Jump to content
Dogomania

sympatyczny Mikuś


agni

Recommended Posts

Witam miło :p
Na moim osiedlu jest od pewnego czasu kudłaty, sympatyczny piesek zaprzyjaźniony z dziećmi - nazwały go Mikuś niestety zaczyna przeszkadzać dorosłym - zaczynają go przeganiać, bić. Jest to naprawdę przekochany piesek któremu potrzebny jest stały domek. Ja niestety nie mogę go wziąśc do siebie i nie mogę znaleśc chętnej osoby :sad: Może jest możliwośc aby znalazł tymczas u któregoś z wolontariuszy, ja ewentualnie postaram się go dowieść do Kielc, Skarzyska i okolic. :cool2: Myślę że nie będzie oporny bo jest przyjazny do ludzi a przede wszystkim do dzieci.
Nie wiem jednak do kogo się zwrócić z ta sprawą więc zostawiam ten post.
Rano wyjeżdżam na dwa tygodnie więc jak coś to po powrocie dopiero tu zajrzę i wtedy postaram się zrobić jakieś jego zdjęcia.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

przez pomyłkę kiedyś opisałam ten temat tam:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f16/o-jednym-kudlatym-sympaciuchu-138383/?highlight=[/url]

a zdjęcia umieściłam w albumie mojego profilu :cool1: bo łamaga ze mnie i tu nie umiem :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

agni..ale kto bedzie sie nim zajmowal przez te 2 tyg jak cie nie bedzie?nie ma mozliwosci zeby go gdziekolwiek przetrzymac chociaz ta chwile..albo moze podaj namiary gdzie go znalezc dokladnie to moze ktos po niego pojedzie bo z tego co rozumiem to nie jest bezpieczny tam:((

Link to comment
Share on other sites

Mikuś bywa wszędzie tam gdzie są dzieci niestety teraz się nudzi bo mało dzieci na osiedlu - powyjeżdżały na wakacje. Przez jakiś czas był gdzieś dalej (koło innego bloku) bo suka się ciekała, często też zajęty zabawą z innymi psami migruje w inne okolice.
Robiąc zdjęcia zauważyłam u niego na grzbiecie, dokładnie na karku plackowaty brak sierści - nie wiem od czego.

Nie mam możliwości wzięcia go do siebie ani chętnych znajomych, dokarmiany jest przez mieszkańców, do niedawna były ocieplane u nas bloki i to robotnicy go ciągle przeganiali czasem jakiś chyba go kopnął a z jednym mieszkańcem ma konflikt.

Link to comment
Share on other sites

wiem o jakiego psa chodzi i mniej wiecej gdzie jest...ale cóż z tego jak nie mam dla niego miejsca,tzn.u siebie.
złapać to ja go mogę i owszem,tylko elementarne pytanie-co dalej?

jeśli psiak zacumuje przy bloku to zginie marnie w Dymianach.wystarczy jeden tel do straży:shake:zwłaszcz jak ktoś go tam nie cierpi...

agni czy naprawdę nie możesz mu zapewnić dt?

Link to comment
Share on other sites

niestety nie mogę :lookarou:
Po pierwsze mój pies to agresor do innych psów :angryy: a szczególnie nie lubi Mikusia - może się boi że zajmie jego miejsce bo też go niedawno adoptowałam (miał być psem przyjaznym do innych...)
Po drugie mąż wyjątkowo się zgodził na psa bo wie że je lubię :cool3: ale tylko na jednego.
Sam jednak powiedział że możemy go ewentualnie przetransportować do jakiegoś DT w okolicach Końskich (do 70 km)

Link to comment
Share on other sites

[B]agni [/B]mogę go ogłosić w tygodniku koneckim.musisz mi przesłać choć 1 dobrą,wyraźną fotkę (640x na coś tam)i opis psa(charakter,wiek,jak do ludzi,zwierząt,czy umie się zachować w domu)

lub prześlij mi te dane,sklecę tekst i wyślę do druku.
proponuję Twoje namiary do adopcji.

mam nadzieję że to coś pomoże:roll:

[EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='agni']po moich postach na forum odnośnie Mikusia pies "zniknął" i do tej pory go nie widuję, nie wiem gdzie jest :niewiem:[/quote]

to prawda -nie jestem w stanie zabrać każdego psa z ulicy,choć bym chciała...
mam na stanie 11 i nie ma widoku na wolne miejsce

również mam swoich ulubieńców na oku i ...muszą czekać na ulicy

jeśli Mikuś zniknął ...może być w Dyminach(lecz niekoniecznie,bo tu różne rzeczy się słyszy):shake:

pies jest do wyciągniecia,ale musi być osoba która adoptuje! formalnie.

prawda powiedziana prosto w oczy wygląda tak:
nie rozumiem ,czemu [B]ja mogę[/B] wziąć ponad 10 psa pod swoją opiekę
a pozostała część ludności koneckiej [B]nie może[/B] nawet 1

nie mam specjalnych warunków,pieniędzy ani kontaktów.
po prostu mi zależy bardziej na psie niż własnym wygodnym,bezproblemowym życiu

od 4,5 lat zero wyjazdów,zero wakacji,sylwestra,urlopu
...to są wszystko konsekwencje posiadania psów

czemu inni tak nie chcą?:cool1:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...
  • 3 months later...

mam dobrą wiadomość odnośnie Mikusia :-) rozmawiałam dziś z wiarogodną osobą która tak jak ja pomaga pieskom przetrwać (mieszka obok mnie) - jej znajoma wzięła go do swojej rodziny i [B]Mikuś ma swój domek :multi::multi::multi:
[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...