Marlenuś91 Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 pokrótce problem Otóż Drops był u mnie od hm szczeniaka, od początku był strachliwy z Dogomani doradziły mi że jeszcze przez jakiś czas powinien u mnie jeszcze pobyć żeby nabrał pewności Siebie. A Drops hm gdy tylko z nim gdzieś się wyszło telepał się, jazda samochodem telepał się, bał się mojej kotki która cały czas go gnębiła, bał się mojego psa Maxa który cały czas wymusza na nim dominację. Ni8e dopuszcza go do miski, gdy siedzi obok mnie też go nie dopuszcza ( warczy na niego). Często warcząc/szczekając na niego wywraca go na plecy. Nie to że on go do Siebie nie dopuszcza w ogóle śpią razem u mnie na łóżku ( wtedy jak Drops wejdzie pierwszy, bo jak Max leży to go już nie wpuści)., w dzień czasami się pobawią, ale jak Drops zaczyna bawić się z Lolą to oczywiście od Maxa dostaje baty [IMG]http://forum.szczury.biz/images/smiles/icon_mad.gif[/IMG] Oddałam Dropsa z myślą o nim lecz wrócił z adopcji i nie wiem czy nadal szukać mu domu czy postarać się zaradzić w jakiś inny sposób W sumie nie wiedziałam do jakiego dać to działu Może wy macie jakieś pomysły jak bardziej przekonać Maxa do Dropsa i co zrobić żeby Drops stał się pewniejszy Siebie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mimoza Posted June 22, 2009 Share Posted June 22, 2009 A dlaczego wrocil z adopcji? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlenuś91 Posted June 22, 2009 Author Share Posted June 22, 2009 Niby alergia w co wątpię. Bardziej myślę że przez jego strachliwość on potrafi często ze strachu posikać się pod Siebie, Czy nikt nie umie nic mi doradzić ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted June 22, 2009 Share Posted June 22, 2009 Bo za duze ryzyko radzic przy takim problemie na odleglosc. Na pewno przydalby sie na miejscu dobry szkoleniowiec. Tak na juz po glowie mi chodzi, czy nie warto wiecej popracowac nad socjalizacja i zaufaniem psa do Ciebie i rodziny. Moze warto ograniczyc dolowanie przez inne zwierzeta ( zreszta cos nie tak, jesli dorosly pies az tak ostro dominowal szczeniaka). Tak sobie gdybam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola123 Posted June 22, 2009 Share Posted June 22, 2009 a drops jakiej jest wielkości. Może na ręce go bierz gdy się boi. Moja sunia bała się szczekających psów i gdy dojadały niemogliśmy koło nich przejść więc brałam ją na ręce. Po czasie tylko ją głaskałam i pocieszałam. Po tygodniu wiedziała, że nie ma się czego bać i teraz przechodzi bez zwracania uwagi na psy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlenuś91 Posted June 23, 2009 Author Share Posted June 23, 2009 Ale szkoleniowiec od czego jakich rzeczy miał by go nauczyć ? Hm Drops ma około 7 miesięcy- i właśnie mnie czy mojej rodziny się nie boi , raczej obcych osób, nie których sytuacji takich jak jazda samochodem czy wyjście na miasto. Ale on tak ma od szczeniaka teraz fakt jest już o wiele lepiej. A z braniem na ręce to raczej nie jest dobry pomysł Co do Maxa mi się wydaje że on jest za bardzo rozpieszczony. Jak trafił do mnie byłam jeszcze mała i nie obeznawałam się w psich sprawach. Rodzice na wszystko dla niego pozwalali. A teraz potrafi czasami na kogoś z rodziny warczeć, czy szczekać. Tak jest jak na przykład chce się go wsiąść na ręce ( aby mu maścią łapę posmarować jak ma chorą), albo jak chce się go wsiąść i wypuścić na podwórko, czasami nawet za to że ktoś obok niego przejdzie to łapie za buta. Od jakiegoś czasu pracuję u niego nad tym z marnymi skutkami ( wiele razy zostałam po rękach pogryziona)... Ja już naprawdę nie wiem jak na ten problem zaradzić [B]Edit [/B]poczytałam trochę i raczej bez szkolenia się nie obejdzie, a raczej na pewno nie ma innego wyjścia. Trzeba nad Maxem trochę bardziej popracować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 [quote name='Marlenuś91'] [B]Edit [/B]poczytałam trochę i raczej bez szkolenia się nie obejdzie, a raczej na pewno nie ma innego wyjścia. Trzeba nad Maxem trochę bardziej popracować[/quote] Bardzo dobry pomysł :lol: Mój pies rezydent musiał się przyzwyczaić, że nie ma pierwszy-lepszy i 'ja jestem królem', tylko to ja decyduję co, jak i w którym momencie. Nie pozwalałam na gnębienie szczeniaków i ja byłam od reakcji, a nie on. Dzięki temu one się go nie bały i nawet lgnęły, często przełamywały strach przed czymś nowym, jeśli widziały spokojną reakcję Nera, a w razie co mogły się za niego schować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlenuś91 Posted June 23, 2009 Author Share Posted June 23, 2009 A jeszcze tak zapytam w jaki sposób nie pozwalałaś na gnębienie szczeniaków co wtedy robiłaś ?? A macie może jakiś sprawdzonych szkoleniowców w Białymstoku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosikf & dogs Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 Witam, jeśli pies boi się konkretnych rzeczy musisz u niego wywołać pozytywne skojarzenia z tymi rzeczami. Jeśli boi się obcych, np gości przychodzących do Ciebie to poproś ich żeby poczęstowali psa łapówką, którą ty wcześniej wsuniesz im do ręki(psie ciasteczko czy smaczny kawałek mięska). Spróbuj też przekonać psa, że samochód to wszystko co najlepsze, jeśli nie ma choroby lokomocyjnej też podrzucaj mu smakołyki w trakcie jazdy, a może nawet daj coś do gryzienia by miał się czym zająć. Zawsze uchylał okno samochodu by mógł poczuć otoczenie. W sytuacjach stresujących dla psa nie należy go pocieszać i używać zwrotów jak np. No juuuuż Maksiu, nie bój sięęęę, wszystko będzie dobrzeeee... Pies od razu myśli, że coś jest nie tak, bo właściciel zachowuje się nienaturalnie. Powinno się zachować spokojnie i zupełnie naturalnie, jakby dana sytuacja nie była niepokojąca, po prostu nic się nie dzieje i tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 No i przy okazji wyszlo, ze chyba problem lezy zupelnie gdzie indziej. Dlatego szkoleniowiec, bo to od doroslego psa nalezaloby zaczac zmiany. Moze tez warto podpytac w rodzinie, skad wrocil z adopcji szczylek, czy nie bylo ze jego strony podobnych zachowan, jak u Maxa. Moze to nadinterpretacja, a moze szczyl podpatrujac, jak dorosly pies sobie radzi z ludzmi, zaczal kopiowac, szczegolnie w nowym miejscu, z nowymi domownikami? O szkoleniowca zapytaj moze p. Mrzewinska, Berka, raczej sie orientuja, kto jest dobry. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlenuś91 Posted June 23, 2009 Author Share Posted June 23, 2009 [B]gosikf & dogs [/B]Bardzo dziękuję Ci za rady, na pewno dostasuję się z nimi co do tego strachliwego psa... [B]karjo2[/B] za adopcje Dropsa (właśnie z tego względu że Max go maltretował za mocno)byłam odpowiedzialna już ja Sama i Drops w nowym domu zachowywał się jak należy, problem raczej stanął od strony rodziców dziewczyny która go ode mnie adoptowała ( od strony ojca) nom i było to uwarunkowane że niby alergia młodszej SIOSTRY tej dziewczyny która pojawiła się niby nagle... On jak był Sam(Drops) bez Maxa zachowywał się w ogóle inaczej był bardziej pewny Siebie. I wrócił i nie mam pojęcia czy lepiej oddać go komuś żeby miał się dobrze, czy może spróbować zaradzić w jakiś inny sposób... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akodirka Posted June 24, 2009 Share Posted June 24, 2009 a Max jest wycięty? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlenuś91 Posted June 24, 2009 Author Share Posted June 24, 2009 Nie max ma pełne jajka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted June 24, 2009 Share Posted June 24, 2009 [quote name='Marlenuś91']Nie max ma pełne jajka[/quote] Pomyśl poważnie o kastracji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.