greg Posted July 10, 2003 Share Posted July 10, 2003 Ale aktywność! Zakładam nowy temat. Mam kilka pytań do posiadaczy dwóch, trzech, czterech, ośmiu, dwudziestu, itd. psów. Raz. Jak wygląda wasze życie zawodowe, osobiste, wakacyjne, itp? Kolejne pytania. Czy wszyscy posiadacze większej, niż dwa, ilości psów mieszkają poza miastem? W domach z ogrodem, kojcem, wybiegiem? Jak przebiegało wprowadzanie nowych do stada? Czy zawsze były to szczeniaki? Czy dużo krwi się polało przy ustalaniu hierarchii w stadzie? Pytań duzo, a jest ich na pewno więcej... Zadaje je, bo mam plany związane z kolejnymi psami, a poza tym wiele osób z tego skorzysta. Uśmiechnięty, bardzo pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia Posted July 10, 2003 Share Posted July 10, 2003 Ja, ze swojej strony mogę odpowiedzieć tylko na pierwsze pytanie. Życie zawodowe, osobiste i wakacyjne jest podporządkowane psom. "Podporządkowane" ale nie w złym znaczeniu :) Wszystko planuje się uwzględniająć całą rodzinę, a więc psy również. Zawodowo zajmujemy się ogrodnictwem, więc każdą nową uprawę zakłada się tak, aby psy potencjalnie jak najmniej mogły zniszczyć :-? Życie osobiste? Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi. Jeżeli chodzi o np. imprezy rodzinne itp. to zależy od charakteru takiej imprezy. Jak robimy grilla to psy przeważnie są z nami. Jak my jedziemy do kogoś na grilla to psy zostają w domu w ogrodzie lub wieczorem już siedzą w kojcu. A wakacje? To trudna sprawa :-? Rok temu Ceik był sam i zabraliśmy go ze sobą nad morze. W tym roku nie wybieramy się latem, ale może zimą gdzieś będziemy chceli wyjechać i pewnie pojawi się problem :( Zawsze planując to czy owo mamy na uwadze nasze psy i ich dobro. Ja mam tylko 2, więc sprawa nie jest jeszcze tak poważna. Przypuszczam, że powyżej dwóch zaczynają się schody, ale to musi ci napisać np. PaY, bo ma 7 :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dolphine Posted July 10, 2003 Share Posted July 10, 2003 Greg, przymierzasz sie do powiekszenia stada? nowy haszczorek cie kreci? piesio czy sunia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tatsu Posted July 10, 2003 Share Posted July 10, 2003 Ja mam jednego ale znajomy ma: 2 SH i 1 Akite w dwupokojowym mieszkaniu w 10 pietrowym bloku w miescie i... i wydawaloby sie ze3 tragedia ale tak nie jest : - zawod odopowiada zabieraniu wszedzie psow i to codziennie - razem z dziewczyna z ktora mieszka pracuje wiec nie ma zadnych problemow - psom nie jest najgorzej bo jak sie nie myle maja pierwsze miejsce w pucharze kraju w C3 Fakt faktem ze 2/3 dnia spedzaja poza domem i to dosc czesto na otwartych przestrzeniach, a czesc czasu spedzanego w domu to sen. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia Posted July 10, 2003 Share Posted July 10, 2003 Na jakiejś czeskiej stronie wyczytałam, że jeśeli chce się bezkolizyjnie wprowadzić szczeniaka do stada, to należy odczekać, aż skończy 14 tygodni. To taki okres, kiedy piesek uczy się stadnych zachowań i nie będzie kombinował w nowym miejscu. Z mojego doświadczenia wynika, że to prawda. Pozdrawiam- Gosia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka_ Posted July 10, 2003 Share Posted July 10, 2003 Ja znam takiego pana co startuje na zawodach. Ma 13 samoyedów i mieszka w 3-pokojowym mieszkaniu w bloku w Warszawie, ale psy maja dużo ruchu bo biegają w zaprzegu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
greg Posted July 10, 2003 Author Share Posted July 10, 2003 Agnieszka, a ten pan z Warszawy startuje z 13 psami? Pytam, bo tez znam jednego pana z warszawy, który ma w bloku kilka, a moze i kilkanaście samojedów. Ciekaw jestem, czy to ten sam? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka_ Posted July 10, 2003 Share Posted July 10, 2003 Wiesz nie pamiętam z iloma psami startuje, ale rozmawialiśmy z nim na zawodach w Wysokiej i własnie mówił, ze mieszka w 3 pokojowym mieszkaniu w bloku w Warszawie, ale miał się gdzieś przeprowadzić. Poszukam w wynikach jak się nazywa to wam powiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka_ Posted July 10, 2003 Share Posted July 10, 2003 Ten pan nazywa się Henryk Wiśniewski i w Wysokiej startował w klasie B4. Tutaj coś o nim pisze i jest jego zdjecie z 1999 r. http://www.lodowejezioro.poznan.pl/prasa/prasa_nowe2/rzeczpospolita99.htm Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa Posted July 10, 2003 Share Posted July 10, 2003 Nie chciałabyś Agnieszka znaleźć się w domu u tego pana. Zapewniam cię. Ja miałam okazję tam być. Wytrzymałam tam może dwie minuty, przy czym przez drugą minutę musiałam już wstrzymywać oddech. Coś trasznego!!! Smród tak niemiłosierny, że długo po wizycie zachodziłam w głowę jak można tak żyć. Trudno to również nazwać mieszkaniem. Bardziej to przypomina magazyn przerobu śmieci. A te trzy pokoje to może w sumie 40 m2. Nie polecam więc nikomu. Z tego co wiem to ma on wiele problemów z sąsiadami, którzy piszą skargi i bardzo narzekają na sąsiedztwo tego pana. I z całym szacunkiem dla miłośników psów, wcale się tym sąsiadom nie dziwię. Wyobraźcie sobie wycie i szczekanie takiej ilości psów. Po wyjściu z bloku i jeszcze w sporej odległości od bloku było je słychać. Poza tym chyba psom też wcale najlepiej nie jest na tak ograniczonej powierzchni i w takich warunkach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka_ Posted July 10, 2003 Share Posted July 10, 2003 Ja też wogóle sobie nie wyobrażam jak w mieszkaniu w bloku można trzymać 13 psów. I wierzę Ci Ewa, ze to musialo strasznie wyglądać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
greg Posted July 11, 2003 Author Share Posted July 11, 2003 ... chyba tak było. Ja doszedłem do progu mieszkania, ale wtedy kupowałem od tego pana sanki, które sam robi. Swoja drogą, fajne sanki. Wiele osób (oraz psów...) miało zimą zabawę po pachy. Jednak, co trzeba przyznać, pan biega z psami naprawdę dużo i ma zaprzęg złożony tylko z samojedów. Jeżdziliśmy razem, psy fantastyczne, doskonałe na długi dystans. On kocha je, one jego, ale warunki -do życia dla właściciela i psów-pozostawiały (wg. mojej oceny) wiele do życzenia. Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaśka Posted July 11, 2003 Share Posted July 11, 2003 Trzynaście :o !!!!!!!!!!!!! Koło mnie facet ma 3 w bloku i już się na niego troche krzywo patrzą. Ale chciałam odp. na twoje pytania. 2 psa wprowadziłam gdy miał 7 miesięcy, a mój pierwszy 6 lat. Na początku nie było fajnie. Starsza sunia tolerowała Osi tylko na spacerach,a w domu nie pozwalała jej nawet przekroczyć progu pokoju w ktorym była, ale powoli,powoli w ciągu jakiegoś tygodnia......... i tak krok po kroku(nigdy się nie gryzły,to była gra psychologiczna),ale też z naszej strony było troche pracy. Judi(starsz)musiałabyć we wszystkim pierwsza.była karmiona chwalona,czesana jako pierwsza. No a tez teraz........śpią przytulone,jak idą na dwujniku to Osi wylizuje pysk Judi,jak jedna gdzieś zniknie to rduga jej panicznie szuka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dolphine Posted July 11, 2003 Share Posted July 11, 2003 Pan Talib, nooo prosze, jaki znany.Jak pisal Greg pan spedza ze swoimi psiakami mnostwo czasu, trenuje psiaki w Laku Mlocinskim i co niektorzy na tym forum mieli z nim kontak zima w lesie :) a warunki zycia tego pana i jego psow to opisala Ewa, wiec bez komentarza....smrodek nieziemski zreszta ciagnal sie zawsze za tymi jego psiakami, nawet na swiezym powietrzu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosna Posted July 11, 2003 Share Posted July 11, 2003 nie wiem jak tam z tym panem, ale wspolczuje mu i jego sasiadom, i jego psom tez.. bo ciezko im sie chyba wszystkim razem tak zyje. co do stada psow - trudno powiedziec bo kazde stado - jak i kazdy husky - jest inne.. ja mam 7 psiakow, w tym skladzie w ktorym sa teraz najpierw byly dwie suczki, po pol roku doszla trzecia, te 2 starsze mialy szczeniaki, zostaly 2 [po 1 od kazdej]. pozniej jedna miala wypadek, i 'sie wyyprowadzila'.. ja zaczelam tam jezdzic jak suczki mialy 5 i 5,5 roku, psy po 3,5.. do stadka 'wprowadzil sie' moj pies, roczny wtedy, nie bylo wiekszych walk, chociaz nie powiem - jakies byly. teraz swie psiaki przyzwyczaily i cale dnie sa powypuszczane, zadko mi sie zdazaja bojki. pozniej zamieszkal tam na jakies 3 tyg 3- letni psiak, tez bez wiekszych konfliktow, pozniej go wzielam do domu bo wyl. pozniej jeszcze tam zamieszkal piesek, mial 10 miesiecy, teraz tez jestn w domu, tez nie przez bojki. czesto jak przyjezdza do mnie ktos na trening to wpuszczam do moich kilka innych psow, jeszcze sie nie zdazyla walka z nimi ;)) [raz sie pogryzly ale to byly obydwa nie moje ;pp] bojki sa czesciej jak suczki maja cieczke, o zarcie w zasadzie nic.. wydaje mi sie, ze to all jest duza zasluga Adasia - mojego lidera i szefa stada. jest to naprawde cudowny pies, bardzo tolerancyjny wobec swoich 'podwladnych', nie jest dyktatorem, pozwala w zasadzie kazdemu psu robic, co chce, a zaden z reszty nie wchodzi Adasiowi w droge np przy misce.. moga jesc wszystkie wypuszczone, miski sa w odleglosci okolo 1 metra.. ;)) moje psiaki sa cudowne po proetu ;ppp a np psy kolegi sa razem od jakiegos roku, troche dluzej, i juz kilka razy byly szyte, gryza sie przy kazdej okazji, wiecznie chodza najezone i warcza.. ;)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grześ Posted July 12, 2003 Share Posted July 12, 2003 Też poznałem tego Pana na zawodach w Wysokiej (pierwsze moje zawody). W zeszłym roku miał kilka ciężkich doświadczeń życiowych (parę naprawdę bliskich osób pochował) i wcale się nie dziwię, że psy to dla niego cały świat. Na zawody przyjechał takim śmiesznym autem japońskim (mikrobus na podwoziu malucha) i spał tam razem z psami (zapach był nieciekawy). Ale tak na prawdę był bardzo sympatyczny i mnie żółtodziobowi udzielał wiele bardzo cennych porad. Między inymi bardzo mi się podoba jego model amortyzatora do uprzęży. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosna Posted July 12, 2003 Share Posted July 12, 2003 a co to byl za amortyzator ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grześ Posted July 13, 2003 Share Posted July 13, 2003 Wiosna, wiesz jak wygląda amortyzator firmy Manmat. Kawałek płaskiej gumy w parcianej "rurce" (tak w skrócie). A jego konstrukcja - ciężko to opisać - tak jakbyś włożyła do samochodowej linki holowniczej (tylko takiej plecionej, o przekroju okrągłym) gumę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
greg Posted July 13, 2003 Author Share Posted July 13, 2003 Grzegorz, facet jest faktycznie miłym i ciepłym człowiekiem. Ja także korzystałem z jego rad i mam nadzieje spotkać go zimą na trasie, a może i na zawodach... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grześ Posted July 13, 2003 Share Posted July 13, 2003 No to może kiedyś się razem spotkamy na zawodach? :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.