Jump to content
Dogomania

Dosc zadka kupa i wyscigi w brzuszku


Phate25

Recommended Posts

Witam
mam pierwszy problem natury trawiennej z moim psiorem.
Szczeniak ma 8 tygodni, nie zmianilem mu karmy co najwyzej dostal wczoraj troche gotowanej marchewki(ze sloiczka).
W nocy jak i teraz slysze caly czas ze mu cos "jezdzi" bo brzuszku.
Gdy wstalem to znalazlem pol luzna pol twarda kupke na podlodze.
mam smecte ale nie wiem jak mam ja mu podac, w jakich proporcjach itp i co dawac dzis do jedzenia, nadal sucha(rozwodniona) karme ??

... Teraz juz mu nie jezdzi po brzuchu ale za to zrobil trzy biale calkiem rozwodnione nieksztaltne kupy(tak mi sie wydaje ze kupy bo szczerze to nie widzialem czy wymiotuje czy robi kupe.) nie jest przez to osowialy nawet zaczyna sie i chce bawic. teraz go pollozylem spac.

pomozcie bo czuje sie bezradny i nie wiem co mam robic.
piesek ma 1,7 kg ile tej smecty i jak ja podac ?

Link to comment
Share on other sites

A masz możliwość podejśc do weta?
Ogólną dobrą kondycją szczeniaka się nie sugeruj - u tak małego psiaka może sie to zmienić w ciagu godziny. Nie chcę straszyć ale z tego co piszesz kupki są coraz brzydsze więc cos sie rozwija a u malucha przyczyn może byc wiele od banalnych po bardzo powazne - wieczorem , czy jutro będzie Ci duzo trudniej znaleśc pomoc. Jeśli biegunka się rozwinie a jeszcze dojdą wymioty to szczeniak się odwodni i bez kroplówki sobie nie poradzi. Smekta jest owszem dobra na "niewinna" biegunke u starszych ale u takiego malucha lepiej podac jednak coś solidniejszego a nie tylko osłonowo:shake: i zbadać pieska czy aby na pewno to "tylko" biegunka
ps.
na razie nie dawaj mu nic do jedzenia tylko wodę - jesli będzie chciał
później ( choc mam nadzieje że posłuchasz mojej rady i pójdziesz do weta a on "ustawi" karmienie) mozna dac trochę i małymi porcjami gotowanego chudego mieska bardzo drobno posiekanego i zalanego wodą ew. z dodatkiem "glutów" z siemienia lnianego( przecedzonych z pestek) i pokruszony węgiel lekarski 1-2 tab.
Odradzam kleiki- na tym etapie mogą wzmóc fermentację w jelitach i spowodowac wzdęcia

Link to comment
Share on other sites

kurcze watpie zeby w weekend majowy byl jakis wet czynny:/

Poki co 1,5 h minelo i nic sie nie dzieje, psiak chce sie bawic, teraz spi. Kupy juz nie zrobil poza tymi poprzednimi, za to zrobil zwykle siku. Szuka miski z jedzeniem ale nic mu narazie nie daje.

Tak mysle ze sprawa mogla wyniknac z duzej ilosci psich smaczkow (takich suchych w ksztalcie kosci z zoologa) ktore w kawaleczkach mu wczoraj dawalem jak sie uczylismy i bawilismy.
Czy to moze byc tego przyczyna? Ale z drugiej strony dosc dlugo musial to trawic bo ostatnie porcje smaczkow dostal wczoraj gdzies kolo 18-19

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Phate25']Witam
mam pierwszy problem natury trawiennej z moim psiorem.
Szczeniak ma 8 tygodni, nie zmianilem mu karmy co najwyzej dostal wczoraj troche gotowanej marchewki(ze sloiczka).
W nocy jak i teraz slysze caly czas ze mu cos "jezdzi" bo brzuszku.
Gdy wstalem to znalazlem pol luzna pol twarda kupke na podlodze.
mam smecte ale nie wiem jak mam ja mu podac, w jakich proporcjach itp i co dawac dzis do jedzenia, nadal sucha(rozwodniona) karme ??

... Teraz juz mu nie jezdzi po brzuchu ale za to zrobil trzy biale calkiem rozwodnione nieksztaltne kupy(tak mi sie wydaje ze kupy bo szczerze to nie widzialem czy wymiotuje czy robi kupe.) nie jest przez to osowialy nawet zaczyna sie i chce bawic. teraz go pollozylem spac.

pomozcie bo czuje sie bezradny i nie wiem co mam robic.
piesek ma 1,7 kg ile tej smecty i jak ja podac ?[/quote]

Może po tej marchewce ze słoiczka?Mój pies czasem dostaje marchewkę,ale surową(obraną ze skórki)w całości i bawi się tym jak kością:evil_lol: .Jeżeli szczeniak chce się bawić tzn., że nic go nie boli ani nie jest mu niedobrze.
Ja również nie chcę straszyć,ale faktycznie u szczeniaków to się bardzo szybko zmienia.:shake:
pozdrawiamy, wilczanda i Łowca

Link to comment
Share on other sites

oj te smaczki:shake: no ale dobrze, że przynajmniej przyczyna jest dosc prawdopodobna no i te [U]białe[/U] kupy by wyjasniło.

Podtrzymuję więc radę - parę godzin przegłodzić a później po troszeczkę samo mięsko z węglem i picie bez ograniczeń ( ale woda -[U]nie mleko). [/U]Wegla możesz podac nawet 2-3tab pokruszone w porcjach - to powinno ładnie "zneutralizować" gazy w brzuszku i inne zajzajery z tych nieszczęsnych smaczków.
Jeśli do jutra kupska sie unormują to stopniowo możesz wracac do poprzedniej diety ale tez zaczynając od mniejszych porcji
Ale na przyszłośc to błagam zapomnij o wszelkich sklepowych smaczkach:shake::modla: - u szczeniaka bezwzglednie a u starszego baardzo z umiarem i jak juz to pożądnej marki.
Juz lepiej kupić dobra suchą karme dla szczyli i to traktowac jako smaczki albo ( co znacznie zdrowsze) nagradzac kawałkiem mieska, marchewki, serka, sucharka
Z dzieciecymi słoiczkami tez trzeba uważać - są co prawda bez konserwantów i dietetyczne ale zwłaszcza te dla starszych dzieci mają juz trochę przypraw na które szczeniak może żle reagować. Bezpieczniej jednak samemu ugotowac marchewkę i rozciapać chocby widelcem ;)

Link to comment
Share on other sites

Własnie wrocilismy od pana doktora.

Mały dostał zastrzyk z glukozy (nie wiem po co), pan doktor stwierdzil ze boli go ten brzuszek jednak i ze przyczyna moga byc te smaczki. oprocz tego dostalismy kilka dobrych rad, chrupki dietetyczne/leczace uklad trawienny dla kotkow (bo sa mniejsze), i blizej niezidentyfikowany bialy proszek ktory musze mu podawac 2x dziennie az do jutra.

niby mala rzecz a 70 zl z portfela zniknelo ;/

Ta karma dla kotkow to sie nazywa royal canin intenstinal

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Phate25']

Tak mysle ze sprawa mogla wyniknac z duzej ilosci psich smaczkow (takich suchych w ksztalcie kosci z zoologa) ktore w kawaleczkach mu wczoraj dawalem jak sie uczylismy i bawilismy.
Czy to moze byc tego przyczyna? Ale z drugiej strony dosc dlugo musial to trawic bo ostatnie porcje smaczkow dostal wczoraj gdzies kolo 18-19[/quote]

Przede wszystkim pozbadz sie swinstwa nafaszerowanego chemia pt. smaczki ze sklepu.
Zdrowiej, prosciej jest stosowac surowe miesko, sery, ostatecznie minimalne ilosci np. pasztetowki.
Na zauczanie i nagrody moze isc wiekszosc dziennej porcji jedzenia, tym bardziej, ze to maluszek i wymiarami i wiekiem.
Osobiscie nie polecam zadnej z gotowych karm, raczej domowe jedzenie. Jesli juz koniecznie gotowce, to dobrej klasy, royal moze i kiedys byl niezly, obecnie kiepska produkcja.

Link to comment
Share on other sites

A co sadzicie o tym lekarzu.

Czy za taka wizyte i te leki ktore podal wzial odpowiednia ilosc pieniedzy (bo wydaje mi sie, choc byla to nasza pierwsza wizyta ze troche duzo)

pytalem sie o drugie szczepepienie dla maluszka
powiedzial ze drugi nobivac dla niego bedzei kosztowal w granicach 60-110 zl. to sa normalne ceny ??

Link to comment
Share on other sites

Ceny raczej normalne, tym bardziej, ze stawka swiateczna pewnie ;).
No coz, zwierzak to inwestycja bezzwrotna, niejeden tu Ci podpowie ile setek/tysiecy poszlo na pieska (jak nie wet, to remont itp.) :evil_lol:.

PS. Nie doczytalam, ale jak z odrobaczeniem? Bo skoro psiak wypchniety, byle szybciej i wiekszy zysk dal, to tak naprawde czort wie, czy on w ogole szczepiony, odrobaczany, co moze wyjsc jeszcze...

Link to comment
Share on other sites

tak , cena i mnie nie zaszokowała
w Krakowie sama wizyta z badaniem to spokojnie 30 zł ( i to nie w trybie dyzuru)do tego dostałes karme ( to może byc koszt i 20-30 zł jeśli lecznicza) + zastrzyk ( i pewnie w tej glukozie cos jeszcze było;)) no i ten tajemniczy proszek...
Dlatego znacznie bardziej opłaca się inwestowac w profilaktykę i dobre jedzenie bo per saldo to wychodzi taniej niż "odkręcać " skutki "oszczednosci" - to oczywiście ogólna uwaga a nie przytyk do Phate25:lol:

Karjo2 - odradzam pasztetówkę -to jak kazda tania wedlina konglomerat "tektury", ostrych przypraw i sladowych ilości mięsa. Dla 8 tyg. szczeniaka absolutnie zabronione a dla dorosłego niewskazane jak WSZYSTKIE wędliny ( z szynką włącznie) - Ja wiem, że kazdy z nas "grzeszy" i większośc piesków zna niestety smak wedlin ale starajmy sie ograniczać te grzechy na ile nam silnej woli starczy:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

jesli chodzi o odrobaczanie to w ksiazeczce ma wpisane jedno a szczepienia to rowniez jedno (nobivac)

ten tajemniczy proszek to podobno cos na wymioty, ale dostalem tyle ze mi na caly mieisac podowania w takich ilosciach jakie lekarz polecil wystarczy (bedzie na przyszlosc), ta karma to sprawdzalem w necie kosztuje 4,30 zł za 100 gram opakowania (a tyle wlasnie dostalem), no a ten zastrzyk to naprawde nie wiem powiedzial tylko ze glukoza.

szczenior teraz chyba sie dobrze juz czuje. je te chrupki jakbym mu jakis kawior podal wiec z brakiem apetytu nie musze walczyc, proszek sam wylizuje z lyzeczki ;p jedyne co to zapomnialem sie lekarza zapytac bo mi powiedzial ze mam mu dac jakiegos suchego gryzaka, co to jest ??

Link to comment
Share on other sites

suchy gryzak?:-o
tez nie mam pojecia co by to miało być i jaki sens podawania w tej chwili.
kocia karma jak to kocia jest zapewne duzo bardziej esencjonalna niz psia i skoro szczylek ją wpyla i ma humorek to przyznam że nie rozumiem sensu dokładania mu teraz czegos jeszcze do jadłospisu .Zresztą zasada jest taka ( i to u zdrowego szczeniaka więc tu tym bardziej) że nie wprowadza sie na raz wiecej niz jednej nowej rzeczy do jadłospisu. W tym wieku przewód pokarmowy nie jest jeszcze na tyle "wycwiczony" aby bezkarnie przyjmowac nadmiar nowości nawet jesli nie sa one same w sobie szkodliwe - dopiero trening czyni mistrza;)
Może to była rada "na wyrost" i dotyczyła okresu kiedy mały będzie skłonny pogrysc wszystko i wszystkich z powodu zmiany ząbków- wtedy dobry gryzak może uratować sytuację:diabloti: Ja jednak nie jestem entuzjastką gryzaków z prasowanej skóry - pies jest w stanie połknąc całkiem spory kawałek a to paskudztwo pęcznieje w brzuchu i zdarzają się na prawdę spore problemy. Znacznie zdrowszy dla takiego zębacza jest solidny cielecy gnat ( surowy i najlepiej któras z kosci rurowych , szpikowych np. z giczy) - obrabianie czegoś takiego to najlepszy z mozliwych masaż dziąsełek no i jak frajda:lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Tak jak Taks podpowiada, najlepsze naturalne gryzaki.
Co do wedlin, mialam na mysli niewielkie ilosci, raczej na zapach, kabanosy potrafia zdzialac cuda czasem ;).
Tym bardziej, ze dla maluszka wystarczy odrobina w sensie doslownym :).

Link to comment
Share on other sites

naturalne gryzaki to:
- wędzone/suszone uszy, tchawice,penisy i inne części ciała:evil_lol:
-preparowane ( wędzone) kości
-cała masa róznych sucharów z rozlicznymi dodatkami ( ujawnionymi przez producenta lub nie)
-"kosci" robione na bazie skóry i powiezi "sote" lub z dodatkami czyszczacymi zęby albo wzbogacone wapniem

a wszystko mniejsze lub większe bee:eviltong:

w zamian proponuję samo zdrowie i ogromną frajdę czyli gnata. Ważne aby to był odpowiednio duży i zwarty gnat z mięskiem, ścięgnami, błonami i chrząstką. Takie warunki spełnia własnie cieleca kość z giczy - dwa stawy na końcach i między twarda rurka. Chodzi o to aby szczeniak "obrabiał" to co [U]na[/U] kości ( bardzo zdrowe są dla rosnacego psa własnie te pyszności narośnięte [U]na[/U] kości) a nie dobierał sie do samej kości. W surowej kości te przyrosty nie sa wcale łatwe do oderwania więc będzie sporo pracy dla psa i swietna gimnastyka nie tylko zgryzu ale i całego ciała. Przy takim gnacie szczeniak (i nie tylko ) robi takie ewolucje że "taniec z gwiazdami "wysiada.
Drobne , kruche kostki, nie daj boże gotowane albo niektóre z drobiu - to może byc niebezpieczne bo może pokaleczyc albo zatkać przewód pokarmowy ( piesek jest w stanie to pokruszyć zebami i połknąc spore twarde kawałki )ale cielecy/ wołowy gnat to całkowicie bezpieczna sprawa. Trzeba tylko skasowac zabawkę jak zostanie dokładnie obgryziona "do kosci" i zostanie tylko ta "rurka" - no i zastąpić nową:diabloti:
Dietę na bazie kosci ( takich smakowitych z dodatkami do obgryzania) stosuje juz wielu hodowców wprowadzając od wczesnego szczeniectwa ( dieta nazywa się barf - na dogo jest wątek o tym) i to juz dawno wyszło z fazy eksperymentu. Tym bardziej więc odpowiednia kośc jako dodatek/zabawka nie zaszkodzi szczylowi. jest tylko jeden minus - taka "zabawka" nieco brudzi i wyglada ... tak sobie ;) więc przy okazji mozna nauczyc psiaka komendy "na miejsce"( z kością oczywiście:lol:)

Link to comment
Share on other sites

Dzien dobry wszystkim

mamy zaszczyt oswiadczyc ze dzis czujemy sie juz dobrze:)

Wczoraj maly byl glodny i jadl sporo karmy podanej przez pana doktora, nawet drugi raz nie dawalem mu juz proszku i dzis juz jest wszytso ok.
Mamy normalna kupe ;]

Co do gryzakow to jutro cos kupimy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...