Aldrumka Posted January 18, 2019 Posted January 18, 2019 Tu to chyba tylko Filcuś kochany, kochany i utulany Quote
Bębenek Posted January 18, 2019 Author Posted January 18, 2019 :)))) a nieeee... Sama się zaczęłam zastanawiać :)) te malutkie zdjęcia, to Benio. Bo mi poleciała większość Benia z telefonem, te posciagalam z wątku Tomaszewskiego..nie wiem czemu, ale z wątku też znikły - znaczy większa część. Obaj mieli w szarym kocyku, pod kołdrą prawie identyczne, no i z łapkami w tych bandażach uciskowych na wenflonie.. Pan Benkowy dziś też życzył żeby jakiś cud się stał i Filcusia guz znikł.. od Zbója chłopak też.. Beniowa rodzinka jest bardzo prozwierzęca...I Łatką się interesowali, ale oni też takie starszaki szczególnie lubią, a szczególny sentyment mają do takich szczególnie bidulków. A czemu z choinki :) ? U mnie tak wcale kolorowo nie jest..z resztą pewnie jak w każdym zafutrowanym domu.. chomik każdy powinien z godzinę dziennie być na wybiegu, jak jednego któregoś raz na dwa dni dopadne, to i tak dobrze..A na wybieg mam 3 /Krzykaczowi odpuscilam, on nie jest zachwycony jak za blisko podchodzę/.. koty, kiedy były dwa, w tym jeden w łazience, to u Filcaka więcej było żwiru na kafelkach niż w kuwecie (nie że raz, on prawie zawsze miał pustawą kuwete)...wtedy z resztą było pobojowisko wszędzie takie, że jakby ktoś powiadomił TOZ czy coś tam innego, to zapewne grubo bym się musiała tłumaczyć..Łatka przeraźliwie płakała w łazience kiedy się orientowala, że życie jest poza nią.. do tego przez ten czas, co z Filckiem była mogła złapać białaczkę.. ten jasny poleciał kiedyś z karniszem na podłogę - wtedy już oglosilam kapitulacje, że nie da się go do niewychodzenia przekonać.. koci pokój, to tak naprawdę sypialnia, tu nawet kocio nie ma gdzie się rozpędzić.. Filcuś się tak bawi "statycznie", znaczy podrzuca myszy, piłeczki, ale jak mi prysnął raz do chomiczarni, to się okazało że biegać też potrafi, aż na zakarecie się zakurzylo, może mu też tego brakuje.. staram się to jakoś poogarniać, ale zdarza się że brakuje mi czasu, siły, że o czymś zapominam. Filckowi z 5 dni uszy czyscilam, aż w końcu wyczyscila mu wetka. Ostatnio, aż głupio się przyznać, totalnie zapominam przy zamówieniu o paście dla Filcaka, a to (odpukać) jedyny dotąd niezawodny sposób podawania mu leków (proszek z kapsułek), a na jakieś 10 dni już tylko mam.. mi się trafiają takie cudowne z charakteru zwierzaki, to słodko na zdjęciach wychodzą, ale jakiegoś raju to tu wcale nie ma.. co jakiś czas zachodzi mi w głowę, czy to dobra decyzja że Filcak zostaje, bo i może gdzieś jest dom, gdzie by miał więcej przestrzeni, opiekę bardziej na nim skupioną, może kogoś w domu kto nie pracuje, może innego kociego towarzysza też z bialaczką, ale dziś też dał koncert w lecznicy jak weszłam do poczekalni i wiem, że jest na tyle przywiązany, że zmiana nawet na lepsze mogłaby się na jego zdrowiu odbić.. Filcak przekonuje się do mięsa, ja BARFowych mieszanek nie mam, trochę mi wetka swoich odsypala..podworkowce jedzą puszki ze smalcem, bo nie mam kiedy po 2-3 razy dawać mokrego, jak niektórzy inni karmiący.. dużo by tu wymieniać, ale do raju to u mnie daleko :) 1 Quote
Nadziejka Posted January 19, 2019 Posted January 19, 2019 Dnia 17.01.2019 o 15:03, Nadziejka napisał: Slij num konta Aldrumko moze juz za pare dni bede miec wszytkie pieniazki Bebeneczki pozdrawiam ogromnie Quote
Nadziejka Posted January 19, 2019 Posted January 19, 2019 Bebenkowo calunie pozdrawiamy wszedzie mrozisko mamy jak dobrze ze maja taki raj taka opieke cieplo spokojnosc u Ciebie Bebeneczkowa mamciu Quote
Nadziejka Posted January 20, 2019 Posted January 20, 2019 Rozliczam!Nadziejkowy dla istotek wszytkich u Bembenek Poslalam juz teraz do Aldrumki tyle ile mam , narazie z kramiku dla Was 108 zl 50 gr lada dzien posle jak juz bede miec wszystko Sciskam trzymam serduchem za jutro Quote
Bębenek Posted January 20, 2019 Author Posted January 20, 2019 Nadziejko za całość jedno zamówienie Aldrumka zrobi, od razu z Filcusiowymi pastami do leków.. Najbardziej niejadalne chrupki...okazało się że z ręki są całkiem smaczne.. tylko ja tak po jednej hrabiego cały czas karmić...to nie bardzo..chyba że od święta :) https://uploadfile.pl/pokaz/1625726---t32x.html jasnego oczywiście nie widzę, odkąd preparat na kark na niego czeka.. Jakby wiedział, że coś szykuję.. W ogóle kotów zewnętrznych nie ma...zawartość misek znika oczywiście, a już chyba ponad tydzień żadnego dziczka nie trafiłam..nawet uciekajacego przede mną.. nic. Jak jedzą to są.. jednego właśnie z tydzień temu przylapalam jak pod autem jakimś się skrył.. Quote
Bębenek Posted January 21, 2019 Author Posted January 21, 2019 Stresuje się już przed tą tomografią.. Nic mi ostatnio nie idzie.. Drugi już w ciągu miesiąca https://m.olx.pl/oferta/pilnie-oddam-kota-rasy-ragdoll-CID103-IDyhm4Q.html była kotka półroczna- idealnie jak syryjska.. też w drodze na Mielec albo Dębice. Do Mielca jeżdżą tylko busy które ze zwierzakiem nie wezmą..jakbym wsiadajac w Jarosławiu do tego przewoźnika nie widziała jak faceta nie wziął z maluskim szczeniakiem któremu główka spod kurtki tylko wystaje, to bym próbowała.. 19 godzin od dania ogłoszenia kocurka, a z 12 wisiało. Podobnie z "syryjką " było. Nie wierzę że w takim czasie niekastrowane koty mega super wypasione domy z transportem znalazły.. z małej pewnie będzie do końca roku 10 kotów z wyprawką po 600 :((( A mówiłam że wezmę :((( Quote
Tyśka) Posted January 21, 2019 Posted January 21, 2019 To straszne... ale nie zmienimy całego świata :( Ludzie traktują zwierzęta jak przedmioty :(( które można wymieniać, zamieniać, sprzedawać... Nie dołuj się proszę, dzięki Tobie takie kotki jak Filcuś mają wspaniałą opiekę i szansę na lepsze jutro... choćby Benuś... w Tomaszowie w kartonie nie miałby żadnych szans... A tomografią się nie przejmuj, będzie dobrze. Quote
Bębenek Posted January 21, 2019 Author Posted January 21, 2019 Na rzut oka lekarza który robił- nie ma zmian dużych, bo duże sam by wylapał. Poszła do opisu do Wrocławia. Do 2 tyg. Pokazywał mi wszystko co i jak. Byłam z Filcuniem aż w tomograf wjechał. Za dużo zwierzaków było, więc zdecydowałam, że wybudzamy się u nas. Już przed chłopak pomiałkiwal. Dorobilam pasek - trzeci ujemny. Dobiore jakieś godziny w pracy i jeśli będzie potrzeba morfologie do następnej środy, to przy okazji powtórzę PCRa. Co najważniejsze, Filcuś się wybudzil jak drzwi od taksówki za nami zamknęłam. Ja zaglądam do transportera, a mój szkrabek stoi :)))) tak słabo, ale stoi. Tego usypiacza miał 0,8 na 1,8 normalnie się podaje. Odkrecacza nie braliśmy. Część dnia dzisiejszego..miałam ochotę PCRa powtórzyć, ale to za tydzień albo dwa same felv + fiv bez dojazdów będzie 575..zaczyna mnie to przerażać.. Chociaż w razie innego bialaczkowca bym miała na tymczasie, to mi ciachną darmowo.. Tak już by ta koteczka, albo kocurek był do cięcia...fakt że nosa z łazienki by nie wynurzyl, ale byłoby ciachniete Zbieram się po Filcka 1 Quote
Nadziejka Posted January 21, 2019 Posted January 21, 2019 Tuuulinkam goraco wszytkie lapenki Poslalam dzisiaj druga czesc pieniazkow wiec juz jest rozliczony razem 151 zl Anuniu czaruje poamlu kolejny kramik dla Was Bebenkowych tygrysiow Anuniu bedzie dobrze jak najlepiej tygrysio przeciez pod opieka najnajlepsza Twoja dzien i noc matko jedyna 620 zl .... Quote
Bębenek Posted January 21, 2019 Author Posted January 21, 2019 Nadziejko to już zapłacone, nie trzeba nam nic na razie :)) teraz jadę po drugi dzisiejszy, ale malutki :)) Najważniejsze, że to co w węzłach się robi jak krew się psuje - to prawie wiemy że to z białaczki (czyli jak opis to potwierdzi będziemy wiedzieć na pewno). Jeśli byśmy wprowadzili interferon przy bialaczce siedzącej w węzłach mogłaby to się baaaardzo źle skończyć. Krzem już też mam sprowadzony. Leży u mnie w szafce w rogu w babelkach i kubku plastikowym. Nawet jakby interferon był potrzebny, to dostałam od fundacji za darmo i też leży specjalnie dla nas w przychodzi gdzie tomograf. Quote
Tyśka) Posted January 21, 2019 Posted January 21, 2019 A w jakim celu chcesz powtórzyć PCR? Są jakieś rozbieżności pomiędzy obecnymi wynikami? Koty bardzo kosztują, niestety wiem coś o tym :( Powinnaś mieć tam w lecznicy już złotą kartę klienta... ;) Wysyłam ciepłe myśli. Quote
Bębenek Posted January 21, 2019 Author Posted January 21, 2019 Filcuś miał trzy płytowe testy ujemne (2 firm, w 2 gabinetach, krew pobierana przez 3 weterynarzy, w odstępach ok.3 tygodnie i dziś)..juz sama nie wiem co o tym myśleć...mam czas się z tym przespać.. Ale objawy pasują do białaczki.. dziś zrobiłam tą płytkę na potwierdzenie, że jest dodatnia, żeby w razie co z czystym sumieniem wziąć na tymczas plusa. A wyszedł minus.. czemu wgrywam dobrze a wypluwa odwrócone!?!?!?! Filcak ma pakiet VIP :))) ma swoją kuwetę u naszej, miski, zabawki..A nawet widzę że przyzwoity bandaż uciskowy został dla nas odlozony, bo się kończy, chyba już różowe zostały tylko.. miał raz różowy.. mówiłam.. zielony , niebieski ok byle nie różowy. To obiecała w trupie czachy znaleźć, no i chyba drugi tydzień mamy czachy nie wiem na ile namącilam, bo w drodze odpisywalam, pewnie coś komuś w wiadomościach nawywijałam a...Tak szkrabek wczoraj spał, a jak zabieralam rękę, to zaciskał swoje łapki :)) spokniejniejsza jestem, że już po tomografi, że wszystko co możliwe, zostało zrobione.. lżej mi się oddycha mimo że opisu jeszcze nie mamy.. 1 Quote
Nadziejka Posted January 22, 2019 Posted January 22, 2019 Podziwiam stokroc podziwiam milion pozdrowionek dla Was zasylam Quote
Bębenek Posted January 22, 2019 Author Posted January 22, 2019 Krzemik Filcuś w pysia dostał już.. Nie wiem czy pisałam, pewnie umknęło w tym wszystkim...tasiemca namierzylismy w kociku...dziś się bilam z nim na łapki po powrocie, bo tą tabletkę z dużej miałam dać..ha, dobre.. ja mu każdą dam, ale nawet tą małą w czerwonym odcieniu wypluje.. zawsze twierdzilam że nie ma opcji że jakiemuś zwierzowi nie dam tabletki...W rekawicach, kocach, ale dam..tylko co z tego jak on ją wycharczy, wykrztusi, wypluje...trudno, znowu będzie w zastrzyku odrobaczanie.. Za to dziś tak się mu uważniej zaczęłam przyglądać i liczyć żarcie...jeszcze trochę i trzeba będzie dzielić... lubię jak futrzak dojdzie do etapu, że sam przystopuje, ale Filcuś ma takie napady głodu jeszcze, szczególnie do dwóch dni po glodowce kilkugodzinnej do badania.. Tak patrzyłam, patrzyłam, no i chyba dłużej niż miesiąc tak być nie może.. Ogólnie, albo mam tylko takie wrażenie, albo to ostatnie odżywienie kroplowkami dużo dało. Oprócz tego pod brodą, na łapkach, znaczy śladów po poprzednim życiu, to odrośnięte wygląda pięknie i zdrowo. I to nie tylko dlatego, że to mój kot, tylko naprawdę ładne to co odrasta. Futerko jeszcze krótkie w porównaniu do podszerstka, ale to widać że szare tam jest.. dobry znak, że cały organizm dobrze reaguje na leczenie. Jutro tylko zastrzyk, trupich czaszek na łapkach nie ma.. Za to mój wojownik ma gdzieś fajny kubeczek moro, którego nie nosi.. Ale zaczyna się przekonywać do kocykow, znaczy że nie boli jak jest przykryty, a ciepło. Może do wiosny się przekona :) A ost wyniki morfologi ok - znaczy płytki nie zlepione, eozynofile poszły w górę przez tasiemca...nie odebrałam jeszcze, tyle co lekarka dzwoniła.. Quote
Bębenek Posted January 22, 2019 Author Posted January 22, 2019 A my do snu się szykujemy :) taka kulturka, że z obsiuśkaną nóżką, umyl się u siebie, nie na mnie :) - a jaki dluuugi jezorek mamy :))) ech, już się boję, na ile te nasze kroplowki starczą...W sumie 6 dni... Quote
Bębenek Posted January 23, 2019 Author Posted January 23, 2019 Dziś Filcaty cały dzień w domu, szkoda że sam :( zaraz jedziemy na zastrzyk, czyli tylko na chwilę.. Za to z Guciem, bo oczko znowu się paskudzi. To ten mój dziadzio, którego zabrałam ze sklepu z myślą, że do uśpienia, żeby mu meki skrócić..po mękach ślady na uszach jeszcze są, ale ogólnie nic prócz nawracajacych problemów w okiem nie mamy :) no i jest trochę mniejszy od reszty, bo kiedy inne rosły, on był gryziony. Quote
Bębenek Posted January 23, 2019 Author Posted January 23, 2019 Gucio ma wrzoda / stan zapalny w lewej torebce (jak się to profesjonalnie nazywa nie pamietam)..i stąd na oczko poszło. Torebka przepchana nie była, ani policzek opichniety, to i nie przyszłoby mi do głowy. Raczej napchal za dużo nasionek, coś go uklulo i zrobił się stan zapalny ..dostał zastrzyk przeciwzapalny i ma torebeczke wyczyszczona. Ani by mi do głowy nie przyszło że to z pysia ze środka, to nawet nie próbowałam tam zaświecić żeby coś dojrzeć. Przy okazji go wezmę na kontrolę, leki do domu mam. Hałasu narobił oczywiście więcej niż Filcuś. Z Filcuniem w porządku. Jutro ma wolne :) mam wrażenie, że kocio rośnie w oczach. I cały on i sierść. Że zaczyna się takim misiem persowatym robić. Jak mu ta sierść odrosnie, będzie naprawdę majestatycznie wyglądał. W ostatniej morfologi tylko eozynofile podniesione, dziś wynik odebrałam, bo tam wysylali do Krakowa chyba, a chciałam przed usypiaczem do tomografu pobrać.. A też nie bardzo mi się widziało jeździć z probką krwi, bo znając siebie, to w robocie bym sobie przypomniała, że ją mam.. Quote
Aldrumka Posted January 23, 2019 Posted January 23, 2019 Dziadzio jest biały czy tylko tak na zdjęciu ? Quote
Nadziejka Posted January 24, 2019 Posted January 24, 2019 Cudne malutenki bielusne a i cudny kocio persiu juz juz wyglada tak dumnie oby sie wszystkie klopoty zdrowotne odwrocily Aniu a lepszej opieki nie maja nigdzie te maluczkie najmniejsze i te wieksze lapucinki pozdrawuiamy stokrooosci Quote
Bębenek Posted January 24, 2019 Author Posted January 24, 2019 Tak, Gucio bialuteńki i puchaty, tak fabrycznie, nie ze starości :). Praktycznie nawet paska na grzbiecie nie ma, jeśli wyjdzie jeszcze w tym roku paseczek, to jak jaśniej i cieplej będzie. Im się trochę zmieniają kolorki. W zeszle lato tak lekko na beżowo się zabarwil, nie szaro-brązowy :) one wszystkie, co z tych pseudo i domowych rozmnazarni są zupełnie pokrzywione, kolory nienaturalne, często mają nowotwory, rodzą się z wadami.. Raz przytargałam miot z małżeństwem takim siwym/ stalowym.. Tak się bili o siwaska, że poszedł do znajomego, bo się bałam oddać, żeby komuś nie przyszło do głowy rozmnazac... tu jest dobrze opisane, jak najczęściej ludzie traktują te małe zwierzaczki https://czarnaowca.org/blog/cena-zycia-czyli-codziennosc-w-przychodni-weterynaryjnej/?fbclid=IwAR1bHc9r_OQwFQil6alSBHqp7sfZSsNVYtKc0f3dR4WWejCS4og_i4SuR_8 - niestety nie przypuszczam żeby to się zmieniło w najbliższym czasie. Smutne to, ale wg mnie, to jedynie jeśli jakiś wirus zdziesiatkuje zwierzęta domowe, to te co zostaną będą należycie traktowane.. nie wiem czy zaostrzenie przepisów coś zdziała. Padam dziś, ciężki dzień, dopiero kończę zwierzyniec ogarniać.. Quote
Bębenek Posted January 25, 2019 Author Posted January 25, 2019 Ostatnio kocików zewnętrznych nie widzę, nie słyszę.. jedzenie znika, więc są.. dziś świeży śnieg sypnęło, to ślady się pokazały :) Białaska widziałam z daleko, raczej był już gdzieś spóźniony, bo gonił, nawet nie zawrócił się przywitać.. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.