Borzoj

[siwy]

Witam wszystkich poczciwych forumowiczów i mam zapytanie. Jestem właścicielem rocznego Borzoja i mam pytanie co oznacza pufanie (wypuszczanie powietrza przez usta). Pies nie jest chory ani nic takiego. Podobno oznacza to że pies jest szczęśliwy. Jak ktoś tę informacjie potwierdzi to byłbym wdzięczy, a jak oznacza to cos innego to co? :)

[amster]

hmmm, z moich obserwacji wynika, że nie świadczy to o niczym. niektórew psy tak robią inne nie. aczkolwiek te co robią, rzeczywiście często w jakichś bardziej lub mniej przyjemnych chwilach.

[haluta]

Mój (i Amstera :D ) Scoti też tak śmiesznie się "wydyma" i zauważyłam, że zawsze dzieje się tak kiedy jest zadowlony, wnioskuję więc, że jest to swoista forma okazywania zadowolenia. Kiedy np. bawimy się albo przytulamy i zajmuję sie wtedy tylko nim (mam jeszcze 3 inne psy) to wtedy się nadyma i uśmiecha (tak zabawnie podnosi wargi i szczerzy siekacze :lol: ).

Pozdrawiamy

[siwy]

No i kolejne pytanie. Te akurat nie moje tylko mojej mamy (prawdziwa pani psiaka). Pyta się o to czy Borzoj obronił by ją w jakimś tam przypadku np przed pobiciem albo napadem? Poprostu czy by ją obronił i podkreślam to że bardzo ją kocha.

[taigan]

Raczej napewno by obronił.

[Arika_Dominika]

Charty takie jak CHART POLSKI, CHART AFRYKAŃSKI AZAWAKH, CHART ROSYJSKI BORZOI i CHART AFGAŃSKI to :ukryta broń kobiety:. Wygląda niewinnie i słodko, ale w wypadkach obroni i to ladnie. Potrafi portki złodzieja tez zjeść ( przenośnia ) :lol: Ale tez zalezy jaki to napad, nie wolno sugerować, ze chart rzuci sie jak ON na złodzieja i zacznie go gryźć jak wilkolak. Nie. Chart zacznie robić raban = szczekanie, warczenie, stanie na tylnych lapach, najezenie sie, pokazanie zębów i brzydki uśmiech - to kazdego odstraszy.

[haluta]

Nasz Scoti broni i to z zębami. Raz zareagował kiedy wychodziliśmy na spacer (ja, córka i psy) i podbiegła do nas jazgocząc dobermanka sąsiadów, dobrze, że mały był na smyczy bo jazda była ostra i na poważnie, teraz "broni" mnie przed wilczycą kiedy wypuszczam ją z kojca, a ona z impetem chce się ze mną przywitać. Wg Scota trzeba dac jej wtedy w łeb :wink:

Nie miał do tej pory okazji pokazać swojej reakcji w sytuacji rzeczywistego zagrożenia (i oby nie miał), ale sądzę, że możnaby na niego liczyć.