Jump to content
Dogomania

Suczka przeniosła szczeniaki. Dlaczego?


Emilia1

Recommended Posts

Witam!
5 grudnia na mojej działce znalazłam suczkę w typie owczarka niemieckiego (ładna, zadbana, bez oznak wychudzenia), która akurat się oszczeniła. Miała 11 szczeniąt, ale 3 zdechło. Na początku zamierzałam wezwać kogoś ze schroniska, żeby zabrać suczkę i szczeniaki. Jednak później ja i moja mama postanowiłyśmy, że przygarniemy tę suczkę, a małe rozdamy. I tak do dnia dzisiejszego dokarmiałyśmy tę suczkę, zrobiłyśmy im legowisko (siano, zadaszenie, wczoraj solidniejsze zadaszenie chroniące przed silnym wiatrem), a jednocześnie powoli szukałyśmy dla nich nowych właścicieli. Mimo wszystko teren był otwarty, daleko od ludzi, a suczka cały czas była wobec nas nieufna (zachowywała dystans, nigdy do nas blisko nie podeszła, szczekała i merdała, a gdy się podniosło rękę, to chciała uciekać). Dziś poszłyśmy nakarmić i odwiedzić psiaki, a tam już 3 nie ma. W pierwszej chwili nie wiedziałyśmy, czy ona je przeniosła, czy ktoś je zabrał. Suczka za chwilę się pojawiła, a gdy my chciałyśmy odejść do domu, to ona na naszych oczach chwyciła kolejnego szczeniaka w zęby i z nim uciekła. I tak do południa przeniosła wszystkie 8 w nieznane nam miejsce. Dlaczego tak zrobiła? Może ktoś wie? Czy możliwe jest, że suczka pochodziła z tych terenów (była zadbana i niewychudzona), tylko po drodze "spotkał" ją poród, a teraz chce wracać do swoich właścicieli? Czy była wyrzucona i wyczuła jakieś zagrożenie i po prostu zmienia miejsce pobytu? Czy może mimo wyrzucenia chce koniecznie wrócić do swoich właścicieli?

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że sunia przeniosła szczeniaki, bo poczuła się przez was niepokojona; inne opcje są mało prawdopodobne. Suka zazwyczaj instynktownie czuje zbliżający się poród i nawet 2-3 dni wcześniej nie chce oddalać się od domu. Chyba że u swoich właścicieli ma tak złe warunki, że zdecydowała się urodzić gdzie indziej. Ale to też mało realne. Najpewniej domu w ogóle nie ma.

Trzeba jak najbardziej rozwiesić ogłoszenia, poszukać właściciela, ale jak znam życie, sunia prawdopodobnie została porzucona właśnie dlatego, że była w ciaży - więc nie liczcie za bardzo na znalezienie stęsknionej za nią rodziny...

Szczeniaki powinny od małego mieć kontakt z ludźmi, jeśli już ich matka jest tak nieufna, mogą zdziczeć. Najlepiej od razu zabrać je od suki w wieku 7 tygodni (jeśli do tamtej pory nie da się jej obłaskawić), żeby nie były lękliwe i nieufne wobec człowieka.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję bardzo za odpowiedzi.
Dziś się upewniłyśmy. Suczka wyniosła się razem ze szczeniakami. I nie czekała nigdzie na jedzenie. Po prostu ślad po niej zaginął. Przypuszczamy, że jednak była z tych terenów (8 razy przenosiła pojedynczo każde ze szczeniąt i wyrobiła się z tym właściwie w pół dnia) i wróciła do swoich właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

Ja myślę, że przeniosła je bo jak sama stwierdziłaś bała sie was. To i chciała swoje szczeniaczki uchronić przed wami. Wiem,że ty wiesz o tym,że jej i jej maluchą nic nie zrobisz, ale ona tego nie wie.
Może też po prostu źle się czuła w tym miejscu. Suki same sobie wybierają miejsca.
A może chciała swoje szczeniaki pokazać właścicielowi. Na pewno właścicieljej nie kocha i nie chce jej szczeniaków, ale ona go kocha i chce, żeby wiedział, że ma pieski.

Link to comment
Share on other sites

zgadzam się z dziewczynami. najprawdopodobniej suka poczuła sie zaniepokojona waszymi wizytami (i kombinowaniem przy jej legowisku, a może nawet przy jej dzieciakach) i po prostu przeniosła szczeniaki w "bezpieczniejsze" miejsce.

raz już widziałam pewnego lata sukę biegającą z 6-stką swoich maluszków... i podejrzewam, ze całe to stadko było "dzikie".

Sama nie wiem czy to dobry pomysł, ale jesli znalazłybyście jej nowe legowisko, może warto by było (jeśli to bezpieczne, bo suka jest lękliwa, a wy macie warunki) zabrać całe stadko do domu/schroniska (tu zależy jak wyglądają schroniska w waszej okolicy) ?
W takim wypadku jednak trzeba się zastanowić - czy narażać sukę na stres i zmianę otoczenia, w tej właśnie chwili (np może nawet zabić własny miot) czy, jeśli jest bezdomna, zaryzykować tym, że (oczywiście jeśli przeżyją) staną się "stadem dzikich psów"...

Link to comment
Share on other sites

Pewnie to i racja, że nas się obawiała, ale my jej tylko próbowaliśmy pomóc. Niestety to i tak nic nie zmienia, bo suczka się wyniosła i nie mamy pojęcia, gdzie obecnie przeżywa. Przez dwa kolejne dni po jej "wyprowadzce" chodziłyśmy zobaczyć, czy może nie wróciła, żeby się pożywić, bo może się przyzwyczaiła do tego, że tu dostawała jedzenie, ale nie. Więcej się już nie pokazała.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...