Jump to content
Dogomania

boi sie nawet krzesła


anetka81S

Recommended Posts

Mój piesek oprocz tego ze sika gdzie stanie jest strasznie bojaźliwy,boi sie nwet gdy ucieknie pod fotel i chcemy go wydostac to jest straszny pisk bo fotel jest odstwiany,mamy małe dziecko czasem zdarzy im się czołówka dziecku nic nie jest ale pies............:placz:a jak sie lekko uderzy gdzies to koniec lezy i nie jest w stanie sam juz dalej pójsć lezy i przeraźliwie piszczy jakby ktoś ze skóry go obdzierał nie wspomne o tym jak mu sie oberwie za sikanie lub rozrabianie o lekkim klapsie nie ma mowy bo nie wiem co mogło by sie mu stać.Jest strasznie z tym i nie wiem dlaczego tak jest i co z tym zrobić

Link to comment
Share on other sites

Napisz wiecej o psiaku, skad jest, z jakich warunkow, jesli z hodowli, to co na to hodowca?
Wyglada na to, ze psiak wystraszony, za wczesnie odstawiony od matki. A dodatkowo Wy karacie go za sikanie :roll:. Rozumiem, ze niemowle tez dostaje w tylek za robienie w pieluche - bo to ten sam poziom.
Jest ogolnie zimno, pewnie spacery ograniczone do minimum, a przy nauce czystosci wyjscia co 2-3 godziny przez cala dobe, to norma.
Poza tym, moze ma infekcje, moze spadek odpornosci, jak ze szczepieniami, kwarantanna?

Link to comment
Share on other sites

Piesek jest bardzo zestresowany... Skąd go macie? Jaką miał przeszłość? W jakim jest wieku? Czy jest w typie jakiejś rasy? Może po prostu ma bardzo wrażliwą psychikę i jest genetycznie bojaźliwy?

Trudno radzić przez internet. Na pewno podstawy - NIE KARAĆ PSA za zachowanie, które "złe" jest tylko w ludzkim mniemaniu. Pies nie wie, że nie wolno sikać albo szkodzić, a Twoja kara na pewno nie pomoże mu tego zrozumieć, a tylko go zestresuje. Zamiast tego nagradzajcie (smakołykami - kawałkami sera czy specjalnymi ciasteczkami dla psów- albo zabawą, jeśli pies jest nakręcony na zabawki) KAŻDE dobre zachowanie. Nagradzajcie go wylewnie za załatwianie potrzeb na dworze. I wychodźcie z nim bardzo często choćby na minutę, żeby nauczył się, że miejsce sikania to dwór, a nie dom. Pies bardzo szybko to łapie, szczególnie, że spacer to dla niego przyjemna rzecz. Jeśli narobi w domu - ignorujcie to, bo każda kara tylko zwiększy stres.

Rozrabianie - co to znaczy? Czy pies "rozrabia" kiedy biega jak szalony po domu, brudzi, gryzie meble? Jeśli zwierzę jest niewybiegane i znudzone to na pewno będzie "rozrabiać" - znajduje sobie zajęcie, żeby rozładować energię. Sugeruję, żeby wychodzić z psiakiem na długie (lub krótsze, lecz częstsze) spacery, podczas których oprócz biegania i zabawy będziecie ćwiczyć podstawowe posłuszeństwo - zwykłe siad, do mnie, leżeć, aport. Oczywiście nagradzając każde dobrze wykonane ćwiczenie smakołykiem czy zabawką. To też bardzo podnosi pewność siebie psa - nagradzana współpraca z przewodnikiem jest podbudowująca. Jeśli nie wiecie jak uczyć psa komend - polecam portal onet.pl PIES albo choćby tematy tutaj na dogomanii. Wychowany pies jest też łatwiejszy w prowadzeniu, łatwiej go opanować, jeśli zna podstawowe komendy... Same plusy :p Także zabawa z psem w wyżej wspomniany aport albo szukanie schowanej przez właściciela zabawki pomaga psu zaufać człowiekowi, podnieść swoją pewność siebie, zrozumieć, że człowiek jest niegroźny, a w dodatku fajnie się z nim bawi. Jeśli pies niszczy w domu, kiedy nikt się nim nie zajmuje, polecam zabawki typu kong czy kula-smakula - pies musi kombinować, żeby wyciągnąć z nich żarcie, więc się całkiem skupia na zabawce i nie myśli o psotach :razz:

Niepokoi mnie jednak taka reakcja po każdym uderzeniu/zderzeniu się z czymś. Jesteś pewna, że to tylko strach, a nie ból? Może dobrze byłoby wspomnieć weterynarzowi o takich reakcjach, tak dla pewności?

No i jeśli już psu zdarzy się atak paniki - ucieknie pod fotel, będzie was omijał szerokim łukiem - dajcie mu spokój. W momencie strachu pies jest tak zaślepiony, że nie da mu się "przemówić do rozsądku". Lepiej pozwolić mu się uspokoić, a dopiero potem - bez użycia siły - wywabić go z ukrycia smakołykiem albo zabawką. Nie wymuszajcie też na nim kontaktu, co też ważne jest przy dzieciach (dzieci często ignorują wysyłane przez zwierzęta sygnały i zadręczają je pieszczotami) - jeżeli psiak wyraźnie pokazuje, że się boi, że ma już dość kontaktu, lepiej dać mu spokój, żeby nie stresować go bardziej. Także każdy krzyk, awantura, głośniejsza rozmowa mogą przerażać zwierzę (moja suka tak ma, wystarczy podniesienie głosu, żeby trzęsła się ze strachu), dlatego lepiej się kontrolować i nie wyładowywać emocji na psie. Pies nie rozumie słów, krzyk jest dla niego tylko nieprzyjemnym dźwiękiem, który kojarzy się bardzo źle z wydającym go właścicielem. Wiadomo, są sytuacje, kiedy trzeba podnieść głos - ale należy ich unikać.

To są takie bardzo ogólne rady, bo też podane informacje są bardzo ogólne. Mam dwie bojaźliwe suki i takie "podstawowe metody" u mnie się sprawdziły, tylko że odpowiednio je dostosowałam do moich psów. W dziale "strachliwość" jest też pełno przykładów bojaźliwych psów i sposoby na podniesienie ich pewności siebie :p

PS. Przeczytałam właśnie post karjo2 i stwierdziłam, że muszę się poprawić ;) Jeśli piesek jest szczeniakiem to moje "porady" muszą być dokrojone do jego wieku i możliwości. Nawet jeśli piesek jeszcze nie wychodzi to tak samo można uczyć psa sikania na gazetę - nagradzając go za załatwienie się tam. Jeśli to szczeniak, to radzę przeczytać poradniki dotyczące obchodzenia się ze szczeniakiem. W sumie od tego powinno się zaczynać zanim się kupi psa...:roll:

Link to comment
Share on other sites

Piesek ma ok 3 miesiecy załatwia się gdzie popadnie no ale trudno gazety nie skutkuja nie zdazyło sie mu nawet przypadkiem zrobic na gazete,krople kupilismy i tez nie pomogly tłumaczy mu sie ze nie wolno tak sikać nikt go nie leje za to ja kobieta mam inny głos niz facet moj maz ma dość donosny głos i niestety w zwykłej rozmowie jest dość głosno.Piesek był wziety z domu gdzie byly małe dzieci nie uczyli go tam czystosci załatwiał sie gdzie tylko mozna było i nikt mu uwagi nie zwrócił na to tylko sprzatał po nim i potem poglaskał pieska ze jest super a teraz jest problem z nim,spał na łóżku i tam się załatwial dzieci go tylo na rekach nosiły prawie przez dwa miesiace nie chodził sam tak było z wszystkimi szczeniakami z miotu ale u nas w domu tego nie bedzie,pies ma swoje miejsce i to ze powie mu sie podniesionym głosem ze nie wolno gryźć czegos nie oznacza końca świata a on tak reaguje jakbysmy go tłukli czy nie wiem co mu robili,przypadkowe potkniecie sie jest oznajmione takim przeraxliwym piskiem ze az uszy bola lekkie uderzenie nawet jak upadnie na tyłek to koniec pisk i wrzask katastsrofa.Dziecko go nie mietoli bo po poprzednim psie trzyma się na uboczu i tylko czasem pogłaszcze go takze nie ma z tym problemu.Piesek to kundelek po tacie mieszańcu owczarka i mamie kundelku zaden rasowiec.

Link to comment
Share on other sites

Proponuję zamiast karcić załatwianie się w domu po prostu nagradzać załatwianie się na dworze - będzie znacznie prościej. Chodzi o to, żeby pies skojarzył sobie że załatwienie się na dworze = coś fajnego (smakołyk, głaskanie, pochwała głosem) . Jeżeli załatwi się w domu - posprzątać nie odzywając się do psa. No i po prostu regularnie wychodzić z psem na siku, kilkarazy dziennie, zwłaszcza po każdym spaniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anetka81S']Piesek ma ok 3 miesiecy[B]i spodziewasz się że będzie wiedział gdzie ma sikać od pierwszego dnia?:crazyeye: To malutkie psie dziecko, nad którym Wy się pastwicie[/B] załatwia się gdzie popadnie no ale trudno gazety nie skutkuja nie zdazyło sie mu nawet przypadkiem zrobic na gazete,krople kupilismy i tez nie pomogly tłumaczy mu sie ze nie wolno tak sikać [B]pokaż mi psa który coś zrozumie z tłumaczenia że nie sika się gdzieś tak[/B]nikt go nie leje za to ja kobieta mam inny głos niz facet moj maz ma dość donosny głos i niestety w zwykłej rozmowie jest dość głosno[B]bywam z suką w pubie i nie ma reakcji na głosy męskie/damskie zamiast opierniczać psa uczcie go że nawet podnoszony głos, czy krzyk nie jest czymś strasznym[/B].Piesek był wziety z domu gdzie byly małe dzieci nie uczyli go tam czystosci[B]spodziewasz się treningu czystości u miesięcznego czy półtora miesięcznego szczeniaczka?[/B] załatwiał sie gdzie tylko mozna było i nikt mu uwagi nie zwrócił na to tylko sprzatał po nim i potem poglaskał pieska ze jest super a teraz jest problem z nim[B]problemem jest Wasze podejście, nie to że pies leje[/B],spał na łóżku[B]zbrodnia:lol:[/B] i tam się załatwial dzieci go tylo na rekach nosiły prawie przez dwa miesiace nie chodził sam tak było z wszystkimi szczeniakami z miotu ale u nas w domu tego nie bedzie,pies ma swoje miejsce[B]może jednak pies nie był dobrym wyborem? Ani dzieci ani psa nie można ciągle ustawiać[/B] i to ze powie mu sie podniesionym głosem ze nie wolno gryźć czegos nie oznacza końca świata[B]jak by mnie ciągle opierniczali to byłby to koniec świata, psu zwłaszcza malutkiemu pokazuje się co wolno, jak jest fajnie kiedy się współpracuje, że gryzie się zabawki i tak dalej[/B] a on tak reaguje jakbysmy go tłukli czy nie wiem co mu robili[B]boi się, a Wy zamiast psu pomóc jeszcze 'zwracacie mu uwagę' swoją drogąuroczy eufemizm[/B],przypadkowe potkniecie sie jest oznajmione takim przeraxliwym piskiem ze az uszy bola lekkie uderzenie[B]a po co bić?[/B] nawet jak upadnie na tyłek to koniec pisk i wrzask katastsrofa.Dziecko go nie mietoli bo po poprzednim psie trzyma się na uboczu i tylko czasem pogłaszcze go takze nie ma z tym problemu.Piesek to kundelek po tacie mieszańcu owczarka i mamie kundelku zaden rasowiec.[/QUOTE]
a jak kundelek to można go bić, krzyczeć etc, bo rasowego to nie:roll: Pies to pies trzeba go wychować, macie w domu psie dziecko które jak każdego dziecko trzeba nauczyć gdzie się załatwiać, jak się zachowywać i tak dalej i można to zrobić bez przemocy i ciągłego ustawiania psa do pionu macie szczeniaka a nie bestię którą trzeba okiełznać:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anetka81S']to ze powie mu sie podniesionym głosem ze nie wolno gryźć czegos nie oznacza końca świata a on tak reaguje jakbysmy go tłukli czy nie wiem co mu robili,przypadkowe potkniecie sie jest oznajmione takim przeraxliwym piskiem ze az uszy bola lekkie uderzenie nawet jak upadnie na tyłek to koniec pisk i wrzask katastsrofa[/quote]


pies jest bardzo wrazliwy i nie wolno na niego podnosic glosu.jest mlody,ma prawo sie bac.reaguje jak reaguje.jest tez wrazliwy na bol.czy jest w tym cos dziwnego?nie ma.

nie karc go za sikanie w domu,nagradzaj za sikanie na dworze.podniesiony glos jest dla niego mega kara,nie podnos wiec glosu.

nie kazdy pies jest bullterrierem co jak sie walnie w leb to jest super a jak go kopniesz w tylek to fajna zabawa.

obserwuj psa i dostosuj sie do niego.
nic na sile!
nie wolno przerazonego psa wyciagac z jego kryjowki(jak mowilas chowa sie pod krzeslo)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anetka81S']Piesek ma ok 3 miesiecy załatwia się gdzie popadnie no ale trudno gazety nie skutkuja nie zdazyło sie mu nawet przypadkiem zrobic na gazete,krople kupilismy i tez nie pomogly [B]tłumaczy mu sie ze nie wolno tak sikać[/B] nikt go nie leje za to ja kobieta mam inny głos niz facet moj maz ma dość donosny głos i niestety w zwykłej rozmowie jest dość głosno.Piesek był wziety z domu gdzie byly małe dzieci nie uczyli go tam czystosci załatwiał sie gdzie tylko mozna było i nikt mu uwagi nie zwrócił na to tylko sprzatał po nim i potem poglaskał pieska ze jest super a teraz jest problem z nim,spał na łóżku i tam się załatwial dzieci go tylo na rekach nosiły prawie przez dwa miesiace nie chodził sam tak było z wszystkimi szczeniakami z miotu ale u nas w domu tego nie bedzie,pies ma swoje miejsce i[B] to ze powie mu sie podniesionym głosem ze nie wolno gryźć czegos nie oznacza końca świata[/B] a on tak reaguje jakbysmy go tłukli czy nie wiem co mu robili,przypadkowe potkniecie sie jest oznajmione takim przeraxliwym piskiem ze az uszy bola lekkie uderzenie nawet jak upadnie na tyłek to koniec pisk i wrzask katastsrofa.Dziecko go nie mietoli bo po poprzednim psie trzyma się na uboczu i tylko czasem pogłaszcze go takze nie ma z tym problemu.Piesek to kundelek po tacie mieszańcu owczarka i mamie kundelku zaden rasowiec.[/quote]

Proszę, przeczytaj jeszcze raz to, co wcześniej napisałam. Dlaczego oczekujesz od tak młodego szczeniaka, że bez niczego będzie załatwiał się na gazecie, skoro jak sama piszesz - nikt go tego nie nauczył? Pies nie ma zakodowanego w głowie "ZAŁATWIAJ SIĘ NA GAZECIE I NA DWORZE". Trzeba po każdym posiłku, jak tylko pies się obudzi, brać szczeniaka na ręce i przenosić na gazetę. Po psie widać przecież, że chce mu się siku. Kręci się, szuka miejsca - szybko na ręce (jeśli szczenior podąża za zabawką, ręką - to można go naprowadzić) i gazeta. Jak się obudzi - na ręce i gazeta. Może być tak, że nie od razu tam się załatwi. Wtedy najlepiej robić wszystko, żeby tam został do wysikania się - bawić się z nim na gazecie itd. Żeby kiedy poczuje potrzebę od razu się tam wysikał. I potem wspaniała nagroda. Jeśli będziesz psa karcić za to, że sika tam, gdzie nie chcesz - nie będzie sikał w Twojej obecności. Ale jak tylko wyjdziesz z pokoju...

I wytłumacz proszę, co to znaczy to pogrubione przeze mnie - "tłumaczy mu się" ? Mówisz psu "nie sikaj na podłogę, tylko na gazetę"? Naprawdę oczekujesz, że Cię zrozumie? Dla niego to, co mówisz, to tak jakby ktoś tłumaczył Ci coś po chińsku. Zupełnie inne brzmienie, jakieś gardłowe dźwięki nie z tego świata. Pies w ogóle tego nie rozumie, ale doskonale wyczuwa zdenerwowanie w Twoim głosie (też byś wiedziała, kiedy Chińczyk się wścieka bez rozumienia słów) i się boi...

Drugie pogrubienie - "to ze powie mu sie podniesionym głosem ze nie wolno gryźć czegos nie oznacza końca świata". Masz pewnie świadomość, że szczeniaka w tym wieku swędzą dziąsła, że robi wszystko, żeby sobie ulżyć - więc gryzie co popadnie. Kolejny raz - pies nie wie, że jakieś rzeczy w domu są cenne lub nie. Nie odróżnia swojego gryzaka od zabawki dziecka, nie widzi różnicy między pluszakiem do gryzienia a kanapą czy kapciami. Wszystko to nadaje się do gryzienia. Nie karcisz go za gryzienie gryzaka, ale za kapcia tak - pies nie uważa, że któraś z tych rzeczy jest ważniejsza, dlatego zupełnie nie wie za co go karcisz i zaczyna się Ciebie bać. Zamiast krzyku możesz spokojnie, ale stanowczo powiedzieć NIE i podsunąć psu jego zabawkę do gryzienia. I tak za każdym razem, kiedy niszczy. Dobrze, żeby psia zabawka była atrakcyjniejsza niż to, co pies lubi gryźć - przyda się tu wspomniany kong czy kula smakula.

Sama widzisz, że masz bardzo lękliwego i bojaźliwego psa. Jak na razie, tylko pogłębiasz jego zdenerwowanie. Pies trafił do domu o ZUPEŁNIE innych zasadach niż do tej pory, co sama powiedziałaś. Wszyscy na niego krzyczą, mimo że on robi wszystko poprawnie w swoim mniemaniu - tak go nauczyli. Wyobraź sobie rozpuszczone dziecko, które nauczone jest, że dostaje wszystko to, co chce. I nagle trafia do domu, gdzie wymaga się od niego dziwnych rzeczy - dajmy na to zmywania garnków po obiedzie, czyszczenia podłogi w sobotę. Ale nie mówi dziecku, że powinno to robić - od razu zostaje okrzyczane, że tego nie zrobiło, mimo że nie wiedziało, że tak powinno było zrobić. Zachowywało się tak, jak umiało. Tak samo jest z waszym szczeniakiem. Ten pies jest zestresowany, bo nie wie czego od niego wymagacie. Boi się was, bo krzyczycie na niego, a on nie rozumie, że zrobił coś złego.

Więc pokrótce:
-usunęłabym krzyk. Jeśli chcesz go skarcić to stanowczym "NIE" i podsunąć psu coś innego do roboty - zabawkę, kazać zrobić siad i dać za to smakołyk. NIE ma oznaczać "rób coś innego", nie ma się kojarzyć z czymś złym.
-stawiałabym psa na gazecie za każdym razem, gdy widzicie jego niepokój, po przebudzeniu i posiłku. czekacie tak długo, aż się załatwi, a potem nagroda. sikanie poza gazetą bym ignorowała.
-to co już pisałam do znudzenia - podstawowe wychowanie. nagradzana współpraca z przewodnikiem. dajecie smakołyki za siad, za leżeć, za do mnie, za aport. pies nabiera pewności siebie i zaufania. on ma JUŻ 3 miesiące, powinien parę komend znać.
-nie wymagałabym żadnego kontatku na siłę, jeśli pies się wyraźnie boi - zostawiłabym go w spokoju
-kupiłabym mu konga, kulę smakulę lub inny bardzo atrakcyjny gryzak, żeby pies mógł się odprężyć gryząc go i żebyście mogli mu go podtykać wtedy, kiedy pies niszczy coś innego
-szczeniaki często robią tragedię o byle uderzenie, moja suczka też tak miała. dla pewności lepiej iść do weta, żeby sprawdzić czy pies nie jest obolały. ale takie ataki paniki lepiej przeczekać lub zająć psa czymś innym, żeby odwrócić uwagę. zwracanie na psa wtedy uwagi (choćby mówiąc "skończ świrować") prędzej to utrwali, niż zniweluje.

I oczywiście, pies niczego nie nauczy się w parę dni. Czasem nauka sikania w odpowiednim miejscu trwa parę tygodni. Moja starsza suka dawno temu była karcona za sikanie w domu, ale nie była nagradzana za sikanie na dworze. Do roku czasu załatwiała się na dywanie, ale w nocy, kiedy nikt nie widział... :roll: Młodsza załapała sikanie na dworze w 3 dni. Ale od początku ją nagradzałam za sikanie tam.

Chyba napisałam wszystko, co mogę powiedzieć przez internet. W psie naprawdę nie ma pstryczka, który sprawi, że przestanie być bojaźliwy albo zacznie się załatwiać tam, gdzie chcecie. Jeśli pies nie wie, że ma lać na gazetę, to żadne chemiczne odstraszacze nic nie dadzą, bo pies zwyczajnie nie wie o co w tym chodzi. Nie czekajcie na jakąś radę, która szybko załatwi problem i nie będzie od was wymagała pracy z psem. Psa trzeba uczyć wszystkiego od początku, krok po kroku, nagradzając za każdy postęp. Czasem to zajmuje więcej czasu, ale ZAWSZE warto coś z psem robić. Życzę powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...