doddy Posted February 11, 2010 Author Posted February 11, 2010 Roki jest kolejnym psiakiem, który był wczoraj sprawdzany przez szkoleniowca z zewnątrz, aby zobaczyć jak reaguje na obce osoby. Niestety... jego próby nie wypadły pomyślnie. Wyprowadzić z kojca się Roki dał, tj. dał się wziąć na smycz. Poszedł z Adrianem. Przy pierwszej próbie pogłaskania, rzucił się na rękę, poprawiając kilka razy uchwyt. Przy bierności ze strony Adriana, tj, gdy zobaczył, że ręka się nie cofa mimo gryzienia odpuścił. Przy kolejnej próbie, ponownie zaatakował. (dodam tylko, że Adrian z uwagi na stwierdzone zachowania agresywne Rokiego, oczywiście miał strój ochronny na sobie) Drugą próbą była miska z jedzeniem. Skończyła się kolejnym atakiem. Trzecią próbą było wiercenie dziury k. jego boksu, aby sprawdzić jego wrażliwość na dźwięki, ta próba jako jedyna zakończyła się pozytywnie, tj. Roki nie rzucił się, tylko stał spięty. Charakter Rokiego jest bardzo niepewny, nie jest to pies stabilny, mocny psychicznie, wręcz przeciwnie. Jest to pies lękowy, którego właściciel kiedyś nauczył głupot (m.in. pilnowania jedzenia z atakiem). Jego ataki nie są jednorazowe, nie są także atakami, które bywają w początkowym okresie, wręcz przeciwnie trwają cały czas, w różnych sytuacjach. Nie ukrywam, że po wczorajszym teście zaczynam rozważać z bólem serca uśpienie Rokiego. Ciężko mi się to pisze... nie wiem bowiem co dalej robić. Quote
andzia69 Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 czasem trzeba podjąć taką decyzję...prawie pół roku obserwacji...a tu zamiast lepiej...coraz gorzej:( ech:(:( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.