Manu Posted September 21, 2004 Posted September 21, 2004 :o Ja wykastrowałam Chinooka, jak miał około roku i 4 miesięcy - prawie dorosły. I widzę same pozytywy. Fakt, że sunie go dominują (bo psom nadal rzaaadko kiedy pozwoli), ale mnie to nie przeszkadza, a pozytywów mam tak wiele, że nie żałuję w żadnym razie. Ale ja mam dwa psy w bloku i to było powodem kastracji tego niższego w hierarchi. Quote
Izis Posted September 21, 2004 Posted September 21, 2004 No ale napisz jakie to pozytywy oprocz tego, ze dwa psy sie teraz dogaduja. Czy Lancelot tez ma drugiego psa w domu, zeby trzeba bylo go kastrowac? Poza tym szpice dojrzewaja fizycznie i psychicznie do 3 lat, wiec wg. mojego kryterium (szpicowego) to on nie byl tak calkiem dorosly ;-) I mimo to sama napisalas, ze psom nadal nie pozwoli nad soba dominowac. A suczkom pozwalalby i bez kastracji, bo hierarchia stada przebiega na ogół dwutorowo - podział na płcie... U mnie nigdy pies nie pogryzłby suki nawet gdy ta na niego skacze... ale gdyby to zrobił pies to co innego... Quote
Manu Posted September 21, 2004 Posted September 21, 2004 No ale napisz jakie to pozytywy oprocz tego, ze dwa psy sie teraz dogaduja. Czy Lancelot tez ma drugiego psa w domu, zeby trzeba bylo go kastrowac?No to dlatego zaznaczyłam, jaka była moja sytuacja, ze to była u mnie konieczność.Poza tym szpice dojrzewaja fizycznie i psychicznie do 3 lat, wiec wg. mojego kryterium (szpicowego) to on nie byl tak calkiem dorosly I mimo to sama napisalas, ze psom nadal nie pozwoli nad soba dominowac. A suczkom pozwalalby i bez kastracji, bo hierarchia stada przebiega na ogół dwutorowo - podział na płcie... Psom nadal nie pozwala jak nie pozwalał, ale reaguje zdecydowanie spokojniej. A z suniami ? Teraz pozwala znacznie bardziej, nawet się nie wykręca. Więc generalnie spokojniejsza reakcja. Żaden w tym minus dla mnie, a może i plus, ale naprawdę, nie w tym rzecz - bo ja nie chciałam modyfikować jego zachowania względem innych psów, tylko względem Manu. I patrzę tylko na to, więc dla mnie ta kastracja to był 100% sukces. Quote
Izis Posted September 21, 2004 Posted September 21, 2004 No tak w tym wypadku jeśli osiagnelas to co zamierzalas to faktycznie byl pelen sukces. Ale jesli chodzi o Lancelota to nie sadze, zeby to pomoglo. A jaka szkoda dla rasy. :-( A przeciez bledow wychowawczych kastracja nie naprawi. Nad tym psem trzeba po prostu popracowac i to sporo. A weterynarze czasem, zeby skasowac pieniadze doradzaja kastracje jako lek na wszystkie problemy :-( Pamietaj, ze kastracja jest nieodwracalna. Co bedzie jesli wlascicielka Lancelota za pol roku rok zrozumie, ze zle zrobila? Jak to mowia madry Polak po szkodzie. A tak moze najpierw naprawde sprobowac go wychowac od nowa niejako. Wiem, ze trudne ale chyba nie niemozliwe? Co sadzi na ten temat hodowczyni Lancelota? Quote
Agappe Posted September 21, 2004 Posted September 21, 2004 No tak w tym wypadku jeśli osiagnelas to co zamierzalas to faktycznie byl pelen sukces. Ale jesli chodzi o Lancelota to nie sadze, zeby to pomoglo.A jaka szkoda dla rasy. :-( A przeciez bledow wychowawczych kastracja nie naprawi. Nad tym psem trzeba po prostu popracowac i to sporo. A weterynarze czasem, zeby skasowac pieniadze doradzaja kastracje jako lek na wszystkie problemy :-( Pamietaj, ze kastracja jest nieodwracalna. Co bedzie jesli wlascicielka Lancelota za pol roku rok zrozumie, ze zle zrobila? Jak to mowia madry Polak po szkodzie. A tak moze najpierw naprawde sprobowac go wychowac od nowa niejako. Wiem, ze trudne ale chyba nie niemozliwe? Amen :) Quote
Matagi Posted September 22, 2004 Posted September 22, 2004 No tak w tym wypadku jeśli osiagnelas to co zamierzalas to faktycznie byl pelen sukces. Ale jesli chodzi o Lancelota to nie sadze, zeby to pomoglo.A jaka szkoda dla rasy. :-( A przeciez bledow wychowawczych kastracja nie naprawi. Nad tym psem trzeba po prostu popracowac i to sporo. A weterynarze czasem, zeby skasowac pieniadze doradzaja kastracje jako lek na wszystkie problemy :-( Pamietaj, ze kastracja jest nieodwracalna. Co bedzie jesli wlascicielka Lancelota za pol roku rok zrozumie, ze zle zrobila? Jak to mowia madry Polak po szkodzie. A tak moze najpierw naprawde sprobowac go wychowac od nowa niejako. Wiem, ze trudne ale chyba nie niemozliwe? Amen :) Podpisuję się pod tym obiema rękami!!! A w ogóle ot ,Ci dysputa wywiązała się jajeczna :wink: A tak poważnie to,moim zdaniem trzeba dać czas i Takatuce/niech zapozna się z rasą ,poczyta o plusach i minusach,niech poznaje własnego psa/ i Lancelotowi,niech odkuje się fizycznie i psychicznie. Quote
takatuka Posted September 22, 2004 Author Posted September 22, 2004 Witam :) O zaletach kastracji można przeczytać m.in. tutaj http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=14351 Ale powtarzam jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji. Poza tym Lancelot też nie jest jeszce gotowy. A jeżeli chodzi o jego możliwości jako reproduktora to napewno mu na to nie pozwolę, ponieważ nie poto brałam go ze schroniska. A w takiej sytuacji już chyba lepiej go wykastrować niż ma sie chłopak męczyć :roll: Rozmawiałam z Panią Iwoną i jej hokkaido (a ma ich trzy sztuki) są rozpieszczone a mimo to nigdy nie próbowały jej zdominować :) Biorę oczywiście pod uwagę przeżycia Lancelota, wiem, że z nim może nie byc tak łatwo :roll: Narazie przeczytałam tylko "Zapomniany język psów" niewiem czy to wystarczy :-? Pozdrawiam Quote
Agappe Posted September 22, 2004 Posted September 22, 2004 A jeżeli chodzi o jego możliwości jako reproduktora to napewno mu na to nie pozwolę, ponieważ nie poto brałam go ze schroniska. A w takiej sytuacji już chyba lepiej go wykastrować niż ma sie chłopak męczyć :roll: tzn nie bierzesz w ogóle pod uwage opcji wystawiania Go i żeby został reproduktorem? :(( Quote
takatuka Posted September 22, 2004 Author Posted September 22, 2004 Chętnie bym pojeździła na wystawy ale nie chcę aby krył suczki a wtedy chyba nie ma sensu wystawiania :roll: Quote
Matagi Posted September 22, 2004 Posted September 22, 2004 Chętnie bym pojeździła na wystawy ale nie chcę aby krył suczki a wtedy chyba nie ma sensu wystawiania :roll: Takatuka! Czy możesz mi sensownie wytłumaczyć dlaczego nie chcesz aby"krył suczki"?I jakie suczki masz na mysli? :o Quote
takatuka Posted September 23, 2004 Author Posted September 23, 2004 Mogę: Bo niemam na to czasu i nie chcę - po prostu. Czywiście brałam tylko pod uwagę suczki hokkaido, jedank równiez nie chcę aby uciekał mi za suczkami z cieczką. Pozdrawiam Quote
Matagi Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Mogę:Bo niemam na to czasu i nie chcę - po prostu. Czywiście brałam tylko pod uwagę suczki hokkaido, jedank równiez nie chcę aby uciekał mi za suczkami z cieczką. Pozdrawiam Sądząc z ilości hokkaido w Polsce i nie tylko w Polsce ,to dużo czasu Ci to by nie zajęło...ale Ty nie chcesz...domyślam się,że brałaś pod uwagę tylko suki tej rasy.Mam dwa samce w domu,ale NIGDY nie było u mnie ucieczek,dawno temu miałam tylko jednego psa,mieszkałam w bloku,ale NIGDY nie uciekał za sukami/był reproduktorem,ale krył rzadko/.A działo się tak dlatego,że moje psy są szkolone,najważniejszą komendą ,już u szczeniaków jest :"do mnie".Lancelot już uciekał,zdaje się ,że został gdzieś tam złapany i doprowadzony do schroniska.To młodziutki pies,nie uciekał w poszukiwaniu panienek,wiał bo i akita i większość szpiców ma tak a nie inaczej.Z którejś Twojej wypowiedzi wywnioskowałam,że ten pies jest bardzo samczy.Ja postawiłabym wszystko na to aby nawiązać bliska więź z tym psem,uzależnić go niemal od siebie,zrobić tak abyś Ty była dla niego alfą .I wątpię w to,że pies ,który już zasmakował wycieczek ,po kastracji grzecznie będzie siedział w domku.,jeżeli Wasza więź będzie słaba.... Quote
Matagi Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Jeszcze jedno:zajrzyj na tą stronę: http://a_to_my_wilki.webpark.pl/apsy.htm naprawdę warto poczytać,łatwiej będzie niektóre psie zachowania sobie wytłumaczyć.Dużo tam tego,ale naprawdę polecam :P Quote
Agappe Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Mogę:Bo niemam na to czasu i nie chcę - po prostu. Przepraszam nie masz czasu?? a ile to zajmuje?? a na spacer z psem masz czas wychodzić??? to dużo więcej nie zajmuje.. to suki jeżdzą do psów a nie psy do suk, więc już w ogole nie rozumiem co tu ma czas do tego.. i co to znaczy nie chce po prostu?? Co Ci szkodzi??? możesz tylko zyskać.. być dumna że po Twoim psie są świetne szczeniaki, że robisz coś dobrego.. już nie mówiąc o tym że to przecież Ty nie płacisz za krycie tylko dostajesz pieniądze.. Quote
takatuka Posted September 23, 2004 Author Posted September 23, 2004 Jeszcze jedno:zajrzyj na tą stronę:http://a_to_my_wilki.webpark.pl/apsy.htm naprawdę warto poczytać,łatwiej będzie niektóre psie zachowania sobie wytłumaczyć.Dużo tam tego,ale naprawdę polecam :P Dziękjuę :) agappe :o Spokojnie, mam czas dla psa. Gdybym go nie miała to bym go nie brała. Ale są ludzie, których sprawy - rozmnażanie swych pociech - nie interesują - ja do nich należę. Gdy poznałam hodowczynię Lancelota (a on był jeszcze w schronisku) to zaproponowałam jej, że jeżeli znajdzie dla niego kogoś takiego na 100% pewnego dla piecha to będe happy :D Ale Ona stwierdziła widząc jak się o niego martwie, że najlepiej będzie mu u mnie Chciałam mieć psa aby go mieć a nie w innych celach, więc proszę skończmy już temat kastracji... To jest odpowiedzialność - wieeelka odpowiedzialność, Twój pies spłodzi młode, które później trafią do takiego dupka jak były właściciel Lanciego... ach szkoda gadać... Pozdrawiam Quote
Agappe Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Spokojnie, mam czas dla psa. Gdybym go nie miała to bym go nie brała. Ale są ludzie, których sprawy - rozmnażanie swych pociech - nie interesują - ja do nich należę. eehh ludzie którzy mają nierodowodowe psy je rozmnazają, a Ci którzy mają rodowodowe z pięknym pochodzeniem nie :( Gdy poznałam hodowczynię Lancelota (a on był jeszcze w schronisku) to zaproponowałam jej, że jeżeli znajdzie dla niego kogoś takiego na 100% pewnego dla piecha to będe happy :D Ale Ona stwierdziła widząc jak się o niego martwie, że najlepiej będzie mu u mnie nie mówie, że u Ciebie jest mu źle.. skoro wzięłaś psa ze schroniska to na pewno złym człowiekiem nie jestes.. Chciałam mieć psa aby go mieć a nie w innych celach, więc proszę skończmy już temat kastracji... jedno nie wyklucza drugiego To jest odpowiedzialność - wieeelka odpowiedzialność, Twój pies spłodzi młode, które później trafią do takiego dupka jak były właściciel Lanciego... ach szkoda gadać...Pozdrawiam owszem to jest odpowiedzialność, niektórzy hodowcy i własciciele reproduktorów na to nie patrzą, ale spora część patrzy gdzie ich psiaki wędrują i w jakich są warunkach.. hokkaido jest tak mało i jest rasą tak niespotykaną że większość ludzi nawet nie wie o jej istnieniu..więc prawdopodobieństwo że piesek trafi do złych rąk jest na prawde małe, bo zanim człowiek znajdzie o takim psie jakies informacje to najpierw musi nieźle sie naszukać, natrodzić.. myśle że Lancelot jest jedynym hokkaido w polsce ze schroniskowych dośwadczeniem.. gdyby to była inna rasa, bardziej popularna to bym się z Tobą zgadzała co do szczeniaków.. ale hokkaido na prawde jest tak mało..... szkoda.. byłaby wieeelka szkoda... Quote
Matagi Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Ja to chyba zakończę........................................ Agappe,jest jak napisałaś-WIELKA SZKODA,reszta ,to bicie piany.... :( :( :( Mnożmy MODNE RASY,nie potrzeba w Polsce popularyzować nowych ras,unikalnych.A na plaster komu nowe rasy,a po co komu jakaś tam wiedza kynologiczna?Przecież jest tyle psów w kraju,kogo może zainteresować jakiś tam nowy egzemplarz dziwnej wschodniej rasy :o Tylko dziwnym trafem takie sytuacje nie prowadza do zapobiegania bezdomności wśród zwierząt,kultura kynologiczna zostanie dalej w powijakach,przecież ludzie ni znają tyyyyyyyyyyyyylu ras... to temat rzeka.....odpuszczam sobie.... Quote
asia40 Posted September 24, 2004 Posted September 24, 2004 Jestem w większości ludzi i dopiero dzisiaj dowiedziałam się o istnieniu rasy hokkaido. Macie może link do jakiejś strony hodowli? Może to pytanie bez sensu ale jestem ciekawa Matagi ile masz lat? Quote
Izis Posted September 24, 2004 Posted September 24, 2004 Hehe a co to forum ma jakies ograniczenia wiekowe? ;-) To może ja też się nie mieszcze, bo już wiek Chrystusowy jak mi to mama ciągle wypomina ;-) No i tylko od 8 lat akity mam ;-). Pozdrawiam, Ps. A tak w ogole to kobiet o wiek sie nie pyta Matagi, wiec jak nie chcesz to wiesz, że nie musisz odpowiadać ;-) Quote
asia40 Posted September 24, 2004 Posted September 24, 2004 :D to tylko ciekawość, pierwszy stopien do piekła ... jak widze prawdziwe przysłowie :) Dlaczego zaraz ograniczenia? Myślałam raczej, że czasami poglady się z wiekiem zmieniają. Nic złego nie miałam na mysli Quote
Izis Posted September 24, 2004 Posted September 24, 2004 Teraz już nic nie rozumiem. Nie widzę w poglądach Matagi nic co powinno się zmienić no chyba, że sarkazm w jej ostatniej wypowiedzi był dla kogoś nieczytelny i nie został zrozumiany ... np. ze względu na wiek ;-) Dobra koncze. Ale podpisuje sie pod tym co Matagi pisze w calej rozciaglosci. Po prostu ma dziewczyna racje, ze juz szkoda slow :-( Quote
takatuka Posted September 24, 2004 Author Posted September 24, 2004 asia40 W Polsce jest tylko jedna hodowla i niestety nie ma własnej strony internetowej :( Matagi i Izis Mi też juz szkoda słów... :( Quote
Matagi Posted September 24, 2004 Posted September 24, 2004 Jestem w większości ludzi i dopiero dzisiaj dowiedziałam się o istnieniu rasy hokkaido. Macie może link do jakiejś strony hodowli?Może to pytanie bez sensu ale jestem ciekawa Matagi ile masz lat? Odpowiem Ci Asiu 40 tak:członkiem ZK jestem już od 1985 roku/wiesz od kiedy można nim zostac?/,pierwszą moja i ukochana hodowlą były bassety.W moim domu urodziło się kilka pokoleń tej cudownej rasy.W marcu tego roku pożegnałam ukochaną bassetke Balbinę,była z mego pierwszego miotu,odeszła w wieku 14 lat.Moja druga połowa wniosła wraz ze swoja obecnością sznaucery.O akitach marzyliśmy jeszcze wtedy,kiedy ich w Polsce nie było,czyli przed 1990 rokiem.Mamy teraz akity od pięciu lat,dwa lata temu przyszły na świat akity z naszym przydomkiem.Krycie było długo rozważane,a praktycznie chodziło w nim o to,aby dobrać takie skojarzenie,które dałoby jeszcze lepsze egzemplarze rasy i zostawić sobie do dalszej hodowli psa i sukę.Udało się!Akity z naszej hodowli już mają spore sukcesy wystawowe.Na dzień dzisiejszy mam w domu 8 psów,z czego jedna jest uratowana ze schroniska/była tak chora,że nikt nie podejmowal sie leczenia,szła do uśpienia/,jest to mieszaniec afgana z czymś.Nie było u mnie w domu przypadkowych kryć,dbam o to. Tak,że lat trochę mam,z czego 3/4 przeżyłam i przepracowałam ze zwierzętami.Z wiekiem nie zmienią sie moje poglądy,od daaaaaaaaawna mam je skrystalizowane.Dodam też,że jestem nie tylko hodowcą psów,mam w domu jeszcze ptaki,które były tak niereformowalne,że gdybym ich nie przygarnęła,zostałyby uśpione.A na koniec dopowiem,że robie też różne rzeczy mające na celu zapobieżenie bezdomności wśród zwierząt.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.