terra Posted July 7, 2009 Posted July 7, 2009 Długo mnie nie było z przyczyn ode mnie niezaależnych. A Puszka takie wieści: dobre, bo już w dt i nie dobre, bo zdrowie nie dopisuje. Jakie są wyniki krwi? Quote
donacja Posted July 7, 2009 Posted July 7, 2009 Puszkowi skończyło się allegro. Wystawiać ponownie? Quote
donacja Posted July 7, 2009 Posted July 7, 2009 [quote name='Madallena']Przepraszam za przerwe, brak dostepu do neta... Wieczorem opisze wszystko i wstawie wyniki badan krwi.[/quote] No to czekamy cierpliwie do wieczora Quote
Madallena Posted July 7, 2009 Author Posted July 7, 2009 Przepraszam za przerwe, brak dostepu do neta... Wieczorem opisze wszystko i wstawie wyniki badan krwi. Quote
taubi Posted July 7, 2009 Posted July 7, 2009 Kochany Puszek :) idż w górę. Madallena nie martw się wszystko będzie dobrze. Trzeba jak najszysbciej go operowac. Ale trzeba brac pod uwagę że może się nie obudzic ale trzeba próbowac jestem z Tobą zawsze możesz na mniem polegac :) Quote
Madallena Posted July 7, 2009 Author Posted July 7, 2009 taubi, wielkie dzięki ;) i vice versa, dopisze :razz: Wyniki badań krwi Puszka przedstawiaja się następująco: Morfologia Leukocyty 12,30 (max 12,00) Erytrocyty 6,00 Hemoglobina 8,38 Hematoryt 0,40 MCV 67 MCHC 20,7 pŁytki krwi 738 (dopuszczalny max 580) Krwinki białe: Kwasochłonne 2 Segmentowane 84 (dopuszczalny max 77) Limfocyty 14 Czerwone; bez zmian Oznaczenia biochemiczne: AspAT 67,0 (dopusczalny max 37,00) AIAT 118,00 (dopuszczalny max 50) ALP 42 Glukoza 164,00 (max 120) Kreatynina 1,4 Mocznik 87,00 (dopusczalny max 45) Białko całkowite 68,00 [I]Badanie kliniczne:[/I] [I]w badaniu klinicznym wezly chlonne podzuchwowe powiekszone, blony sluzowe rozowe czas kap 1 s, zapalenie jamy ustnej, poteny kamien nazebny w badaniu palpacyjnym jama brzuszna bez zmian, bardzo wypelnione gruczoly okoloodbytowe, osluchowo pole pluc i serca bez uchwytnych zmian. Nie reagujaca zrenica oka lewego, brak odruchu bronienia. [/I] [I]Badanie EKG:[/I] [I]Badanie kardiologiczne zwiazane z planowanym zabiegiem chirurgicznym.[/I] [I]W badaniu: wychudzenie, oddech piersiowy w normie, bl sluzowe rozowe, katastrofalny stan jamy ustnej![/I] [I]Pies niedowidzacy. Osłuchowo nieznacznie nasilony smer oskrzelowy, wysluchiwalny szmer skurcozwy pracy serca z zakresie osluchowym zastawki dwudzielnej 2 stopnia. Wysluchiwalny ponadto szmer 1 stopnia w zakresie zastawki tetnicy plucnej.[/I] [I]Fonendoskopowo cech arytmicznych brak, tetno na tetnicy udowej porownywalne z rytmika pracy serca.[/I] [I]Nomogram. Wiodacy rytm zatokowy o czestotliwosci 105/min. Przewodnictwo przedsionkowo komorowe w stos 1:1. Nadkomorowe wedowanie rozrusznika. Cechy niedotlenienia m.sercowego. Cechy niewydolnosci m. sercowego.[/I] [I]RTG:[/I] [I]Powiekszenie ww.chlonnych srodpiersiowych. Pecherz rozedmowy w zakresie platow piersiowych. Przerost L i P komory serca.[/I] [I]Pacjent WYSOKIEGO ryzyka anestetycznego!!![/I] Jednymi słowy: nie jest dobrze :shake: W przyszłym tygodniu idę na konsultację do dwóch wetów. Musze niestety zrobić mu zabieg usuwania zębów i kamienia... ehhhh.... a Synuś leży koło mnie i tak słodko śpi... Quote
Madallena Posted July 7, 2009 Author Posted July 7, 2009 i przyznam sie Wam sczere, ze malo rozumiem z tych cyferek i skomplikowanych slow. Wet powiedzial: jest ryzyko, ze sie nie obudzi. To rozumiem... Quote
donacja Posted July 8, 2009 Posted July 8, 2009 Oj, Puszku, Puszku... Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i jeszcze długo, długo będziesz się cieszył odzyskaną wolnością. Quote
taubi Posted July 8, 2009 Posted July 8, 2009 [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/metamorfoza-malenki-kudlaty-piesek-historia-jak-wiele-innych-139022/"][IMG]http://img134.imageshack.us/img134/4628/20536567.jpg[/IMG][/URL] banerek puszka :) Quote
terra Posted July 9, 2009 Posted July 9, 2009 Mnie też wyniki niewiele mówią, tyle ,że jeśli normy przekroczone, to znaczy coś jest nie tak. A czy nie mogłabyś spróbować czyścic mu zębów sama? Nie koniecznie szczotką i pastą. Ja koteczce, która przyjechała na tymczas tak czyściłam z powodzeniem. Quote
mysza 1 Posted July 9, 2009 Posted July 9, 2009 Te zęby to muszą byc robione w narkozie? Nie wystarczy glupi jaś? To niesie mniejse ryzyko. Na serce jak najbardziej powinien brac leki, bardzo pomgają kardiologicznym psom. Quote
Madallena Posted July 9, 2009 Author Posted July 9, 2009 Nie dam rady sama wyleczyc mu zebow. Stan jego jamy ustnej jest mega straszny, nadaje sie tylko do lecznia operacyjnego. Glupii jas tez odpada. Polowa zebow (jak nie wiekszosc) musi zostac usunieta...:( W przyszlym tygodniu mam wizyte u weta pierwszego. U drugiego pod koniec tygodnia. Bede pobierac nauki odnosnie badan i calego procesu jaki go czeka... Leki ktore dostal: Fortecor 5 mg Tran co 48 godzin Coenzym Q Dieta niskosodowa Karnityna 250 mg Quote
terra Posted July 9, 2009 Posted July 9, 2009 Trzymam mocno za Puszka, żeby szybciutko poczuł się jak najlepiej. Quote
beka Posted July 10, 2009 Posted July 10, 2009 Nie wiem czy można w jego przypadku zastosować narkozę wziewna, ale ona jest mnijszym obciązeniem dla organizmu niż tradycyjna. Quote
Madallena Posted July 18, 2009 Author Posted July 18, 2009 Do 5 sierpnia jestem poza netem. Prawdopodobnie 28 lipca bedzie mial zabieg. Trzymajcie kciuki! A teraz pare slow o nim: Upaly znosi jak kazdy, nie najlepiej... Spacer to glownie noszenie go na rekach, bo w pewnym momencie staje i nie chce isc dalej (spacery ma krociutkie). Spi w lozku i nigdzie indziej nie chce :) Jak wychodze z domu to teskni za mna i placze. Jak wracam cieszy sie niesamowicie i obija o kazdy mebel. Popiskuje ze szczescia (nie, ze go cos boli) i jest mega podekscytowany... No ale zabieg zbliza sie wielkimi krokami. W miare mozliwosci bede Was informowac ale nie mam netu... Quote
terra Posted July 19, 2009 Posted July 19, 2009 Dobrze, ze u Puszka wszystko w porządku. Mocno trzymam kciuki za maliznę, na pewno wszystko się uda, musi. Quote
terra Posted August 12, 2009 Posted August 12, 2009 To już przecież minął termin operacji. Co słychać u Puszka? jak się czuje? Jak przeszedł operację? Quote
Madallena Posted August 14, 2009 Author Posted August 14, 2009 Przepraszamy za ciszę ale byliśmy na wakacjach a tam cisza, spokój i brak Internetu. Dodatkowo dwa kolejne tymczasy - ehhhh - urlop! Puszek spędził trzy tygodnie w domu w lesie. Głównie spał. Sam bez smyczy aczolwiek pod moją eskortą chodził na leśne spacery. Pan Hrabia miał podstawiane jedzenie pod sam nos! był noszony na rękach, rozpieszczony synuś! Pojechał nawet nad wodę się pokąpać. Przepłynął kawałej i siedział w ręczniku na moich kolanach. Zabieg Puszka nie doszedł do skutku. Maszyna do czyszczenia kamienia zepsuta i wciąż nie naprawiona. Bez sensu było go tylko kastrować, zabieg odwołałam. (nie doczekam się chyba aż schronisko ją naprawi) Dzisiaj była wizyta u lekarza. Puszek nie będzie widział, nie ma na to najmniejszych szans :( a tak chciałam, żeby kiedyś mnie zobaczył... Zabieg umówiony na przyszły tydzień (nie wiem dokładnie który to będzie dzień nie mam na razie wolnego dnia). Do zabiegu Puszek otrzymuje STOMORGYL - lek po którym ma mu ulżyć. Stan jego zdrowia bez zmian... Quote
terra Posted August 14, 2009 Posted August 14, 2009 Martwiła mnie trochę ta cisza, ale skoro wczasowaliście się i nie ma zmian na gorsze ,to dobrze.:lol: Puszek nie widzi oczami, za to sercem obejmuje to, czego nie dosięga wzrokiem. Trzeba dla Pusia zrobić to, co jest możliwe. Pewnie mu już futerko podrosło. Będą jakieś aktualne zdjęcia? Quote
Madallena Posted August 17, 2009 Author Posted August 17, 2009 Zabieg prawdopodobnie będzie w sobotę... Strasznie się o niego boję... Odnośnie jego zachowania to chcąc nie chcąc spędził w schronie ponad rok. Jeszcze nie jest do końca spokojny. Niby śpi a jednak na każdy hałas jest w stanie gotowości. Usypiam go jak dziecko, głaszczę (no jeszczze tylko tego brakowało żebym mu kołysanki śpiewała!) ale w momencie kiedy mnie nie ma wstaje. A jeszcze jak usłyszy mój głos w drugim pokoju! oj, szczekać zaczyna, piszczy - normalnie uzależnił mnie od siebie! Momentem przełomowym będzie gdy spokojnie będzie spał. W nocy spi oczywiście ze mną. Noce przespane, nie musze do synka wstawać. Najbardziej mnie zadziwia jego męskość. Jak tylko poczuje sukę i to z cieczką najlepiej to wariuje! Z synusia mamusi przeistacza się w młodego ogra i próbuje zapładniać! Doznaję wtedy szoku! Miałam nie przekraczać granicy i nie brać już żadnych tymczasów. Ale dzisiaj wymiekłam. Byłam w azylu pod Psim Aniołem i ... wzięłam malutkie kudłate już puszyste. 8 tygodniowy szczeniaczek (sunia) zawital u mnie w domu. Pysiek )Puszek) się zakochał! Wąchał, całował, wylizywał jej pyszczek (i nie tylko) i .... przewracał ją łapką próbując użyć swojej męskości. Oczywiście nie udało mu sie, bo ta mała kulka jest na serio mała. Śpią teraz razem u niego w posłaniu. Posłanie lezy w kojcu, którego uzywam dla Pyśka jak wychodzę. Generalnie dobrze im się razem lezy. Obrobię fotki i powstawiam oczywiście bo kudły rzeczywiście trochę mu odrosły, aczkolwiek wciąż wygląda jak szczeniak ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.