. A problem zaczął się całkiem niedawno. Sądziliśmy, że to przejściowe kłopoty, znowu tak nagminnie młode belgi z dysplazją nie biegają po świecie, on jest drobnej budowy, lekki, nagle zaczął intensywnie rosnąć, miejscowy wet. stwierdził,że mu przejdzie witaminy kazał podawać, no i wtedy zaczęliśmy coś podejrzewać, przecież witaminy to on miał od samego początku. Po 3 tyg. podawania Canivitonu pojechaliśmy do Rzeszowa już podejrzewając, że jednak to dysplazja . No i się potwierdziło, już decyzja podjęta pies dziś jedzie na badania krwi a jutro operacja. Trzymajcie kciuki :D

Link to comment
Share on other sites

HEJ !! Jak tylko będziesz mogła napisz o wyniku operacji. Teoretycznie moją sunię też czeka coś takiego ale jakoś nie mam przekonania. :( W najbliższym czasie wybieram się z nią (roczny owczarek kaukaski) na drugie zdjęcie rentgenowskie. Moja znajoma Weterynarka stwierdziła że mogła zostać też źle ułożona do zdjęcia i przez to mogło wyglądać na dysplazję. Lekarz który robił zdjęcie powiedział że to cud że ona chodzi. Było to dla mnie totalne zaskoczenie bo ona biega jak oszalała , skacze i rozwija astronomiczne prędkości. :D
Dlatego czekam na wieści.

Link to comment
Share on other sites

Guest Kamcia_14

na pewno opiszę co spotkało Delamirka

U Nas to zdjęcie mówiło samo za siebie, ułożony był dobrze nie ruszał się miał dobrze naciągnięte nogi i było bardzo wyraźne :cry:
Brak wykształconych panewek, płaskie zupełnie, dlatego pewnie tak szybko zaczęło być widać, że ma chore nogi. Puki był mały to biegał, skakał, żywy i radosny zdrowy psiak.
Wada okazała się tak duża, że pytałam na forum bardziej doświadczonych, my się nie zastanawialiśmy czy robić tylko czy operacja mu pomoże. No i widać z opisów, że powinna i jutro jedzie. Napiszę jak będzie po.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Psiara'] czy operacja mu pomoże. No i widać z opisów, że powinna i jutro jedzie. Napiszę jak będzie po.[/quote]

Wiesz - jezeli masz w tej chwili do wyboru operacje albo eutanazje ... to nie ma sie nad czym zastanawiac. I tak jak tu pisano juz - pies jest za ciezki i za zywy ... ale ... to tylko teoria. Psiaki maja tak ogromna umiejetnosc adaptacji do warunkow i okolicznosci, ze ... po prostu musi byc dobrze.

I koniecznie napisz jak bedzie po :roll:

Pozdrawiam,
Mateusz.

Link to comment
Share on other sites

Guest Kamcia_14

No to tak

Delamir jest po operacji, troszkę innej jak się okazało, ale pewnie równie skutecznej, bo nieśmiało stwierdzamy, że jest duuuużo lepiej. Nic na razie szczegółowo nie napiszę bo jedzie właśnie na kontrolę i dopiero po powrocie okarze się co i jak. Zniósł zabieg dzielnie, jest lekko zdziwiony bo musi w kołnierzu chodzić ale w sumie pies jest ok.

Link to comment
Share on other sites

Guest Kamcia_14

[b]Delamirek chodzi[/b]

bez kuśtykania, bez kulawizn, bez bólu i normalnie stawia nogi.

Przed jego włascicielką jeszcze długa droga, ale błysnęło swiatełko w tunelu i to co było takie straszne(perspektywa uspienia psiaka)odeszło w zapomnienie.

Ogromne dzięki lekarzom z Lecznicy Jamnik w Rzeszowie za wiedzę, doświadczenie i serce.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Psiara'][b]Delamirek chodzi[/b]

bez kuśtykania, bez kulawizn, bez bólu i normalnie stawia nogi.

Przed jego włascicielką jeszcze długa droga, ale błysnęło swiatełko w tunelu i to co było takie straszne(perspektywa uspienia psiaka)odeszło w zapomnienie.

Ogromne dzięki lekarzom z Lecznicy Jamnik w Rzeszowie za wiedzę, doświadczenie i serce.[/quote]


zdradzisz jaki dokladnie psiak przeszedl zabieg?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Psiara'][b]Delamirek chodzi[/b]

[/quote]

Co bylo robione ? Pectinectomia czy Odnerwienie panewki stawu biodrowego ?

Aaa... i nie zestresujcie sie, jezeli za chwile (doba, dwie) nastapi pogorszenie stanu psa ... po chwili (kolejna doba, dwie) wroci do normy ...

Pozdrawiam,
M.

P.S.
Masz spokoj z dysplazja u psa ... na jakis czas. W kazdym badz razie resekcja glowki kosci go i tak w przyszlosci pewnie czeka, bo niestety zmiany zwyrodnieniowe moga postepowac dalej - szybciej lub wolniej - oby dane mu bylo teraz kilka spokojnych lat ...

Link to comment
Share on other sites

Guest Kamcia_14

Po dokładnym zbadaniu, wszystkich potrzebnych wynikach itp. stwierdzono, że psiak ma tak przykurczone mięśnie, że to one powodują wywichanie stawów, nogi są ściśnięte do granic mozliwości. Po przecięciu mięsni biodra wróciły na swoje miejsce, a pies stoi normalnie na szerokich nogach. Ja to piszę na pewno niefachowo, bo mam relacje z drugiej ręki, ten pies mieszka gdzie indziej, ja go widziałam parę razy od wieku 8 tyg. kiedy pojechał do nowego domu. Teraz czeka go długie leczenie, już dostaje odpowiednią karmę. Był dziś na badaniu, jutro też jedzie. Wygląda dobrze. Czytałam, że po takim nacięciu wszystko może się zdażyć, ale bez tego nie byłoby możliwe nic. Tak ze operacja na kościach została odłozona do czasu wygojenia i powtórnego zdjecia rtg. Czas pokaze co bedzie dalej, ale jestesmy dobrej mysli.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...