Daga_i_Oskar Posted January 26, 2005 Author Share Posted January 26, 2005 dziękuję [b]Marcelko[/b] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Snoopy7 Posted January 26, 2005 Share Posted January 26, 2005 [b]Daguś[/b], ja też jestem z Tobą i trzymam kciuki od 16 ... :kciuki: wszystko będzie ok :P pisz na bieżąco. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted January 26, 2005 Author Share Posted January 26, 2005 będę wszytsko pisała na bieżąco :):) będę tez z ni ecierpliwością czekała na telefot od veta, że moge odebrać psiaczka. Boje sie troche o niego bo on jest nieufny do obcych i bedzie to dla niego szokiem, ze go zostawie wsrod obcych :( Mam nadzieje, ze dzielnie to zniesie i ze sie nie wystraszy, ze nie spanikuje, bo Bóg wie co takie male pieseczki mysla sobie w tych swoich główeczkach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Snoopy7 Posted January 26, 2005 Share Posted January 26, 2005 Przepraszam że tak się wtrącam :oops: , a czy musisz Oskarka zostawiać samego, nie możesz tak jak ja poczekać w poczekalni?? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted January 26, 2005 Author Share Posted January 26, 2005 mogłabym w poczekalni na niego czekać, ale vet powiedział, ze nie wie jak długo to wszytsko bedzie trwalo i ze lepiej zebym pojechala do domku, a jak piesio sie wybudzi z narkozy to zadzwoni, ze mamy przyjechac odebrac piesia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Snoopy7 Posted January 26, 2005 Share Posted January 26, 2005 Wiesz mi też tak powiedzieli, ale i tak czekałam, to w gruncie rzeczy nie trwało tak długo. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted January 26, 2005 Author Share Posted January 26, 2005 ja w sumie sama nie wiem czy zostane czy nie wszytsko okaze sie na miejscu. Ale chyba postapie tak jak Ty to zrobilas i bede czekala chocby te 4 h :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Snoopy7 Posted January 26, 2005 Share Posted January 26, 2005 Dagusiu , ale sie cieszę :grins: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted January 26, 2005 Author Share Posted January 26, 2005 dziekuję [b]Aguś[/b], ale to dzięki Tobie :* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted January 27, 2005 Author Share Posted January 27, 2005 Kochani jestem taka happy, bo caly mój koszmar zakończył się:):) Postaram się opisac wszytsko pokolei jak to było. Zajechaliśmy na miejsce i pani vet spytała sie ajpierw ile Oskarek waży szczelajac, że 2 kg :lol: miałam go na rękach więc mogła się pomylic. Na poczatku jednak dała dawke narkozy na 2kg, zastrzyk powedrował w dupke, ale dzielny Oskarek nawet się nie poruszał. Kazała nam z nim wyjsc na zewnątrz zeby piesio pochodzil i zwymiotowal zółcią, ale w małej ilości. Niestety po 10 min Oskarek nadal ledwo ledwo, ale utrzymywał się na nóżkach i pani vet dała mu drugą dawkę i w tym momencie zostawilismy go. Miałam łzy w oczach, ale sami to rozumiecie, bo dużo osób to przechodziło. Probowałam się opanowac, ale łzy same sie do oczu cisły jak widziałam, że on chodzi na pół przytomnie. Odebralismy go dokladnie po godzince o 17:11, zareagowal szczekiem, bo byl w osobnym pomieszczeniu. Nawet nas poznawal, ale dopiero co wybudzal sie z narkozy i ledwo na nóżkach sie trzymał. Jak go zobaczyłam to byłam taka szcześliwa. Pani vet powiedziala, ze o 22 moze dopiero dostac wode do picia, a tak to o suchym narazie nie ma mowy, dopiero w przyszlym ygodniu, zeby dziaslo sie zagoilo. Ma tylko dostawac dobrze ugotowane, mieciutkie miesko. Powiedziala takze, że muszę zacząć myć mu ząbeczki i za 3 tyg zaczynamy lekcje mycia zabkow. Przyjechalismy do domku i piesio ledwo tomny doszedl do pokoju i polozylismy go na mieciutkim, zeby bylo mu dobrze i cieplutko, ale on uparcie chcial sie polozyc na kanapie i moze dopiero wtedy zamknal oczka na doslownie 15 min, a tak to musielismy Go ciagle pilnowac. Teraz juz mija 3 godzinka odkad go przywiezlismy do domku i juz dochodzi calkiem do siebie tylko jest mi go strasznie szkoda bo piszczy, placze, prosi zeby dac mu cos do jedzenia. Dla niego caly dzien bez jedzenia to szok, ale jutro rano dam mu dobrze ugotowana, mieciutką, dobrze pokrojona watrobeczke zeby zaspokoil swoj głód. Jestem taka szczesliwa, ze juz jest po wszytskim i ze tak dzielnie to zniosl, ze same lezki plyna mi po policzku ... tak bardzo Go Kocham i nie widze zycia poza nim, on jest wszytskim dla mnie ... ok koncze bo zaniedlugo to juz nic nie bede widziala przez te lzy. Dziekuje wszytskim którzy mnie wspierali w tych trudnych dla mnie chwilach i ktorzy do konca byli ze mna. Chwala Wam za to. Niech Bóg w dzieciach Wam to wynagrodzi :* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grygy Posted January 27, 2005 Share Posted January 27, 2005 Oj super, nareszcie skończył się ten koszmar. Chyba wszyscy odetchneli z ulgą :D Podrap za uszkiem Oskarka i uściskaj od nas :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marca_Besi Posted January 27, 2005 Share Posted January 27, 2005 Daga cieszę się, że już po wszystkim i z Oskarkiem wszystko dobrze. Ucałuj go od Nas!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted January 27, 2005 Share Posted January 27, 2005 Cieszę się Daga że już po wszystkim :D Ucałuj Oskarka 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted January 27, 2005 Author Share Posted January 27, 2005 Oskarek wycałowany jak nigdy dotąd ;):) Dziękujemy za wszytsko. Szkoda mi Go, bo ciągle piszczy i piszczy a pierwszy pisiłek dopiero rano, a mu pewnie głód doskwiera ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted January 27, 2005 Author Share Posted January 27, 2005 właśnie wróciliśmy ze spacerku. Piesio się załatwił, ale widać że go dupka boli, bo ciężko mu się było wykupsiać i po schodach nie chciał wejść musiałam go na rączki wziąć, ale już jest OK bo chciał się bawić na śnieżyku :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alka Posted January 27, 2005 Share Posted January 27, 2005 [b]Dagu[/b]ś,ja też trzymałam kciuki za Oskarka.! Teraz na pewno ci ulżyło :D .Oskarek szybko dojdzie do siebie i dziąsełko się super zagoi. :P Tylko nie dawaj mu nic twardego do gryzienia. Buziaczki dla Oskarka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Snoopy7 Posted January 28, 2005 Share Posted January 28, 2005 Ojjjj jak bardzo się cieszę :angel: że wszystko zakończyło się powodzeniem, ucałuj mocno Oscarka odemnie i od Snoocpia. :buzi: Ciebie Daguś też całujemy bo wiem co przeszłaś buziaczki :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted January 28, 2005 Share Posted January 28, 2005 [b]Daga,[/b] Bardzo sie ciesze, ze Oskarkowa sprawa tak dobrze sie zakonczyla. Ucaluj piecha od nas i wytarmos go za uszami :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted January 28, 2005 Author Share Posted January 28, 2005 Piesia dzisiaj także od wszytskich, którzy byli z nami cały czas, wycalowałam, a za uszkiem go wytarmosiłam [b]Beatko[/b] :) [b]Aluś[/b], piesio dostał rano mięciutką jak nigdy dotąd wątróbkę i zjadł ją ze smakiem. Popołudniu dostanie jeszcze kurczaczka. Narazie nic mu nie dajemy z suchych i z tym poczekamy conajmniej do poniedziałku, ale najpierw zobaczymy dziąsęło. Oglądam je co chwilke, czy mu czasem krewka nie leci, ale wszytsko ładnie się goi i nie ma nic rozerwane. Dziękuję, że o tym wspomniałaś. [b]Aguś[/b], dziękuję bardzo za całuski dla mnie. W tym przypadku rolami z Oscarkiem się zamieniłam i to piesio mnie wycałował tak jakby mi dziękował. Ach jaka jestm radosna jak nigdy dotąd, a tak bardzo się bałam, a teraz wiem, że nie było czego ... ale mam nadzieję, że nigdy więcęj nie będzie nas takie coś czekało. Teraz tylko regularne mycie ząbków. Jak już jestem przy tych ząbkach to jak mam nauczyć półtorarocznego psiaka do szczoteczki, pasty, ogólem do mycia ząbków?? Dzisiaj idę zakupić szczoteczkę supper mięciutką dla dzieci, a jak jej nie będzie chciał uzywać to zakupię taką na palec. Naukę zaczynamy za 3 tyg jak dziąsełko będzie w zupełności zagojone. Teraz póki co Oscarcio ma zabeczki bielutkie jak śnieżyk bo pani vet je wyczyściłą ... Pozdrawiamy i jeszcze raz dziękujemy!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkies Posted February 21, 2005 Share Posted February 21, 2005 Witajcie, Teraz moje Lordzika czeka usunięcie ząbka... :( byłam z nim dziś u weta i umówiłam się na ten zabieg na przyszły poniedziałek....obawiam się tego zabiegu bo w końcu lekka narkoza to nie żarty... :-? :( oby wszystko się udało... :roll: pozdrawiam :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted February 21, 2005 Author Share Posted February 21, 2005 [b]Malwinko[/b] teraz jak ja jestem po wszystkim moge zapewnic Cie, ze wsyztsko pojdzie jak z platka. Pieiso okaze sie dzielny i zniesie wszytsko dobrze :) Wiem co przezywasz, bo sama niezle panikowalam i to strasznie przezywalam, ale teraz ani sladu po zabku nie ma :) Dobrze, ze to jesczze przed wsytawa bedzie usuniet :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkies Posted February 21, 2005 Share Posted February 21, 2005 No własnie, przeżywam to strasznie... :( a powiedz po jakim czasie nie było znac po zabiegu, bo własnie boję się żeby na wysatwie nie był jeszcze spuchnięty albo coś... :-? pozdrawiam :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Snoopy7 Posted February 21, 2005 Share Posted February 21, 2005 [b]Malwinko[/b] to trzymam kciuki :kciuki: , ale wiesz po zabiegu poproś aby lekarz pokazał kiełek pieska :roll: , i zobacz czy jest cały czy przypadkiem nie ułamał się, bo u nas tak było po tygodniu ja patrze :puppydog: a tam kawałek kiełka :( ale na szczęście po paru dniach sam wyszedł bo zaczełam go ruszać :P fiuuu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted February 21, 2005 Author Share Posted February 21, 2005 [b]Malwinko [/b]opuchlizny zadnej nie bylo widac, a jak juz byla to niewidoczna. Dziurka zagoila sie tak calkowicie mysle po 2 tyg, a przynajmniej po takim czasie od zabiegu powiedziala, ze mozemy zazac jzu myc zabki, ale cos nie bardzo nam to wychodzi :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkies Posted February 21, 2005 Share Posted February 21, 2005 Dziewczyny serdeczne dzięki za wsparcie... troszkę mnie uspokoiłyście...oby wszystko poszło dobrze i wszystko szybko się zgoiło... :roll: pozdrawiam :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.