Jump to content
Dogomania

Młody10 mieś. DONek BOS juz w Domku stałym


mirabelka

Recommended Posts

  • Replies 341
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

jamor - chciałam żebyś wiedział, że taki psiak szuka domu, a nie pracy :evil_lol:
domek zwykły "cywilny", tylko znający się na rzeczy z racji tego, że masz kontakt z różnymi ludźmi :razz: a wiadomo - im więcej ludzi wie, tym większe szanse na domek :p

Link to comment
Share on other sites

wiec tak: zaczyna chyba być wiadomo czemu Boss jest taki chudziutki - potwierdza się jak narazie opcja, z niewydolnością trzustki, teraz jeszcze czekają nas dalsze badania w tym kierunku...
poza tym ostatnio zaczęli dzwonić z allegro ludzie tacy mocno podejrzani o pseudo... :-( sensownych propozycji... :shake:
Są narazie dwie osoby chętne, jeśli po ew. wizytach przedadopcyjnych okaże się, że ich kandydatury na przyszłego przewodnika Bossa odpadają, to będę zmuszona odwieźć go do Fundacji.
Nie mam już sił do całej czwórki. Fizycznych i psychicznych. Moja suka ma cieczkę, druga gania trzeciego, Boss przegania wszystkich po kolei... Nie ma możliwości żeby przyjść z pracy czy skądkowliek indziej i wypuścić ich wszystkich razem na podwórko. Żeby zaś po kolei je wyprowadzać - jak próbujemy na różne sposoby teraz - to niestety, ale im pęcherze nie wytrzymują... :shake: Jak nie jednemu, to drugiemu...
Boss, jak się ktoś kręci (a już nie ma mowy, że z innym psem) dom, ogród, ogród, dom, to też by chciał iść - pobawić się piłeczką, więc nauczył się już, że jak się zesika w klatce, to przecież ktoś przyjdzie, wypuści go na dwór, żeby posprzątać, czyli chciał wyjść - wychodzi, cel osiągnięty. Sikanie w klatce jest więc wg niego super efektywne... :shake:
Nie mam już podkładów i kocy do klatki, szmat i sił również...

Link to comment
Share on other sites

Widzieliście wątek, poszukują pieska do domu z ogrodem do zakonnic w Krakowie

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f97/krakow-dom-u-zakonnic-dla-wilkowatego-szczeniaka-podrosnietego-142402/[/URL]

nie czytałam całego wątku Brytanka, ale czy nie będzie to coś dla niego? Daję tylko propozycję, jeżeli nie to nie linczujcie mnie na tym, wątku, ze go nie znam.

Link to comment
Share on other sites

dzięki, że podajesz opcje, że w ogóle jesteś, bo niestety mało tu osób zagląda... obawiam się, że Bossa przy jego żywotności i temperamencie nie można nazwać zróżwnoważonym... Jeśli nie będzie miał zajęcia, to będzie broił, szalał, ganiał ogon... :shake: Musi mieć jakieś zajęcie od swojego przewodnika. Najlepiej współpracę, bo on za człowiekiem to jest bardzo... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Widze że psiak cierpi na nerwice natręctw...Czytałam że mu troche przeszło ale czy te stany nie powracają?Odbyła się wizyta u bechawiorysty?Jeżeli odda się tego psa komuś kto nie będzie poinstruowany co robić jak zacznie gryść ogon może to skończyć tragicznie.Wydaje mi się że dla psa było by najlepiej jakby ten stały właściciel dosał warunek aby odbyś taką wizyte,ale to tylko taka moja cicha podpowiedz.Chyba że ktoś się zna i sam by poinstrułował właściciela nowego

Link to comment
Share on other sites

feliksik - bardzo chętnie przekopie coś - jak to onek, zwłaszcza jak mu się piłeczkę zakopie w ziemii... :evil_lol:
daga - jak pies ma odpowiednią ilość ruchu, to problem ogona właściwie nie istnieje. Owszem kręci się, ale polega to na tym, że robi ze 2-3 kółka i patrzy czy ja na to zareaguje. To taki cwaniak z niego jest... :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kari']daga - jak pies ma odpowiednią ilość ruchu, to problem ogona właściwie nie istnieje. Owszem kręci się, ale polega to na tym, że robi ze 2-3 kółka i patrzy czy ja na to zareaguje. To taki cwaniak z niego jest... :cool3:[/quote]

no cwaniak... kręci się za ogonem, ale tylko po to, żebym koniecznie zwróciła jego uwagę.... :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Kari!
Z tymi zakonnicami,to według mnie odpada!
One zapewne psa trzymaja przypietego przy budzie. Przecież nie będą się z nim bawic,bo musza się modlić itp.
A ogrodnik ma pielęgnować ogród:evil_lol: Jest tam tylko wzmianka,że lubi psy.
Od lubienia do zajmowania się psem droga daleka;)

Link to comment
Share on other sites

daga - no pod tym kątem świetny... tylko zainteresowanych brak..

oj, epe - uśmiałam się :evil_lol:
ale nie brałam pod uwagę nawet tych zakonnic. narazie są nadal tylko dwie osoby chętne, jedną sprawdzimy we wtorek, drugą.. trzeba to ustalić, oby jak najszybciej. chciałabym tylko, aby ktoras z tych osob okazala się odpowiednia, bo już naprawdę mam dość... :-(

Link to comment
Share on other sites

...uff . Przebrnąłem...
Miałem kupić na allegro kurczaki do hodowli, a tu masz... Jakiś traf chciał, bym przewertował 3 strony psów, koni i kotów, i trafił na "Gerciowatego" z problemami...
Chciałbym zwrócić tylko uwagę na jedno.
Pies jest zwierzęciem stadnym. W każdym stadzie istnieje hierarchia od przewodnika, po błazna. Błaznem jest być wygodnie, bo błazna nikt nie ruszy, przewodnikiem ciężko, bo odpowiedzialność.
Pan i pies to właśnie takie małe stado... Trochę za małe. To dla psa nie jest naturalna sytuacja. Brak w niej watahy której trzeba strzec i z którą trzeba współpracować, by coś osiągnąć.
Bos nie musi być traktowany specjalnie, musi się spełniać w stadzie , takim prawdziwym, jak wataha wilków (czyli w rodzinie...)
Można go oczywiście "wyrwać" z instynktu i wychować "po ludzku". Ale to jak 5-latka wysyłać do szkoły...
Pozdrawiam Kari i pozostałych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kari']hehe.. no cóż, ja akurat poszłam do szkoły wcześniej.... :evil_lol:[/quote]

No i nic w tym złego. Tyle tylko, że trochę beztroskiego dzieciństwa gdzieś uleciało...
Zapewne szkoła wówczas była miła, ale wtłaczała w pewne "ramki". Ja stawiam na rozwijanie własnych zainteresowań, wzbogacanie wiedzy o świecie drogą myślenia i samodzielnej pracy (z dziećmi się udało - dwie międzynarodowe matury z paskiem, i... znawca owadów i pajęczaków).
Dom, to nie szkoła, więc i tu nie ma "ramek". Wszyscy jesteśmy częścią mechanizmu (watahy, rodziny, czy jak tam zwał), i wszyscy współpracujemy, ale też wszyscy mamy czas dla siebie, na własne zdobywanie wiedzy i umiejętności. Gdy ktoś broi, dostaje burę i instrukcje, jak zdobywać wiedzę nie psując pracy drugiego. Dzięki temu Oggie nie kopie dziur pod płotem i nie przeskakuje furtki, Wiktor nie rozpala ognia w domu a Asieńka... (sory, Asieńka, to moja zona).
Tak czy inaczej, każdy zna swoje miejsce, a jak jeszcze nie zna, to znajdzie. Przewodnik poprowadzi tak, by każdy czuł się niezbędny i dowartościowany . Bo przewodnik nie jest nauczycielem, on pokazuje jak można się czegoś przydatnego nauczyć.
pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...