Jump to content
Dogomania

10 lat w schronisku! Kajtuś odszedł po 2 latach :-( a Dinuś dalej w hoteliku.


Recommended Posts

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='ketunia']Widziałam, że nam się uda. Chłopaki zasługują na cieplutki kącik :multi:[/QUOTE]
Nie dosc, ze się udalo..to jescze w jakim tempie kosmicznym....600zł...to naparwde niemalo...a jednak mamy..a jeszcze bazarek Ketunii...cos mi sie zdaje ze chlopaki to beda jeszcze bgate na stare lata-i o to chodzi!!Niech maja teraz wszystko- co najlepsze...nalezy im się za wytrwalosc..za milosc...za..hmm..za cudowność:loveu::loveu::loveu::loveu:

Posted

dzisiaj chwilę rozmawiałam z Martą (to ukochana wolontariuszka naszych chłopaków, poza którą - i sobą oczywiście świata nie widzą) ;) Od jakiegoś czasu koleżanka Marty zastanawiała się nad adopcją Kajtusia (niestety nie ma możliwości zaadoptowania dwóch psiaków), Marta szuka im już domku od dawna... Podobno w przyszły weekend dziewczyna ma przyjechać z mamą do schroniska... Jak myślicie ciotki co teraz? Z jednej strony wspaniała szansa dla Kajtusia, bo przecież nie ma nic lepszego niż prawdziwy domek, a z drugiej strony rozdzielenie chłopaków. To jeszcze nic pewnego, ale pojawiła sie taka opcja - Marta wczesniej mi o tym nie mówiła, bo jej koleżanka była na etapie namawiana rodzinki właśnie na psiego staruszka, któremu chciała być dac domek chociaż na końcówkę życia...

Posted

Mysiu, dla mnie wyrywanie ich ze schroniska po 10 latach jest już gigantycznym stresem i mam pełne portki strachu jak to się uda. A tu obok totalnej zmiany środowiska dojdzie stres rozdzielenia.
Ty ich znasz najlepiej, ale przecież od zawsze było wiadomo, że albo obaj albo żaden. Ja wiem, że to jest jakaś nowa perspektywa - wyrywa się ich jednocześnie, żaden nie zostaje w schronie, ale jak oni przeżyją tą rozłąkę? Co Dino będzie czuł w aucie? Nie mam pojęcia...
A czy koleżanka Marty nie mogłaby wziąć Mongołka? Bartka? Rediego? Darwina? :roll:

Posted

Jeszcze jedno mi przychodzi do głowy.
AlinaS wie na co się pisze. A koleżanka Marty nie wie. Kajtuś będzie się dosyć długo załatwiał w domu. Będzie się stresował. Nawet jeśli kiedyś mieszkał w mieszkaniu, to chyba tego nie pamięta. No i jak po tygodniu tata koleżanki wejdzie kolejny raz w kupę to Kajtuś może nam wrócić a przecież nie będziemy mu ściągać Dina do towarzystwa... :roll: Byłoby chyba naprawdę łatwiej, żeby spróbowała ze staruszkiem "singlem".

Posted

[quote name='Bjuta']Jeszcze jedno mi przychodzi do głowy.
AlinaS wie na co się pisze. A koleżanka Marty nie wie. Kajtuś będzie się dosyć długo załatwiał w domu. Będzie się stresował. Nawet jeśli kiedyś mieszkał w mieszkaniu, to chyba tego nie pamięta. No i jak po tygodniu tata koleżanki wejdzie kolejny raz w kupę to Kajtuś może nam wrócić a przecież nie będziemy mu ściągać Dina do towarzystwa... :roll: Byłoby chyba naprawdę łatwiej, żeby spróbowała ze staruszkiem "singlem".[/QUOTE]
KUrcze...dylemat straszny...no bo wszystko co napisala bjutka jest ok- w lazdym szczegole się zgadzam...ale taj naprawde pozbawaiamy psa domku...nie..no nie wiem co napisac jednak....kurcze...chyba jednak mysle ze powinni zostac razem do konca....a staruszkow na koniec zycia jest tak wielu....no chocby Bartus..Mysiu...niech pokaze imj Bartusia....teraz Jego kolej....moze to sznasa na milion..????:cool3::cool3:

Posted

Ja się nie znam. Wiecie lepiej bo ich znacie. Też boję się żeby psiak nie wrócił no ale to byłby sprawdzony domek - z tego co piszesz. Tylko tak - psiaki mogą razem mieszkać i wyglądają na szczęslliwe.
A taki Rediś czy Bartuś dalej zostaną tam gdzie są. Oni nie mają szansy zmienić swojego życia.

Ale zdecydujcie same. Ja nie chcę nawet decydować.

Posted

Nie chciałbym się przesadnie wtrącać, ale boję się tej drugiej opcji. Żeby nie wyszło tak, że "lepsze jest wrogiem dobrego". Ta wspaniała, szybka akcja zbierania pieniążków odbywała się jednak pod hasłem "nierozdzielni przyjaciele", których rozłączać nie można.
Ja mam akurat mieszkanie pełne kotów, ale gdybym miał zamiar adoptować upatrzonego przeze mnie schroniskowego staruszka i dowiedział się, że ów staruszek będzie miał swoje lokum wspólnie z boksowym przyjacielem, to bardzo ucieszyłbym się i bez problemu wypatrzyłbym inną bidę w podobnej sytuacji...

Ale to tylko moje przemyślenia: Wy, którzy jesteście bliżej i wiecie więcej - decydujecie...

Posted

No bo też oni mogą być wydani tylko razem... Te psy śpią w siebie wtulone od 10 lat. Ja się czuję trochę skołowana.
Mysiu napisz jak Ty to widzisz. W końcu Ty ich znasz najlepiej!

Posted

POmyslalam o sobie...co ja bym wolala..i wiecie co/?gdyby to chodzilo o schron...gdyby ze schronu mial byc brany..to moze jeszzce..ale teraz..kiedy maja szanse na to by byc razem szzcesliwi, kiedy moga opuscic schron na zawsze..to nie powinnismy ich rozdzielac....nawet nie szukalismy hoteliku dla jednego tylko dla obu choc wiadomo bylo ze to moze byc mega trudne...nie rozdzielajmy ich........oni beda szzcesliwi..a moze razem znajda gdzies domek staly????

Posted

Ja też jestem za tym, by ich nie rozdzielać. Rozkręciliśmy tę akcję właśnie po to, by byli poza schroniskiem razem. Te psy bez siebie nie będą potrafiły żyć. Nie rozdzielajcie ich.

Posted

Dziewczyny - uwaga offuję.
Nasza Ketunia, która - jak wiemy sponsoruje jakieś nieprzytomne ilości psów na dogo, sama jest w kłopocie. Uratowała psiaka, który po diecie - wióry, kamienie i kupy musi się przestawić na Royal Canin Renal.
Drogie to jak diabli. To, co - zajrzycie na wątek?... Może coś wymyślimy, albo wyściubimy...?

[url]http://www.dogomania.pl/forum/f1155/legnica-natychmiast-potrzebna-pomoc-ratunku-149048/[/url]

A Kajtka nie puścimy samego! Chce dziewczyna Kajtka - niech bierze z Dinem. Mysiu, zapytałaś nas o zdanie - to je masz :evil_lol:

Posted

[quote name='Bjuta']Dziewczyny - uwaga offuję.
Nasza Ketunia, która - jak wiemy sponsoruje jakieś nieprzytomne ilości psów na dogo, sama jest w kłopocie. Uratowała psiaka, który po diecie - wióry, kamienie i kupy musi się przestawić na Royal Canin Renal.
Drogie to jak diabli. To, co - zajrzycie na wątek?... Może coś wymyślimy, albo wyściubimy...?

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1155/legnica-natychmiast-potrzebna-pomoc-ratunku-149048/[/URL]

A Kajtka nie puścimy samego! Chce dziewczyna Kajtka - niech bierze z Dinem. Mysiu, zapytałaś nas o zdanie - to je masz :evil_lol:[/QUOTE]


dziękuję Bjutko:loveu:

Masz rację albo Pani bierze nasz Dwupak (Kajtusia i Dinusia):) albo żadnego nie oddamy. Chłopaków nie mozna rozdzielić bo coś złego może im się stać ze stresu i tęsknoty.

Posted

[quote name='czarna1977']Ja też jestem za tym, by ich nie rozdzielać. Rozkręciliśmy tę akcję właśnie po to, by byli poza schroniskiem razem. Te psy bez siebie nie będą potrafiły żyć. Nie rozdzielajcie ich.[/QUOTE]

Ja tez mysle zeby ich nie rozdzielac. Czy ktos z was mial 2 psiaki i jeden odzedl za Teczowy most zostawiajac braciszka(siostrzyczke) . Pamietacie ta rozpacz pozostawionego psiaka,placz,skomlenie i ciagle poszukiwanie po domu -gdzie jestes moj przyjacielu. Cos strasznego.
Psy tak samo rozpaczaja po stracie przyjacieka jak ludzie.
One musza byc razem. Zbyt dlugo byli ze soba.

Posted

kochane moje dziękuje za Wasze zdanie :loveu: nie miejcie mi też tego za złe, ale ostateczna decyzja zostanie podjęta przez Martę, która zna ich obu najlepiej na Świecie i w przypadku której jestem w 100% pewna, że podejmie decyzję najlepszą dla naszych przyjaciół jaką można. Marta poświęca im każdą swoją chwilę od dobrych kilku lat i te psiaki tylko ją kochają i tylko jej ufają, chyba jako jedyna moze zrobić coś przy Dinusiu - mnie chciał zjeść przy odpchleniu :diabloti: To cudowny psy, niesamowicie z sobą zżyte - teraz w ich życiu zaczną się zmiany, pewnie nie będzie im łatwo, pamiętajmy, że to ponad 10 lat w schronisku! Pamiętajmy, że Dino to psiak problemowy, pamiętajmy, że Kajtuś gaśnie w oczach, że lada moment może potrzebować specjalistycznej opieki, że za chwilę może odejść. Nie wiem, naprawdę nie wiem... Chcę mi sie płakać... Tyle tego wszystkiego :shake: z jednej strony - ich wielka przyjaźń, z drugiej strony szansa na PRAWDZIWY dom dla Kajtusia, a do tego cały czas mam przed oczami to, że zabieramy im Martę - ich najważniejsza osobę na Świcie. Marta oczywście nie protestuje, bo chce dla nich najlepiej, ale mnie to wszystko juz przerasta :-(

Posted

Rozumiem was cioteczki ale z drugiej strony...Skoro kajtus gasnie w oczach..przyjaciolmi zostana na cale zycie ale nic nie zastapi kajtusiowi prawdziwego domu-zaden tymczas ani hotelik.W domu mialby sie najlepiej,mialby szanse na swoje lepsze wspaniale zycie...mysle,ze powinnismy sie wstrzymac do czas az kolezanka marty przyjedzie z mama.Jesli zdecyduja sie na Kajtka mysle,ze nie ma sensu odbierac mu tej tak wielkiej szansy od losu.Tak wiele psiakow czeka na hotelik,tak wiele psiakow umiera w schronisku nie zauwazonych,starszych bez szans..mysle,ze miejsce w hotelu sie przyda,Dino da sobie rade-to silny psiak.Kajtus nigdy o Dinusiu nie zapomni ale w domu bedzie mu najlepiej:roll:

Posted

[quote name='Asia_Klero']Tak wiele psiakow czeka na hotelik,tak wiele psiakow umiera w schronisku nie zauwazonych,starszych bez szans..[/QUOTE]

Tak sobie myślę, że choćby z tego powodu można byłoby dać szczęście nie dwóm, a trzem starszym bidom schroniskowym. Rozumiem jednak, że koleżance Magdy zależy jako na wybranym właśnie na Kajtusiu. Czy ten dom już jest prawie pewny? Szkoda byłoby tej psiej przyjaźni już w innych, lepszych warunkach, ich zachowania po rozłące też trudne są do odgadnięcia...:-(

Widziałem Kajtka tylko na zdjęciach , ale nawet na ich podstawie nietrudno zauważyć, że w jego przypadku bardzo liczy się czas. Dlatego z dużą niecierpliwością czekam na ostateczną decyzję...

Posted

Nie wiem:oops::oops:Kurcze w schronisku te psiaki nie poradzilyby sobie bez siebie.Tam w schronisku maja tylko siebie...to okropne miejsce,gdzie ich przyjazn jest wszystkim.Gdyby jednak rodzina zdecydowala sie na Kajtka to napewno pokochalby nowych wlascicieli,mialby prawdziwy kochajacy dom i wszystko czego teraz pragnie.Dinus moglby pojechac do hotelu z jakims bardzo potrzebujacym psem i bedzie mial sie lepiej niz w schronisku-zazna milosci i opieki.Ponad to łatwiej bedzie znalezc mu dom.To jest moje zdanie.Nie odbiera sie psu jedynej szansy jaka moze miec..Oboje z dinem byliby bezpieczni i przy okazji moznaby uratowac zycie jakiejs innej bidzie...Mam nadzieje,ze Marta podejmie sluszna decyzje.

Posted

A ja cały czas bardzo się martwię. Bo decyzję o Kajtusiu będzie podejmowała nie tylko Marta, ale i koleżanka Marty, a także jej rodzice :roll:, a więc przy niewątpliwie najlepszej woli nie wszystko od Marty zależy.:shake:

I wszystko zaczyna koszmarnie wydłużać się w czasie. To, co wydawało się na wyciągnięcie ręki, staje się bardzo odległe. A dla Kajtusia dzisiaj przy jego złym samopoczuciu i mroźnych, listopadowych nockach - czas gra na jego niekorzyść...

Bardzo się boję i martwię...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...