Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 497
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Przepadło,choc nie musiało. Była szansa pomocy suczce,ale jakoś temat zahamował. Nie wiem dlaczego. Nie wiem kto uniósł się ambicją. W każdym bądź razie, cóż, suka nie otrzymała pomocy na czas...

Posted

Natti jak widzisz w kieleckich schronisku nic nie jest logiczne i takie jak powinno być. Dziewczyny muszą się nieźle ukombinować, żeby wyciągnąć stamtąd psiaka - pełna konspiracja, żeby nie widzieli, żeby nie skojarzyli, że my nie wolontariuszki .... To chora sytuacja i komuś, kto nie miał z tym do czynienia może wydawać się niedorzeczna - ale tak jest niestety :angryy:
[B]
Justysiek - czy możesz iść do schronu po raz ostatni ?[/B]

Posted

Ja sie nie unioslam ambicjami, poprostu, niektorzy nie maja pojecia co to za miejsce a snuja chore domysly, i oskarzaja innych o krecenie:cool1::roll:
jest juz cokolwiek dograne napewno? jest to pismo? musi w koncu byc czy nie?

Posted

Natii:

1. co z transportem z Kielc - czy ta osoba jest mobilna i np w czw może jechać (jeżeli Ty w czw. możesz)
2. czy Ty w czw. możesz ?
3. i na czym stanęło podczas ostatniego telefonu do schronu - świstak potrzebny czy nie ?

Posted

Mniemam,że sprawa stoi w miejscu,bo nikt o niczym nie informuje,temat spadł na 16 stronę,a teraz się dowiaduję,że nawet papierek jeszcze nie załatwiony...Więc cóż innego można myslec??

Nikt do mnie nie dzwonił,czyli sprawa nadal niezałatwiona.

W czwartek mogę, ale po pracy, czyli po 18. Transport nagrany,wystarczy zadzwonić. Podawałam niektórym osobom numer do szczepoNa,który oferował transport.
Ciekawe ile razy jeszcze temat będzie spadał tak daleko i ile razy jeszcze trzeba będzie sie dopytywać czy to już,czy jeszcze nie...

Papier niepotrzebny. Tak powiedział mi właściciel przytuliska,który osobiście zadzwonił do schroniska i rozmawiał z kierowniczką.
Czekam na wieści pod telefonem. Numer podawałam wielokrotnie, więc odnajdźcie.

Pozdrawiam.

Posted

Jak się okazuje,jutro również dysponuję samochodem w godzinach popołudniowo wieczornych.
Niech ktoś wreszcie da finał tej sprawie,bo mam dośc zwodzenia właściciela przytuliska,że to juz już,a potem się okazuje,że jednak nie..jak się gośc zdenerwuje i da to miejsce innemu psu,to nie wińcie nikogo innego jak tylko siebie...minęły juz dwa tygodnie,suka pewnie już urodziła,A TU CIĄGLE NIC!
Skończmy juz tę sprawę,bo ja szczerze mam tego dosyć!

Posted

Nati uświadom sobie, że w tym schronie nic nie jest tak jak być powinno. Wczoraj dziewczyny chciały wyciągnąć benię, która już miała dt, po licznych telefonach z urzędów, tozów i nie wiem skąd jeszcze sztuka ta, niestety nie udała się. Nie wydali im psa ...
[B]
CZY KTOŚ JEST W STANIE PODJECHAĆ PO TĄ SUNIĘ DO SCHRONU - JUSTYSIEK MOŻESZ... ?[/B]

Posted

[quote name='eliza_sk']Nati uświadom sobie, że w tym schronie nic nie jest tak jak być powinno. Wczoraj dziewczyny chciały wyciągnąć benię, która już miała dt, po licznych telefonach z urzędów, tozów i nie wiem skąd jeszcze sztuka ta, niestety nie udała się. Nie wydali im psa ...
[B]
CZY KTOŚ JEST W STANIE PODJECHAĆ PO TĄ SUNIĘ DO SCHRONU - JUSTYSIEK MOŻESZ... ?[/B][/quote]
zalezy kiedy?
od piatku do wtorku nie dam rady:oops: a i dobrze by bylo gdyby ktos ze mna poszedl zeby nie wyszlo znow ze cos ktos kreci, mota itp:angryy:

Posted

[quote name='eliza_sk']Nati uświadom sobie, że w tym schronie nic nie jest tak jak być powinno. Wczoraj dziewczyny chciały wyciągnąć benię, która już miała dt, po licznych telefonach z urzędów, tozów i nie wiem skąd jeszcze sztuka ta, niestety nie udała się. Nie wydali im psa ...
[/quote]


Jeszcze raz ponawiam pytanie, czy to jest schronisko prywatne?

Posted

[quote name='Kaja i Aza']Jeszcze raz ponawiam pytanie, czy to jest schronisko prywatne?[/quote]


pisałam już niejeden raz - nie - to schron nalezący do PUK - a to spółka miasta

Posted

Dobrze,wobec tego Justysiek powiedz kiedy pójdziesz po sukę. Ja zadzwonię do tego schronu i powiem,że tego dnia i o tej godzinie przyjdzie dziewczyna,która zabierze sukę. Sprawa będzie prosta.
Szczepon może jechac tylko w niedzielę wieczorem,ale sukę można wyciągnąć i wsadzić do kliniki jak juz wczesniej mówiliśmy.

Posted

[quote name='NatiiMar']Dobrze,wobec tego Justysiek powiedz kiedy pójdziesz po sukę. Ja zadzwonię do tego schronu i powiem,że tego dnia i o tej godzinie przyjdzie dziewczyna,która zabierze sukę. Sprawa będzie prosta.
Szczepon może jechac tylko w niedzielę wieczorem,ale sukę można wyciągnąć i wsadzić do kliniki jak juz wczesniej mówiliśmy.[/quote]
jakiej kliniki? ja nie bede miala samochodu, siostra poszla juz do pracy:cool1:, a ja 2 samochodu na chodzie nie mam narazie, wiec nie bede mial jak jej gdziekolwiek zawiezc:cool1:

Posted

Ja nie pytam czy masz samochód czy nie,tylko kiedy pojedziesz do schroniska. Zadzwonię tam i uprzedze,że będziesz i zabierasz sukę. Więc ponawiam pytanie: kiedy pojedziesz po sukę?

Rozmowa o klinice i jej opłaceniu była kilka stron wcześniej.

Posted

[quote name='NatiiMar']Ja nie pytam czy masz samochód czy nie,tylko kiedy pojedziesz do schroniska. Zadzwonię tam i uprzedze,że będziesz i zabierasz sukę. Więc ponawiam pytanie: kiedy pojedziesz po sukę?

Rozmowa o klinice i jej opłaceniu była kilka stron wcześniej.[/quote]
wydaje mi sie ze troche przesadzasz z tonem swojej wypowiedzi....:cool1: moglabys odpowiadac grzeczniej, :cool1:nie mam czasu na tyle zeby czytac cale wasze wypowiedzi, na dogo nie ma tylko tego jednego watku.
nie wiem kiedy pojade, jak dzsi nie dam rady to dopiero we wtorek

Posted

oj niemiła atmosfera się tu coś robi:shake:

przyszło mi do głowy, że może ją poogłaszać na podstawie tego co o niej wiecie i i macie zdjęcie a potencjalny właściciel sam by się po nią zgłosił? może by mu ja wydali po waszych, wcześniejszych telefonach? zniknął by wtedy problem kto i kiedy po nią pójdzie;) a w naszym przytulisku też rewelki nie bedzie miała: tyle, że na pewno nakarmiona będzie...

no nie wiem? hmmm

Posted

[quote name='NatiiMar']Ja nie pytam czy masz samochód czy nie,tylko kiedy pojedziesz do schroniska. Zadzwonię tam i uprzedze,że będziesz i zabierasz sukę. Więc ponawiam pytanie: kiedy pojedziesz po sukę?

Rozmowa o klinice i jej opłaceniu była kilka stron wcześniej.[/quote]

Natii, chyba można to napisać bez takiego negatywnego wydźwięku ... Po co wprowadzać negatywna atmosferę, każdemu z nas chodzi o to samo.

Rozmowa o klinice i opłaceniu owszem była - ale ... była rozmowa, był sponsor - tylko kliniki nie ma. Halo - tu ziemia - to Kielce, a nie jakaś metropolia typu Kraków, Warszawa czy Wrocław.

Posted

[quote name='eliza_sk']Natii, chyba można to napisać bez takiego negatywnego wydźwięku ... Po co wprowadzać negatywna atmosferę, każdemu z nas chodzi o to samo.

Rozmowa o klinice i opłaceniu owszem była - ale ... była rozmowa, był sponsor - tylko kliniki nie ma. Halo - tu ziemia - to Kielce, a nie jakaś metropolia typu Kraków, Warszawa czy Wrocław.[/quote]
dzieki za wsparcie:loveu:
pojde po suke, jesli cos bedzie zalatwione na 100%, a narazie sa tylko rozmowy, moze tak a moze tak.:roll: Nie chcem tam non stop chodzi i mieszac, bo moze uda sie stamtad uratowac jeszcze jakies inne psy, a jak spalimy za soba mosty:mad: to juz koniec

Posted

Justysiek...a może po prostu wyciagnij sunię kiedy będziesz mogła, weź ja do siebie i poczekaj na transport, który jest już załatwiony - tak chyba byłoby najprościej...

Posted

[quote name='fridaoo']Justysiek...a może po prostu wyciagnij sunię kiedy będziesz mogła, weź ja do siebie i poczekaj na transport, który jest już załatwiony - tak chyba byłoby najprościej...[/quote]
tylko jesli ona jest w ciazy. jesli nie urodzila...:oops:
to nie wiem czy nie bedzie dla niej stersujace bardzo towarzystwo mojego psa:roll:

Posted

Nie mam czasu na słodkie słówka,pisze prosto i dosadnie,żeby wszystko było załatwione na tip top.
Jeszcze raz napiszę to, co jest kilka postów wyżej. SzczepoN może jechac tylko w niedzielę. Mi z resztą tez tak pasuje. Tylko teraz znó wątpliwości czy ktokolwiek po sukę pójdzie...No i kiedy...mogą wam jej nie wydać bez mojego telefonu,dlatego musze znać dzień i najlepiej jeszcze godzinę,żebym mogła zadzwonić i poinformować o naszym zabraniu jej,a nie pytac czy możemy. Z takimi trzeba stanowczo,bo na pytanie "czy mogę?" zawsze obpowiedzą "nie!"

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...