Jump to content
Dogomania

moj pies niedługo urodzi, ale co dalej?


veterka;]

Recommended Posts

[quote name='Koma'][quote="veterka;] Podobno wet tak doradził, że jeśli będzie miała raz szcenięta to nie będzie miała potem ciąż urojonych,[/quote]

Bzdura, bzdura, bzdura!!!!
Bywa tak, że suka, która nigdy nie miała ciąż urojonych, zaczyna je mieć po szczeniakach. Czyli może to zadziałać wręcz przeciwnie. Naprawdę nie wiem, skąd się biorą tacy weci. Dlaczego tak im zależy, żeby te biedne sunie rozmnażać? Przecież prokreacja skraca im życie. :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mokka'] . Naprawdę nie wiem, skąd się biorą tacy weci. Dlaczego tak im zależy, żeby te biedne sunie rozmnażać? Przecież prokreacja skraca im życie. :niewiem:[/quote]

Nie wiesz czemu? :evilbat: Ty wiesz ile jest w stanie zaplacic kochający właściciel za opiekę nad ciężarną suką a i potem nad szczeniakami? :evilbat:

bo ja nie uwierzę w brak wiedzy na ten temat u młodego weta, ktory nie dawno skonczył studia. 0X
Bo jak takie bzdury gada stary wiejski wet to się specjalnie nie dziwie :roll:

Link to comment
Share on other sites

Cóż te przesądy chyba nie znikną
Miły starszy pan mieszkający obok też miał dwa razy pokrytą suczkę - maleńką kundliczkę. Bo znajomi chcieli takie pieseczki śliczne - wszystkie poszły do nich. Ale powiedział, że więcej nie pokryje bo miała problemy z urodzeniem, szok poporodowy, dzieic pośladkowo ułożone i więcej nie pokryje. Czy żaden wet nie powiedział mu tego, że taka mała suczka może mieć problemy? Żaden wet? 0X
CO do zaufania to akurat ja mam zaufanie do młodych wetów. Dr Schneider jest przecież młoda (stara nie jest) a ma doświadczenie i wiedzę. także druga pani doktor - z Bytomia chodzimy do niej z lżejszymi rzeczami - szczepionka, przegląd - jest parę lat po studiach ale to światła kobieta, mądra, doradza ludziom sterylki, tanio sterylizuje bezdomne psiaki i koty, daje zniżki ludziom biedniejszym, mądra jest. także nie ma chyba reguły co do wieku.
W każdym razie ja ufam obu tym mlodym
Ewa

Link to comment
Share on other sites

[quote=veterka;]]:D siemka! mam do was pytanie. otoz mam suczke-pudla, za okolo dwa tygodnie bedzie miala szczeniaczki . czy jezeli urodzi małe moge je dotknąc, przeniesc?? nie chce aby moj pies potem je odrzucil tylko dlatego ze dotyka je czlowiek.a wogole to ona teraz nie chce pic mleka...musze ją zmuszac? bo moze jak nie bedzie pila mleka to potem nie bedzie miala czym karmic szczeniat? pomózcie, bo ja jestem zielona w "tych" sprawach =] :)[/quote]


Ja osobiscie nie bede radzila czy masz przenosic psy czy nie czy je dotykac czy nie, tylko w sumie po co je przenosic jelsi kojec juz przygotowany? chyba ze suka urodzi w innym miejscu niz kojec wtedy prawdopodobnie bedzie lepiej jesli ty a nie ktos obsy wezmiesz w rece szczeniaka i dotykajac pyska suczki , nie zaslaniajac go ( tak jakbys go chowala - co moze potegowac stres) przeniesiesz w odpowiednie miejsce,
Nigdy nie mialam doczynienia z agresywnoscia suczek przy porodzie czy jakims charakterystycznym agresywnym czy nerwowym zachowaniem kiedy dotyklam szczenieta , odbieralam porody, pomagalam zdejmowac zwilzonym wacikiem blone, kiedy suka sama nie byla wstanie tego zrobic... ale to wszystko jest zalezne od relacji jakie panuja na przykladzie "ty-pies", suczka moze zachowywac ostroznosc, moze zawarczec nawet, nie nalezy jej wtedy karcic, pchac lapy na sile, nalezy uszanowac jej chec obrony dzieci ( wkazdym stadzie jest tak ze w koncu nastapi ten dzien w ktorym ona je wam ( domownikom) przedstawi...
Jesli suczka nie chce pic mleka niech nie pije , nie wiem czy wiesz ale psy nie trawia laktozy zawartej w mleko krowim....Poza tym picie mleka nie jest potrzebne i nie zalezy od tego ilosc pokarmu ktory zaczna wytwarzac ruczoly mlekowe po porodzie, na to sklada sie pozywienie ktore przez okres ciazy dostaje i ktory bedzie dostawala po... chlipnanie pol miseczki mleka dziennie moze wywolac predzej biegunke niz wzrost mleka potrzebnego do wykarmienia szczeniakow.
Dobrze by bylo gdybys weszla ktoregos dnia do biblioteki, oni tam powinni miec ksiazki o tematyce kynologicznej, o wychowaniu potomstwa, o tym na co nalezy zwrocic uwage, co mozna uznac za normalne a z czym nalezaloby biec do weterynarza...a moze zwyczajnie udalabys sie do weterynarza i udzielila mu kilka pytan, mysle ze bez problemu odpowie.
wszystkie najlepszego psince
pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa_']CO do zaufania to akurat ja mam zaufanie do młodych wetów. W każdym razie ja ufam obu tym mlodym [/quote]
No mój wet też jest młody :roll: Ale to facet :D Pominąwszy wszystko inne, miło patrzeć jak robi zastrzyki, ani pies się nie orientuje kiedy, ani często ja :o Natomiast kilka razy jak jego nie było, zastrzyki robiły wetki (młode) to nie wiem, czy ja cierpiałam więcej, czy psy :-? Jakoś tak wolno, z dziwnym namaszczeniem, w kilka miejsc :o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='adda'][quote name='Ewa_']CO do zaufania to akurat ja mam zaufanie do młodych wetów. W każdym razie ja ufam obu tym mlodym [/quote]
No mój wet też jest młody :roll: Ale to facet :D Pominąwszy wszystko inne, miło patrzeć jak robi zastrzyki, ani pies się nie orientuje kiedy, ani często ja :o Natomiast kilka razy jak jego nie było, zastrzyki robiły wetki (młode) to nie wiem, czy ja cierpiałam więcej, czy psy :-? Jakoś tak wolno, z dziwnym namaszczeniem, w kilka miejsc :o[/quote]

Bez obrazy, ale i ja sie z takim zachowaniem spotkalam... te panie to takie jakby malo zdecydowane " zrobic- nie zrobic", jakby sie jaka walka pod kopula odgrywala " zrobie, a jak zaboli, wkuje...a jak zle sie wkuje?"...panom za to zdecydowania nie brakuje, jak trzeba to i psa za wsiarz dobrze zlapia , kiedy sie wyrywa,...a panie znowu ... "poprosic pieska zeby stal spokojnie- nie poprosic,a moze krzyknac- a co sobie wlasciciel pomysli jak krzykne... lapy mokre, nogi sie trzesa....delikatnosc taka ze aj"....panowie jednak maja jaja :lol: 8)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ariadna']Bez obrazy, ale i ja sie z takim zachowaniem spotkalam... te panie to takie jakby malo zdecydowane " zrobic- nie zrobic", jakby sie jaka walka pod kopula odgrywala " zrobie, a jak zaboli, wkuje...a jak zle sie wkuje?"...panom za to zdecydowania nie brakuje, jak trzeba to i psa za wsiarz dobrze zlapia , kiedy sie wyrywa,...a panie znowu ... "poprosic pieska zeby stal spokojnie- nie poprosic,a moze krzyknac- a co sobie wlasciciel pomysli jak krzykne... lapy mokre, nogi sie trzesa....delikatnosc taka ze aj"....panowie jednak maja jaja :lol: 8)[/quote]
A ja mysle, ze to zalezy od charakteru danej osoby. Moja przyjaciolka jest weterynarzem i jest bardzo zdecydowana. Delikatna, ale jak ma zrobic zastrzyk to nie namysla sie godzine, tylko przytrzymuje psa i robi. A kiedys chodzilam do weta - faceta (mlody chlopak), ktory wszystkie psy calowal i calowal i calowal. Jak sie czlowiekowi spieszylo to szalu mozna bylo dostac :-?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anabelka'][quote name='Ariadna']Bez obrazy, ale i ja sie z takim zachowaniem spotkalam... te panie to takie jakby malo zdecydowane " zrobic- nie zrobic", jakby sie jaka walka pod kopula odgrywala " zrobie, a jak zaboli, wkuje...a jak zle sie wkuje?"...panom za to zdecydowania nie brakuje, jak trzeba to i psa za wsiarz dobrze zlapia , kiedy sie wyrywa,...a panie znowu ... "poprosic pieska zeby stal spokojnie- nie poprosic,a moze krzyknac- a co sobie wlasciciel pomysli jak krzykne... lapy mokre, nogi sie trzesa....delikatnosc taka ze aj"....panowie jednak maja jaja :lol: 8)[/quote]
A ja mysle, ze to zalezy od charakteru danej osoby. Moja przyjaciolka jest weterynarzem i jest bardzo zdecydowana. Delikatna, ale jak ma zrobic zastrzyk to nie namysla sie godzine, tylko przytrzymuje psa i robi. A kiedys chodzilam do weta - faceta (mlody chlopak), ktory wszystkie psy calowal i calowal i calowal. Jak sie czlowiekowi spieszylo to szalu mozna bylo dostac :-?[/quote]

zoofil? :o :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asher'][quote name='Ariadna']zoofil? :o :lol:[/quote]

:roflt:
Ariadna, Twoje uwagi o róznicy między wetami, a wetkami uwazam za bardzo trafne :wink: :lol:[/quote]

trafne- nie trafne... jak tak naprawde jaj "meskich" wetow nie widzialam :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anabelka'] A kiedys chodzilam do weta - faceta (mlody chlopak), ktory wszystkie psy calowal i calowal i calowal. Jak sie czlowiekowi spieszylo to szalu mozna bylo dostac :-?[/quote] Hi hi, a ja kiedyś byłam u wetki, która napasła mi psa jakimiś ciasteczkami, a nie zauważyła wysięku z szytej łapy, który to wysięk ja widziałam :o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='adda']Hi hi, a ja kiedyś byłam u wetki, która napasła mi psa jakimiś ciasteczkami, a nie zauważyła wysięku z szytej łapy, który to wysięk ja widziałam :o[/quote]
No kochana wiesz jak jest. Albo sie psy oglada albo je pasie. Jakby zaczela leczyc wysiek to by pieska zabolalo i juz by nie lubil wetki, a tak bedzie ja lubil, bo mu ciasteczka daje. A jak piesek bedzie lubil to moze i Ty tez. TRzeba dbac o klienta..... takie czasy :wink:

Link to comment
Share on other sites

Jak mamy szczepienia na wsi to psa trzeba trzymac tyko za łapek :lol: (no bo sie wet boi takiej 'chołoty wiejskiej' :lol: ). Ale on normalnie podejdzie ze ja sama jestem zdezorintowana czyon zrobił ten zastrzyk czy jeszcze nie :o

A w lecznicy tez kaze trzymac (nawet te moją 5kg kruszyne :lol: ). wet-samiec 8)

Link to comment
Share on other sites

moja suńka uwielbia i weta i wetkę( w lecznicy jest i wet i wetka). Nie robi jej różnicy kto jej zastrzyki daje, chyba robią to tak samo. Weta może trochę bardziej się boi, bo kiedyś taki facet ją skrzywdził, ale jakoś strasznie nie narzeka jak to wet ją ogląda. Apropo ciasteczek to Hexa jest strasznym łakomczuchem i jak zobaczyła, że tam dostała ciasteczko jak ją łapka bolała to od tamtej pory wogóle trudno z nią z lecznicy wyjść.

Link to comment
Share on other sites

Ja za to obecnie chodze z Veida do pani weterynarz i uwazam ze jest super, zastrzyki robi tak szybko i sprytnie, ze mój zawsze czujny na "lekarski dotyk" pies nawet nie wie kiedy jest po ukuciu. Z panem wetem mam za to niezbyt miłe wspomnieia- zabił mi psa(zaznaczam ze nie jest wymysł zrozpaczonej włascicelki tylko fakt potwierdzony przez innego lekarza)...
Nie ma znaczenia czy babka czy facet ma byc po prostu dobrym lekarzem...

Link to comment
Share on other sites

Mnie za to zawsze trafiają sie weci kobiety. I zadowolona jestem. jasne, że miłe słowo powiedzą, pogłaszczą psa jak trzeba ale zastrzyk i każdy inni zabieg zrobiony jest bez ociągania się. Grunt to fachowy lekarz
Ewa

Link to comment
Share on other sites

A ja Wam powiem, że płeć nie ma żadnego związku z jajami ;), ani z fachowością.
Oczywiście, że wet musi mieć jaja, nie bać się zwierząt ani właścicieli (mało nie zemdlałam, jak zobaczyłam, jak pani wet bez wahania i bez pytania zagląda do gardła mojej suki, ale bardzo dużą wagę przywiązuje do tego, zeby psa nie bolało, nic na siłę, żeby się nie bał lecznicy).
[quote name='Ewa_'] Dr Schneider jest przecież młoda (stara nie jest) a ma doświadczenie i wiedzę. [/quote]
To nie wet, to anioł (i geniusz) 8)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...