Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 876
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

nie lubie porównania schron to schron bo schron schronowi nie równy bardzo dużo o tym myślałam ale Lola bez Murzyna juz nie jest taka sama i naprawde nie powinna opuszczac psitula

Posted

[quote name='Koziczka85']nie lubie porównania schron to schron bo schron schronowi nie równy bardzo dużo o tym myślałam ale Lola bez Murzyna juz nie jest taka sama i naprawde nie powinna opuszczac psitula[/QUOTE]

to po co taka "wspaniała Mysia " chciała ją posłać do hoteliku co?

Posted

są psiaki w schronisku które źle by sie czuły poza schroniskiem pamiętam Balbinke, która trafiła juz jako staruszka miała szanse na adopcje i nawet była adoptowana potem wrócila pamiętam jak nas zobaczyła to myślałam że umrze ze szczęscia widac po niej było że szcześliwa była bardziej w schronisku niż w domu, zresztą Koziolek to samo

Posted

[quote name='tymuś']to po co taka "wspaniała Mysia " chciała ją posłać do hoteliku co?[/QUOTE]
chciała ale nie posłała nie bez powodu mówiłam jej że to niezbyt dobry pomysł z tym hotelikiem i jakoś ta myśl się rozeszła

Posted

[quote name='tymuś']odp mi na powyższe pytanie? wogóle mogę zadz do cb o tej porze?[/QUOTE]
nie dzwoń teraz bo mi rodzinke obudzisz a nie mam gdzie wyjsc gadac

Posted

[quote name='tymuś']to po co taka "wspaniała Mysia " chciała ją posłać do hoteliku co?[/QUOTE]

tak samo jak chciała posłać do Ciebie Lolę, ale spojrzała dzisiaj na nią na wybiegu i zobaczyła ją totalnie wyluzowaną leżącą w cieniu drzewka, a potem wyobraziła ją sobie przerażoną - w obcym miejscu, z obcymi ludźmi, obcymi psami, z nieznanymi dźwiękami, innym zapachem, ze wszystkim innym. Opcja hoteliku odpadła już dawno.
Bardzo bardzo dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj przedyskutowali tą sprawę, jednak co dwie głowy to nie jedna...

Posted

[quote name='Mysia_']tak samo jak chciała posłać do Ciebie Lolę, ale spojrzała dzisiaj na nią na wybiegu i zobaczyła ją totalnie wyluzowaną leżącą w cieniu drzewka, a potem wyobraziła ją sobie przerażoną - w obcym miejscu, z obcymi ludźmi, obcymi psami, z nieznanymi dźwiękami, innym zapachem, ze wszystkim innym. Opcja hoteliku odpadła już dawno.
Bardzo bardzo dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj przedyskutowali tą sprawę, jednak co dwie głowy to nie jedna...[/QUOTE]

kończę niestety z wami, przejechałem się na Tobie i powtarzam to ty szkodzisz temu schronowi !! teraz niby cię lola interesuje a pamiętasz boti ? nawet ją nie wyszłaś pożegnać co doopa ci do krzesła wtedy przyrosła z sarikiem niby też byłaś związana a ile razy po adopcji zadzwoniłaś jak się ma ?! a z bąblem?! więcej ci dać przykładów ?! żabcią się interesujesz?! tylko wpłaty za hotelik wpisujesz i tyle !!!! tam Sandra powinna rządzić a ty wypad !!!! po co się tak dla was starałem wiele osób mi gadało że jesteś fałszywa ale nie wierzyłem teraz wierzę

Posted

Przykre,naprawdę przykre...:(:( Tymuś jest dobrym człowiekiem i nie zasłużył na takiego kopa oraz na takie potraktowanie.Za dużo zrobił dobrego.Jego odejście to dla schroniska wielka strata.W głębi duszy mam nadzieję,że będzie pomagał zwierzętom dalej bo są inne schroniska,psiaki,które potrzebują pomocy Jego i Kasi.Pamiętaj o tym Tymuś!

Posted

Kochani, myślę, że szkoda rzucać tak wielkich słów :( Wszyscy jesteście wspaniali i bez sensu robić tutaj takie dno... cenię Was wszystkich i szkoda by było żeby coś między kimś stanęło, te zwierzęta nas potrzebują.

Szkoda, że Lola i Murzyn byli skazani na tyle lat w schronie, i okazało się, że jest już za późno żeby zabrać Lolę do domku z uwagi na chore serce :( Szkoda, że tak się losy toczą :(

Ja chciałam tylko tak delikatnie zauważyć, że są inne psiaczki jeszcze :oops: Jak Lola nie idzie do hotelu to co z Paurą? :oops:

Posted

Wzorem profilu "koty w potrzebie" powinna być na stronie Psitula przy zakładkach:"świętowaly Abrahama","odeszły za tęczowy most",stworzona zakładka:zwierzęta nieadopcyjne.Szanujac zapał ,czas i chęci ludzi chcących adoptować zwierzaka usprawniłoby faktyczną adopcję zwierzaków.

Posted

Czy wiadomo ile w schronie jest jeszcze podobnych do Loli piesków, przebadanych tak szczegółowo pod kątem stresu związanego z aklimatyzacją w nowym miejscu?pieskow o starym, chorym sercu,które pękłoby z powodu zmiany schronu na domek?

Posted (edited)

Kochani, czy Wy macie bielmo na oczach? Tymuś!!! Skąd ten język? Skąd ta pogarda?
Różo, nie wiesz jak funkcjonuje to schronisko? Pytasz ile jest psów nieadopcyjnych? Załóżmy że 20. To dużo? Na ponad 300? Pomysł z wyróżnieniem tych psów, które nie są przeznaczone do adopcji wydaje mi się dobry.
Nie widzicie ogłoszeń, strony psitulskiej, facebooka i akcji które robią? Koncertów, zbiórek pieniędzy, zakątek zwierzątek, konkursów, ogłoszeń nawet w telewizji? Na wątek wchodzą osoby, które nigdy nie były w Psitulu i czytają, że "pies gnije w schronisku", że się komuś nie chce zadzwonić zapytać o los adoptowanego psa itp. Czy ktoś kto tam raz jeden był widział psa gnijącego?? Psa z niezaopatrzoną raną? Naprawdę nie możecie sobie wyobrazić tej pracy?? Ilu tam jest pracowników? 10? Rocznie przybywa 600 psów - każdy czipowany, szeczepiony, każda suczka sterylizowana, część psów kastrowana. Każdy ma swój profil i zakładkę ze zdjęciami (wiem, to ostatnie to w dużej mierze robota wolontariuszy). Znaleziono w zeszłym roku dom dla 400 zwierzaków. I jak ty sobie to wyobrażasz Tymusiu, że Mysia siedzi przy telefonie i obdzwania? I to Twoje albo Syli psy, o których są świeże info na wątkach? Nawiasem mówiąc jak nie byłam wolontariuszką i jako anonimowa osoba adoptowałam Heksę, to Mysia dzwoniła! A jak założyłam jej wątek to jakoś przestała, może wystarczały jej relacje i zdjęcia? A wyjazdy na interwencje, latanie po mieście i szukanie zgłoszonych psów, karmienie, szczepienie, wożenie do kliniki i sprzątanie - robi się samo?
Czy Psitul jest święty? Oczywiście, że nie! Jest tam kupę do zrobienia! Jest przepełniony! Jest za mało ludzi. Cholerna bramka spacerowa otwiera się w złą stronę. Dzwoniący za długo czeka przed bramą i nie ma gdzie usiąść w biurze, ani zrobić siku - bo wszystkie krzesła zajmują psy, a w łazience mieszkają dwa. Ciągle brakuje smyczy. Ciągle! Każdy popełnia błędy. Nasz najgorszy był z Sako. To największa porażka. I to po nauczce z Rambusiem! Mnóstwo mniejszych wpadek. Ale jednego nikt temu miejscu nie zarzuci. Tu zwierzęta są najważniejsze!
Jeżeli pracownicy uznali, że Lola zostaje w schronisku - to wybrali to co dla niej w ich mniemaniu jest najlepsze. Być może się mylą. A może nie. Nikt nie jest omnibusem w tej sprawie. Lola boi się ludzi. Nie mieszka w boksie, na kafelkach, tylko na olbrzymim, zacienionym wybiegu z malutkim "basenem". To prawda, że w tym roku skład tego wybiegu zmienił się całkowicie. Adopcje, hoteliki i śmierci. Ale już się dogadała z tą trójką nowych psów. Ma swoją budę i ludzi, których zna. Leczenie przyniosło skutek, nie jest już tak problemowe jak na początku (tabletki, jeden zastrzyk a nie 3). Ma bardzo niewiele czasu przed sobą. Optymistycznie patrząc - są to zapewne miesiące, chociaż nikt się nie zdziwi, jeśli Lola zaśnie w każdej chwili. Tymuś, nie masz żadnej pewności, że dowiózł być ją żywą. Może tak. A może nie. Ktoś musi podjąć tą decyzję. Przedyskutowali, zdecydowali i tyle. Też nie wiedzą czy zrobili dobrze. Każdy miałby wątpliwości.
I dlatego po pierwsze proszę o uszanowanie tej decyzji. Po drugie bardzo proszę o nie obrażanie nikogo! Uprzedzam, że jeśli pojawią się tu jakieś wykropkowane obelgi - poproszę moda o zamknięcie tematu. Naprawdę da się rozmawiać inaczej.
AtaO, przepraszam, że Cię nie przywitałam na wątku tylko wręcz przeciwnie... Jakoś ostatnie wpisy odebrałam jako takie "naciskające" i zareagowałam jak pokrzywa. Oczywiście, że jesteś mile widziana.

Edited by Bjuta
Posted

Bjuto ,ja zadałam pytanie, na które nie musisz odpowiadać z taka złością i nie na temat,a wogóle tytuł wątku nieaktualny i mylacy.Wyobraż sobie ,że tu WSZYSCY piszacy chcą pomagać zwierzakom,nawet w sposób jak to ktoś tu określił, klepania w klawiaturę....Twoja powyższa wypowiedż świadczy o jednostronnym spojrzeniu na sytuację.

Posted

Bjuto zgadzam się z Tobą!!!!!!!!!!!! Jestem wolontariuszem już od jakiegoś czasu, Lola faktycznie boi się ludzi. Jak weszłam ostatnio na wybieg tylko na mnie spojrzała. Zawołałam ''Lola, Lola chodź'' i nic. Nie naciskałam jej - jak będzie chciała to kiedyś sama podejdzie - wierzę w to - podobnie było z Mogusiem pod koniec jego pobytu dał mi się nawet pogłaskać:)
Masz rację nie ma psów gnijących, jeżeli któreś z nas widzi że coś dzieje się z psiakiem czy kotem reakcja i Sandry i Myszki jest natychmiastowa!!!
Fakt brakuje ludzi, smyczy i innych rzeczy ale jednego nie brakuje troski i miłości ze strony pracowników!!!!
Nie ma pewności że Lola dojechała by żywa, nie ma pewności że ta decyzja jest słuszna, ale została podjęta i trzeba to uszanować!!!!!!!!
Jest tyle psów którym można i trzeba pomóc - więc przestańcie obrzucać się błotem i do roboty!!
Myszko podjęłaś bardzo trudną decyzję - podziwiam Cię - nie przyszła ona lekko:)

Posted

Chciałam tylko napisać, że nie mam zamiaru tracić na tym wątku bezcennego czasu i energii, które można wykorzystać w zdecydowanie pożyteczniejszy sposób. Jeśli ktoś chce poznać nasze schronisko i mnie osobiście to oczywiście zapraszam, nic nie mam do ukrycia, kocham zwierzęta z całego serca, poświęciłam dla tych schroniskowych naprawdę wiele i mam zamiar robić to nadal, bo uważam, że to co robię ma sens i robię to najlepiej jak potrafię - chociaż czasem jest na prawdę cholernie ciężko.
Tymuś nie zna mnie kompletnie, jak zresztą większość osób na dogo, więc na prawdę opinia tych osób na mój temat nie ma dla mnie większego znaczenia. Najważniejsze, że dogaduję się z pracownikami i wolontariuszami, którzy w schronisku są na co dzień i znają realia oraz z setkami ludzi, z którymi własnie w schronisku miałam kontakt i utrzymuję go z nimi do dzisiaj. Tyle w tym temacie. Od tej chwili będę tutaj pisać tylko o Loli.

Posted

[quote name='Mysia_']Chciałam tylko napisać, że nie mam zamiaru tracić na tym wątku bezcennego czasu i energii, które można wykorzystać w zdecydowanie pożyteczniejszy sposób. Jeśli ktoś chce poznać nasze schronisko i mnie osobiście to oczywiście zapraszam, nic nie mam do ukrycia, kocham zwierzęta z całego serca, poświęciłam dla tych schroniskowych naprawdę wiele i mam zamiar robić to nadal, bo uważam, że to co robię ma sens i robię to najlepiej jak potrafię - chociaż czasem jest na prawdę cholernie ciężko.
Tymuś nie zna mnie kompletnie, jak zresztą większość osób na dogo, więc na prawdę opinia tych osób na mój temat nie ma dla mnie większego znaczenia. Najważniejsze, że dogaduję się z pracownikami i wolontariuszami, którzy w schronisku są na co dzień i znają realia oraz z setkami ludzi, z którymi własnie w schronisku miałam kontakt i utrzymuję go z nimi do dzisiaj. Tyle w tym temacie. Od tej chwili będę tutaj pisać tylko o Loli.[/QUOTE]

robisz to może najlepiej jak potrafisz ale nieudolnie , a twoje dogadywanie z innymi polega na tym że wszyscy ci przytakują bo jesteś osobą upartą i konfliktową i tyle w tym temacie.....................

Posted

Mysia ja Cię znam, przyjęłaś mnie jak pojawiłam się pierwszy raz w schronisku:) poświęciłaś mi czas i energię:) dziękuję
Wiem, widzę jak podchodzisz do zwierzaków w psitulu, widziałam nie raz Twój uśmiech, ale również Twoje łzy....
Zawsze służysz mi doświadczeniem i radą - jestem z Tobą!!

Posted (edited)

[quote name='Aryste']Tez tutaj czegos nei rozumiem.
Jest sunia w schornisku i jest osoba chetna zeby ja wziac i dac jej upragniony domek to w czym problem?
na co czekacie?
bo za goraco... potem bedzie za zimno idt...
... w jej wieku kazdy dzien to skarb.[/QUOTE]
Też nie rozumiem... :shake:
[QUOTE] Po co ten watek skoro ktos jak widac zdecydowal ze psa nie chce wydac.[/QUOTE]
Smutne to bardzo :-(

Edited by barb
Posted

[quote name='tymuś']robisz to może najlepiej jak potrafisz ale nieudolnie , a twoje dogadywanie z innymi polega na tym że wszyscy ci przytakują bo jesteś osobą upartą i konfliktową i tyle w tym temacie.....................[/QUOTE]

Na szczęście Tymusiu to jest tylko Twoje zdanie i kilku wolontariuszy, którzy pojawiają się w schronisku od Święta. Prawdziwi wolontariusze mają zupełnie inne zdanie na ten temat - tylko oni różnią się tym od Was, że nie siedzą na dogo, bo wolą działać na prawdę.
Nie będę wypisywać co zrobiłam dla tych zwierzaków, bo nie robię tego dla pochwał. Robię to dla nich. Nie dla ludzi przyszłam do schroniska jako dziecko i jestem tam do dzisiaj, nie dla ludzi poświeciłam wszystko.
Możesz pisać tu swoje mądrości i sprowadzać pół dogo, dla mnie to nie ma znaczenia.
Nie masz racji Tymek, ale możesz żyć sobie w takim przekonaniu, bo to Twoja sprawa.
Jak zrobisz dla bezdomnych zwierząt chociaż jedną setną tego co ja zrobiłam to wtedy może się dogadamy.
Póki co nie masz pojęcia o schronisku i mieszkających tam psiakach. Nie masz pojęcia o mnie.
Piszę to za radą wspaniałej i prze inteligentnej osoby, która zawsze mi tłumaczy: "nie trać nerwów na tych ludzi, bo oni i tak Ciebie nie zrozumieją, bo nie przeżyli nawet jednej tysięcznej tego co Ty przeżyłaś w schronisku".
Pozostałe osoby z tego wątku zapraszam do schroniska, ale tak z kilkanaście razy, żeby poznały Lolę w celu zrozumienia sensu tego, dlaczego kilka osób, które Lolę znają od 10 lat nie chcą jej wystawić za schroniskową furtkę.

...ale teraz już na prawdę koniec :)

Posted

[quote name='Bjuta']i. ... wystarczy pogadać, ale nie na tym kretyńskim forum!
[/QUOTE]

[quote name='Bjuta'] Po drugie bardzo proszę o nie obrażanie nikogo! Uprzedzam, że jeśli pojawią się tu jakieś wykropkowane obelgi - poproszę moda o zamknięcie tematu. Naprawdę da się rozmawiać inaczej.
[/QUOTE]
A kretyńskie forum to nie jest obraźliwe określenie ?

Posted

[quote name='Mysia_']Na szczęście Tymusiu to jest tylko Twoje zdanie i kilku wolontariuszy, którzy pojawiają się w schronisku od Święta. Prawdziwi wolontariusze mają zupełnie inne zdanie na ten temat - tylko oni różnią się tym od Was, że nie siedzą na dogo, bo wolą działać na prawdę.
Nie będę wypisywać co zrobiłam dla tych zwierzaków, bo nie robię tego dla pochwał. Robię to dla nich. Nie dla ludzi przyszłam do schroniska jako dziecko i jestem tam do dzisiaj, nie dla ludzi poświeciłam wszystko.
Możesz pisać tu swoje mądrości i sprowadzać pół dogo, dla mnie to nie ma znaczenia.
Nie masz racji Tymek, ale możesz żyć sobie w takim przekonaniu, bo to Twoja sprawa.
Jak zrobisz dla bezdomnych zwierząt chociaż jedną setną tego co ja zrobiłam to wtedy może się dogadamy.
Póki co nie masz pojęcia o schronisku i mieszkających tam psiakach. Nie masz pojęcia o mnie.
Piszę to za radą wspaniałej i prze inteligentnej osoby, która zawsze mi tłumaczy: "nie trać nerwów na tych ludzi, bo oni i tak Ciebie nie zrozumieją, bo nie przeżyli nawet jednej tysięcznej tego co Ty przeżyłaś w schronisku".
Pozostałe osoby z tego wątku zapraszam do schroniska, ale tak z kilkanaście razy, żeby poznały Lolę w celu zrozumienia sensu tego, dlaczego kilka osób, które Lolę znają od 10 lat nie chcą jej wystawić za schroniskową furtkę.

...ale teraz już na prawdę koniec :)[/QUOTE]

nie wiem czy zauważyłaś ale to ty tutaj najbardziej się chwalisz ile to nie zrobiłaś dla tych zwierząt , czyli to ty robisz to na pochwał i nie pisz prawdziwi wolontariusze to tylko Ci którzy są tam dziennie a reszta, ta "od Swięta" to niepradziwi?! to z tego wynika ze ta wspaniała i prze inteligentna osoba to też nieprawdziwy wolontariusz , bo ona już z 3miesiące nie była w psitulu
pozatym sama sie już gubisz w twoich obłudach : piszesz ze nie wydacie jej za furtkę wystarczy przyjechać kilkanaście razy by to zrozumieć a ty jesteś tam ponad 10 lat i co do hoteliku ją chciałaś posłać do adopcji też jeszcze po śmierci murzyna!!
i przestań wypisywać ile to ty nie przeżyłaś i nie zrobiłaś bo ja też się starałem! dobrze wiesz że jeździłem z daleka do was wziołem od was trzech weteranków foty mialaś na bierząco leczę ich (nawet nie wiesz ile mnie kosztowało ratowanie orika) budę zrobiłem wielgachną, bazarki na których nawet się nie pojawiłaś a zapraszałem cię!!!!!! czemu tego nie powiesz tylko siebie wychwalasz

Posted

[B]W tym wszystkim najważniejsze powinno być chyba dobro sunieczki ?
[/B]
[SIZE=3][SIZE=2]Przeczytałam wątek ale proszę mi wskazać, bo nie znalazłam, [/SIZE][SIZE=2]w którym miejscu jest cytowana [/SIZE] opinia lekarza weterynarii - iż opuszczenie schronu jest zabójcze dla suni ? Że tylko schron daje gwarancję jej życia i zdrowia ?

[SIZE=2]Teraz psina mieszka w zacienionym boksie z basenikiem a co zimą ? Czy ma możliwość mieszkania w ciepłym pomieszczeniu czy tylko w budce na zewnątrz ?

Proszę mnie zrozumieć moze warto by [B]obie strony[/B] wyciszyly emocje (wiem, że to czasem bardzo trudne ) i faktycznie jeszcze raz przemyślały i przedyskutowały całą sprawę tylko i wyłącznie po kątem dobra pieska.

Nie słuzy tez dobru psow dzielenie wolontariuszy na prawdziwywch i nieprawdziwych, na lepszych i gorszych. Trzeba szanować każdego, kto w jakikolwiek sposób pomaga psom. choćby i na tym cytując Bjutę " kretyńskim forum".












































[/SIZE]
[/SIZE]

Posted

Barb, tu nie ma dwóch stron, które dyskutują. Decyzję zawsze podejmują pracownicy schroniska. Ci którzy znają psy. Głos nas - wolontariuszy, może być doradczy - nic więcej.
Pytasz czy sformułowanie "kretyńskie forum" jest obraźliwe? Może i jest - na pewno wzięło się z emocji - a te zawsze szkodzą myśleniu. Ale mam nadzieję, że nie obraża żadnej konkretnej osoby. I nie jest wulgarne, chodź niewątpliwie nie jest też eleganckie. Nie jestem tu bez winy z całą pewnością!
Postrzegałam przez lata dogomanię jako sprawne narzędzie pomocy psom. Ale od 4 lat od których tu jestem, tylko 2 psy z tych które znałam osobiście, znalazły dom dzięki dogo. Jest to rzeczywiście dobre miejsce, żeby próbować znaleźć finansowanie na hoteliki, tylko po jakimś czasie pewien ciężar zawsze spada wyłącznie na księgowego. To jest normalne, nie można się temu dziwić. Teraz patrzę na dogomanię jak na typowe forum społecznościowe, które przede wszystkim jest wentylem emocji. Dlatego gdy odejdą psy którym prowadzę księgowość, z ulgą stąd zniknę.
Różo pytasz skąd pełna złości odpowiedź? Nie była pełna złości. Była pełna smutku, autentycznego gniewu i odrobiny logiki.
Założyłam ten wątek, więc będę go pilnować. Cieszę się, że już nie padają tu grube słowa pod adresem żadnej osoby. Bardzo Wam dziękuję że się o to starcie!
Tytuł wątku już próbowałam zmienić, niestety się nie da. Trochę boję się tu ściągnąć moda, bo chyba by założył parę banów... A skoro już wszyscy starają się opanować emocje - to myślę, że nie warto robić czystki.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...