hop! Posted November 15, 2015 Posted November 15, 2015 2,5 roku temu odeszła od nas sunia Iskierka była w typie border collie, zabrałam ją ze schroniska. Cały czas żyjąc z nami była nam wdzięczna... Była moją najwspanialszą przyjaciółką, za którą bardzo tęsknię, była z nami 12 lat..... <3 Także nie wydaje mi się, aby kundelki były gorsze i nie zasługiwały na godne życie .. A wiadomo przybycie nowego pieska do rodziny, to jest przeżycie dla pozostałych i muszą poznać nowego kolegę. Za każdym razem trzeba pracować nad wprowadzeniem nowego psa, członka rodziny. To logiczne i nie ma nad czym dyskutować. .. ;) Odnoszę wrażenie jakbyś chciała odstraszyć mnie od adopcji Joszko i nie podoba ci się, że to robię?? Naprawdę dziwni są ludzie....przez to ponad wszystko przedkładam psy i inne zwierzaki, które nigdy mnie nie skrzywdzily. ..... Chyba źle odbierasz moje wypowiedzi. Po prostu ostrożnie podchodzę do adopcji. Na tym etapie nie widzę powodu do skakania z radości. Życzę jak najlepiej Joszko i bardzo chciałabym, żeby był szczęśliwy w nowym domu. Quote
Romka Posted November 17, 2015 Author Posted November 17, 2015 Joszko miał pojechać w środę lub w czwartek,ale chyba pojedzie dopiero w poniedziałek... Quote
Bettylion Posted November 18, 2015 Posted November 18, 2015 Poczekamy do poniedziałku ;D Nio anecik. ...będę dzwoniła do lecznicy w sobotę, czy biedny Joszko już jest zdrowy i czy możemy go zabrać w poniedziałek. Trzymaj kciuki, bo już nam podawali kilka dat odbioru psiaka i nic z tego nie wyszło. .... :( Quote
Romka Posted November 18, 2015 Author Posted November 18, 2015 Zajrzymy do niego w sobotę po schronisku i damy znać co słychać i jak się czuje 1 Quote
Anecik Posted November 18, 2015 Posted November 18, 2015 Trzymam mocno za to żebyście już mogli być razem :) Quote
Bettylion Posted November 21, 2015 Posted November 21, 2015 To czekamy na wieści od Romki Cześć Anecik no nie mam dobrych wieści ....:( wetka dzwoniła do mnie wyobraź sobie biedak miał w ciągu tygodnia drugą operacje i narkoze. ... Powiem krótko niech to szlag i oby biedak przeżył. ....:( Trzymaj kciuki.... Quote
Kropka:) Posted November 21, 2015 Posted November 21, 2015 Żyje, żyje! Byłyśmy u Joszko już rana mu się goi, cały czas podrażniał sobie kołnierzem, ale mam nadzieje ze to jego ostatnie dni u weterynarza:) Quote
Bettylion Posted November 21, 2015 Posted November 21, 2015 Oby......Gdyż tydzień temu też było niby dobrze ...... Quote
Romka Posted November 21, 2015 Author Posted November 21, 2015 Tak jak pisze Kropka byłyśmy dziś,DogAngel zrobiła zdjęcia,potem wrzucimy. Trzeba przyznać,że Joszko ma pecha,ale mamy nadzieję,że szybko wyzdrowieje Quote
Anecik Posted November 21, 2015 Posted November 21, 2015 Ło matulu toż to nie kołnierz a satelita. Nie mieli większych? Quote
Romka Posted November 21, 2015 Author Posted November 21, 2015 Taki musi być bo Joszko jest taki sprytny ,że i w kołnierzu zajrzy sobie pod ogonek...teraz już nie może tego zrobić Quote
Anecik Posted November 21, 2015 Posted November 21, 2015 Taki musi być bo Joszko jest taki sprytny ,że i w kołnierzu zajrzy sobie pod ogonek...teraz już nie może tego zrobić Aaaa Quote
Bettylion Posted November 21, 2015 Posted November 21, 2015 A dlaczego ma cały czas wenflon, co dostaje dożylnie biedak? Quote
hop! Posted November 22, 2015 Posted November 22, 2015 Taki musi być bo Joszko jest taki sprytny ,że i w kołnierzu zajrzy sobie pod ogonek...teraz już nie może tego zrobić Jak jest taki sprytny, to nawet z dużym kołnierzem sobie poradzi. ;) Niektóre psiaki potrafią zdjąć kołnierz lub go porozrywać. Dostaje jakieś leki wyciszające? Quote
Bettylion Posted November 26, 2015 Posted November 26, 2015 Jak jest taki sprytny, to nawet z dużym kołnierzem sobie poradzi. ;) Niektóre psiaki potrafią zdjąć kołnierz lub go porozrywać. Dostaje jakieś leki wyciszające? Masakra hop, bo nikt nie chcę mi konkretnie powiedzieć, kiedy mogę odebrać Joszko i co z nim....... :( W piątek znowu będę dzwoniła do lecznicy......i niebawem będzie miesiąc, odkąd chce zabrać biedaka do domu... :( Quote
Romka Posted November 26, 2015 Author Posted November 26, 2015 Bettylion,dzwoniłam wczoraj do lecznicy,powiedziano mi,że na weekend, nie pojedzie do domku.Lecznica będzie dzwonić do Ciebie,bo jak mi powiedział lekarz,tak się umówili z Tobą. Joszko,czuje się dobrze,w sobotę po schronisku podjedziemy do niego i zobaczymy co u niego słychać Quote
Bettylion Posted November 26, 2015 Posted November 26, 2015 Bettylion,dzwoniłam wczoraj do lecznicy,powiedziano mi,że na weekend, nie pojedzie do domku.Lecznica będzie dzwonić do Ciebie,bo jak mi powiedział lekarz,tak się umówili z Tobą. Joszko,czuje się dobrze,w sobotę po schronisku podjedziemy do niego i zobaczymy co u niego słychać Szok Romko, to co oni mu tam zrobili, jeżeli dalej nie jest do zabrania do domu?? Matko kastracja zabieg rutynowy....... zrobiony prawie 3 tyg temu..... :( Jednego nie rozumiem skoro czuje się dobrze to w czym problem, chcemy go zabrać w sobotę i to już kolejną z rzędu..... A chciałam sama to zrobić, na miejscu i nie byłoby problemów :( Quote
hop! Posted November 26, 2015 Posted November 26, 2015 Faktycznie jakoś niepokojąco długo to wszystko trwa... Jeżeli są jakieś komplikacje to powinni o tym poinformować, a nie odwlekać termin adopcji bez podania konkretnej przyczyny. Szwy po kastracji ściąga się po 7-10 dniach. Nawet jeżeli rana źle się goi, ropieje, to można wydać psa z zaleceniami (zwykle wystarczy antybiotyk i przemywanie rany). Chyba, że dzieje się coś poważniejszego. 1 Quote
Bettylion Posted November 26, 2015 Posted November 26, 2015 Faktycznie jakoś niepokojąco długo to wszystko trwa... Jeżeli są jakieś komplikacje to powinni o tym poinformować, a nie odwlekać termin adopcji bez podania konkretnej przyczyny. Szwy po kastracji ściąga się po 7-10 dniach. Nawet jeżeli rana źle się goi, ropieje, to można wydać psa z zaleceniami (zwykle wystarczy antybiotyk i przemywanie rany). Chyba, że dzieje się coś poważniejszego. Właśnie hop... coś tam się dzieje... chłopak przecież, miał drugą operację, co nie powinno mieć miejsca.... ale nawet od tej drugiej minęło już sporo czasu. A jeżeli teraz jest dobrze, to przecież mogę się nim opiekować.. Chyba, że dzieję się coś poważniejszego ...... Martwimy się :( Quote
hop! Posted November 27, 2015 Posted November 27, 2015 Joszko,czuje się dobrze,w sobotę po schronisku podjedziemy do niego i zobaczymy co u niego słychać Przeprowadź śledztwo. :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.