banjo Posted March 22, 2005 Posted March 22, 2005 SH dokładnie, właśnie z powodu tej "głuchoty" na spacerze poszłam na takie szkolenie żeby ktoś kto się na tym zna na "żywo" mi pokazał jak wychować psiaka Quote
stinki Posted March 22, 2005 Author Posted March 22, 2005 No właśnie mój Mamutek tez tak głuuuuchnie na spacerach niestety.. :oops: i też wolałabym pracować z psem pod okiem kogoś bardziej doświadczonego :) Quote
banjo Posted June 11, 2005 Posted June 11, 2005 Właśnie dzis zakończyliśmy szkolenie zdanym egzaminem i jestem bardzo zadowolona... jednak sama na niektóre rzeczy bym nie wpadła jak Vanity (i nas :wink:) szkolić. Naprawdę zrobiła duuuże postępy... kazdemu doradzam przejść takie szkolenie jeśli ma się takie kłopociki jak my przedtem i nie tylko :D Quote
Nitor-Nivalis Posted June 12, 2005 Posted June 12, 2005 Oczywiście że warto:) Z każdym psiakiem warto iść na szkolenie :) Problem zaczyna się przy wyborze odpowiedniego typu szkolenia a także ludzi którzy to szkolenie prowadzą. Swego czasu bardzo interesowałam się szkoleniami i "przerobiłam" pewnie większość szkół dla psów w poznaniu i okolicy - z przykrością stwierdzam że niestety pozostawiają one wiele do życzenia. Najczęściej ludzie którzy je prowadzą nie powinni mieć kontaktu z ludźmi a już tym bardziej nie ze zwierzętami. To smutne, że takie szkolenia prowadzą ludzie którzy nie mają do tego żadnych uprawnień, lub nawet doświadczenia. Zdarza się jednak że można trafić na kogoś kto jest osobą odpowiednią – jest to wprawdzie rzadkość – ale jeśli się już na kogoś takiego trafi to takie szkolenie jest świetną zabawa, wspaniałym sposóbem na spędzenie czasu z psem. Polecam szkolenia grupowe, pies ma wtedy większe możliwości. Husky to wbrew pozorom nie jest tak trudna rasa, wiele zależy jednak od niego samego. Trudność w jej szkoleniu polega na tym., że każdy przedstawiciel tej rasy jest indywidualistą i na każdego trzeba znaleźć sposób, bo nie każdy lubi smakołyki, czy piłeczkę. I niemożna doniego podchodzić jak do owczarka niemieckiego czy dobermana :) jak to czyni większość szkoleniowców :) Na szkolenie chodziłam z dwoma pierwszymi suczkami, pierwszą szkoliłam na „marchewkę” druga natomiast nie potrzebowała żadnych smakołyków czy nagród szkolenia ją bawiły. Później zaczęłyśmy „bawić się” w agility i muszę powiedzieć że to super zabawa :) Kolejna sparwa jest tak że trzeba pamiętać o tym ze dwie godziny zajęć na szkoleniu nic nie dają, trzeba z psem ćwiczyć samemu i to codziennie. Oczywiście nie po dwie godziny – bo szybko mu się to znudzi, ale po 10 minut na spacerze :) Teraz swoje psiaki szkole sama, myślę że dzięki doświadczeniu właśnie z tych szkoleń i obcowaniu z psiakami na co dzień osiągamy efekty. :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.