Mat Posted October 13, 2008 Share Posted October 13, 2008 Od prawie 10 lat mieszka z nami buldożek francuski – pacyfista kochający nas bezgranicznie. To 11 kg. czystej miłości, które na ludzi warknęło kilka razy w życiu kiedy przypadkowo sprawiono mu ból. W stosunku do innych, małych psów jest bardzo towarzyski. Czasem na duże szczeka i jeśli go zaczepią to potrafi ostro warknąć i nie podkula ogona. Jednak są to bardzo sporadyczne sytuacje i jest to chyba najspokojniejszy, uległy pies jakiego znam. Na spacerach pilnuje się nogi i nie odchodzi od nas dalej niż na 10 metrów. Lubi biegać, ale jak to buldożki na spacery wychodzi na kilka minut i dzien spedza na lozku, najchętniej pod kołdrą. Terroryzuje nas swoim cierpiącym spojrzeniem biorąc nas na litość, ale kwestia dominacji w stadzie jest jasna – pies nas słucha i nie ma z nim problemów. Spędzamy poza domem sporo czasu więc postanowiliśmy w zeszłą niedzielę kupić mu towarzyszkę, żeby miał się z kim bawić. Myśleliśmy o tym od kilku lat i ostatnio podjęliśmy decyzję. Wyczytałem, że starszy pies przy młodym nabiera chęci do życia i dobrze działa to na jego psychikę. Mała ma 8 tygodni i tez jest buldożką. Niestety nas piesek zrobił się bardzo smutny. Unika małej jak ognia, a jak się już spotykają, to ona go gryzie, a on kladzie się na grzbiecie i pozwala jej dominować. Dzisiaj jak daliśmy mu miskę, żeby jadł jako pierwszy to ona podeszła i zaczęła jeść a on spojrzał na nas i odszedł od własnej miski poddając się. Zamiast z nami w łóżku leży osowiały w drugim pokoju, a nam się chce płakać, bo mamy wrażenie, że zrobiliśmy straszną krzywdę przyjacielowi, którego strasznie kochamy. Póki co przesiaduje na kanapie, na którą mała nie może jeszcze wskoczyć. Minęły zaledwie dwa dni odkąd mieszkamy w 4. Staramy się pokazywać, że piesek jest numer jeden: pierwszy dostaje jedzenie, wychodzi na spacer, głaszczemy go i witamy jako pierwszego. Czy jesteśmy zbyt wrażliwi na psie dąsy, czy rzeczywiście może być tak, że nasz staruszek nie będzie tolerował małej i będzie cierpiał z jej powodu? Piesek nie jest już młody, ma problemy z tylną łapką i wieczne uczulenie. To go pewnie deprymuje, ale liczyliśmy, że młoda da mu trochę radości, bo zawsze na spacerach lubił się bawić ze szczeniakami. Podpowiedzcie co robić, bo za chwilę wszystkim nam pękną serca… Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted October 13, 2008 Share Posted October 13, 2008 [I][B]Hmmm może po prostu buldożek nie ma ochoty na zabawy z młodszym psiakiem?Takie pieski potrafią być męczące w stosunku do starszych,a na dodatek starszego boli łapka...więc starszzy ucieka od młodszej w miejsce gdzie jej nie ma... Mój Brutus też odstepuje miskę z jedzeniem swojej trzy miesięcznej koleżance :p w tym akurat nic dziwnego nie widzę :razz: to, że starszy pozwala na wchodzenie sobie na głowę też mnie nie dziwi bo u mnie jest to samo :p Starszy piesek spał z Wami w łóżku wcześniej? Dla niego po prostu młodszy i energiczny pies może być męczący i idzie tam gdzie jej nie ma czyli do drugiego pokoju... musicie dużo więcej okazywać starszemu miłości i zainteresowania...dawanie mu pierwszemu jeść czy wychodzenie na spacer nic nie znaczy...musicie się nim więcej interesować,zapraszać do zabawy,przytulać itd...[/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmara_19 Posted October 13, 2008 Share Posted October 13, 2008 musi sie oswoic... gdy ja malej przyprowadzilam do domu "na jedna zimowa noc" obcego psiaka nie bylo problemow.. bo byla mloda.. i tak sobie razem przezyly psiaki kilka lat... az jednego dnia zabralam pieska.. i wrocilam do domu bez niego.. suka byla osowiala.. dziwna... miala jzu 7 latek.. po 2-3 tyg zabralam ja do auta i razem pojechalysmy po zszceniaka.. bylo jeszcze gorzej... ale to minelo.... na wszystko przyjdzie odpowiedni czas:) obecene paskudy zyja ze soba juz 3.5 roku.. moze nie tula sie do siebie i nie bawia wspolnie (gabaryty czy tez charakterek malutkiej) ale sie lubia.. biegaja na spacerach razem itp:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yana Posted October 13, 2008 Share Posted October 13, 2008 myślę, że starszy piesek potrzebuje czasu na oswojenie się z nową towarzyszką, mała może być na początku męcząca dla niego, ale psy dość szybko zżywają się ze sobą i myślę, że za jakiś czas zostaną przyjaciółmi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mat Posted October 13, 2008 Author Share Posted October 13, 2008 Siedzi biedny na kanapie i schodzi tylko jak go zawolam. Jak tylko podbiega mala i zaczyna go gryzc ucieka na kanape :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewka8 Posted October 13, 2008 Share Posted October 13, 2008 Bo nam się wydaje , ze piesek potrzebuje drugiego pieska, ale nie zawsze tak jest. Daj swoim pieskom czas, tutaj mój watek [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=38223[/url]. Dwa lata temu po śmierci mojej suni wziełam drugiego pieska. Na początku dla mojej suni to był ogromny stres, ale szybko się przyzwyczaiła, Ale nie zauważyłam , zeby miały jakąś potrzebę bycia razem,oprócz cieczki panny,/dzin jest po sterylce, więc tulą się bezpiecznie/. Zyją w zgodzie , nie gryzą się, a my jesteśmy szczęsliwi , ze mamy dwa psy.Które kochaja nas bezgranicznie, Czasmi chodzi mi po głowie, zeby wziąc kolejną bidę, bo warunki mam bardzo dobre, ale myslę, ze przy moich zachłannych buldożerach, nowy pies nie byłby dość szczęsliwy. Ale myślę, ze jeżeli moje psy kiedyś odejdą, to zawszę będę sie strała mieć dwa stworzonka. Nie martw się, piesek się przyzwyczai na pewno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mat Posted October 13, 2008 Author Share Posted October 13, 2008 Dodałaś mi trochę otuchy. Ile czasu upłynęło zanim Twoja sunia się oswoiła z nowym towarzyszem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewka8 Posted October 13, 2008 Share Posted October 13, 2008 3 dni siedziała po stołem i się trzęsła, Potem samo poszło, staralismy sie nie okazywać w pierwszym okresie jednocześnie czułości, zeby wyeliminowac zazdrośc, Teraz Luśka, goni Dzina od miski bo, ona straszny żarłok, Bez strachu podgryza go po nogach ,kiedy sama w sekundę wtrąbi swoją miską. Zaczynają czasmi ostro walczyć, ale bez zębów, tylko dużo hałasu. Bądz dobrej myśli Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Viris Posted October 13, 2008 Share Posted October 13, 2008 Na pewno musicie być cierpliwi. Nie każdy psiak od razu ucieszy się z towarzystwa drugiego. Moja sunia np jest takim typem że nawet nie ryzykuję, wystarczy że ktoś nas odwiedzi z psem, a już ma fochy i zachowuje się całkiem nie tak jak zwykle. Myślę że jeszcze się pokochają ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yana Posted October 14, 2008 Share Posted October 14, 2008 a czy próbowaliście chodzić z nimi razem na spacery ? takie wspólne wyprawy bardzo zbliżają psiaki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yana Posted October 14, 2008 Share Posted October 14, 2008 na pocieszenie opiszę Ci naszą historię: ponad rok temu będąc posiadaczką odziedziczonego po babci strachliwego, nerwowego ratlerka spełniłam swoje marzenie i kupiłam szczeniaka boksera :razz: mała oczywiście chciała bawić się z ratlerkiem :lol: ratlerek mało nie zszedł na zawał serca i długi czas krył się przed nią po wszystkich kątach :evil_lol: dzisiaj może nie jest to wielka miłość i wspólna zabawa nie wchodzi w grę (z racji różnicy gabarytów) ale psy zaakceptowały siebie, razem chodzą na spacerki, razem obszczekują przechodniów, mają legowiska blisko siebie, bokserka broni ratlerka gdy jakiś pies zbytnio się nim interesuje, a ratlerek zrobił się odważniejszy i pewniejszy siebie, tak więc wszystko dobrze się ułożyło Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.