carolinascotties Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 czy mozemy zywic nadzieje, ze nastepne umowy adopcyjne beda bardziej szczegolowe? Quote
Marlena:) Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 Jak mówiła Luiza - nie ma komputera i możliwości odpowiedzi. Mogę podesłać jej nr. tel na pw ;) Quote
Paulina_mickey Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 Rita banerek zrobiłam, tylko chciałam żebyś akceptowała :)Opróżnij skrzynkę to podeśle Ci. A co do wypowiedzi Luizy to o nie sprawdzaniu domów pisałam ostatnia ja na podstawie własnych obserwacji. :) A co do nic nie robienia, to sory ale KTOS nie dawał możliwości robienia czegokolwiek pożytecznego w stow, biorąc na siebie wszystko i nie koniecznie zdając sobię sprawę z tego, że nie jest w stanie sam tego udźwignąć. :) Quote
Paulina_mickey Posted May 7, 2010 Posted May 7, 2010 Banerki [INDENT] [URL="http://www.dogomania.pl/threads/147572-Kamyk-najbardziej-zjawiskowy-pies-z-Dogo-na-%C5%82ancuchu-%21%21%21%21%21%21%21%21%21"][IMG]http://i892.photobucket.com/albums/ac129/mike18pl/banerki/kamyk.png[/IMG][/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/threads/147572-Kamyk-najbardziej-zjawiskowy-pies-z-Dogo-na-%C5%82ancuchu-%21%21%21%21%21%21%21%21%21"][IMG]http://i892.photobucket.com/albums/ac129/mike18pl/banerki/kamyk2.png[/IMG][/URL][/INDENT] Quote
rita60 Posted May 7, 2010 Author Posted May 7, 2010 Dziekuje Paulinko,cioteczki bierzcie banerki prosze......... Quote
Mike i Morgan Posted May 9, 2010 Posted May 9, 2010 [quote name='Luzia&Funia']Witam, może niektórym ciężko to z rozumieć ale nie mam internetu w domu (co powtarzam po raz enty). Wiele zostało już napisane. Co mogę dodać. Tak jak już kilka osób wspomniało, problem przy odebraniu Kamyka polega na tym, że pies nie jest zaniedbany. Wręcz przeciwnie widać, że jest dobrze karmiony i ma wodę. Łańcuch również nie jest krótki. Przy rozmowie telefonicznej pan kategorycznie odmówił oddanie psa bo jak sam stwierdził ma u niego bardzo dobre warunki. Właściciel powiedział również że chodzi z Kamykiem na spacery i nic więcej do szczęścia mu nie potrzeba. Jak już mówiłam Ricie zamierzamy tam pojechać jeszcze raz w maju w towarzystwie starszych osób (bo właściciel stwierdził również, że nie będzie rozmawiał z dziećmi) i wymusić na właścicielu, by uszczelnił ogrodzenie i na stałe spuścił psa z łańcucha jeśli chce by ten u niego został. A co do postów michała to bardzo ciekawy jest fakt że gdy był jeszcze w TSPZcie wcale nie kwapił się do sprawdzania domów przed adopcją ( jak zresztą do wielu innych rzeczy). My robimy to na tyle na ile pozwalają nam na to warunki. A wracając do mojego tchórzostwa to bardzo proszę jak mi ktoś udostępni komputer z internetem będę pisać nawet 100 postów dziennie. Pozdrawiam, Luiza[/QUOTE] Dziwne Luiza że piszesz że nie miałaś dostępu do neta skoro była widać że wchodziłaś na dogo co jakiś czas lecz nic nie pisałaś na wątku Kamyka bo było ci głupio.A po drugie skądty możesz wiedzieć co ja robiłem w Tspzcie skoro cie nie było przy mnie i na dodatek jak wspominaliśmy z Pauliną o sprawdzaniu domów to ty się sama zgłosiłaś że będziesz domy sprawdzać by wkupić się w łaski wyższych ranga osób w Tspzcie.:shake: Teraz wyszło szydło z worka że wy wogóle nie robicie wizyt przedadopcyjnych a co dopiero poadopcyjnych (żal PL):mad::angryy: Quote
agata51 Posted May 11, 2010 Posted May 11, 2010 Już jestem, Kamysiu! Poczytam sobie jutro, bom padnięta po podróży, ale już widzę, że niemiło się tu robi... Chyba z tej bezsilności. Quote
Marlena:) Posted May 12, 2010 Posted May 12, 2010 [quote name='agata51']Już jestem, Kamysiu! Poczytam sobie jutro, bom padnięta po podróży, ale już widzę, że niemiło się tu robi... Chyba z tej bezsilności.[/QUOTE] Niemiło to już było...teraz to same niedopałki i totalna bezsilność z naszej strony.. To cudowny pies, przykro mi, że poznałam go w takich okolicznościach. Przyległ do mnie tak, jak niegdyś mój Toffik (który będzie ze mną już do końca) i prosił, żeby go nie zostawiać.. Przykre.. Quote
majuska Posted May 12, 2010 Posted May 12, 2010 Wczoraj przejeżdżałam przez Wiśniową wracając z pracy i zajrzałam do Kamyka, wiem, że to nie jest pocieszające, ale Kamyk ma znacznie bardziej długi łańcuch, facet się stara......:shake: Quote
carolinascotties Posted May 12, 2010 Posted May 12, 2010 [quote name='majuska']Wczoraj przejeżdżałam przez Wiśniową wracając z pracy i zajrzałam do Kamyka, wiem, że to nie jest pocieszające, ale Kamyk ma znacznie bardziej długi łańcuch, facet się stara......:shake:[/QUOTE] ... - wszyscy tu chca zachowac spokoj, wstrzymuja nerwy, wierzyc sie nie chce, ze osoby, ktore moga cos zrobic nie maja dostepu do internetu... nie mozna doprosic sie odpowiedzi na pytanie - czy nastepne umowy adopcyjne beda mialy to najwazniejsze zdanie, ktore umiescilam na poprzedniej stronie... nie znam osob, ktore zajely sie adopcja kamyka - ale nawet jesli bym je znala - napisalabym to samo - czyli - czasem lepiej nie pomagac, jesli ma sie pomoc nie do konca... i z nieprzewidzianymi skutkami... w koncu watek umrze, o Kamyku dogo zapomni - facet skroci lancuch, albo przeniesie psa... i tyle po pieknym Kamyku... zal... i bezradnosc... ------------ teraz to chyba najlepiej facetowi zaproponowac pieniadze za psa - to pewnie jedyne wyjscie... i na koniec pytanie - jak dlugi musi byc lancuch, zeby pies czul sie szczesliwy??? Quote
majku33krakow Posted May 12, 2010 Posted May 12, 2010 [quote name='carolinascotties']... - wszyscy tu chca zachowac spokoj, wstrzymuja nerwy, wierzyc sie nie chce, ze osoby, ktore moga cos zrobic nie maja dostepu do internetu... nie mozna doprosic sie odpowiedzi na pytanie - czy nastepne umowy adopcyjne beda mialy to najwazniejsze zdanie, ktore umiescilam na poprzedniej stronie... nie znam osob, ktore zajely sie adopcja kamyka - ale nawet jesli bym je znala - napisalabym to samo - czyli - czasem lepiej nie pomagac, jesli ma sie pomoc nie do konca... i z nieprzewidzianymi skutkami... w koncu watek umrze, o Kamyku dogo zapomni - facet skroci lancuch, albo przeniesie psa... i tyle po pieknym Kamyku... zal... i bezradnosc... ------------ teraz to chyba najlepiej facetowi zaproponowac pieniadze za psa - to pewnie jedyne wyjscie... i na koniec pytanie - jak dlugi musi byc lancuch, zeby pies czul sie szczesliwy???[/QUOTE] nawet jesli bedzie bez łancucha na posesji,tez nie bedzie zadowolony,znudzi musie wkolo tosamo miejsce Quote
E-S Posted May 13, 2010 Posted May 13, 2010 Nikt nie zapomni. Najbardziej spektakularne niszczenie najpiękniejszego psa dogomanii, tego zapomnieć się nie da ... i jak widać przerwać też chyba nie ... Quote
carolinascotties Posted May 13, 2010 Posted May 13, 2010 [B]moim zdaniem to osoby, ktore wydawaly psa nie powinny szczedzic wysilków, zeby go odebrac... nawet, jesli przyszloby dac za psa pieniadze... [/B]ja nie spalabym spokojnie - wiedzac, ze przez niedopatrzenie pies wyladowal na lancuchu... Quote
Mike i Morgan Posted May 14, 2010 Posted May 14, 2010 Moim zdaniem te osoby co wydały psa raczej go już nie odzyskają :( Quote
carolinascotties Posted May 14, 2010 Posted May 14, 2010 nie odzyskaja - bo daly sobie spokoj? nie ma mozliwosci, zeby ktos kogo facet nie widzial pojechal do niego i sie dogadal... ? Quote
agata51 Posted May 15, 2010 Posted May 15, 2010 Nie piszmy o Kamyku, jak o kimś straconym na zawsze. Ja nie tracę nadziei. Kamysiu, ty też nie trać. Quote
Lu_Gosiak Posted May 15, 2010 Posted May 15, 2010 zajrzyjcie prosze, juz nie duzo zycia przed nim: [URL="http://www.dogomania.184458-Stare%C5%84ki-dobek-Charlie-porzucony-chory-z-odmro%C5%BCeniami...-Pomocy"][/URL][url]http://www.dogomania.pl/threads/184458-Stare%C5%84ki-dobek-Charlie-porzucony-chory-z-odmro%C5%BCeniami...-Pomocy[/url]! Quote
wieso Posted May 15, 2010 Posted May 15, 2010 podnosze Kamyka, moze sie uda.....a ile trzeba by bylo za niego zaplacic ? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.