basia Posted December 20, 2004 Posted December 20, 2004 Szczerze powiem, że o Wiekanocy nie słyszałam, ale to nie znaczy, że nie wysyłają. Cóż... Reklama dźwignią handlu, no nie? :wink: Gosiak, pewnie, że robią. Nie piszę czegoś o czym się na własnej skórze nie przekonałam. To jak ludzie, trze by się zabrać za pisanie kartek świątecznych :lol: Quote
orsini Posted December 20, 2004 Posted December 20, 2004 masakra te kartki:(((((tez mam chyba z 15 do wyslania:((((( moze ktos chce wypisac za kase za mnie?:))place 1 grosz od kartki:))))) Quote
JustynaJK Posted December 20, 2004 Posted December 20, 2004 no no o takim pomyśle to jeszcze nie słyszałam,ale coż człowiek uczy się całe życie :D Quote
kadziumia Posted December 20, 2004 Posted December 20, 2004 Orsini, nie wiem czy się kwalifikuje...Wielu hodowców vel wystawców, wysyła życzenia świąteczne wraz ze zdjęciami swoich piesków do tych znanych i mniej znanych sędziów kynologicznych. Czy tu chodzi wyłącznie o miły świąteczny akcent czy o coś więcej? Sami oceńcie :wink: Zdrówko! Taki numer widziałam nie tylko z okazji świąt. Kiedyś od właścicielki pieska, z którym wygraliśmy dostalam zdjecia jej psa (ale czemu, to nie mam pojęcia, bo w życiu ze sobą słowa nie zamieniłyśmy :o ). No fajna sprawa, tylko, że panienka wysyłała zdjęcia hurtem, więc mogłam prześledzic listę adresatów. Oj było tam kilka znanych sędziowskich nazwisk :wink: .......... No ale cóz, ludzie mają rożne obyczaje :wink: . pozdrawiam Quote
baskomaniak Posted December 20, 2004 Posted December 20, 2004 Ciekawe co na temat skandali sędziowskich sądzą same pieski. :wink: Uwaga! Już na dniach jest okazja to sprawdzić... :x-mas: Pozdrawiam. :D Quote
Gosia Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 Co do Twojej hodowli, no to nie zmieniam zdania. Nie mozna mowic o hodowli kiedy masz same importy i nie mozna tez mowic o hodowli w przypadku kiedy kryjesz "rodzinnie". Taka hodowla to zadna hodowla. Widac nie jest to dla wszystkich. Jezuuus- czy ktoś mądry mógłby mi to przetłumaczyć? :o :eek2: :shocked!: Gosia Quote
baskomaniak Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 Co do Twojej hodowli, no to nie zmieniam zdania. Nie mozna mowic o hodowli kiedy masz same importy i nie mozna tez mowic o hodowli w przypadku kiedy kryjesz "rodzinnie". Taka hodowla to zadna hodowla. Widac nie jest to dla wszystkich. Jezuuus- czy ktoś mądry mógłby mi to przetłumaczyć? :o :eek2: :shocked!: Gosia Przetłumaczenie nie wydaje mi się możliwe. Mnie również zaintrygował ten fragment wypowiedzi, którą notabene chyba wcięło... :-? Postanowiłem więc sprawdzić w Encyklopedii PWN, w końcu to jest mądre źródło, i czytam: HODOWLA ZWIERZĄT, nauka o doskonaleniu genotypów zwierząt domowych, udomowionych i niektórych gatunków dzikich w warunkach umożliwiających stosowanie metod hodowli i chowu zwierząt. HODOWLA NIEKREWNIACZA, kojarzenie wolne, metoda hodowlana w zootechnice, polegająca na kojarzeniu zwierząt spokrewnionych ze sobą w stopniu niższym niż średnie spokrewnienie stada. HODOWLA W POKREWIEŃSTWIE, metoda hodowlana w zootechnice (zwana dawniej chowem wsobnym), polegająca na kojarzeniu zwierząt spokrewnionych ze sobą. Jest jeszcze hodowla lasu, roślin, ryb, tkanek... :wink: ale nigdzie słowa o importach... :roll: Szukam więc dalej. Łapię za Słownik PWN, też mądre źródło, otwieram i trafiam na hasło: MĄCICIEL człowiek wprowadzający zamieszanie, niepokój, zamęt; wichrzyciel, warchoł ... ... i wszystko jasne. :wink: Pozdrawiam. :) Quote
Gosiak Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 hi hi, Baskomaniak fajnie to ująłeś :) . Swoją drogą szkoda, że Anetka zamilkła....Wszystkim ciśnienie skakało ale przynajmniej temat był żywy. Może nawet nie temat samych skandali bo trochę podryfowaliśmy w innym kierunku, ale sporo osób przeglądało ten topik i się w tym czasie włączyło... Pozdrawiam Quote
baskomaniak Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 Ja również śledzę temat od początku. Już chciałem się włączyć z własnymi wrażeniami z tegorocznej kwietniowej w Warszawie, ale lawinowy napływ świeżych topików zamienił mnie najpierw w "czytacza", a później, gdy wypowiedzi zaczęły być coraz mniej "kontrolowane" odpuściłem sobie ten temat. Kilka dni temu wróciłem i stwierdziłem, że temat wprawdzie się nie wyczerpał, ale trochę wyczerpał Dyskutantów. :wink: Myślę, że teraz przed Świętami wypowiedzi będą trochę stonowane (przynajmniej wypadało by!) ale po Nowym Roku zapewne wrócą ze zdwojoną siłą. Mówi się, że "gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania" - coś w tym jest. A temat jest bardzo rozległy, bo o każdej wystawie, o każdym jej ringu z osobna czy wreszcie o sędziach będą różne opinie. W końcu są to opinie subiektywne. Przy czym im bardziej agresywna jest wypowiedź tym bardziej jest ona mniej wiarygodna, szczególnie wówczas, gdy obok niej jest mała wartość liczbowa przy słowie "Posty:" Ich jedynym pozytywnym skutkiem jest właśnie to wspomniane ożywienie. Ale uwaga! Najczęściej są ludzie, którzy lubią manipulować otoczeniem, a Polak raczej nie lubi być manipulowany, prawda? :roll: Pozdrawiam. :) Quote
Basenji Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 A jak wygląda sytuacka z sędziami z zagranicy w Polsce oraz z naszymi za granicą? I jaki generalnie poziom reprezentują nasi jurorzy w stosunku do zagranicznych? Zdrówko Quote
baskomaniak Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 A jak wygląda sytuacka z sędziami z zagranicy w Polsce oraz z naszymi za granicą?I jaki generalnie poziom reprezentują nasi jurorzy w stosunku do zagranicznych? Zdrówko Proszę bardzo! Właśnie opiszę sytuację, której świadkiem stałem się na wystawie warszawskiej w kwietniu tego roku. Na ringu 5 pokazywane były akurat beagle, gdy nagle z sąsiedniego ringu dobiegły odgłosy oklasków. Niby nic, pewnie ktoś już tam wygrał. Moje zdziwienie wywołało jednak to, że to pani sędzina pozwoliła sobie na "gest radości" w trakcie oceny wstępnej, podczas gdy jeszcze nie wszystkie pieski miały okazje wejścia na ring i zaprezentowania swojej urody. :o Nie mogłem powstrzymać się od baczniejszego obserwowania reakcji pani sędziny na prezentowane kolejne pieski. Żaden nie dostał już od niej oklasków. Mało tego, oceniany był z kamienną miną... i OK.! Sędzia w czasie pełnienia swojej funkcji powinien własne emocje trzymać na wodzy... Niecałą godzinkę później okazało się, że ten jedyny oklaskiwany piesek (czy suczka, nie pamiętam) ostatecznie zdobył rasę. :-? I żeby było jasne, nie istotne jest tutaj czy werdykt był słuszny, a co za ty idzie domniemywanie jakiegokolwiek układu, a jedynie o zachowanie sędziny, zachowanie z jakim nigdy wcześniej i nigdy jak dotąd się nie spotkałem. Gdy zajrzałem do katalogu rozwiały się moje wątpliwości. To była sędzina Ann Arch z Wielkiej Brytanii. Aha!... to był zapewne angielski żart... :roll: Może by tak zapraszać do nas sędziów bliższych nam kulturowo, którzy nie będą lekceważyć wystawców, za których pieniądze tu przyjeżdżają ... :x Pozdrawiam. :) Quote
ara Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 Obawiam się Baskomaniaku że niesłusznie napisałeś Może by tak zapraszać do nas sędziów bliższych nam kulturowo, którzy nie będą lekceważyć wystawców, za których pieniądze tu przyjeżdżają ... Przecież owa sędzina potraktowała wystawców tak jak niejeden "nasz" sędzia... Quote
baskomaniak Posted December 22, 2004 Posted December 22, 2004 Obawiam się Baskomaniaku że niesłusznie napisałeśMoże by tak zapraszać do nas sędziów bliższych nam kulturowo, którzy nie będą lekceważyć wystawców, za których pieniądze tu przyjeżdżają ... Przecież owa sędzina potraktowała wystawców tak jak niejeden "nasz" sędzia... Tak, masz rację. Ale uwierz mi, że poza tym jednym przypadkiem nie zaobserwowałem tak demonstracyjnego zachowania się sędziego. Ja nie zaobserwowałem, co nie oznacza, że takowe nie występują. Natomiast od sędziego zagranicznego powinno się oczekiwać szczególnej samokontroli i on sam powinien zdawać sobie z tego sprawę. Poza tym basenji wywołał temat sędziów zagranicznych w chwili gdy emocje trochę opadły i zastygło wzajemne obrzucanie się tym i owym. Ten moment wydał mi się odpowiedni. Było jeszcze coś o czym nie wspomniałem wcześniej, coś co szczególnie mnie wkurzyło. Owa sędzina znalazła klakierów wśród "naszej" obsługi ringu...A byli tam: sekretarka (sekretarz), tłumaczka i gospodarz ringu. Nie pamiętam już czy wszyscy troje wtórowali, ale był to żenujący widok. Widocznie zrozumieli ten angielski żart... :roll: Pozdrawiam. :) Quote
Cardi Posted December 28, 2004 Posted December 28, 2004 Owa sędzina znalazła klakierów wśród "naszej" obsługi ringu...A byli tam: sekretarka (sekretarz), tłumaczka i gospodarz ringu. Widocznie Pani ANN ARCH potrzebuje wsparcia ze strony gospodarzy, tlumaczy,sekretarzy................Wystawiałam w niedziele psa Pembroka w championach, zdobył CWC, CACIB i Npwr. Podczas porównania o BOB'a pani sedzina głośno myslała "maybe dog,maybe bitch" i kiedy doszła do kolejnego "maybe bitch........." BARDZO AKTYWNA TLUMACZKA która jest równiez HODOWCĄ CORGI PEMBROKE krzyknęła "I THINK SO!!!" :o W tym momencie wątpliwosci sedziny zostaly rozwiane i rase wygrala suka. BYNAJMNIEJ NIE CHODZI TU O JAKOSC SUKI (oceniam ja wysoko) ALE O TO ZE CHCIALAM BYC OCENIANA PRZEZ SEDZINE A NIE TLUMACZKE. W koncu 100 zl za sedziowanie przez tlumacza w otoczeniu smieci , wegla i zlomu w STOLICY NASZEGO PANSTWA to chyba za duzo :wink: Quote
baskomaniak Posted December 28, 2004 Posted December 28, 2004 Owa sędzina znalazła klakierów wśród "naszej" obsługi ringu...A byli tam: sekretarka (sekretarz), tłumaczka i gospodarz ringu. Widocznie Pani ANN ARCH potrzebuje wsparcia ze strony gospodarzy, tlumaczy,sekretarzy................Wystawiałam w niedziele psa Pembroka w championach, zdobył CWC, CACIB i Npwr. Podczas porównania o BOB'a pani sedzina głośno myslała "maybe dog,maybe bitch" i kiedy doszła do kolejnego "maybe bitch........." BARDZO AKTYWNA TLUMACZKA która jest równiez HODOWCĄ CORGI PEMBROKE krzyknęła "I THINK SO!!!" :o W tym momencie wątpliwosci sedziny zostaly rozwiane i rase wygrala suka. BYNAJMNIEJ NIE CHODZI TU O JAKOSC SUKI (oceniam ja wysoko) ALE O TO ZE CHCIALAM BYC OCENIANA PRZEZ SEDZINE A NIE TLUMACZKE. W koncu 100 zl za sedziowanie przez tlumacza w otoczeniu smieci , wegla i zlomu w STOLICY NASZEGO PANSTWA to chyba za duzo :wink: No proszę, kolejny incydent świadczący o wartości zagranicznych sędziów zapraszanych do nas. Opisany przeze mnie przypadek miał miejsce w piątek (wystawa była 3-dniowa). Zbierając to do kupy, pani sędzina Ann Arch "nieźle" zaczęła i "znakomicie" zakończyła swoje występy w Polsce. Gratulacje dla warszawskiego organizatora dobierającego kadrę sędziowską. Napisałem przez małe "o" bo mniejszego już nie ma! Kolejne gratulacje dla organizatorów za wybór miejsca wystawy, a szczególnie parkingu dla wystawców. Bocznica przeładunkowa węgla, czy coś takiego... Lepiej tego nie roztrząsać, bo mogłyby paść bardzo brzydkie określenia. Zresztą zdaje się, że już gdzieś toczy się dyskusja na temat. Niezależnie toczy się tez dyskusja na temat najlepszej wystawy międzynarodowej http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=18453&postdays=0&postorder=asc&start=60 w ankiecie Warszawa otrzymała jak do tej pory należne jej 0 (ZERO) głosów. Cóż, sama sobie na to zapracowała... :-? Pozdrawiam. :) Quote
Pirat_fila Posted December 28, 2004 Posted December 28, 2004 No proszę, kolejny incydent świadczący o wartości zagranicznych sędziów zapraszanych do nas. [...] Gratulacje dla warszawskiego organizatora dobierającego kadrę sędziowską. Napisałem przez małe "o" bo mniejszego już nie ma! Baskomaniaku nie przesadzaj. W tym momencie mamy jedną sędzinę z zagranicy nie trafioną i już stawiasz ocenę ndst całości zapraszanych sędziów zagranicznych. Mało kto i rzadko kiedy niezadowolony jest z poziomu i jakości oceniania przez sędziów z zagranicy, a czarna owca może się zdarzyć nawet w najlepszym towarzystwie. Ostatecznie skąd organizator zapraszając sędziów po raz pierwszy ma wiedzieć, że przysyłają mu takiego trefnego sędziego. Na ogół organizator występuje do organizacji odpowiadającej polskiemu Kolegium Sędziów o sędziego i bierze co dają :wink: Quote
baskomaniak Posted December 29, 2004 Posted December 29, 2004 ...Baskomaniaku nie przesadzaj. W tym momencie mamy jedną sędzinę z zagranicy nie trafioną i już stawiasz ocenę ndst całości zapraszanych sędziów zagranicznych. Mało kto i rzadko kiedy niezadowolony jest z poziomu i jakości oceniania przez sędziów z zagranicy, a czarna owca może się zdarzyć nawet w najlepszym towarzystwie. Ostatecznie skąd organizator zapraszając sędziów po raz pierwszy ma wiedzieć, że przysyłają mu takiego trefnego sędziego. Na ogół organizator występuje do organizacji odpowiadającej polskiemu Kolegium Sędziów o sędziego i bierze co dają :wink: Rzeczywiście, niefortunnie uogólniłem swoją opinię na wszystkich sędziów zagranicznych. Nie miałem takiego zamiaru. :oops: Tym bardziej, że jest wielu sędziów zagranicznych, o których można mówić wyłącznie w samych pozytywach. Na organizatorów dobierających kadrę sędziowską "wjechałem" jakąś siłą rozpędu pisząc o pani A.A. Sory, wypadek przy pracy. :-? Jeśli pani sędzina A.A. rzeczywiście była pierwszy raz, to mam nadzieję, że i ostatni. Pozdrawiam. :) Quote
orsini Posted December 29, 2004 Posted December 29, 2004 [W koncu 100 zl za sedziowanie przez tlumacza w otoczeniu smieci , wegla i zlomu w STOLICY NASZEGO PANSTWA to chyba za duzo :wink: a ja sie wqrzam jak mnie asystenci sedziuja!wlasnie z tego samego powodu!jak taki sie chce uczyc to OK ale czemu za moja kase!:((( Quote
Basenji Posted December 29, 2004 Posted December 29, 2004 [W koncu 100 zl za sedziowanie przez tlumacza w otoczeniu smieci , wegla i zlomu w STOLICY NASZEGO PANSTWA to chyba za duzo :wink: a ja sie wqrzam jak mnie asystenci sedziuja!wlasnie z tego samego powodu!jak taki sie chce uczyc to OK ale czemu za moja kase!:((([/quote] Za czyjąś kasę musi się to odbywać. Ciekawe, co powiecie o sędziach zagranicznych na wystawach zagranicznych. Z tego co wiem, to np Asiaczek bardzo dużo jeździ. Zdrówko Quote
Pirat_fila Posted December 29, 2004 Posted December 29, 2004 Orsini: tłumacz to niekoniecznie asystent... :) a co do asystentów, to wolę czasem ocenę asystenta, który się wczuwa w opisy i wie, że pula ocen dla psów nie ogranicza się tylko do bdb (pies słaby) i dosk. (pies doskonały, bardzo dobry, dobry i jakotaki :) ), a tak niestety sedziują polscy sędziowie (Ci z długim stażem). A na układy nie ma rady, czy to będą układy z sędzią, czy z asystentem czy z zagranicy przyjedzie sędzia, który ma znajomych w Polsce, nic na to na danej wystawie nie poradzimy i wrócimy do domu rozgoryczeni faktem, że świat nie jest sprawiedliwy. Na szczeście nie jest jeszcze tak źle i jest po co na wystawy jeździć :) A przyszłoroczne międzynarodówki zapowiadają się całkiem nieźle. 8) Quote
orsini Posted December 29, 2004 Posted December 29, 2004 no widzisz a ja jade na wystawe do SEDZIEGo konkretnego sedziego i za jego ocene place, a nie za ocene asystenta, ktora czasem moze i jest lepsza ocena od sedziego,ale badz co badz to nie jest sedzia0jak nim zostanie to wtedy moze do niego pojade. A u mnie w bardzo wielu przypadkach asystentami sa osoby hodujace tez te same psy to myslisz, ze nie bedzie chcial taki promowac swoich psow ?:(((i to mnie wqrza najbardziej, bo jest jak cien-sedziowie przynajmniej na poczatku sie troche hamuja z tymi znajomosciami, a asystent?przeciez i tak sie sedzia pod karta oceny podpisze... Quote
Basenji Posted December 29, 2004 Posted December 29, 2004 who is asiaczek???:(( You don't know Asiaczek? Pity :cry: Zdrówko Quote
ara Posted December 29, 2004 Posted December 29, 2004 Basenji, mnie też interesuje jak to się odbywa poza naszymi granicami... z takich skrajnie nieregulaminowych przykładów... czy wokół ringu owczarków też jest tak jak u nas? Quote
ara Posted December 29, 2004 Posted December 29, 2004 Pirat_fila, do sędziów dających "dobre" ludzie nie bardzo chcą jeździć... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.