Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Czy ktoś może mi podpowiedzieć, jakie powinien mieć wymiary (min.) kojec dla szczenięcia cavaliera?
(Chodzi o zostawianie szczeniaka w kojcu, gdy domownicy nie są w stanie pilnować psa i gdy nikogo nie ma w domu.)
Niestety nie możemy "oddać" szczeniakowi całego jednego pomieszczenia - czy 9 tyg. i starsze szczenię może zostawać w kojcu na ok. 2 godziny (Czy wtakim wypadku w kojcu powinno być miejsce na odchody?)?

Szczeniaczek trafi do nas zapewne na przełomie stycznia i lutego nast. roku, no ale trzeba się przygotować. :)

Posted

Żaden kojec nie powinien być "więzieniem" dla psa, zwlaszcza szczeniaka.
Musi być na tyle wielki, żeby piesek mógl się w nim swobodnie przemieszczać i bawić, wcześniej przez conajmniej 2 - 3 tygodnie trzeba go do kojca przyzwyczaić, żeby takie odizolowanie nie bylo dla niego traumatycznym przezyciem i czymś w rodzaju kary. Pies musi takie miejsce zaakceptować.
Kojec przydaje się wylącznie do nauki czystości, a zostawia się w nim tylko wodę, zabawki, coś do gryzienia, no i jakiś kocyk. Psy z zasady nie zalatwiają się tam gdzie jedzą i śpią :shake:
Cavalier może byc sam w domu najwyżej 3 - 4 godziny. Trzymanie psa w zamkniętej klatce przez kilka godzin jest zwyczajnym okrucieństwem, poza tym nie przywyczajony wczesniej może sobie po prostu zrobić krzywdę, chcąc się z niej wydostać, zwlaszcza, gdy będzie dodatkowo tęsknil za domownikami.

Posted

Nikt nie myśli o "więzieniu" psa, ani o zostawianiu go samego w domu "godzinami".
Chodzi o BEZPIECZEŃSTWO szczeniaka w mieszkaniu, w którym nie można oddać mu pomieszczenia bez 'zasadzek'.
Psa czasem spuszcza się z oka, prawda? Psie niemowlę też.
Tyle co do nadinterpretacji. :p

Pytałam o wymiary kojca (a nie klatki); zdaję sobie sprawę, że im większy tym lepszy, ale blokuje nas metraż mieszkania.
Tak czy inaczej, dziękuję za zainteresowanie. I za rady co do przyzwyczajania pieska do kojca - oczywiście nic na gwałt, będzie oswajany z ew. kojcem (jeśli nie robi tego już hodowca; muszę o to dopytać).

Posted

Jeśli ktoś pyta, czy szczeniak będzie się zalatwial w kojcu, nasuwa mi się wniosek, że niewiele o wychowaniu psa jeszcze wie. Możesz to nazwać nadinterpretacją.
Cavaliery sa psami bardzo spolecznymi, trzeba zaakceptować fakt (jesli ktoś się na tą rasę decyduje), że najważniejszy dla nich jest ścisly kontakt z czlowiekiem, do tego stopnia, że niektóre z nich chodza po mieszkaniu wszędzie za swoim wlaścicielem i uczestniczą we wszystkich jego domowych zajęciach. Może dlatego nie mają czasu ani okazji żeby coś zniszczyć...:lol:

Posted

[B]Caruso[/B], a jak z nauką zostawania samemu? Tzn. - wychodzenie na 5, 10, 20 min. etc.? W naszym przypadku, jeśli kupimy szczeniaczka z wybranego, planowanego miotu (suczka jeszcze nie ma cieczki, więc to na razie plany), to między 8/9 a 13/14 tygodniem życia w ogóle nie musiałby zostawać sam i ten czas chciałabym przeznaczyć na przyuczanie go do samotności.
Później musiałby zostawać sam na ok. 4 godziny 2-3 razy w tygodniu.
Jak nauczyć psa zostawania samemu w domu bez kojca/klatki?

Co do czystości - jak zgrać naukę czystości z przyuczaniem do samotności? Czy to sprawa indywidualna i trzeba będzie się po prostu "nauczyć szczeniaczka", jego potrzeb i tempa?

To ma być nasz pierwszy pies; czytam dużo, ale praktyki nie mamy żadnej...

Przepraszam, jeśli odpowiedziałam napastliwie. :)

  • 2 weeks later...
Posted

[quote name='Caruso']Cavaliery sa psami bardzo spolecznymi, trzeba zaakceptować fakt (jesli ktoś się na tą rasę decyduje), że najważniejszy dla nich jest ścisly kontakt z czlowiekiem, do tego stopnia, że niektóre z nich chodza po mieszkaniu wszędzie za swoim wlaścicielem i uczestniczą we wszystkich jego domowych zajęciach. Może dlatego nie mają czasu ani okazji żeby coś zniszczyć...:lol:[/quote]

To prawda. Odkąd mam cavaliera, nauczyłam się jeść obiad z psem śpiącym na kolanach, kapać się z psem chrapiącym na dywaniku obok wanny, robić na drutach i haftować z psem wkomponowanym w stosy mulinek i włóczek - co wiąże się z ciągłym wyciąganiem na bieżąco sierści z robótki. No i oczywiście śpię też z przytulonym, chrapiącym prosto do ucha cavisiem :evil_lol: Cavalier to po prostu cień właściciela ;)

  • 1 month later...
Posted

[quote name='Caruso']
Cavaliery sa psami bardzo spolecznymi, trzeba zaakceptować fakt (jesli ktoś się na tą rasę decyduje), że najważniejszy dla nich jest ścisly kontakt z czlowiekiem, do tego stopnia, że niektóre z nich chodza po mieszkaniu wszędzie za swoim wlaścicielem i uczestniczą we wszystkich jego domowych zajęciach. Może dlatego nie mają czasu ani okazji żeby coś zniszczyć...:lol:[/QUOTE]

Och to prawda. Mój Cavik nie opuszcza mnie na krok. Nigdy niczego nie niszył a gdy gdzie kolwiek usiąde on siada na moich kolanach :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...