Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 128
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

przydadzą się do ogłoszeń
[IMG]http://img203.imageshack.us/img203/4763/eureka1.jpg[/IMG]

[IMG]http://img94.imageshack.us/img94/9528/eureka3.jpg[/IMG]

[IMG]http://img3.imageshack.us/img3/5660/eureka6.jpg[/IMG]

[IMG]http://img62.imageshack.us/img62/5996/eureka7.jpg[/IMG]

[IMG]http://img23.imageshack.us/img23/6571/eureka8.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Praxenka']Witam,
Nie rozumiem dlaczego tak łatwo przychodzi wam opluwanie przez internet kogoś, kto z dobrego serca chciał pomóc opuszczonej suczce.
Mieliśmy Eurekę tydzień czasu. W tym okresie przejawiała bardzo dużą skłonność do ucieczek. Przy jednej z prób ugryzła mnie, ale nie mam do niej o to żalu-rozumiem, że poczuła się zaatakowana po tym jak złapałam ją za ogon i nogę.
Niestety podczas spacerów była bardzo agresywna w stosunku do innych psów, starając się prawdopodobnie mnie przed nimi bronić. Chcieliśmy pomóc jej i sobie uporać się z tym problemem. Zabraliśmy ją do szkoły dla psów, aby jej zachowanie wytłumaczyli nam behawioryści. Po dwugodzinnej sesji dowiedzieliśmy się, że Eureka nie ma żadnych lęków, jest bardzo dominującym psem i ma bardzo mocno rozwinięty instynkt ochrony stada, który [B]w schronisku się nie może ujawnić i zrealizować[/B], ponieważ siedzi w boksie. Eureka zaczęła się coraz pewniej czuć w swoim nowym "stadzie". Jej zachowanie było z dnia na dzień coraz bardziej agresywne w stosunku do Rufusa, który był coraz bardziej wystraszony i zestresowany. Treser uważał, że takie zachowanie będzie się pogłębiać (w szkole dla psów zaatakowała szczeniaka na smyczy, który chcial do nas podbiec).
W tej sytuacji najbardziej odpowiedzialną decyzją (po dwukrotnej konsultacji z pracownikami schroniska w Koninie w sobotę i w niedzielę) było umieszczenie jej w miejscu, gdzie nie była agresywna, które znała i czuła się bezpiecznie oraz otoczenie jej wirtualną adopcją.
Trzymanie jej nadal w domu i zezwolenie na zachowanie jakie prezentowała byłoby nieodpowiedzialne i dodatkowo niebezpieczne zarówno dla niej jak i dla otoczenia.
Wnioskując po jej dzisiejszej reakcji na opiekuna w schronisku, czuje się ona tam bezpiecznie.
Jak trudną była decyzja można zapytać pracowników schroniska.[/QUOTE]

z dobrego serca? nikt nie wymaga dobrego serca tylko trochę wrażliwości i odpowiedzialności- dobre serce zachowaj do dzielenia opłatkiem. psa ze schroniska biorąc ratujesz mu w większości przypadków życie- bo albo tam umrze z głodu czy choroby ( w zalezności od schroniska) albo inne psy zagryzą, albo jak będzie mial wyjątkowego pecha będzie siedział w schronisku (czyli więzieniu) do śmierci przez wiele wiele lat...Dobre serce nie wystarczy- jeśli bierzesz psa ze schroniska świadomie (??) sprzątasz burdel pozostawiony przez bezmyślnych ludzi. Czasem to ciężka harówa.

Nie dałaś rady- ok. Ale nie bądz tak obrzydliwie cyniczna i bezduszna pisząc, że sunia powróciła do bezpiecznego miejsca. Zawiodłaś ją, nie dałas rady (masz ku temu prawo) zwróciłaś do wyjątkowo okrutnego miejsca i taka jest prawda.

Posted

Opowiem o tym co sama przerobiłam.
W lipcu wzięliśmy sunię ze schronu-dużą,mix OP.
Po paru dniach rzuciła się z zębami na mojego męża.Wykazywała dużą nietolerancję na Niego(łagodnie mówiąc:shake:)
Też miałam chwile zwątpienia,też myślałam ,że nie możemy jej zatrzymać.
Ale nigdy przez myśl mi nie przeszło żeby oddać ją spowrotem do schronu:shake:
Dzwoniłam do "mądrych" ludzi,szukałam rady,szukałam hotelu "na wszelki wypadek",konsultowałam się z psimi specjalistami,szukałam nowego domu ,byłam zrozpaczona-nie ukrywam.
A równocześnie,cały czas próbowaliśmy...próbowaliśmy dać sobie radę,oswoić sunię,zrozumieć jej traumę i powody zachowania.
A ta cała reszta była "na wszelki wypadek" ,gdyby nam się nie udało.
Dzisiaj też nie jest do końca idealnie,sunia nadal "mruczy" na męża ,nadal ma czasami dziwne reakcje.
Ale poza tym to mądry,inteligentny i serdeczny pies:loveu:
Pies ,który przez te 5 m-cy przepłynął Ocean,wszedł na Mount Everest,skoczył na bandżi -bo to wszystko co nasz Sunia pokonała i dokonała do tej pory -jest właśnie takiej rangi;)
Reasumując-gdybyśmy jej nie dali szansy i po tygodniu się poddali to pewnie już nigdy nie "przepłynęłaby Oceanu".
Czas,czas.czas-to jest to czego psom ze schronu potrzeba najbardziej!

Posted

Eureka ma teraz w oczach desperacje... Lgnie do człowieka, ale z takim 'ukrytym' dystansem. Nie chciała nawet smakołyka (pies w schronisku nie chce smakołyka...). Widać po niej, że bardzo ją adopcja dotknęła i przeżywa ją w środku. Suńka musi szybko znaleźć dom. :(

Posted

nie wiem co myslec bo Pani Agnieszka widac bardzo kocha wojego Rufusa i dobrze sie nim opiekuje-starali sie o adopcje mojej Saby-spodkalismy sie w parku zapoznawczo dla piesków ii doszlismy do wniosku,ze Saba sie nie nadaje jako towarzyszka rufiego-rufi bardzo aktywy,nadpobudliwy a saba zupełnie pozbawiona agresji i kompletnie nie ptrafi sie bronic(moja mała sunia ustawiała ją jak chcieła)rufi zamęczył by ją.na mnie Agnieszka zrobiła bardzo dobre wrazenie ale mysle,ze ma trudnego psa kocha go i probuje sobie z nim radzic ale chyba nie tedy droga.ja Cie Aga nie potepiam sama wziełłam psa i oddalam na drugi dzien(chciał zjesc kota i ugryzł mnie jak chcialam mu przeszkodzic)pewnie tez nie postarałam sie tylko zwyczajnie spanikowałam ale na szczescie dogo mnie nie "wykresliło'bo dzieki doggo mogłam przygarnac i pomóc innym psom(schronisko konin nie chciało ich przyjac) a bładzic jest rzecza ludzką.

Posted

Ślicznotka się przypomina. Szalała dzisiaj na spacerze strasznie :) Ale w oczach nadal desperacja i smutek...

[img]http://img136.imageshack.us/img136/9075/sdc10174w.jpg[/img]

[img]http://img690.imageshack.us/img690/8060/sdc10178b.jpg[/img]

[img]http://img690.imageshack.us/img690/1466/sdc10179u.jpg[/img]

[img]http://img46.imageshack.us/img46/2591/sdc10189x.jpg[/img]

[B]Szukam nowego domu...[/B]

[img]http://img46.imageshack.us/img46/2829/sdc10196s.jpg[/img]

Posted

O jeny.. Ostatnia fota.! Jaki smutek w oczach, nie wierze... nie mam zdjecia Eureki żeby ona smutna była, żadnego.
Nie wiem znając Eureke, sytuacje, jej zachowanie, widzę już po zdjęciu, że coś jest nie tak.

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...