BASZ Posted January 17, 2009 Share Posted January 17, 2009 Witam Was serdecznie Nie chce nikogo zanudzać szczegółami naszej choroby-(mojemu psiakowi zdiagnozowano boreliozę)-jednak mam kilka pytań związanych z "predyspozycjami" rasy Syberian Husky. Przez ostatnie dwa miesiące przeżyliśmy mały koszmar, nieprzespane noce, dziesiątki badań i masę leków podawanych w przeróżnej formie:placz:. Jednym z badań było echo serca(USG) na którym wyszły nam bloki komorowe. Dowiedziałam się od lekarza, który to badanie wykonywał, że w przypadku psów pracujących pod odstawieniu od treningów taki stan rzeczy jest normalny. Jakoby serce "zwalniało" tempo. Chciałam się zapytać czy ktoś z Was wie coś na ten temat, bo równie dobrze bloki komorowe mogą powstać na skutek boreliozy. Za 2-3 miesiące muszę to badanie powtórzyć, żeby stwierdzić czy owe bloki utrzymują się na tym samym poziomie. Jeżeli tak, to będzie można z dużą pewnością stwierdzić że borelia nie uszkodziła mięśnia sercowego. Będę również wdzięczna za odzew na temat samej boreliozy-jeżeli ktoś ma tutaj jakieś doświadczenia. Chorobę leczy się trudno u ludzi a u psiaków to dopiero kosmos...Lekarze nie są mocno moim zdaniem zorientowani co i jak robić. Nie zapeszając- po 2 miesiącach leczenia mój wilk czuje się zdecydowanie lepiej-niestety bo takim bezruchu i tylu lekach to zostały z niego skora i kości:-( Dobrze za ma tyle kłaków na sobie bo inaczej widok mógłby być okropny:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorota2007 Posted January 17, 2009 Share Posted January 17, 2009 Borelioza - jesli jest już zdiagnozowana TESTAMI- leczy sie prosto odpowiednia dawką antybiotyków z grupy tetracyklin.Uszkodzenie mięśnia sercowego jest mozliwe , ale rzeczywiście stan , o którym piszesz -może byc wynikiem nagłego "stanu spoczynku" trenującego intensywnie wczesniej psa. Na przyszłosć - psa należy zaszczepić przeciwko boreliozie- przechorowanie nie daje trwałej odporności.Na rynku są dwie szczepionki przeciw tej chorobie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BASZ Posted January 17, 2009 Author Share Posted January 17, 2009 Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście, że borelioza była zdiagnozowana metoda Western blot - moim zdaniem najpewniejszy test w tym momencie z tych "łatwiej" dostępnych. Od początku grudnia leczymy psa antybiotykiem doksycykliną-w chwili obecnej musiała być odstawiona ze względu na silne krwawienie z przewodu pokarmowego. Niestety moj pies ma trombocytopenie i długi okres podawania tak silnego antybiotyku zrobil swoje:placz:. Wiem bardzo dużo na temat boreliozy u ludzi natomiast nie mam zielonego pojęcia jak to można odnieść do leczenia psów...Jestem przerażona bo wiem(jestem mikrobiologiem)jakie to wredne i przebiegle bakterie. O szczepionce dowiedziałam się niestety po fakcie. Zawsze mi mówiono ze dla psów groźna jest babeszjoza czy erlichioza a o boreliozie praktycznie nigdy nikt nie wspominał:-( Stosowałam regularnie Advantix, ale w tak gęstej sierści nawet jak człowiek staje na głowie to jakiegoś wrednego kleszcza można przeoczyć-tym bardziej ze mieszkamy praktycznie w lesie i przez ostatnie 5 lat bywaliśmy w nim codziennie... Cały czas sobie wyrzucam ze coś przegapiłam, ze mogłam zrobić więcej...ale teraz pozostaje mi żyć nadzieja ze najpóźniej przyszłą jesienią wsiądziemy znowu na rower:placz: Oby tylko z serduchem było wszystko dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szamanka Posted January 22, 2009 Share Posted January 22, 2009 Jest szczepionka na boreliozę? A ile kosztuje i czy jest dostępna u każdego weta? Czy wystarczy zrobić ją jednorazowo, czy trzeba powtarzać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BASZ Posted January 24, 2009 Author Share Posted January 24, 2009 Szamanko szczepionka jest a szczepić trzeba zapewne co roku - chociaż 100% pewności nie mam(kwestia-jak długo utrzymają się przeciwciała). Myślę, że jak w lecznicy jej nie mają to zawsze mogą sprowadzić. Weterynarz powiedział mi, że najlepiej szczepić pod koniec lutego. Ja jestem dzisiaj prze szczęśliwa - robiliśmy kolejne badania i sprawa wygląda coraz lepiej. Po prawie 2 miesięcznej antybiotykoterapi i różnych "przygodach" po drodze, mój pies zaczyna wracać do zdrowia-w każdym razie wszystko na to wskazuje. Pozostaje nam jeszcze za jakiś czas ponowić testy na boreliozę - jakie i kiedy to weterynarz musi skonsultować i podjąć decyzje. Mój skarb zaczął przybierać na wadze, a te paskudne ataki padaczkowo-paraliżowe(bo nie do końca była to padaczka) nie występują od półtorej miesiąca - praktycznie w tydzień po rozpoczęciu leczenia antybiotykiem ustąpiły:cool3:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.