Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Sa takie chwile gdy nasze najukochansze pupile potrafia doprowadzic nas do szewskiej pasji:

Wlasnie skonczylem robic bardzo nieprzyjemna rzecz. Mianowice Silme po godzinie plywania w jeziorku wpadla na pomysl ze znajdujaca sie w krzakach kupa jest wspaniala odrzywka na siersc. No i wiadomo kto musial sie malym "gowniarzem" zajac :(

Najgorsze ze ona juz ladnie pachnie i nikt juz o tym w domu nie pamieta tylko ja wciaz mam w nosie jeden zapach :(

Mam nadzieje ze z dziecmi bedzie latwiej :)

  • Replies 115
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Heh, wlasnie toest najgorssze, jak jade do sadu, nuka biega sobie godzinke , 2 godzinki, i jest super, jedynie lapy w blocie , wolamy do samochodu, i co robi? Doipero wtedy sie zaczyna tarzac w krowich odchodach:)

Albo ostatnio:

BYlam sama w domu, spakowalam ;) ja na noc juz do domu ( kolo 21.00 )

Zeby nie miec poznie porblemow, ok 21.40 przyjechala pizza, wyszlam tylko do bramy, a ona juz czmychnela w zywoplto ( a tak to spala jak wychodzlam :P , noi jakos po 10 minutach ja zaciagnelam z powrotem, ok. 23.00 wychodzil moj chlopak, tym razem drzwi byly przymkniete,ale nie do konca wracam... jakies tkie otwarte i co sie dzieje ? Nuka schowana w krzwkach jeszcze glebiej :P A to sie wqrzylam i zostala tam na noc ... Od tej pory w ogole nie hce sypiac w domu :)

Posted

A czy wasze psy też bawią się w MPGK? Osi nie wiem jak by była najedzona to zawsze idzie jak odkurzacz. Już wie,że nie wolno jest jej nic podnieść, ale kiedyś..... :eating:

Posted

heh, do odkurzacza mam szczescie, bo Nuka nigdy nim nie byla ;) Ale jak tlyko uslyszy jakis szelest papierka lub zlotka, to juz jej przy mnie niema ;)

Posted

Ech...

Ceik nigdy do łakomczuchów (czyt. odkurzaczy) nie należał, zato Luna jak najbardziej. Jej zmysł smaku chyba jest silnie związany ogólniem z poznawaniem świata :) Wszystkiego musi spróbować newet majowego chrabąszcza musiał wziąźć do pyszczka :-?

Jeżeli chodzi o "szewską pasję" to doprowadza mni9e do niej ciągłe wynajdowanie przez Ceika słabych punktów ogrodzenia. Opanował to do perfekcji. Nie będę go przecież zamykać w kojcu na całe życie. Ma do dyspozycji ponad 2h ogrodzone, ale zawsze uważa, że za płotem jest ciekawiej :( Nie pomaga nawet to, że jego towarzyszka zostaje w ogrodzeniu, on wyrusza na samotną wyprawę, przeważnie w poszukiwaniu mnie lub Tomka, albo kur sąsiadów :cry: :cry: :cry:

:drinking: :drinking: :drinking:

Posted

heh, no ale spojrzmy obiektywnie, taki caly ich urok ;) A wracajac do chrabaszczy, to u mnie do tej pory nie widzialam w tym roku jeszce ani jednego :(

Posted

Jezu, wiecie jak ja nienawidze tych chrabąszczy...? Jeszcze jak mieszkałam z rodzicami, to na naszym osiedlu było tego pełno. Wpadały we włosy, latały dotykając człowieka... FUJ ! I rzeczywiście cholernie głośno bzyczą.

Teraz mieszkam na czwartym piętrze i wieczorami trzeba czesto okna i balkon przymykać, bo wlatują do oświetlonego pokoju.

Kiedys Chinook został na balkonie, a ja drzwi zamknęłam. Przypomniałam sobie po kilku minutach i wiecie, co znalazłam ? Chinooka patrzącego na mnie z zadowoleniem i z piętnaście martwych tych ochydnych chrabąszczy na podłodze...! Mordował je i wypluwał.

...pochwaliłam dobrego pieska... :D

Posted

heeh.. ja dostaje wscieklizny jak mowie cos do psa a on do mnie 'haaaa !! bawimy sie !!' i zaczyna skakac i uciekac.. dogadaj sie z takim.. ;p

tak ogolnie to moje pieski naleza chyba do grtzeczniejszych.. albo ja do tych bardziej tolerancyjnych. bo moje nie patrza na chrabaszcze tylko na kotki, kury, gaski i krolika siostry w wigilie.. ;p

dom tez zostal 'troszke' zdemolowany... ;)

Posted

Ceik raczej interesuje sie muchami albo (niestety) pszczołami. Natomiast Luna baaardzo była zainteresowana majkeferami, jak się je u nas nazywa. One lecą do światła a potem często spadają na ziemię. Luna czekała cierpliwie na takiego nieszczęśnika, który spadał i dreptał albo kołysał się na plecach. Najpierw dostawał z łapy :-? potem jęzor, a na koniec brała go do pyska, obwiozła po wszystkich zagłębieniach warg i wypluwała. No i znowu łapa, jęzor, pysk.... :-? Ochyda!! :drinking:

Posted

Moje atakują wszystko co skacze, lata, pełza itd., itp. na szczeście podpisały pakt z moja świnką morką i jej nie ruszą. Osi tylko czasem do niej zagląda(Prosiaczek mieszka w kalatce połączonej z otwartą, wielką kuwetą) i kradnie mu herbatniki, wysuczone chlebki lub siano(po co jej siano?)

Posted

A powedz mi po co haszczakom, takie ziarenka na patyku dla krolikow,albo kukurydza dla ryb? ( dzis zjadla pol kolby:P A reszte obrala ;) i rozebrala na czynniki 1 ) Heh, a rok temu to jadla same te nasionka ( bo mielismy juz obrane ;) ) teraz i takie i takie, widze ze wszytsko "na patyku" ja ciekawi :)

Posted

Dla mojej karma dla gryzoni to pycha, ajak jeszcze ziarenka kukurydzy chrupią w pyszczku!! Moja znajoma poszła kiedyś ze swiom haszczakiem do zoologicznego-prawie rozbił akwarium z krulikami, a jak na niego nakrzyczała to leżał i patrzył się jakby to był jego prywatny kanał telewizyjny :lol: :lol: :thumbs:

Posted
Moja znajoma poszła kiedyś ze swiom haszczakiem do zoologicznego-prawie rozbił akwarium z krulikami, a jak na niego nakrzyczała to leżał i patrzył się jakby to był jego prywatny kanał telewizyjny :lol: :lol: :thumbs:

Nie dziwie sie :) U nas moj najblizszy zoologiczny ma tak ustawione akwaria ze gryzonie sa przy podlodze :) a jak wychodzimy, to ja ciagne po podlodze, ale ona lezy i taka bezwladna ;) Nistety w nieskonczonosc nie mozna tam byc :)

Posted

Hehe... Ja tylko raz weszłam z Ceikiem do zoologicznego. Na podłodze stało OTWARTE akwarium z myszkami, chomikami, króliczkami i czymś tam jeszcze :wink: Ceik zaskoczony taką ilością żyjątek początkowo zdębiał. Zwierzątka wyczuły chyba jego obecność, bo zaczęły biegać w kółko po akwarium. Ceikowi mało głowa nie odleciała, bo kręcił ją zgodnie z kierunkiem biegających zwierzątek. :lol:

Mam w ogrodzie oczko wodne. Na początku maja jeszcze były w nim jakieś żaby, teraz zostały może raptem 2. Ceik w porozumieniu z Luną, powolutku aczkolwiek skutecznie polował na nie. Poluje też na wszystko co pływa w oczku łącznie z liśćmi i patykami. Takim oto sposobem mój haszczak pomaga mi utrzymywać porządek w ogrodzie :P A ktoś tu mówi, że haszczaki demolują ogrody :wink:

Posted

heh, pewnie, od ryby jest chyba najwiekszy smrod ;D Ehh.. ale raz milam straszna przygode, bylam u nas w lesie z nuka i patrze ze sie tazra, klasnelam i przestala na chwilke ale ciagle tam wracala , i w koncu po nia tak ide, a tam ktos zostawil zdechlego pieska w reklamowce :cry: a wiecie, jego juz dawno tam nie ma, a Nuka nadal sie w tamtym miejscu tarza-od ok. roku ( nie jest on tez tam napewno zakopany )

Posted

A ja dzisiaj poszłam z Paco na łaki i puściłam go, żeby sobie pobiegał. Za chwilę patrzę a on się w czymś tarza. Jak podeszłam do niego to okazało się, że Paco tarza się w martwym, rozjechanym jeżu.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...