Jump to content
Dogomania

Kilka pytań


Martyna94

Recommended Posts

Witajce kochani, więc od ponad miesiąca jestem posiadaczka cudnego pieska shih-tzu...:multi: Staram się szukać i czytać jak najwięcej jednak mimo to jest to mój pierwszy pies dlatego nie mam wogóle doświadczenia.
Pierwszy problem to oczka... są duże i piękne ale białka są zaczerwienione...nie wiem dlaczego tak jest byłam z tym u weterynarza, który stwierdził, że u piesków typu shih (z "krótkimi" pyszczkami) tak bywa. Ale gdzieś czytałam ze to wcale nie jest normalne. Aha możecie mi powiedzieć czym najlepiej czyścić oczka pieska... na włoskach wokół oczu zaczeła osadzać się ropa! :-(
kolejne pyt. dotyczy załatwainia swoich potrzeb na dworze... jak narazie nie jest źle gdy Ami coś zje lub sie obudzi wychodze z nim na dwór i chwale za każdym razem gdy załatwi się na zewnątrz. zdarza sie jednak iż zanim wyjdziemy zrobi to na dywanie w pokoju moich rodziców!!! W moim pokoju gdzie spi nigdy tego nie robi... Słyszałam o właścicielce której suczka shih załatwia się do kuwety w domu i raczej nie było z tym problemu. Szukałam w internecie i często pojawia sie stwierdzenie że "pies to nie kot!". Zgadzam się z tym oczywiście ale zastanawiam się czy nie byłoby dobrze gdyby piesek miał kuwetę (w razie wpadki czy nagłej potrzeby) ale wychodziłby na spacery jak najczęściej by załatwaić potrzeby tam, jednak może lepiej by było gdyby było np miejsce w łazience (?) gdzie takze mógłby to robic jęśli np zostanie sam w domu kiedy bedę w szkole a rodzice w pracy.
Małemu shih moze być trudniej wytrzyma bez załatwienia się niż dużemu psu...
Aha jeszcze jedno codziennie budzi mnie o 4.30 muszę się ubrać iśc na dwór i piesek szybko 'robi tam swoje' wracamy do domu kładę się ponownie piesek także spi dalej. Narazie mi to nei przeszkadzało ale doszło do mnie że zimą (kiedy są przestawiane zegarki) będę wstawać o 3! A przecież muszę się wyspac do szkoły. Bardzo proszę o odpowiedzi liczę na Wasze rady i doświadczenie. POZDRAWIAM

PS: Ami ma prawie 3 miesiące (jest czarno biały), trudno jest mi go czesać, bo stracznie się kręci gryzie szczotkę i grzebień, a gdy trwa to zbyt długo zdarza mu się szczeknąć i próbować zeskoczyć z moich kolan-nie wiem co z tym zrobić...:oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martyna94']
Pierwszy problem to oczka... są duże i piękne ale białka są zaczerwienione...nie wiem dlaczego tak jest byłam z tym u weterynarza, który stwierdził, że u piesków typu shih (z "krótkimi" pyszczkami) tak bywa. Ale gdzieś czytałam ze to wcale nie jest normalne. Aha możecie mi powiedzieć czym najlepiej czyścić oczka pieska... na włoskach wokół oczu zaczeła osadzać się ropa! :-([/quote]

To nie jest normalne, i wymaga wizyty u weterynarza! Piesek musi dostać krople z antybiotykiem. Do zastosowania codziennego polecam Borasol (można kupić w aptece) i przemywać

[quote name='Martyna94']
kolejne pyt. dotyczy załatwainia swoich potrzeb na dworze... jak narazie nie jest źle gdy Ami coś zje lub sie obudzi wychodze z nim na dwór i chwale za każdym razem gdy załatwi się na zewnątrz. zdarza sie jednak iż zanim wyjdziemy zrobi to na dywanie w pokoju moich rodziców!!! W moim pokoju gdzie spi nigdy tego nie robi... Słyszałam o właścicielce której suczka shih załatwia się do kuwety w domu i raczej nie było z tym problemu. Szukałam w internecie i często pojawia sie stwierdzenie że "pies to nie kot!". Zgadzam się z tym oczywiście ale zastanawiam się czy nie byłoby dobrze gdyby piesek miał kuwetę (w razie wpadki czy nagłej potrzeby) ale wychodziłby na spacery jak najczęściej by załatwaić potrzeby tam, jednak może lepiej by było gdyby było np miejsce w łazience (?) gdzie takze mógłby to robic jęśli np zostanie sam w domu kiedy bedę w szkole a rodzice w pracy.
Małemu shih moze być trudniej wytrzyma bez załatwienia się niż dużemu psu...[/quote]

Ja mam w domu kuwetę - jest bardzo wygodna i praktyczna, to wszystko zależy od właścicieli czy piesek załatwiający się w domu nie będzie im przeszkadzał.

[quote name='Martyna94']PS: Ami ma prawie 3 miesiące (jest czarno biały), trudno jest mi go czesać, bo stracznie się kręci gryzie szczotkę i grzebień, a gdy trwa to zbyt długo zdarza mu się szczeknąć i próbować zeskoczyć z moich kolan-nie wiem co z tym zrobić...:oops:[/quote]

Musisz mówić fe czy nie wolno i przyzwyczajać od początku, to jest mały piesek, musisz być stanowcza

Link to comment
Share on other sites

spróbuj czesać na stole,biurku,desce do prasowania,ogólnie czymś wyższym.,ale stabilnym,nigdy nie zostawiaj psiaka samego,żeby nie spadł.Nie pozwól gryzć szczotki,daj zabawkę i nagrodę jak chociaż chwilkę wytrzyma i da pomachać chociaż kilka razy szczotką. I tak codziennie coraz dłużej...zawsze nagradzaj;) cierpliwości i wytrwałości życzę,pamiętaj o regularnym czesaniu,żeby to była taka norma codzienna;)mój ma 7 mies.przez wyjazd wakacyjny zapomniał o staniu w pozycji....pojechaliśmy na wystawę a on usiadł na stoliku u sędziego:evil_lol::evil_lol: a teraz za dropsa czekoladowego sobie przypomniał:multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

Jesli chodzi o zalatwianie swoich potrzeb to moj mial mate antysiusiu ale skorzystal z niej 2 razy i bardzo szybko sie nauczyl zalatwiac potzreby na zewnatrz. Gdy byl malutki wychodzilam z nim nawet co 2-3 godz. by tylko nauczyl sie na zewnatrz, teraz wychodze z nim 3 razy dziennie czasem 4.
Ja z moim wychodze o 4.30 ale jak jestem w polsce to jest 3.30 ale nie wychodze z nim o tej porze tylko godzinke pozniej i nie boje sie, ze gdzies narobi poniewaz przed snem wychodzi na dwor a przez noc raczej nie pije wody ani nie je wiec nie ma poczym sie zaltwic(nawet jak go troszke przetrzymam). Mysle, ze kuwetka jest dosc dobrym pomyslem. tylko pamietaj aby mial miejsce wyznaczone (z kuweta) do siusiania i miejsce do spania, bo piesek musi odrozniac te miejsca. Moj np. nie siusial na mate poniewaz czasem sie na niej kladl i sie bawil tam (pomimo tego iz mial swoje lozeczko)wiec pewnie myslal. ze tam nie wolno siuisac i nauczyl sie zalatwiac tylko na dworze.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za odpowiedzi.
Wybiore się koniecznie do weta, ale do innego, bo ten u którego już byliśmy wydawał się dziwny.. mówił wszystko jakby sie na pamięć wyuczył... Zreszta jak pisałam powiedział, że 'to normalne...'

Zobaczymy jeszcze jak to wyjdzie z kuwetą mam nadzieje że się uda... :)

DO czesania powoli się przyzwyczajamy, ale najtrudniej jest z łapkami i główką... :roll:

Link to comment
Share on other sites

A jesli chodzi o czesanie to nie mozesz pozwolic by uciekal Ci i robil co chcial, jak tak bedziesz postepowac to bedzie myslal, ze on zadzi i nie pozwoli Ci sie uczesac. Tak jak wyzej zostalo to napisane sadzaj go na desce czy stole. Moj tez wariowal ale ja mu nie popuszczalam, pomimo tego iz odsuwal sie odemnie to ja sie przyblizalam z grzebieniem i go nadal czesalam. Teraz jak widzi, ze biore przybory to kladzie sie na pleckach i czeka.....:grins: jak bylam w Polsce to moja mam byla zachwycoana, ze tak piesek lubi sie czesac a gumeczkach nie wspomne:razz:
Takze wszystko pomalu az dojdziesz do wprawy, to nie jest takie trudne, tylko troszke cierpliwosci;)

Link to comment
Share on other sites

Byłam u weta (ale innego) okazało się że te oczka to nic poważnego i dostałam krople :)
A jeszcze mam pytanko... ;) kiedy wykapać moje maleństwo i jakiego szamponu użyc... ?
Aktualnie mam z VETRIDERM INTENSIWET, jak sądzicie nadaje sie...?
[URL]http://www.kacikpupila.pl/sklep/images/fotosy/Bayer/vetriderm_intensiwet.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

póki co polecam szampon łagodniejszy- typowy dla szczeniąt;) ten niech poczeka aż piesek podrośnie.

mogę Cę jeszcze pocieszyć, że moje psy przed 10-11 z łóżka nie wstają / ostatnie siku około 22/ więc jeszcze trochę piesek podrośnie i skończy się wstawanie w środku nocy:cool3: póki co warto wstawać i warto uczyć siusiu na dworze. kuwetka jest fajna - maty też / bo czasem nie chce się ruszyć z domu/ ale ja mimo wszystko polecam wychodzenie na dwór. wbrew pozorom taki shih mało nie sika a kiszone siuśki w kuwetce przez kilka godzin ładnie nie pachną. nie wspominając o tym, ze nie zawsze się na ta matę czy do kuwety trafia. ja żałuję wprowadzenie mat i żaden mój pies już więcej w domu siusiał nie będzie;) uwierz mi lepiej wyjść na parę minut nawet niż wietrzyć później mieszkanie non stop i tak czując cały czas zapach moczu;)

Link to comment
Share on other sites

Mam jeszcze jedno pytanko... ;) Więc kiedy zapytałam obu weterynarzy: jak usuwać włoski z uszu? Usłyszałam że nie trzeba, po co itd. W sumie to nawet lepiej, bo bez doswiadczenia nie chciałabym zrobić Amiemu krzywdy, ale jeśli bym nie wyrywała włosków to nie nabawi się grzybicy albo cos...:/ Z góry dzięki za pomoc!

Link to comment
Share on other sites

włoaski z uszu bezwzględnie nalezy usuwać bo przede wszystkim one zatrzymują wilgoć a wilgoć to grzybice itp.... poza tym wrastające do wewnatrz włoski drażnią ucho powodując drapanie i może nastąpić skaleczenie uszka.Mozna co jakiś czas podczas wizyty u weta albo samemu , nie koniecznie pincetą .wystarczy wydobyć palcami włoski na zewnatrz i w palcach ruchem skrętnym wyrwać włoski , na pewno to nie jest zbyt przyjemne na początku ale piesek sie przyzwyczaja i jst to normalna czynność podczas np kapieli , suszenia , czesania itd... nie boli .

Link to comment
Share on other sites

jest specjalny talk-puder do usuwania włosów z uszu- wychodzą po nim wręcz same- bez szarpania czy ciągnięcia i psa to nie boli. najlepiej usuwać palcami - bo przy braku wprawy można pensetą zrobić krzywdę. najlepiej iść do weta albo psiego fryzjera żeby pokazał jak to robić dobrze;)bo ciężko na odległość wytłumaczyć. i powiem Wam, że z tymi włosami nie do końca tak jest- bo mam 3 psy długowłose: 2 maltanki i shih; moje maltanki nigdy nie miały włosów wyrywanych / 1 ma 16 lat a 2 ma 4 lata/ i nigdy nie było problemów z uszami. shih miała usuwane raz albo dwa razy włosy przez fryzjerkę. sama też jej nie usuwam. wszytsko zależy od predyspozycji danego psa. ja uważam, że póki nic się nie dzieje nie musze usuwać bo takie ingerowanie zawsze niesie ze sobą jakieś ryzyko np. podrażnień i póki co u mnie to nie tykanie uszu się sprawdza. ale nie polecam każdemu bo z każdym psem jest inaczej.

a wracajac do tego wychodzenia to mimo wszystko radzę uczyć siku na dworze. mocz psi naprawdę strasznie śmierdzi a nawet jak pies sika do kuwety to mocz paruje / śierdzą potem ściany bo moc wsiąka/. no i shih dorosły wcale małych kałuż nie robi;) teraz jest ciepło, jest długo jano-warto psa nauczyć. a na zimę już będzie na tyle podrośnięty i nauczony, że nie będziesz musiała po nocach zimowych biegać ;) jestem antykuwetowa bo wiem czym to sikanie w domu pachnie a raczej śmierdzi. zresztą pies sikający i w domu i na dworze nigdy do końca czystości się nie nauczy. musi być jasna zasada gdzie się siku robi i gdzie jest psie w-c. i polecam żeby to był trawnik przed domem:lol:;)

aha jeszcze dodam, że maty tez tanie nie są. 5 sztuk to od 7 do 11 zł w zależności od apteki. jeśli miałoby nie śmierdzieć to z paczkę minimum trzeba zużyć na dzień żeby po każdym siku sprzątnąć. a to daje nawet do 300 zł miesięcznie na sam psi kibelek

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witajcie ponownie :) Ami'emu od dłuższego czasu nie zdarzyła się wpadka w domu, więc (nie chce zapeszać) chyba nam się udało.
Aha byłabym wdzieczna na odp. na jeszcze jedno pytanie mój shih jutro bedzie miał 4 miesiące :cool3: Ile posiłków powienien dostawać i jakie? Do teraz dostawał 4...

Aaa zapomniałabym... ostatnio budzi mnie około 7, następnego dnia o 8 rano... cuda się zdarzają... Tylko jeszcze mamy problem z czesaniem... :/ Warczy, szczeka próbuje uciekać i wogóle... nie pozwalam mu na to i staram się go czesać delikatnie żeby nie kojarzył źle 'tej czynności'...
Czasami udaje sie to zrobić w miare normalnie, ale tylko jak mówię mu siad...on tak zostaje ja go czesze i jeśli jest spokojny itd. to po chwili dostaje nagrodę...tylko czy to nie jest przekupywanie...?

Aha jeszcze małe pytanko...kiedy po raz pierwszy wykąpaliście swoje maleństwa... ?:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

ja do 6 miesiąca dawałam 4 posiłki a od 6 miesiąca 3.;) bo moja sunia jak ma dłużej pusty żołądek wymiotuje żółcią.
spróbuj czesać na pralce albo stole - pies jest grzeczniejszy / przynajmniej moje;)/
moją sunię kąpałam pierwszy raz jak miała 3 miesiące - im wcześniej nauczysz tym łatwiej będziesz miała w przyszłości.
nagradzanie- nawet za drobiazgi czyli nazywane przez Ciebie ,,przekupywanie,, jest podstawową zasadą pozytywnego szkolenia. możesz psa nagradzać tak często jak się da- tzn. jak obserwujesz u niego pozytywne zachowania. ja do tego celu 1 posiłek przeznaczam właśnie na nagradzanie psiaków- tzn. odkładam dziennie 1 porcję i daję wtedy kiedy psiaka chwalę / utrwalam to co dobre/ albo z nim ćwiczę;) przekupstwo jest w nauce psiaka baaaaaaaaardzo wskazane:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martyna94']mój shih jutro bedzie miał 4 miesiące (...) Aha jeszcze małe pytanko...kiedy po raz pierwszy wykąpaliście swoje maleństwa... ?:eviltong:[/quote]
Twój maluch nigdy nie był kąpany?
Szczenięta powiedzmy w wieku ok. 4 tyg już bardzo się brudzą. Uczą się jeść samodzielnie, wchodzą całe w miseczki i sklejają sobie sierść itd. Na potwierdzenie tych słów:
[IMG]http://pumilo.pl/images/photos/miots2/4/SG1S0991z.jpg[/IMG]
[IMG]http://pumilo.pl/images/photos/miots2/4/SG1S0998z.jpg[/IMG]

I przecież nie załatwiają się w ogrodzie, tylko w zagródce, można sobie łatwo wyobrazić co się czasem zdarza nawet przy częstym zmienianiu podkładów. Dlatego kąpiemy już takie maluchy, na spokojnie, potem ręczniczek, suszarka na niskich obrotach i już. ;)
Ogólnie nie bardzo sobie wyobrażam, jak miałby wyglądać taki nigdy nie kąpany szczeniak w wieku 3-4 miesięcy. Mooże się da utrzymać go do tego wieku w czystości... ale dla mnie to niezbyt realne.

Link to comment
Share on other sites

Hej, na pewno był kąpany... Tylko wet u którego byłam powiedział, że z kąpielą u niego mozna poczekać itp.
A co do ,,przekupywania,, to zgadzam się z Tobą Marta23t :) Zapytałam się z ciekawości.
Ja robie podobnie, że jeden posiłek na naukę przeznaczam.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam ponownie :) Właśnie natknęłam sie na jakiś wątek o tym że gdy pies ciągnie na smyczy nie powninien mieć szelek bo moga deformować kręgosłup. I tak sie zastanawiam czy powinnam kupić Ami'emu obróżkę czy zostać przy szelkach (których aktualnie używamy)... Ami nie ciagnie w sumei jak oszalały, ale sztuki chodzenie na smyczy w 100% nie opanował... Liczę na wasze odpowiedzi, a przy okazji jak uczyłyście swoje pieski chodzenie na smyczy? Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...