mEFFI100 Posted June 20, 2009 Author Share Posted June 20, 2009 Cześć Dziewczyny ! Wstałam :D czyli żyję, psina merda ogonkiem, wygląda że z nią wszystko dobrze, zaraz się poczłapiemy na spacerek. Boli mnie tu i tam ale to raczej normalne. Doszedł tylko ból w stopie więc pozostaje mi kuśtykać. W tym momencie to i rower mi nic nie pomoże. No trudno, muszę się teraz przyzwyczaić do nowej sytuacji - wszędzie z buta :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted June 20, 2009 Share Posted June 20, 2009 tak,to upierdliwe,zycie bez samochodu,masz jakis latwy dojazd? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mEFFI100 Posted June 20, 2009 Author Share Posted June 20, 2009 Dam radę na piechotę, pies będzie miał od razu spacer. Tyle gorzej, że teraz nie będę mogła wyjść po południu i pojechać psinę wyprowadzić. Muszę liczyć na wyrozumiałość szefa i zabierać ją już rano. Mam jeszcze tydzień zanim wróci z urlopu. No i ciężko weta czy cokolwiek w ciągu dnia oblecieć bo później siedzę do wieczora w pracy. Wczoraj tata mi pomógł, bo wracałam z Funią ze zdjęcia szwów, jechałam do domu po kota, którego leczę z chorych jelit i skasowałam auto. Do weta dojechaliśmy koło 22, na szczęście tam są też dyżury całodobowe. Żeby tego było mało byłam już umówiona z dziewczynami z Torunia, że odbiorę króliki, które pójdą z SPK do adopcji. Dziś kumpela mi pomogła bo z Zaspy na Osową i z powrotem to byłoby mi bardzo ciężko. I to ciągle nie wszystko, ja z nią znalazłam Funię, namawiałam żeby ona wzięła do siebie bo ma tylko kota a ja całą masę zwierzyny, nie chciała bo ciężko wyprowadzać, ona w pracy mała w szkole a babcia o kulach. Przyjeżdża po mnie, patrzę a ona ma kundelka. Wył całą noc, rano go pod śmietnikiem skulonego znalazła. Wzięła bo co zrobić, kupiła już legowisko, smycz, miski i żarełko, szampon i płyn na pchły. Byłyśmy przy okazji u weta, obejrzał, stwierdził że sunia klinicznie wygląda dobrze, kazał obserwować i jak będzie ok to będzie można szczepić, dał od razu tabletkę na robale. Normalnie cyrk, ludzie ja nie wiem co się w tym roku dzieje :-o Mam nadzieję, że to już koniec. A króliki te przywiezione to niekastrowane samce i mi nieźle śmierdzi. Jeden biedak ma źle zrośniętą łapkę, niepoważna kobieta się pozbywała bo kupuje psa. Prócz tych dwóch w małej klateczce wystawiła jeszcze jednego, mówiła że to nie hodowla, ze to bratowej, nagiego grzywacza i skórę z dzika z racicami. Brak mi słów w ogóle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorotaaa Posted June 20, 2009 Share Posted June 20, 2009 Proszę o pomoc!:crazyeye: Nie wiem co robić jak jechałam na działki to zauważyłam po prawej stronie psa dosyć dużego ale jest szczenikiem , bardzo się łasi . jest zamknięty w ogrodzenia (duży plac pusty może z kilkoma belkami , jakiś stary budynek i ludzi oraz miski z wodą brak nie mówię tu już o jedzeniu dla pieska:angryy::mad:) Psiak jest bardzo , bardzo chudy poszłam do domu przynieść mu kawałek jedzenia jest taki głodny że zjadł trochę siatki :angryy: nie wiem co robić dałam mu też wody ale nie za bardzo ją pił .Ten pies podobny jest do psa z dogomani ale nie pamiętam stronki:placz:.:-(:-(:-(:-(:-( Na grzbiecie ma śmieszny pasek włosów stojących dlatego mi coś tam zaświeciło że go pamiętam :roll:, nie wiem co robić proszę też pisać na gg :11783258 oto kilka zdjęć ale niestety nie za bardzo wyraźne ::-(:-(:-( [IMG]http://img35.imageshack.us/img35/6277/obraz0293.jpg[/IMG][IMG]http://img32.imageshack.us/img32/1394/obraz0291w.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorotaaa Posted June 20, 2009 Share Posted June 20, 2009 dodam że na szyji ma zaciśnięty łańcuch biedaczek ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mEFFI100 Posted June 20, 2009 Author Share Posted June 20, 2009 O mamo :-( ja nie wiem, niech ktoś kompetentny się wypowie co z nim zrobić ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorotaaa Posted June 20, 2009 Share Posted June 20, 2009 A gdyby go z tamtą zabrać myśle że oni by się ucieszyli ale ja niestety nie mam DT bo już mam swoje 3 psy a jestem z Pruszcza Gdańskiego w razie czego.Szkoda mi go bo taki fajny psiak z niego a taki chudy na zdjęciach tego nie widać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted June 20, 2009 Share Posted June 20, 2009 Dorotaaa probuje sie z Tobą skontaktować ale niestety cięzko mi to idzie.na gg cisza, tu też Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted June 20, 2009 Share Posted June 20, 2009 matko jedyna,to sa rodezjany???????? Dorota ,odezwij sie koniecznie do Betbet. zaraz Ci znajde kontakt do adopcji rodezjanow,oni ich tak nie zostawia! mozesz powiekszyc fotki? poslalm info do Patiszona. Mefii,w tym roku dzieje sie jakis koszmar.Do nas trafia codziennie jeden pies,aż strach sobie wyobrazic co dzieje sie w schronie w Gdyni,pewnie 10 sztuk dziennie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted June 20, 2009 Share Posted June 20, 2009 Prawdopodobnie Dorota odezwie się jutro,dziś już nie odpowiada. Napisałam jej PW, że potrzebuję dokładny adres gdzie pies przebywa, rozumiem, że to Pruszcz więc będzie problem z dojazdem. Zobaczymy kto może tam lecieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorotaaa Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 Pies znajduje się w pruszczy gdańskim. Dzisiaj daliśmy mu jedzenie i planujemy przeciąć mu łancuch, który ma zaciśnięty na szyji. Może zrobimy mu jakieś fotki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 dorota,czy skontaktowalas sie z Betbet? jak przetniecie mu łancuch,to zalatwi sprawe doraznie,jego trzeba stamtąd zabrać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 [quote name='Dorotaaa']Proszę o pomoc!:crazyeye: Nie wiem co robić jak jechałam na działki to zauważyłam po prawej stronie psa dosyć dużego ale jest szczenikiem , bardzo się łasi . jest zamknięty w ogrodzenia (duży plac pusty może z kilkoma belkami , jakiś stary budynek i ludzi oraz miski z wodą brak nie mówię tu już o jedzeniu dla pieska:angryy::mad:) Psiak jest bardzo , bardzo chudy poszłam do domu przynieść mu kawałek jedzenia jest taki głodny że zjadł trochę siatki :angryy: nie wiem co robić dałam mu też wody ale nie za bardzo ją pił .Ten pies podobny jest do psa z dogomani ale nie pamiętam stronki:placz:.:-(:-(:-(:-(:-( Na grzbiecie ma śmieszny pasek włosów stojących dlatego mi coś tam zaświeciło że go pamiętam :roll:, nie wiem co robić proszę też pisać na gg :11783258 oto kilka zdjęć ale niestety nie za bardzo wyraźne ::-(:-(:-( [IMG]http://img35.imageshack.us/img35/6277/obraz0293.jpg[/IMG][IMG]http://img32.imageshack.us/img32/1394/obraz0291w.jpg[/IMG][/quote] Napisz dokladnie GDZIE on sie znajduje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 albo przynajmniej swoj numer telefonu.Inaczej trudno traktowac sprawe powaznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorotaaa Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 W Pruszczu Gdański na ulicy Nowowiejskiego po lewej stronie mały mostek przed mostkiem dwa place na jednym dosyć dużo rzeczy na drugim parę belek i nasza biedulka :-(Telefon podałam [B]BetBet [/B].Żeby lepiej trafić to tam gdzie jest hotel Jawor iść prosto kawałek do społem market i w lewo potem prosto i znowu na lewo i jest tam właśnie ten mostek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 nistety mimo prób nie otrzymałam tego numeru telefonu, a bez tego właściwie nie mam jak przyjąć tej interwencji...potrzbujemy numeru, żeby w razie czego się kontaktooowaaać...ych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorotaaa Posted June 22, 2009 Share Posted June 22, 2009 BetBet znowu przesłałam tel.na twoje gg . Jak coś to mój tel:783026163 kom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted June 22, 2009 Share Posted June 22, 2009 tak, tak już teraz dostałam. kto trzeba już powiadomiony.będzie się działo, a relacje bezpośrendio będę już zdawała zgłaszającej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 no,to sprawa szczeniaka jest w dobrych rekach. Meffi,kiedy zdejma Ci kołnierz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorotaaa Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 Byłam dziś u niego ale go nie było czy już go ktoś zabrał? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted June 24, 2009 Share Posted June 24, 2009 dopiero weszłam do domu,musze się natycmiast położyc bo padam z nóg. miałam całonocną wycieczkę zwieńczoną poranną kastracją psa z interwencji. padam. popołudniu się czegoś dowiem i dam znać. EDIT: Oj...obawiam się, że pies nam zniknął. Miejmy nadzieje, że to nie zasługa właścicieli,którzy zirytowani zainteresowaniem wokół psa( sama mówiłaś, że oprócz Ciebie ktoś jeszcze go karmik) usunęli go... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mEFFI100 Posted June 25, 2009 Author Share Posted June 25, 2009 Brązowa kołnierz mam nosić jeszcze tydzień. Ale co z tym pseudorodezjanem ? Boję się, co to może dla niego znaczyć, że zniknął :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted June 25, 2009 Share Posted June 25, 2009 Meffi,na to nie mamy juz wpływu.Skoro ktos jeszcze dokarmial psa,mozna miec nadzieje,ze zorientowali sie,ze to piekny pies lub po prostu pomogli mu bez wzgledu na urode. Ale jak bylo naprawde,pewnie juz sie nie dowiemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorotaaa Posted June 26, 2009 Share Posted June 26, 2009 Boje się myśleć o tym że właściciele coś jemu zrobili . ja wspominałam to oni cały czas pracują przy otwartej bramie. może im uciekł lub (wole nie myśleć o tym) te Dziewczyny myślę że go nie zabrały chodź słyszałam ja mówiły do siebie ''No to co robimy , co robimy'' Mam nadziej że jest mu lepiej niż w tamtej zagrodzie bez miski i wody ...Jedna do mnie podeszła i mówiła że chce tego psa zgłosić gdzieś koło szkoły Podstawowej nr.3 Może to zrobiły jak tam to na pewno ma tam lepiej :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted June 29, 2009 Share Posted June 29, 2009 Meffi,coś mi chodzi po głowie......pewnie nie tylko mi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.