anubias Posted August 3, 2009 Share Posted August 3, 2009 Witam! Poczytuję forum już od jakiegoś czasu, także teoria już za mną, czas na praktykę. I jak to zwykle bywa, teoria i praktyka okazały się nie do końca przystające, zatem poszukuję odpowiedzi, na które się jeszcze nie natknęłam. Właśnie nastał trzeci dzień, odkąd mieszka z nami mały, 11-tygodniowy yorczek. Jeszcze jest w okresie kwarantanny, wkrótce czeka go trzecie szczepienie, po którym też ze spacerkami trzeba będzie poczekać (w okolicy jest dużo psów, więc nie będę ryzykować). Dlatego też chciałam go zacząć uczyć czystości na gazetkę. I co? Trzeci dzień, a mi się szkolenia nie udało zacząć. Problem w tym, że nie udaje mi się go przyłapać, choć siedzę z nim praktycznie cały czas. Nie mam pojęcia, gdzie robi siusiu, bo plamę udało mi się znaleźć tylko raz. Czytałam, że po wstaniu siusiu, po zabawie siusiu.. a u niego nie, u niego po wstaniu zabawa, jakie tam siusiu! Z kupką mniej problemów, bo zostaje dowód, ale też nie udało się złapać na gorącym uczynku. Raz było blisko, bo na chwilę się odwróciłam i w tym momencie zrobił niespodziankę, ale już zdążył od niej odejść i raczej za późno, żeby go strofować? Poradźcie, co robić, bo sama nie wiem. Zastanawiam się też, kiedy będzie go można zacząć zostawiać samego w domu. Na razie zamykam się np. w łazience bądź w innym pomieszczeniu na jakiś czas, żeby się przyzwyczaił do bycia sam na sam ze sobą. Ale nie wiem, kiedy będę mogła go np. na pół godzinki lub godzinkę zostawić choćby po to, żeby zrobić zakupy do domu? Na razie tyle, żeby nie było za dużo na raz. Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Balbina. Posted August 3, 2009 Share Posted August 3, 2009 Daj maluchowi trochę czasu z nauką czystości. Ja mojemu dałam tydzień na oswojenie się z nowym otoczeniem . Też próbowałam go złapać jak się załatwiał i jak widziałam , że wącha podłogę to na matę(tam miał się załawiać)go zanosiłam a on znowu idzie węszyć i tak go przenosiłam aż wkońcu uciekał za biurko i tam robił siku:cool3: Co do zostawania sam w domu-ja mojego psiaka kupiłam w niedzielę . W poniedziałek już musiałam wyjść z domu na 5-6 godzinwięc do środy rodzinka była zaangażowana w pilnowanie franka a w czwartek został już sam w domku.I tak teraz zostaje sam na 5-6 godzin czasem nawet więcej:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Princess_York Posted August 3, 2009 Share Posted August 3, 2009 z zostawaniem możesz spróbować też tak ze zamykasz na 5min malucha np. w pokoju jak wyrzyma bez piszczenia itp. wypuścić i dać smakołyka po 5 min. znow tym razem na 10 min zamknąć jak nie pisnie o dać nagrode odczekać 10 min. i znowu na 15min. i tak w kółko. Aż dojdzie do paru godzin :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
meja Posted August 3, 2009 Share Posted August 3, 2009 Przy nauce czystości lepsze jest nagradznie za załatwienie się w odpowiednim miejscu, niż karcenie. Może właśnie został skarcony i boi się przy Tobie załatwiać, dlatego stara się to robic kiedy nie widzisz:razz: Ale przede wszystkim cierpliwości. Na pewno, jeśli z nim dłużej posiedzisz to w końcu zacznie się niecierpliwie kręcić, wtedy zanieś go na gazetkę. Potem nagródź smakołykiem albo zabawą (oczywiście jeśli się tam załatwi). Po kilku dniach załapie, gdzie warto się załatwiać, a gdzie nie:lol: W Twoim przypadku mogłaby pomóc klatka. Ja nie stosowałam, ale wiele osób tutaj tak i podobno to dobry sposób. Dobrze, że uczysz go od początku zostawiania samego, jeśli dobrze to znosi, to nie powinnaś mieć w przyszłości problemów, z wyjściem z domu na dłużej. Czy to odpowiedznia pora na zostawianie samego w domu - myślę, że nie ma przciwskazań. Dla świętego spokoju przed wyjściem z domu możesz upewnić się czy zasnął i nie zostawiaj niebezpiecznych przedmiotów w zasięgu wzroku. Mój mały, kiedy wychodziam czasem piszczał a w końcu szedł spać:lol: Życze powodzenia i radości z maleństwa:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anubias Posted August 3, 2009 Author Share Posted August 3, 2009 Ja go nie skarciłam za napaskudzenie gdzieś i nie zamierzam, ale potrzebuję znaleźć moment kiedy dam radę mu pokazać, gdzie to powinien robić. Niestety takiego momentu nie udało mi się jeszcze znaleźć, choć siedzę z nim niemal cały czas i szczególnie pilnuję momentów po jedzeniu, po spaniu, po zabawie. A i tak wynajdzie moment, kiedy ja się akurat odwrócę.. Ech, no trudno, jakoś sobie poradzimy. Jestem za to dumna jak ładnie reaguje na zostawienie samemu. Powiedzcie mi, jakie smakołyki można dawać takiemu maluchowi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted August 3, 2009 Share Posted August 3, 2009 Przeczytaj na poczatej poradnik obslugi szczeniaka ;): [url=http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp]Owczarek.pl - Szczeniak w domu - Blog Zofii[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anubias Posted August 5, 2009 Author Share Posted August 5, 2009 Piesek jest jeszcze w okresie kwarantanny, ma prawie 12 tygodni, wkrótce trzecie szczepienie. Zauważyłam jednak, że z charakteru jest dość lękliwy i mało ufny, więc żeby nie było w przyszłości tragedii postanowiłam już teraz oswajać go z "dźwiękami miasta" i byliśmy na małym spacerku wczoraj i dziś (takim na rączkach). Piesek jednak straaaasznie się boi, trzęsie, piszczy :( Czy to normalne? Jak go przekonać do wychodzenia na dwór? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Balbina. Posted August 5, 2009 Share Posted August 5, 2009 Niech spacer kojarzy mu się z czymś fajnym.Jak już będzie mógł chodzić na własnych nóżkach to idz z nim gdzieś na łąkę czy do lasu i pobaw się z nim,dawaj smakołyki.z czasem chodz w bardziej zaludnione miejsca.psiak powinien się przezwyczajić;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted August 5, 2009 Share Posted August 5, 2009 Pies jest z dobrej, rejestrowanej hodowli, widzialas jak sie zachowuja jego rodzice (przynajmniej matka), jak wyglada kontakt hodowcow z psami, jak szczeniaki byly socjalizowane? Czy te pytania, ktore tu padly, zadalas hodowcy i co on na to? Bo przyczyny lekliwosci moga byc rozne, od delikatnego psiaka, przez problemy poszczepienne do braku socjalizacji i pracy z psem w pierwszym okresie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia2406 Posted August 5, 2009 Share Posted August 5, 2009 [quote name='anubias']Ja go nie skarciłam za napaskudzenie gdzieś i nie zamierzam, ale potrzebuję znaleźć moment kiedy dam radę mu pokazać, gdzie to powinien robić. Niestety takiego momentu nie udało mi się jeszcze znaleźć, choć siedzę z nim niemal cały czas i szczególnie pilnuję momentów po jedzeniu, po spaniu, po zabawie. A i tak wynajdzie moment, kiedy ja się akurat odwrócę.. Ech, no trudno, jakoś sobie poradzimy. Jestem za to dumna jak ładnie reaguje na zostawienie samemu. Powiedzcie mi, jakie smakołyki można dawać takiemu maluchowi?[/quote] Powiem szczeże,ja miałam trochę łatwiej,bo musiałam moje maleństwo karmić przez strzykawkę co 2godziny,i po każdym karmieniu(tak jak kazali w klinice)masowanie po brzuszku i do kuwetki,po kilku dniach już co 3 godziny,a potem co 4,z czasem mała jadła już sama( bo w trakcie musiałam ją uczyć).I jak sie już rozbrykała,to zdażało jej się często na podłogę,wtedy wsadzałam ją bardzo często do kuwetki(nawet co 15min i nie dawałam jej z tamtąd wyjść przez jakąś 1min lub 2),nie tylko po jedzeniu,czy po zabawie,i mówiłam do niej zrób siusiu,z czasem zajażyła o co chodzi,wtedy ją chwaliłam i się zachwycałam,przytulałam,dawałam smakołyka,tak jej się podobało że jak zrobiła siku a mnie przy tym akurat nie było to przybiegała do mnie i popiskiwała o smaczka i przytulaski.Komęda ,,zrub siusiu"bardzo nam się przydała,teraz jak już wychodzimy na dwór to wystarczy powiedzieć jej ,,zrub siusiu" i jest na zawołanie siusiu gotowe,przydaje się zwłaszcza jak muszę rano iść do pracy i nie mam czasu długo spacerować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anubias Posted August 6, 2009 Author Share Posted August 6, 2009 Matka bardzo wesoła i przyjazna, wcale nie płochliwa, ale to w końcu był jej teren. Maluch "u siebie" też był rozbrykany, latał wesoło po domu i ogrodzie. Całe dotychczasowe życie jednak spędził w spokoju na wsi, a teraz przeniósł się do centrum miasta. Ciągły hałas (samochody i tramwaje w oddali, koszenie trawy, remonty w mieszkaniach, dzwonki od rowerów, piszczące dzieci) pewnie nie wpływa pozytywnie na jego pewność siebie. A uniknąć się tego nie da. Na razie biorę malucha na ręce, zabieram we w miarę spokojne miejsce (na ile się da) i siadam na ławeczce z psem na kolanach. Osłuchujemy się. Od czasu do czasu podjadamy smakołyk, żeby było przyjemniej. Na początku był tak zestresowany, że nawet smakołyka zjeść nie chciał. Tylko płacz. Ale teraz już smakołyka chętnie. Trzęsie się, ale zaczął obserwować świat zamiast ciągle piszczeć. Może damy radę się oswoić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.