Jump to content
Dogomania

Mała galeria dorosłej już Mejsi


dysia-u

Recommended Posts

  • Replies 8.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Cześć Urszulo !!
[url]http://img833.imageshack.us/img833/1497/p1010297ed.jpg[/url] super :loveu:
Dzisiaj też będzie fotka na dobranoc ?
A u mnie w środę kolęda.I swoim zwyczajem ksiądz wejdzie i raz dwa wyjdzie :roll: Jakoś szybko to idzie...
Fotki rudości później u mnie będą :razz:

Link to comment
Share on other sites

Cześć Ulcia:)U mnie był w piątek ksiądz...kiedyś parę lat temu (może z 10??)jak chodziłam jeszcze ze swoim byłym(obecnie prawie byłym mężem),wynajmował mieszkanie w bloku,w tym okresie co mnie ta niecna przygoda zaskoczyła pojechał do rodziny ja miałam kluczę poszłam tam ogarnąć co nie co ,no już robiłam za kuchcię:mad:wchodzę wtedy na klatkę patrzę coś dużo ludzi się zebrało,pomyślałam pewnie już stoją i plotkują..weszłam włączyłam muzykę,trochę tak głośniej żebym lepiej słyszała:diabloti:nagle słyszę pukanie,stukanie..otwieram a tam ksiądz..o matko pomyślałam i buch zamknęłam mu drzwi przed nosem:-o,poprawiłam się,włosy przygładziłam stanęłam na baczność i otworzyłam drzwi,przybrałam słodki głupi uśmiech..ksiądz się cicho pyta czy może wejść(muzyka oczywiście dalej bębniła)a ja taak,proszę(dalej niestety był bałagan:shake:),wzkazałam fotel ksiądz dziwnie nie pewnie usiadł,jakby się czegoś bał,zapytałam czy może herbaty czy kawy zrobić ,ksiądz szybciutko NIE,NIE dziękuję:evil_lol:zmuwił modlitwę,poświęcił,,i uciekł!!!Matko dziewczyny jak ja się wtedy wstydziłam,byłam tak czerwona,nieprzygotowana ..teraz uśmiecham się na samo wspomnienie ale wtedy......buuuachaha:lol:

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny ale miałam dzis wyprawe , szkoda gadać
wzięłam syna , tego z bolącą ręką /nikogo innego nie miałam w zasięgu buuuu/ i dwa psy i pojechałam do weta
to znaczy z psami do weta a syna do pomocy hihi
dziewczyny ale mordęga , mówie wam
Be miałaś racje z tym wożeniem psów na desce rozdzielczej , trzeba było od razu do transporterka przyuczyć
Norek to spoko, smycz ciachnęłam drzwiami i siedział jak zaklęty , ale to małe g....
tak dała w doope że szok
a przecież ciągle gdzieś z nami jeżdzi , do Poznania 6 godz i było ok
a jak juz było do weta może na rzut kamieniem to myślałam że wysiąde i niech robią co chcą
psy chyba którymś tam zmysłem czują co je czeka , bo szok jak zaczęła skuczeć i gonic po aucie
a jak włączyłam wycieraczki bo zaczęło padać to dostała szaleju
koniec!!!!! ostatni raz byłam
zapowiedziałam reszcie domowników w składzie M i drugi syn że następnym razem ich kolej
a brudna byłam jak strach , syn jeszcze gorzej bo Mejsula ganiała po jego kolanach
acha i co jeszcze!!!!! jak tylko przekroczyła próg to walnęła taka koooope że myslałam że pod stołek wpadne
a przecież jak wysisdli z auta to mieli czas na relaks
uuuuu dobrze że juz jestem w domu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agamewa']Cześć Ulcia:)U mnie był w piątek ksiądz...kiedyś parę lat temu (może z 10??)jak chodziłam jeszcze ze swoim byłym(obecnie prawie byłym mężem),wynajmował mieszkanie w bloku,w tym okresie co mnie ta niecna przygoda zaskoczyła pojechał do rodziny ja miałam kluczę poszłam tam ogarnąć co nie co ,no już robiłam za kuchcię:mad:wchodzę wtedy na klatkę patrzę coś dużo ludzi się zebrało,pomyślałam pewnie już stoją i plotkują..weszłam włączyłam muzykę,trochę tak głośniej żebym lepiej słyszała:diabloti:nagle słyszę pukanie,stukanie..otwieram a tam ksiądz..o matko pomyślałam i buch zamknęłam mu drzwi przed nosem:-o,poprawiłam się,włosy przygładziłam stanęłam na baczność i otworzyłam drzwi,przybrałam słodki głupi uśmiech..ksiądz się cicho pyta czy może wejść(muzyka oczywiście dalej bębniła)a ja taak,proszę(dalej niestety był bałagan:shake:),wzkazałam fotel ksiądz dziwnie nie pewnie usiadł,jakby się czegoś bał,zapytałam czy może herbaty czy kawy zrobić ,ksiądz szybciutko NIE,NIE dziękuję:evil_lol:zmuwił modlitwę,poświęcił,,i uciekł!!!Matko dziewczyny jak ja się wtedy wstydziłam,byłam tak czerwona,nieprzygotowana ..teraz uśmiecham się na samo wspomnienie ale wtedy......buuuachaha:lol:[/QUOTE]
:evil_lol: Ty to masz pecha Aga jakiegoś katolickiego :evil_lol: Ale swoją drogą nieźle Cię ten Twój urządził - mógł chociaż Cię ostrzec, że ksiądz będzie :eviltong:


No widzisz Ula jak to jest.. moje nie wyczuwają gdzie jadą - zawsze się cieszą bo lubią wycieczki :evil_lol: Buff do kliniki wchodzi z podniesioną głową, szczęśliwa i radosna ale jak już ją na stół stawiam mniej się cieszy a może raczej się nudzi bo zaraz chce na ręce i zasypia :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tigrunia']:evil_lol: Ty to masz pecha Aga jakiegoś katolickiego :evil_lol: Ale swoją drogą nieźle Cię ten Twój urządził - mógł chociaż Cię ostrzec, że ksiądz będzie :eviltong:


No widzisz Ula jak to jest.. moje nie wyczuwają gdzie jadą - zawsze się cieszą bo lubią wycieczki :evil_lol: Buff do kliniki wchodzi z podniesioną głową, szczęśliwa i radosna ale jak już ją na stół stawiam mniej się cieszy a może raczej się nudzi bo zaraz chce na ręce i zasypia :evil_lol:[/QUOTE]
Dokładnie przez niego najadłam się takiego wstydu...

Link to comment
Share on other sites

Cześć Ula :)
Fajną miałas wyprawę ;) Nie zazdroszczę :)
Moje też nie jeżdżą w transporterach i bardzo żałuję czasami.
Viky przez jakiś czas jeździła w pasach, ale jak mi dwa razy zawiesiła się na nich miedzy siedzeniami i musiałam w popłochu szukać miejsca by stanąć to sobie odpuściłam i nie jeżdżę z nimi sama.

Link to comment
Share on other sites

Mejsi chyba nie lubi Waszego weta :evil_lol: U mnie każda inaczej reaguje, Tina wchodzi bo nie śmie się sprzeciwić, ale zawsze po wyjściu z lecznicy jest rzadki klocek :eviltong: Grację wnoszę na rękach bo przed drzwiami włącza taki hamulec że bez sensu ją ciągnąć, bo bym jej łeb urwała, Ula wchodzi tak jak Buff z głową i ogonem w górze bo ciocia Ania zawsze smakołykami częstuje - tylko omija trzeci gabinet, ten w którym miała zęby rwane, tam nie wejdzie za nic. A Buckowi to chyba wszystko obojętne :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

już każdy ma obsesje na punkcie sprawdzania czy brama zamknięta hihi więc nie ma takiej mozliwości
dziewczyny mam doła , wiecie?
powiedzcie czy osoba z rozmiarem 42 nie ma prawa ubrać czegoś fajnego żeby nie powiedzieć szałowego??!!! no ma prawo???
co z tego że ma prawo !!!! jak takich ciuchów nieeee ma
za tydzień idziemy na zabawe , bilety mamy a ja ciucha nieeeeee
już oblatałam sklepy w naszym zasięgu i takie garsonki jak wiszą to ....załamka
dziewczyny , no kurcze nie bede sie odchudzać dla jednej zabawy!!! krawcowej nie mam , ciucha w sklepie sensownego w moim rozmiarze nie ma
więc co?!
mam jeszcze szlafrok , satynowy nawet dość sexiasty to chyba obwiesze się bizuterią i w tym bede paradować
co mi innego zostało

Link to comment
Share on other sites

Uleczko i ja Ciebie rozumiem:), wiem jak to jest:(
ale wiesz ten szlafroczek to bardzo dobey pomysł:), na pewno będziesz wtedy w centrum zainteresowania:):)
masz jeszcze tydzień i cosik znajdziesz:), Twoja zeszłoroczna sukienka była szałowa:) i w tym roku też tak będzie a my czekamy na fotki w kreacji:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...