Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Bardzo się cieszę, że operacja przebiegła bez komplikacji!:multi: I że Promyk czuje się coraz lepiej!
No i oczywiście cieszę się też strasznie z Melonika i mocno trzymam za Niego kciuki!
Gratulacje Malgos! Jesteś wspaniała:loveu:

Posted

RAPORT RODZINY ROADRUNNERS

Wszelkie plany i terminy legly w gruzach
i musialy byc na nowo umawiane bo:
Iwona i Janusz stali w korku i dojechali do
Berlina szczesliwie okolo godziny pozniej
niz zaplanowaalismy.
Melonik zniosl podroz dobrze, na srodkach
przeciwbolowych i lekkim uspokajaczu.

Ja z Birgit wyruszylysmy po Melonika punktualnie,
niestety do punktu spotkania punktualnie nie dotarlysmy;
jeszcze nie zdazylysmy wyjechac z Berlina ( Dolce znalazl
domek pod Berlinem ), natknelysmy sie prosto na wypadek.
Mlodej dziewczynie wyskoczyla przed maske sarna i lezala zywa
na drodze szybkiego ruchu. Zastawilysmy sarne samochodami,
powlaczalysmy awaryjne co sie dalo, wystawilysmy trojkaty
zadzwonilysmy po karetke zwierzeca.
Dziewczyna dostala ode mnie tabletke uspokajajaca, przeznaczona
dla Melonika. Na szczescie mialam wiecej.

Dziewczyna siedziala przy sarnie, a my z Birgit wyszlysmy z latarkami na droge
i zatrzymywalysmy samochody, zeby nie zrobil sie karambol.
Karetka zwierzeca dojechala po pol godzinie, takze i my mialysmy okolo 45 minut poslizgu.

Melonika przejelysmy, w miedzyczasie zrobil sie zwawy, wiec dostal kolejna porcje wyciszaczy
w paroweczce drobiowej.
Pogoda tak podla, jakby chcialo nas pokarac. Deszcz i sztorm..
Birgit przy tempie 140/150 prawie fruwala ciezkim, zaladowanym samochodem
nad autostrada.
Mielismy pol kombi po sufit zaladowane darami dla schroniska w Hiszpanii, ktore oddalysmy
w drodze powrotnej.
Melonik przespal wszystkie zle pogody; do Kliniki dotarlismy o 23.30, gdzie juz wszyscy na nas czekali.
Laskawie dal sie obejrzec, nie bez powarkiwania.
Rusza tylnimi nozkami i daje znak, ze musi.
Dr. Schweda mowi, ze beda go intensywnie rehabilitowac i ma duza nadzieje, ze stanie na nogi.
Zrobi w kazdym razie wszystko, co w jego mocy.
Troszke byl zaszokowany metoda amputacji kosci, niewykluczone ze bedzie musial operowac raz jeszcze -
kosc jest przecieta tak, ze ma dwa szpice, mimo ze powinna byc opilowana na okraglo..

O 3 nad ranem bylysmy spowrotem w Berlinie i spalam do 12, dzisiaj po poludniu pojade zobaczyc Gabbane na zywo.

Malgos ROADRUNNER w imieniu Iwony, Janusza, i Birgit ROADRUNNER

Posted

Ja tez mam kilka slow o szczesliwym zakonczeniu dla tej trojki.
Podroz byla fatalna,korki masa ciezarowek,wyjechalismy z domu o 6 30.a wrocilismy o 20 00 Melonik super zniosl droge dwa razy stawalismy zeby mu dac wode i paroweczki.Rozstanie Dolce i Gabbany bylo lepsze jak myslelismy.Dolce zaraz lizal swojego pana i czul sie jak u siebie w domu. Ma super wlascicieli co prawda bardzo mlodych ale kochaja zwierzeta ponad wszystko i to widac,mieszka w bloku i wychodzi z klatki do lasu dzielnica super cicha. Co do naszej Gabbany no to juz jest zupelnie nasza uwielbia kuchnie i lodowke lezy przy nas na wersalce noc przespala do 10 rano potem byly pieszczoty i wyjscie na spacer.Jest przesliczna i malutka taka miniaturka straszna pieszczocha jak ja zobaczysz to bedziesz zauroczona.

Posted

to faktycznie, przeszkód było dużo, ale jak zwykle wszystkie pokonałyście i cała podróż zakończyła się sukcesem.
Gratuluje kolejnej udanej akcji :)

Posted

[quote name='Akrum']to faktycznie, przeszkód było dużo, ale jak zwykle wszystkie pokonałyście i cała podróż zakończyła się sukcesem.
Gratuluje kolejnej udanej akcji :)[/QUOTE]

No [B]Roadrunners brawo, duzo braw...robicie kawal dobrej roboty...super. Miziaki dla Melonika....oczywiscie dla Promyczka takze.

[/B]

Posted

Tak sie zlozylo ze dzieki Promykowi poszczescilo sie i innym braciom mniejszym.
Nowe wiesci od Cabbany:
czesc,nazywam sie Gabbana jestem malutka i waze 5kg 200gr.Jestem bardzo slodka i uwielbiam sie piescic z moja nowa pania i z nowym panem.Moi panstwo jak tylko na mnie patrza to musza sie smiac taka jestem fajna.
Nic tak nie poprawia chumoru jak zdjecia zdowolonych mordek, ktore tez beda.

Posted

fotki jeszcze z podróży
Melonik:
[IMG]http://img838.imageshack.us/img838/1400/gabbana012.jpg[/IMG]

[IMG]http://img140.imageshack.us/img140/9532/gabbana007.jpg[/IMG]

[IMG]http://img155.imageshack.us/img155/563/gabbana006.jpg[/IMG]

[IMG]http://img13.imageshack.us/img13/3959/gabbana013.jpg[/IMG]

Posted

Gabbana

[IMG]http://img829.imageshack.us/img829/3992/gabbana001.jpg[/IMG]

[IMG]http://img820.imageshack.us/img820/410/gabbana003.jpg[/IMG]

[IMG]http://img840.imageshack.us/img840/1364/gabbana018.jpg[/IMG]

Posted

Misiu został sam - gaśnie, potrzebuje ciepła na ostatni czas - wejdźcie proszę: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/62982-Norma-za-TM-choremu-Misiowi-nie-zostało-już-dużo-czasu-DT-pilnie-potrzebne"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/6298...lnie-potrzebne[/COLOR][/URL]

Posted

Najnowsze zdjecie Melonika w Sherwoodzie
Juz po operacji korekcyjnej i na nowo zszyty
[URL="http://stray-einsame-vierbeiner.de/index.php/alles-ueber-uns/unser-team/25-teamd/130-petra-mohnes-1vorsitzende.html"]
[/URL]
[IMG]http://stray-einsame-vierbeiner.de/images/Melonik%20neu%20Schweda.jpg[/IMG]

Posted

Melonik byl jeszcze za slaby na operacje miednicy
Narazie dostal specjalny gorsecik

Sa wiadomosci o Promyczku
Sandra napisala:
[FONT=Verdana, Sans-Serif][COLOR=#ff0000]Februar 11: Prommy geht es immer besser, 2 mal die Woche geht es in die Klinik zu speziellen Therapien / Übungen damit die Sehnen und Muskel wieder die richtige Länge erhalten. Wir hoffen ganz stark dass er in einigen Wochen schon von alleine laufen kann. Die Klinik vermutet dass er in 4 Wochen alleine stehen kann.[/COLOR]

[/FONT]
[FONT=Verdana, Sans-Serif][IMG]http://www.kleintierpraxis16515.de/162966_172020836169875_125792864126006_344147_1539874_n.jpg-for-web-large.jpg[/IMG][/FONT]
Po polsku:
Promyczek ma sie coraz lepiej
Oprocz codziennej rehabilitacjiw domu jezdzi dwa razy w tygodniu do kliniki na specjalne cwiczenia,
ktore odbudowuja miesnie i rozciagaja przykurcz sciegien
Weci mowia, ze za okolo 4 tygodnie spodziewaja sie, ze Promyczek stanie na nogi.
A od tego juz tylko krok do chodzenia.
Slodki, maly wojownik. Nigdy sie nie poddal!

Posted

to wspaniale!!!zawsze wierzylam ze ten psiak mimo swego kruchego cialka ma taka sile i wole zycia i chodzenia o wlasnych nogach ze musi mu sie to udac!!!i tego sie trzymam!o!

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...