takatuka Posted September 18, 2004 Posted September 18, 2004 Od wczoraj mam w domku Lancelota :lol: :multi: Więcej można o nim poczytać tu http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=16521 i tu http://bezdomne.szpice.zahoryzontem.org/odda3.html a oto foteczki :D Z powodów takich a nie innych (wziełam Lancelota ze schroniska), wiedziałam o istnieniu tej rasy, jednak o jej charakterze wiem mało i mało można wyczytać w internecie :( Jeżeli ktoś coś wie to byłabym wdzięzna :D Quote
Matagi Posted September 18, 2004 Posted September 18, 2004 Powtórzę,jak na szpicach w potrzebie:skąd wiesz ,że to hokkaido?Egzemplarzy tej rasy jest tyle co kot napłakał....wątpię,żeby był to przedstawiciel tej rasy,ale czy piesek ma tatuaż ,ewentualnie sprawdzony był czip? Quote
takatuka Posted September 19, 2004 Author Posted September 19, 2004 Też tak myślałam jak Ty Matagi ale skontaktowałam się z Panią Iwoną i okazało się, że to od niej piesek. Ma tatuaż w pachwinie. Lancelot to KAKUJIT SU Tajgeta, urodzony 7,08,2003 roku. Quote
Matagi Posted September 19, 2004 Posted September 19, 2004 Takatuka :P Znasz historię tego psa?Chodzi mi o to jaką przebył drogę od hodowcy do schroniska i dlaczego tam trafił? Quote
Manu Posted September 19, 2004 Posted September 19, 2004 WOW :o I jeszcze, jak się okazało, z rodowodem ? :D Super... Czekam też ciekawa jego historii... 8) Quote
Gosia Posted September 19, 2004 Posted September 19, 2004 No to fajnie Ci się trafiło, bo to pewnie synek Zwycięzcy Świata :wink: Trzymajcie się- ja mam shiby- jedną od Iwony- więc jeśli to taki sam dziwoląg, jak shiby- to życzę dużo cierpliwości :roll: Gosia Quote
Gosia Posted September 19, 2004 Posted September 19, 2004 A tak dodatkowo, to mieliśmy następującą przygodę z Shibą ze schroniska. Znaleźliśmy ją na Dogomanii. Krakowski TOZ, który zarządza tamtejszym schroniskiem dał słowo, że sprawdził wszystkich hodowców Shib z Krakowa, więc Paweł pojechał po psa. Mamy Shiby, więc jedna więcej nic nie zrobi. Następnego dnia okazało się, że Shiba jest własnością najbardziej znanego hodowcy Shib z Krakowa, a TOZ-owi po prostu się nie chciało. Następnej nocy dokonało się łączenie rodzin i wszyscy byliby szczęśliwi, gdyby nie krakowski TOZ, który groził nam procecem o psa, bo mieliśmy go nuikomu nie odstępować. Może i z tym Hokkaido jest podobnie - te psy potrafią uciekać. Gosia Quote
takatuka Posted September 19, 2004 Author Posted September 19, 2004 Dziękuję za odzew :D Historia Lancelota jest barzdo smutna :( Wszystkiego oczywiście niewiem, powiem tyle co wiem :-? Trafił do schroniska w kwietniu ale po czterech dniach właściciel po niego przyszedł. Następnie w czerwcu znaleziono go jak 2 tygodnie szwendał się po jakimś osiedlu, był skrajnie wyczerpany i cały szary :( długi czas spędził w szpitalu. Przy łapaniu rozwalił sobię wargę oraz pod pyskiem - później zrobił się mu bombel, pękł i trzeba było psikać mu z daleka lekarstwem. Nie dał nikomu do siebie dojść. Właściciel nie chciał go spowrotem, stwierdził, że Lancelot jest agresywny i nie wypuszcza jego córki z domu :0 Na szczęście Marysia postanowiła go oswoić, metodą "przez żołądek do serca" i udało się jej - dziękuję. Oczywiście dopuszczał do siebie tylko Marysię. Ja poznałam go 11.09 w sobotę i codziennie do niego jeżdziłam w czwartek już wył ze szczęścia jak mnie zobaczył a w piątek pojechał do domku :D Quote
takatuka Posted September 19, 2004 Author Posted September 19, 2004 Trzymajcie się- ja mam shiby- jedną od Iwony- więc jeśli to taki sam dziwoląg, jak shiby- to życzę dużo cierpliwości :roll: No to mnie pocieszyłaś :D Narazie to straszny łakomczuch. Psy tej rasy chyba powinny ważyć ok. 20 - 30kg. a on waży 12 :-? Niewiem czy dobrze go karmie, bo cały czas by coś jadł :roll: Quote
Matagi Posted September 19, 2004 Posted September 19, 2004 Trzymajcie się- ja mam shiby- jedną od Iwony- więc jeśli to taki sam dziwoląg, jak shiby- to życzę dużo cierpliwości :roll: No to mnie pocieszyłaś :D Narazie to straszny łakomczuch. Psy tej rasy chyba powinny ważyć ok. 20 - 30kg. a on waży 12 :-? Niewiem czy dobrze go karmie, bo cały czas by coś jadł :roll: Takatuka! Ztym karmieniem po schronisku to ostrożnie,dawaj mu normalne posiłki,dwa,trzy razy dziennie,a smakołyki będą najlepszym "klejem"na związanie was.Miej je zawsze przy sobie i nagradzaj go.Mam w domu Ziutę/3/4 charta/ zabraną ze schroniska 5 lat temu.Ona do dziś pamięta,że kiedyś była głodna,za żarcie zrobi wszystko.Mam też akitę -Akirę odkupioną 4 lata temu od jednej takiej,gdzie karmienie wyglądało,tak,że otwierały sie drzwi i wywalali jedzenie,kto pierwszy ten lepszy.Akira była gruba jak beczka,tłukła wszystkie psy i żarła.Zostało jej to też do dziś.Jak jest pora karmienia,to wrzeszczy na pół osiedla,jakby ja ze skory obdzierali.Za jedzenie zabije.Je zawsze oddzielnie,zamknięta na klucz. Lancelot jest młodziutkim psem,ma już zapewne swoje nawyki,ale przy odpowiednim traktowaniu można zrobić będzie z niego super przyjaciela. Czy jego papiery właściciel przekazał do schroniska lub Tobie?Jeżeli nie ,czy jest możliwość ich odzyskania?Tak mało jest hokkaido,fajnie było by aby był wystawiany jak dojdzie fizycznie i psychicznie do siebie . :P Quote
takatuka Posted September 19, 2004 Author Posted September 19, 2004 Dzięki Matagi za radę :D Jednak musze to dokładnie wytłumaczyć swojej mamie :P Ona nigdy nie może się powtrzymać gdy piecho patrzy na nią "tym" wzrokiem :-? Papierów typ nie zostawił, jednak Pani Iwonka mówiła, że chyba da sie je znów wyrobić, tylko niewiem czy jest sens :roll: Jak trochę przytyje i się uspokoi to go chcę wykastrować, a wtedy już chyba nie ma po co jeździć na wystawy, prawda? Quote
takatuka Posted September 19, 2004 Author Posted September 19, 2004 A tak dziś rano Laci smacznie spał :angel: Quote
Matagi Posted September 19, 2004 Posted September 19, 2004 Dzięki Matagi za radę :D Jednak musze to dokładnie wytłumaczyć swojej mamie :P Ona nigdy nie może się powtrzymać gdy piecho patrzy na nią "tym" wzrokiem :-? Papierów typ nie zostawił, jednak Pani Iwonka mówiła, że chyba da sie je znów wyrobić, tylko niewiem czy jest sens :roll: Jak trochę przytyje i się uspokoi to go chcę wykastrować, a wtedy już chyba nie ma po co jeździć na wystawy, prawda? Wytłumacz mamie dokładnie :P ,nie wiem ,jak hokkaido,ale akita bardzo szybko potrafi stać sie dyrektorem w domu :wink: Jeżeli p.Miśkiewicz powiedziała,że da się załatwić papiery to super!!! :P Jak już pisałam ,psów tej rasy jest tak mało,że warto by sie pokusić o pokazanie Lancelota na wystawach.A może okaże sie,że jest wybitnym przedstawicielem swojej rasy?Dobrze by było mieć taki egzemplarz w Polsce,a nie szukać gdzieś po świecie... Dlaczego zamierzasz go wykastrować?Czyżbyś sądziła,że aż tak bardzo zmienisz jego charakter?Ja w to wątpię.Gdyby Lancelot był o.n,sznaucerem,bokserem czy dogiem,w pełni bym poparła Twoja decyzję.Ale powiem Ci na przykładzie akity /a rasy obie mają podobne bardzo charakterki/:akita czy przed zabiegiem czy po,ZAWSZE będzie tłukł się z innymi psami,ZAWSZE będzie nieufny w stosunku do innych osób niż rodzina i znajomi.Dobrze prowadzony akita,nigdy nie będzie "burczał" na swoja rodzinę.Te rasy już tak mają,zabieg nic tu nie zmieni :wink: Zastanów się ,bardzo proszę :P Quote
blaira Posted September 19, 2004 Posted September 19, 2004 No po wykastrowaniu juz go nie bedziesz mogla wystawiac napewno Quote
takatuka Posted September 19, 2004 Author Posted September 19, 2004 Nie chcę aby latał za suczkami i tak nie zaspokoi swoich potrzeb, więc myślę, że będzie spokojniejszy. Po drugie skacze na małe dziewczynki :evil: Czyli gdybym go wykastrowała to nici z wystaw, tak? Pani Iwona mówiła, że hokkaido są spokojniejsze od akit :roll: A czy blizna pod pyszczkiem - po tej ranie - nie przeszkadza w wystawianiu? Quote
Agappe Posted September 19, 2004 Posted September 19, 2004 Dzięki Matagi za radę :D Jednak musze to dokładnie wytłumaczyć swojej mamie :P Ona nigdy nie może się powtrzymać gdy piecho patrzy na nią "tym" wzrokiem :-? Papierów typ nie zostawił, jednak Pani Iwonka mówiła, że chyba da sie je znów wyrobić, tylko niewiem czy jest sens :roll: Jak trochę przytyje i się uspokoi to go chcę wykastrować, a wtedy już chyba nie ma po co jeździć na wystawy, prawda? wykastrować?? dlaczego???? po co???? nieeee Hokkaido jest w polsce co kot napłakał, a jesli tak jak Gosia pisze jest on po Zw.Świata, to już w ogóle to wielka szkoda dla rasy. blizna po ranie nabytej nie przeszkadza. sędzia zapewne by sie zapytał od czego to. a kastracja dyskwalifikuje psa z wystaw (sędzia sprawdza czy jądra są dobrze wykształcone a po kastracji jest to oczywiście niemożliwe) zresztą tu nie chodzi o same wystawienie Go,ale o jego cenne geny.. Quote
takatuka Posted September 19, 2004 Author Posted September 19, 2004 No niewiem :-? Przecież najwżniejsze jest to, że już nie jest w schronisku Quote
Matagi Posted September 19, 2004 Posted September 19, 2004 Nie chcę aby latał za suczkami i tak nie zaspokoi swoich potrzeb, więc myślę, że będzie spokojniejszy. Po drugie skacze na małe dziewczynki :evil: Czyli gdybym go wykastrowała to nici z wystaw, tak? Pani Iwona mówiła, że hokkaido są spokojniejsze od akit :roll: A czy blizna pod pyszczkiem - po tej ranie - nie przeszkadza w wystawianiu? Jeżeli on skacze na kogokolwiek /nie tylko na małe dziewczynki/,to wcale nie świadczy to,o jego zamiarach seksualnych.Dominant z niego i tyle,pokazuje jaki to on ważny,a małe dziewczynki uważa za słabsze od siebie i usiłuje im to pokazać.Blizna żadna,nie przeszkadza w wystawach!!!Po dokładnej wylince,odrośnie mu włos i blizny zapewne nie będzie widać.Jasne,że albo kastracja albo wystawy.Uważam ,że jego jajka przydadzą mu się ,jak również przydałby mu sie dobry szkoleniowiec,który potrafi pracować z takimi rasami. Quote
Gosia Posted September 19, 2004 Posted September 19, 2004 No ja myślę, że jak on jest od Iwony, to jest po EROSIE, a EROS jest Int. Ch. Ch. Pl. Zw. Św. Zw. Europy. Ch. NL itd. Ładny pies z pięknym rodowodem. Szkoda by było. Gosia Quote
Matagi Posted September 19, 2004 Posted September 19, 2004 No ja myślę, że jak on jest od Iwony, to jest po EROSIE, a EROS jest Int. Ch. Ch. Pl. Zw. Św. Zw. Europy. Ch. NL itd.Ładny pies z pięknym rodowodem. Szkoda by było. Gosia Nic dodać nic ująć :P :P :P Takatuka!!! jasne ,że ważne jest to,iż nie jest on już w shronisku :P :P :P Zrobiłaś dużo dla niego :P ,chwała Ci wielka za to :P :P :P Spróbuj coś zrobić jeszcze dla rasy,p.Iwona na pewno Ci pomoże :P Quote
Izis Posted September 20, 2004 Posted September 20, 2004 Kurcze jeśli ten facet nie oddał rodowodu to popros Pania Iwone o wystąpienie o duplikat. Jako hodowca ma chyba takie prawo. W żadnym razie go nie kastruj, jeśli to dorosły pies to nie zmiejszy Twoich problemów a wręcz przeciwnie. W tej chwili to jest pies i jako taki na ogół powinien być tolerowany przez suki - może się z nimi bawić pewnie. Po wykastrowaniu nie będzie wg. psiego kodeksu ani psem ani suka i obie płcie będą go nękać. Poza tym to na tyle rzadka rasa, ze naprawdę warto go wystawiać. Choć jako akita wygladałby mizernie ;-) to pewnie jako hokkaido jest całkiem ładny :-) wiec dlaczego nie. A to skakanie na małe dziewczynki cóż niektóre psy tak mają. Może go wybiegaj, niech swoją energię rozładuje gdzie indziej. ;-) A swoją drogą takiego gostka co to psa oddaje do schroniska nie informując hodowcy to za jaja bym chyba powiesiła na pierwszym drzewie przy tym schronisku wrrrr :-( Przecież hodowca ma prawo wiedzieć! Na pewno Pani Iwona postarałaby się znaleźć psu nowy dom i nie pozwoliłaby, aby wylądował w schronisku. No całe szczęście, że historia dobrze się skończyła i pies ma kochający dom. Mam tylko nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że szpice to psy raczej dominujące i będziesz go wychowywać konsekwentnie... Pozdrawiam Quote
Izis Posted September 20, 2004 Posted September 20, 2004 niechcacy podwójnie mi sie wpisalo, to kasuje jedno Quote
Matagi Posted September 20, 2004 Posted September 20, 2004 Izisku!!! święta racja!!!! :P Takiego gostka to powiesić za jaja!!! :evil: A jaja zostawiż dla Lancelota!!! :P :P :P Niech pokaże w swojej unikalnej rasie ,że jest GOŚCIEM!!!! :P :P Quote
takatuka Posted September 20, 2004 Author Posted September 20, 2004 W żadnym razie go nie kastruj, jeśli to dorosły pies to nie zmiejszy Twoich problemów a wręcz przeciwnie. To znaczy :roll: Ja słyszałam tylko o dobrych skutkach kastracji, czy możesz mi opisać konkretne przykłady? Byłam pewna na 100%, że go wykastruje, teraz trochę mniej :roll: Ale Lancelot jest dopiero od 4 dni u mnie, więc wszystko się jeszcze okaże. Pozdrawiam Quote
Izis Posted September 21, 2004 Posted September 21, 2004 Chetnie poczytam o pozytywnym wplywie kastracji na zachowanie dorosłych (podkreślam dorosłych) samców. ;-) U suczek i owszem też slyszalam... Ale u samców same złe opinie. Wszyscy znajomi, którzy kastrowali dorosłego psa licząc na zmianę zachowania srodze się zawiedli. Nie tylko nie poprawiło to zachowania ale i spowodowało problemy o których piszę w poprzednim poście. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.