majku33krakow Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 [quote name='rita60']Jest juz plakacik:multi:pieknie dziekuje:multi: [IMG]http://i33.tinypic.com/2ugihpj.jpg[/IMG][/QUOTE] Zdesperowana jestes.tylko czy to nie oszczerstwo jest. Quote
Jagoda1 Posted August 25, 2010 Posted August 25, 2010 "majku33krakow", przestań wklepywać w klawiaturę głupoty...:angryy: Quote
Bejotka Posted August 25, 2010 Posted August 25, 2010 [quote name='majku33krakow']Zdesperowana jestes.tylko czy to nie oszczerstwo jest.[/QUOTE] Owszem - jest oszczerstwem twierdzenie, że ten pies na łańcuchu ma dobrze .... Co możemy zrobić dla tego psa?? Czy jest jakiś sposób, by go odebrać i dać do adopcji ludziom, którzy by go kochali? Quote
rita60 Posted August 25, 2010 Author Posted August 25, 2010 [quote name='Bejotka']Owszem - jest oszczerstwem twierdzenie, że ten pies na łańcuchu ma dobrze .... Co możemy zrobić dla tego psa?? Czy jest jakiś sposób, by go odebrać i dać do adopcji ludziom, którzy by go kochali?[/QUOTE] Bejotka o niczym innym nie marze,tylko o takiej opcji,aby Kamyk był w domu,kochany i pieszczony. Od zeszlego roku bije głowa w mur/ czytaj Stowarzyszenie/. Quote
Bejotka Posted August 25, 2010 Posted August 25, 2010 Wiem, że cierpisz podwójnie (widzę Twój avatar) .... Powiedz - co można zrobić, jakie są opcje, coś w ogóle możemy, czy jesteśmy zupełnie bezradni? Może napisać do tego "stowarzyszenia" ?? Quote
E-S Posted August 26, 2010 Posted August 26, 2010 Myślisz, że nie było pisane, dzwonione, jezu ... zresztą rita sama pewnie napisze, to jakaś makabra na zasadzie gadał dziad do obrazu a obraz do niego ni razu. Quote
rita60 Posted August 27, 2010 Author Posted August 27, 2010 [quote name='E-S']Myślisz, że nie było pisane, dzwonione, jezu ... zresztą rita sama pewnie napisze, to jakaś makabra na zasadzie gadał dziad do obrazu a obraz do niego ni razu.[/QUOTE] Tak,to prawda. E-S krotkie,ale trafne podsumowanie działan. Quote
Bejotka Posted August 27, 2010 Posted August 27, 2010 Jakie opcje? Nic nie można zrobić? Pies zostaje na tym łańcuchu? Quote
rita60 Posted August 27, 2010 Author Posted August 27, 2010 [quote name='Bejotka']Jakie opcje? Nic nie można zrobić? Pies zostaje na tym łańcuchu?[/QUOTE] Moze masz jakis pomysł ? Quote
Paulina_mickey Posted August 27, 2010 Posted August 27, 2010 [quote name='Bejotka']Jakie opcje? Nic nie można zrobić? Pies zostaje na tym łańcuchu?[/QUOTE] Wydaje mi się, że niestety najpierw osoby które psa wydały musiały by chcieć odebrania psa... Quote
Bejotka Posted August 27, 2010 Posted August 27, 2010 [quote name='rita60']Moze masz jakis pomysł ?[/QUOTE] Pytam, bo bardziej w temacie jesteście...... Ja jestem skłonna pomóc, np. finansowo, gdyby trzeba było.... Ciągnę Was za języki (sorry...), bo odnoszę wrażenie, że sie wszyscy załamali i pogodzili z sytuacją. Quote
majuska Posted August 27, 2010 Posted August 27, 2010 Bejotka aby to wszystko było w porządku ( między innymi mam na myśli - zgodnie z prawem ) to łańcuchem Kamyka powinno sie zająć Stowarzyszenie z Tarnobrzega, które go wyadoptowało, natomiast po oględzinach na miejscu ( ostatnia relacja i fotki kilka stron wcześniej chyba ) nie widzi postaw do odebrania psa, a i chyba nie bardzo przekonuje jego właściciela do zabezpieczenia posesji i spuszczenia psa z łańcucha.... Quote
E-S Posted August 27, 2010 Posted August 27, 2010 [quote name='Bejotka']Pytam, bo bardziej w temacie jesteście...... Ja jestem skłonna pomóc, np. finansowo, gdyby trzeba było.... Ciągnę Was za języki (sorry...), bo odnoszę wrażenie, że sie wszyscy załamali i pogodzili z sytuacją.[/QUOTE] Wiesz co, nikt się nie pogodził z losem Kamyka. Tylko jak mówi staropolskie przysłowie "wyżej d..py nie podskoczysz" - skoro organizacja która jako jedyna jest władna podjąć działania zmierzajace do odebrania psa albo przynajmniej to ułatwić innej organizacji czy prawnikom poprzez [B]przesłanie umowy adopcyjnej - skanu[/B] i nie robi NIC - nawet mimo wielu próśb osób prywatnych, innych Fundacji i Stowarzyszeń, które wraz ze swoimi prawnikami oferowały nieodpłatną pomoc w rozwiązaniu tej umowy i zabraniu psiaka - to co zrobisz ? Pojedziesz, ukradniesz ? Dobrym rozwiązaniem byłoby odnalezienie pierwszego właściciela Kamyka, ale poszukiwania też się rozmyły. Quote
rita60 Posted August 27, 2010 Author Posted August 27, 2010 Kwestia wykupienia Kamyka tez była brana pod uwage,ale oczywiscie bez odzewu:angryy: Nigdy nie pogodze sie z losem Kamyka:shake: Quote
E-S Posted August 27, 2010 Posted August 27, 2010 Z tego co pamiętam to na propozycję odkupienia Kamyka facet odparł, że go nie sprzeda. Quote
Paulina_mickey Posted September 4, 2010 Posted September 4, 2010 [url]http://www.psy.pl/moj-pies-tv/wydarzenia/art71,psy-czuja-i-mysla-jak-2-letnie-dzieci.html[/url] Quote
Ada-jeje Posted September 4, 2010 Posted September 4, 2010 Do 19 wrzesnia akcji zerwijmy lancuchy juz pozostalo nie wiele czasu. Zainteresowanym radze dowiedziec sie czy taka akcje przeprowadza stowarzyszenie ktore wyadoptowalo kamyka, a jesli tak to gdzie w ktorym miejscu. Wywieszenie w tym miejscu plakatu z kamykiem bylo by nie zlym obciachem dla tego stowarzyszenia, chyba ze zdarza do tej pory uwolnic kamyka z jego niewoli. Quote
Basia1968 Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 JUz odpowiadam = bo cały czas czytam wątek Kamyczka, gdyż ten psiak był od początku w kręgu mojego zainteresowania - ja zaprosiłam Rite na wątek, chciałam znaleźć domek dla Kamyczka, tak samo jak Rita - wszystko poszło innym torem - musiałam odpuścić - nieważne dlaczego. co do akcji [B]zerwijmy łańcuchy - nigdy nie było, nie ma i podejrzewam nie będzie takiej akcji w Tarnobrzegu. [/B] Powód? .......... nie te "klimaty" /ujmując w trochę dziwny sposób/. Quote
Bejotka Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 Dziewczyny błagam, powiedzcie co możemy dla tego cudnego psa zrobić... My tu sobie gadu-gadu, a on tam biedak na tym łańcuchu, w dzień i w nocy może... zima idzie.... Jakie są możliwości? Do kogo można się zwrócić? Kogo poprosić o pomoc? Czy w ogóle cokolwiek można? Czy można tylko zamknąć ten wątek? Tak starsznie mi przykro z powodu Kamyczka... Tak bardzo mi go żal..... ;( Quote
Ada-jeje Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 Odp. jest w poscie 950, znacie osoby z Tarnobrzega, lub okolic gdzie jest wyadoptowany Kamyk. Coraz czesciej zastanawiam sie po co powstaja w Polsce org. pro zwierzece??? Quote
ewkar Posted September 9, 2010 Posted September 9, 2010 No właśnie...Osobiście mogę pomóc tylko kotom, psom w bardzo ograniczonym zakresie.W sytuacjach dramatycznych, kiedy potrzebna jest policja, dzwonię do Rzeszowa.Nie ma nikogo na moim terenie kto mógłby, chciałby, miał możliwość pomocy.Łańcuchy to nie jedyny problem, zazwyczaj z resztą one nie mają nawet metra długości.Psy są zapchlone,zarobaczone weta nie widują, jedzą chleb namoczony w wodzie albo barszcz.Koty mają utrzymać się same.To standard.Na tym tle Kamyk żyje w luksusie, co nie znaczy,że to akceptuję.Naprawdę cieszę się,że trwa walka o Kamyka, ale powoli tracę już nadzieję. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.