Jump to content
Dogomania

Grozny pies rasy Amstaff zaatakowal dziecko i zagryzl psa


kell46

Recommended Posts

We wtorek 26 maja okolo godziny 15-ej, moja mlodsza siostra Ania postanowila zabrac pieski - dwa Maltanczyki na spacer razem z jej kolezankami. Przyszykowala jej do wyjscia jak zwykle; smycz, obroza i wyszla z domu. Mieszkamy na osiedlu, w bloku w Sandomierzu, na pierwszym pietrze. Pieski sa male i boja sie schodzic ze schodow, wiec jak zawsze Ania wziela je na rece, zeby je zniesc na dol. Do sasiadow mieszkajacych na parterze przyjechala rodzina; kobieta z mezczyzna. W momencie gdy Ania byla na parterze rodzina sasiadow wchodzila do mieszkania. Nagle niespodziewanie z mieszkania wyskoczyl wielki pies rasy American Stafordshire Terrier - Amstaff i zaatakowal moja siostre. Ten pies sasiadow to okolo 2 letnia czarna suka o imieniu Saga. Saga skoczyla na moja siostre Anie, byla bardzo agresywna i warczala. Ania bardzo sie przestraszyla i upuscila pieski aby sie zaslonic. W tym momencie Saga zlapala jednego z pieskow Peluche (tak mial na imie) za gardlo i zaczela go dusic. Moja siostra zdolala odrzucic drugiego psiaka i chciala ratowac Peluche. Krzyczala, wolala o pomoc nawet zaczela bic wielkiego Amstaffa - Sage, ale pies nie puszczal. Wszystko to dzialo sie na oczach dwojga doroslych ludzi (rodziny sasiadow), ktorzy jak wspomnialam przyjechali z wizyta. Kilka kolezanek mojej siostry bylo przed klatka i slyszaly cale zdarzenie ale baly sie wielkiego psa. Nikt nie pomogl mojej siostrze ani malemu psiakowi. Z mieszkania wybiegla Dominika - wlascicielka Amstaffa (corka sasiadki), ale bezskutecznie probowala odciagnac rozwscieczonego psa. Wkoncu Saga puscila i Ania - moja siostra natychmiast podnisla Peluche z ziemi i pobiegla do domu (na pierwsze pietro) po pomoc Kasi, mojej starszej siostry. Jedna z kolezanek mojej siostry zaoferowala opieke nad drugim psiakiem i zabrala go do siebie do domu (mieszka w tym samym bloku w innej klatce). Obie moje siostry; Ania i Kasia natychmiast zabraly pieska do weterynarza. Kobieta, ktora przyjechala do sasiadki zaoferowala podwiezienie do lekarza. Przez cala droge mowila ze nic sie nie stalo, ze to nie jest wina Sagi (Amstaffa) i ze maly piesek jest w szoku i nic mu nie jest. Lekarz weterynarii od razu zajal sie psem, lecz stwierdzil, ze piesek juz nie zyje. Moje obie siostry wpadly w rozpacz, plakaly, krzyczaly zeby Peluche sie obudzil i ze Saga jest morderca. Cala rodzina jest w szoku. Wszyscy rozpaczaja po stracie Peluche.
To jest nie do pomyslania, ze taki pies jak Saga mieszka w bloku posrod tylu ludzi i zwierzat. Wlascicielka psa czy jej corka Dominika, nie wydaja sie przejmowac faktem ze ich pies zaatakowal na klatce schodowej dwunastoletnie dziecko z malymi pieskami na rekach i zagryzl, zabil jednego z nich. Pies do tej pory jest w mieszkaniu. Po tym zdarzeniu po raz pierwszy pies mial zalozony kaganiec jak byl wyprowadzony na zewnatrz. Do tej pory nigdy nie mial kaganca na spacerze. Opiekuja sie tym amstaffem dwie kobiety, ktore nie sa w stanie zajac sie tak poteznym zwierzeciem. Wielokrotnie widac bylo, ze to pies dominuje i ze to pies wyprowadza na spacer panie a nie odwrotnie. Wielokrotnie tez zwracano wlascicielkom uwage, ze nie potrafia zapanowac nad zwierzeciem i ze Saga jest bardzo agresywna w stosunku do innych zwierzat i nieznajomych. Sama bylam swiadkiem jak Saga o maly wlos nie przewrocila Dominiki podczas spaceru, poniewaz wyrywala sie i warczala jak przechodzil inny pies. Rozmawialam z Dominika i ona sama potwierdzila, ze Saga jest bardzo agresywna. W glowie mi sie nie miesci bezmyslnosc i nieodpowiedzialnosc tych ludzi. Ten pies stanowi powazne zagrozenie dla otoczenia. Byc moze tego dnia maly Peluche uratowal moja mala siostre, co by bylo gdyby to ona zostala pogryziona. Ten maly piesek zginal przez bezmyslnosc i nieodpowiedzialnosc wlascicieli Sagi. Bylo bardzo wiele przypadkow zagryzien ludzi i zwierzat przez Amstaffy w calej Polsce. Moja mama dowiadywala sie opini ekspertow ze szkoly w Rzeszowie, ktora zajmuje sie tresura i ulozeniem duzych psow i stwierdzili, ze pies rasy Amstaff, ktory raz zaatakowal i zabil, jest bardzo niebezpieczny i nalezy go jak najszybciej odizolowac od otoczenia. Jezeli zaatakowal raz, to moze to zrobic w kazdej chwili nie dajac zadnych sygnalow ostrzegawczych. W szkole tresury nie poddaliby tego psa rehabilitacji. To pies morderca, ktory nie moze przebywac wsrod ludzi i zwierzat. Mama zlozyla doniesienie na policje o zagrozeniu ludzkiego zycia i zagryzieniu naszego psa przez Sage. Chcemy te sprawe skierowac do sadu, aby jak najszybciej Saga zostala usunieta z bloku, a wlaciciele psa ukarani. Trzeba zapobiec kolejnej sytuacji w ktorej pies moze zabic nastepnym razem inne zwierze albo i dziecko. Juz raz to zrobil. Bardzo prosimy o pomoc w tej sprawie. Prosimy o naglosnienie jej, aby spoleczenstwo i wladze zdaly sobie sprawe z grozacego niebezpieczenstwa. Planujemy rozdawac ulotki i walczyc w sadzie aby pies zostal usuniety jak najszybciej z bloku. Moje obydwie siostry sa przerazone. Boja sie teraz kontaktu z innymi psami i wogole nie wyprowadzaja drugiego pieska o imieniu Socotroco z domu przez wzglad na Sage - Amstaffa. Boja sie ze Saga zaatakuje ponownie.

Link to comment
Share on other sites

I kolejny przyklad na to, ze psy typu bull nie powinny trafiac w nie powolane rece, nie jest to rasa latwa do prowadzenia i opanowania, a wszelkie braki w wychowaniu, nawarstwiaja sie, tworzac takie obrazki... Wspolczuje Ci z powodu ukochanego pieska, jedno jest pewne tej sprawy nie mozna tak zostawic... Wg. mnie powinien byc wiekszy rygor ze strony hodowcow odnosnie doboru wlascicieli dla wszystkich bullowatych, i likwidacja wszelkich rozmnazalni (wiem ze to nie latwe)... Odpowiednio prowadzony amstaff, jest swietnym kompanem i nie stwarza zadnego zagrozenia, wiem cos o tym bo moj Bandzior jest wlasnie przedstawicielem tej owianej zla slawa rasy...

Link to comment
Share on other sites

Znam kilka amstaffów i mogę się wypowiadac tylko na temat tych psów, moje zdanie jest takie że są one częst niebezpieczne dla psów. Ludzi traktują bardzo przyjacielsko, dlatego myślę że atak tej suki był od początku skierowany na psy a nie na dziecko. Fakt faktem, że taki pies bezwzględnie powinien wychodzic w kagańcu. Amstaffy które znam bardzo ładnie potrafią bawic się ale tylko z psami które dobrze znają, akceptują i w niewielkiej grupie najlepiej 1 na 1, jak psów robi się więcej to już nie robi się tak fajnie. Jak idę sama to się psów tego typu nie boję, ale jak idę z psem to jak widzę amsatffa to schodzę mu z drogi.
[B]kell46[/B] z całego serca współczuję, nawet nie chcę sobie wyobrażac takiej sytuacji w swoim życiu

Link to comment
Share on other sites

Bardzo ci współczuję:-( Sama w lutym przeżyłam coś podobnego. Mianowicie pojachałam z psem na wycieczkę do Karpacza. Podczas spaceru mijaliśmy teriera rosyjskiego. Ktory w jednej chwili skoczył i wyrwał właścicielowi smycz z ręki(mimo,że miał kolczatkę) po czym rzucił się na mojego beagle. Chwycił do za odbyt i zaczął szarpać....Ledwo go osciągneliśmy. Skończyło się na kilkunastu szwach i ogromnej awersji do dużych,czarnych psów.:angryy: Ponadto czarny bandyta ma na koncie pogryzienie yorka i jamnika, i oczywiście w kagańcu nie chodzi...:angryy:
Walczcie, trzymam za Was kciuki,żyć z takim psem w bloku to maskra:shake:

Link to comment
Share on other sites

Niestety musze sie zgodzic, ze nawet przy odpowiednim prowadzeniu i odpowiedzialnym wlascicielu, nadal amstaff moze wykazywac agresje do psow...
W koncu rasa zostala stworzona pod katem walk... I apel do wszystkich wlascicieli astow!!! Wyprowadzajcie swoje psy w kagancach, stosujcie zasade ograniczonego zaufania (co tyczy sie nie tylko astow), przewidujcie i myslcie!!! To wy jako wlasciciele jestescie odpowiedzialni za swoje psy!!! I niech w koncu zaczna byc wyciagane jakies konsekwencje wobec takich nie odpowiedzialnych i nie zawaham sie powiedziec glupich ludzi!!! Przez to cierpia inni... Jeszcze raz apeluje o rozsadek!!!

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio podawali w Wiadomościach, że amstaff pogryzł ( o lie nie zagryzł ) 9 - oletniego chłopca.

[URL="http://de.wikipedia.org/wiki/Datei:Gamba.JPG"][IMG]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f4/Gamba.JPG/300px-Gamba.JPG[/IMG][/URL]

A wydaje się taki niewinny..

Było tak wiele przypadków, a praktycznie zero reakcji.:mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuza:D']Ostatnio podawali w Wiadomościach, że amstaff pogryzł ( o lie nie zagryzł ) 9 - oletniego chłopca.

http://de.wikipedia.org/wiki/Datei:Gamba.JPG"][IMG]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f4/Gamba.JPG/300px-Gamba.JPG

A wydaje się taki niewinny..

Było tak wiele przypadków, a praktycznie zero reakcji.:mad:[/QUOTE]

Tiaaa :roll: Wiele przypadków czego? Pogryzień przez amstaffy? A jaka ma być reakcja? Uspienie wszystkich psów tej rasy?

Może w końcy ktoś zauważy, że problem nie leży w rasie psa, tylko w odpowiedzialności właściciela. Mój pies został poturbowany przez boksera, przesympatyczną rasę która nie figuruje na żadnej liście. Notorycznie odpieram ataki suki dalmatyńczyka. A przeciez to taka łagodna rasa.

zuza:D, może jeszcze edytuj zdjecie w Paincie, i psu wielkie zębiska domaluj, i przekrwione oczy, żeby wszystcy widzieli jakie jest prawdziwe oblicze amstaffa :roll:

Juz jest zresztą taki wątek, nie wiem po co dwa identyczne:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f1059/grozny-pies-rasy-amstaff-zaatakowal-dziecko-zagryzl-psa-138801/[/url]

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...