fiszka Posted September 15, 2008 Share Posted September 15, 2008 Kilka lat temu na tym forum szukałam psinki. Znalazłam sierotkę, choć inną drogą. Teraz mam już dwa psy... Tydzień temu zmarła moja Mama, która też pozostawiła sunię - Zuzię. Mieszkamy we trzy w nowym miejscu. Psiny są zestresowane, zwłaszcza Zuzia. Straciła domek i Panią. Ma teraz nas, ale to nie to samo, wiadomo. Sąsiedzi mają małe dziecko, byli na skargę, ze psy wyją (u Mimi rozwinęło się zapalenie krtani... leczę ją). Ja muszę chodzić do pracy, takie życie. Dostałam tabletki uspokajające dla psin, ale z zaleceniem, żeby dawać je w ostateczności, bo psy będą słaniać się na nogach... Chcę tego uniknąć i chcę uniknąć eksmisji... (Choć psiny jeśli hałasują, to wyłącznie w dzień, w nocy jest spokój...). Czytałam o obrożach, które emitują ultradźwięki (albo zapachy), niwelują szczekanie i wycie. Co o nich sądzicie? Czy warto je kupić? Czy nie zaszkodzą psinom? Mimi ma ok. 5 lat, generalnie jest zdrowa i silna, teraz to zapalenie krtani tylko. Zuzia ma prawie 8, choruje na padaczkę (ataki kilka razy w roku), jest nerwowa i delikatna, przyzwyczajona do spokojnego, stałego trybu życia, stale przy Pani - emerytce. Weterynarz NIE SŁYSZAŁ o takich obrożach :((( Poradźcie coś, proszę, nie dość, że straciłam Mamę, to nie wiem, co z pieskami. Nie oddam ich nikomu... Sąsiadów poniekąd rozumiem, choć psy są małe i na pewno nie robią takiego hałasu jak np. owczarki. Nie sądzę też, żeby wyły non stop. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Delph Posted September 15, 2008 Share Posted September 15, 2008 Jest coś takiego jak psie feromony kojące, nazywa się D.A.P. Są dostępne w spray'u (np. do spryskania wnętrza samochodu) i w dyfuzorze (do podłączenia do kontaktu, jak odświeżacze powietrza). Podobno działają uspokajająco w takich przypadkach, ale ja ich nie próbowałam. Może spróbuj poszukać więcej informacji na ten temat, sama jestem ciekawa czy to działa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted September 15, 2008 Share Posted September 15, 2008 Zajrzyj na podforum Wychowanie. Moze sprobujesz sunie zostawiac w oddalonej czesci mieszkania, by nie bylo tak slychac halasow. Smakolyki w kongach, zabawki i wlaczone radio tez moga pomoc. Sprobuj poza tym porozmawiac z sasiadami, ze to sytuacja przejsciowa, sunia musi sie zaadoptowac do nowych warunkow, a Tobie tez trudno odnalezc sie w nowej sytuacji, taka spokojna rozmowa moze zdzialac cuda. A co do obrozy raczje bylabym ostrozna, nie wiadomo jak zadziala, jak zareaguje pies, no i ryzyko impulsu elektrycznego na zywy organizm.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fiszka Posted September 15, 2008 Author Share Posted September 15, 2008 Rozmawiałam spokojnie i rzeczowo, większość sąsiadów rozumie sytuację i współczuje. Problem tylko z tą mamą noworodka na górze. To nowe bloki, sporo tu słychać, fakt. Usłyszałam "Spróbujemy być cierpliwi" wypowiedziane z cierpiętniczą miną, co nie rokuje dobrze. Zostawiałam najpierw psiny oddzielnie, z jedzeniem, zabawkami, radiem... Lekarka poradziła, zeby zostawiać je razem, żeby było im raźniej, wtedy muszę usuwać jedzenie i zabawki, gdyż zdarza się, że dochodzi do spięć. Obadam te feromony, coś muszę wymyślić. Zuzia zawsze była hałaśliwa, jak Mama wychodziła, to też urządzała koncerty. Strasznie znerwicowana schroniskowa sierotka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fiszka Posted September 18, 2008 Author Share Posted September 18, 2008 Kupiłam i podłaczyłam te feromony... Coś nie za bardzo chce mi się wierzyć w ich skuteczność... Cały czas biorę pod uwagę zakup obróżek... Są na ultradźwięki i elektryczne. te drugie chyba mniej przyjemne dla psa, te pierwsze ponoć mniej skuteczne... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonusowa Posted September 18, 2008 Share Posted September 18, 2008 [quote name='fiszka']Kupiłam i podłaczyłam te feromony... Coś nie za bardzo chce mi się wierzyć w ich skuteczność... Cały czas biorę pod uwagę zakup obróżek... Są na ultradźwięki i elektryczne. te drugie chyba mniej przyjemne dla psa, te pierwsze ponoć mniej skuteczne... :([/quote] Ja mogę napisać co nieco na temat tych elektrycznych. Moja szefowa używa ich dla swoich dobków (ten sam powód- sąsiedzi :shake:). Suka- wiedźma wydaje tylko gardłowy dżwięk- taki niby warkot jak ma ją założoną. Czasem szczeknie, ale ona chyba lubi ból :diabloti: Pies milczy :p Jak szefowa pierwszy raz założyła mu tą obrożę: wypuściła go na ogród. Pies biegnie, zaszczekał i stanął jak wryty :lol: Rozejrzał się wokół, bał się ruszyć :lol: Nigdy więcej nie szczeknął. Teraz w obrożach nie ma nawet baterii. Nie ma takiej potrzeby- psy wiedzą co ta obroża potrafi ;) Sama raz przy zakładaniu dostałam- nieprzyjemnie, ale nie bolało. Ale byłabym ostrożna w przypadku suni z padaczką. To mogłoby może wywołać atak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wani Posted October 1, 2008 Share Posted October 1, 2008 Terapia homeopatyczna na bazie esencji kwiatowych dr Bacha [B][URL]http://www.drbach.pl/[/URL][/B] Naczytalam sie o niej sporo w ksiazkach o psach, szczegolnie Fischera. Niesamowite, ze we wszystko uwierzylam i gdybym miala ze swoja sunia jakis problem to bym sie nie zastanawiala i zakupila owe preparaty. Moze masz w domu ksiazke "dlaczego moj pies..."? Tam mozesz sobie poczytac o co chodzi... A najlepiej to wejdz na strone, ktora podalam i tam sie zapoznaj. Spróbuj... to nie kosztuje znowu tak duzo, a jest to sprawdzony sposob - podobo super. Wiem tez gdzie mozna te esencje zakupic w warszawie w centrum, wiec jakby co to sluze informacja ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.