Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Oczywiscie wystarcza na wszystko.
Ale mysle, ze juz 3. serii zastrzykow nie ma sensu Gabci dawac. fakt, ze po nich chodzi, ale i bierze caly czas te leki ziolowe dialajace na stawy.
I wlasnie te leki powoli sie koncza. Wystarczy ich na jeszcze ok. tydzien. Gabi bierze po 2 tablety dziennie do jedzenia.
Taka butla 90 tabletek kosztowala 95 zl.

Posted

Za chwilkę powinno wkleić się rozliczenie finansów Gabi (co te dogo tak wolno działa?:shake: Pewnie zaraz znów będą kłopoty:roll:)

I jeszcze doklejam [URL="http://i787.photobucket.com/albums/yy157/madcat1981/gabi21.png?t=1277141275"]tutaj[/URL].

ZuziuM, ja tylko nie wiem jak z opłatą za leczenie w tym miesiącu. Wysłałam już 300 zł za hotel (tego jeszcze nie ma w rozliczeniu, nie miałam czasu wpisać). Te 95 zł do zapłaty na już? Czy było jeszcze coś innego, czego nie rozliczyłyśmy?

Ja widać kasę na hotel póki co wzięłam z puli na leczenie, bo nie uzbierało się odpowiednio dużo. :oops:

Posted

madcat1981 jeśli ktoś nie wpłacił swojej deklaracji to trzeba będzie ścigac, żeby w kłopoty finansowe nie wpaść... Gabi teraz są potrzebne górki pieniążków, a nie dołki...

Posted

Masz na myśli policję? urząd skarbowy? :diabloti: nie oszukujmy się... jeśli ktoś zalega, to ja pytam na pw jakie są powody i zwykle takie osoby ostatecznie rezygnują lub wpłacają zaległości. Czasami znam czyjąś trudną sytuację i czekam troszkę dłużej... Nie jestem w stanie nikogo zmusić, by płacił:sad: na dzień dzisiejszy prawie nikt nie zalega, po prostu jest za mało deklaracji w porównaniu do potrzeb:sad:

Posted

[quote name='madcat1981']OK, mari23:) Może właśnie dobrze by było coś zmienić w tytule (czy kwocie:)), by system nie potraktował tego jak zlecenia. Swoją drogą, jeżeli to rzeczywiście tak działa, to masz bardzo mądry bank, chroni Cię przed dodatkowymi wydatkami :lol:;)[/QUOTE]


ponieważ w tabelce wciąż kropki czerwone u mnie widzę, wyjaśniam dokładnie: III, IV, V, VI - po 15 zł to są deklaracje stałe, a w czerwcu druga wpłata 20 zł - to na leczenie (według mądrej rady zmieniłam kwotę, żeby nie była taka sama, jak zlecenie stałe i jest już widzę tam, gdzie trzeba :))

Gabusi życzę zdrowia i sił, lato (upały) to trudny czas dla staruszków, mój chory na serce Charlie też w gorące dni leży tylko dzień cały....

Posted

Hihihi, mari23, te kropki to w rzeczywistości komentarz do deklaracji, ale nie widać tego gdy zamieniam plik Excela na jpg. Zaraz dokładnie posprawdzam, czy u mnie zgadza się z tym, co napisałaś przed chwilką.

Posted

Zaglądam co parę dni do staruszki Gabusi - czytam ,co u niej slychać,patrzę jak wygląda w hoteliku , co porabia. Uściskaj ode mnie Gabusię-Zuziu.:loveu:

Posted

Dziewczyny, a pamietacie o rozliczeniu 2.serii zastrzykow i o nowych tabletkach ( tych ziolowych na stawy CANIVITON ) ?
Bo juz nie wie, czy mam je znow kupic. To opakowanie, ktore wlasnie wczoraj Gabusia skonczyla ( 90 tabl. ) kosztowalo 95 zl.
Popytajcie u swoich wetow, moze beda mieli taniej.

Posted

Ach.....
Gabcia posunela sie bardzo przez ten ostatni rok.
Nie pisalam jeszcze, ze jej oczka juz bardzo zmetnialy .... biale sie juz prawie zrobily. Gabunia widzi, ale jak sie bliziutko podejdzie do niej.
Ze sluchem tez juz duzo gorzej. Kiedys od razu reagowala, jak tylko sie do niej zblizalo, teraz czasem krzycze do niej, a nie reaguje.
Kupilam chusteczki nasaczone aloesem i lawenda i czyszcze uszka psiakom.
Gami zupelnie nic przy sobie nie daje zrobic. Rzuca sie jak ryba w sieci od razu. Ale musze chocby na sile.
Najgorzej, ze ona pod siebie robi juz , bo nie ma sily sie podnosic ( jak juz wstanie, to wtedy tupta przed siebie ).
I mam problem z jej umyciem. Okropnie tego nie lubi i strasznie sie rzuca.

Posted

[quote name='zuziaM']Ach.....
Gabcia posunela sie bardzo przez ten ostatni rok.
Nie pisalam jeszcze, ze jej oczka juz bardzo zmetnialy .... biale sie juz prawie zrobily. Gabunia widzi, ale jak sie bliziutko podejdzie do niej.
Ze sluchem tez juz duzo gorzej. Kiedys od razu reagowala, jak tylko sie do niej zblizalo, teraz czasem krzycze do niej, a nie reaguje.
Kupilam chusteczki nasaczone aloesem i lawenda i czyszcze uszka psiakom.
Gami zupelnie nic przy sobie nie daje zrobic. Rzuca sie jak ryba w sieci od razu. Ale musze chocby na sile.
Najgorzej, ze ona pod siebie robi juz , bo nie ma sily sie podnosic ( jak juz wstanie, to wtedy tupta przed siebie ).
I mam problem z jej umyciem. Okropnie tego nie lubi i strasznie sie rzuca.[/QUOTE]

u mnie od roku jest staruszek Charlie i mam z nim podobne problemy przy pielęgnacji (jest długowłosy), myślę, że to lęk pieska nie widzącego - nie wie, co się za chwilę stanie i boi się, nie widzi dobrze i każdy dotyk odbiera ze strachem - Charlisio jest w tochę lepszej kondycji niż Gabi, ale ma chore serduszko (straszny problem jest z podawaniem mu Vetmedinu)


a dla Gabi ten ostatni rok to spokój i szczęście u Twojego boku - szkoda, że tak pogarsza się jej stan...

Posted

No właśnie jakoś niedawno chciałam sie upewnić, czy te leki to już zapłacone, czy mamy się przygotować na ten wydatek :oops:. Zaraz przelewam. Kupuj, jeśli zabraknie kasy, to ja tym razem dołożę.

Przykro mi czytać te wieści o Gabuni. Pamiętam, że juz na początku jej wątku bardzo mnie poruszyło, ze jest w takim kiepskim stanie. Choćbyśmy starali się nieba przychylić, niestety upływu czasu nie da się cofnąć. Co by się nie działo, uważam, że trochę udało się tą starość odsunąć, złagodzić. Może jeszcze troszkę się uda... Wielkie dzięki ZuziuM, bo widać, że wkładasz w to wiele pracy, serca i wysiłku.

Posted

[quote name='Mysia_']biedna ta Gabulka :-( starość jest straszna... Jedyne pocieszenie jest takie, że spędza ją u zuziM....[/QUOTE]

To jest cudowna dziewczynka. Naprawde i ja bardzo zaluje, ze jest jej coraz trudniej.
Sporo teraz spi. Kontaktuje na szczescie nadal i wie, czego chce.
Rano zawsze ja zastaje na piasku pod domem. Czeka na mnie i na sniadanie.
Wedruje sobie raz w miejsce sloneczne, raz w cien. Czesto podaje jej wode do picia, chociaz i sama podchodzi do wiaderka z zawsze swieza chlodna woda.
Pocieszajace jest wlasnie to, ze dokladnie wie wszystko, trafia wszedzie gdzie chce.
Jedynie te tylne lapki sa takie biedne ..... nie chca Gabusi sluchac.....
Ma apetyt i to tez pocieszajace.
Nawet chyba na zegarku sie zna .... zawsze po 16 tej przychodzi pod garaz i czeka na obiadek. Cwana kochana panienka.

Posted

co do tych lekow juz po raz drugi chyba pisze, czy nie mozna caniviton zastapic chociaby arthrofos, skład jest bardzo podobny a działanie to samo a jest przynajmniej u mnie o połowe tańszy jest ten lek...

Posted

Zapytam wiec, czy pani doktor je ma i co o nich sadzi. Jesli nie bedzie miala, to wezme Caniviton, bo ma na pewno, dzwonilam juz i prosilam o zostawienie na poniedzialek dla Gabi.
Gabci tablety juz sie skonczyly i nie chce robic jej takiej dlugiej przerwy w podawaniu.
Trudno powiedziec, jak by sie Gabi czula bez Canivitonu, ale kiedy go bierze, to jakos sie porusza.

Dzisiaj mielismy gosci, bo przyjechal do nas nowy psiaczek. I Nikus i Livka, ktorzy go przywiezli porobili troche zdjec Gabuni.
Akurat niunia podnosila sie z garazu, zeby na dwor wyjsc. Ciezko jej bylo, ale przy malej pomocy, dala rade i pospacerowala sobie troszke.
Kochana dziewczynka przygladala sie ciekawie gosciom, zostala wyglaskana i wydawala sie byc zadowolona..... trudno to jednak stwierdzic, bo Gabuni ogonek jest zupelnie nieruchomy .....

Posted

Kupilam Caniviton jednak za 95 zl ( wystarczy na 45 dni ).
Powod jest taki, ze Arthrofos nie zawiera jednego z waznych skladnikow ziolowych. Mianowicie ziolka, ktore dziala przeciwzapalnie.
W przypadku Gabi akurat, u ktorej choroba jest juz mocno zaawansowana, wlasnie to ziele spelnia wazna role.
Z tych upalow Gabi sie w uchu rozwinal jakis grzyb. Musze jej zakrapiac SUROLANEM. Mialam w domu, ale juz koncowke i musialam dokupic.
Ale pewnie cale nie pojdzie dla Gabi. 8 dni mam 2 x dzienie zakrapiac i smarowac malzowinke, bo jest szorstka i zgrubiala.
Gabi oczywiscie nie daje sobie za nic tego robic, a przy zakrapianiu placze biedna.... boli ja z pewnoscia, bo ma stan zapalny.
I przez te niesprawne lapiny nawet nie mogla sie podrapac po uzku.
Gdyby sie drapala, to pewnie bym mogla to wczesniej zauwazyc.

Dzisiaj znow upal, ale Gabcia czuje sie dobrze. Przydreptala do garazu i sobie drzemie. Co godzine podaje jej swieza wode do picia.
Na sniadania dostaje teraz parowki, bo zauwazylam, ze jakos sie po nich naprawde lepiej czuje. Jest silniejsza i taka trzezwiejsza.
Poza tym .... ogromnie je lubi ...... wie co dobre panienka.....

Posted

Gabuniu, babuniu nasza kochana, nie rób mi tego. Ja tyle co pojawiłam się po przerwie a tu złe wieści:-( Kochana nasza. Zusiu jak to dobrze, że Gabusia ma Ciebie i swoją emeryturkę. Jak to dobrze:-)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...