przyjaciel_koni Posted March 24, 2009 Posted March 24, 2009 [quote name='madeine']Witam, To ja, właścicielka Fotona. ................. Fotona adoptowałam po przeczytaniu informacji na tym forum i zastanawiam się teraz, czy wtedy też utajano fakty, byleby tylko znaleźć dla niego dom?? Powiem krótko, powodem mojej decyzji było to, że [B]pies zaczął warczeć na moją córkę /i to nie był tylko jeden raz/ kiedy chciała go przyzwyczaić do spania na posłaniu, a nie w przejściu w drzwiach, a także zaczął warczeć na mnie i chciał mnie ugryźć tylko dlatego, że wypuściłam go na działkę, żeby pobiegał, a on domagał się spaceru.[/B] Ale po kolei... [B]Fotona wzięliśmy we wrześniu. Był /i jest/ oczkiem w głowie całej rodziny. Wszyscy "skakali" koło niego, dmuchali, chuchali, żeby mu nic nie brakowało, żeby się tylko zaaklimatyzował.[/B] Bardzo zgrał się z naszą rodziną. [B]Foton okazał się psem idealny /wtedy tak myśleliśmy/.[/B] Mając [B]dużą działkę, nigdy jednak nie chciał na niej zostać sam. [/B]Myśleliśmy, że [B]to pies wychowany w bloku,[/B] po prostu nie wie, co to jest. [B]Postanowiliśmy, że nie będziemy go stresować i może przyzwyczai się w lato,[/B] kiedy będzie ciepło. Myśleliśmy również o szkoleniu, ale chcieliśmy również dać mu czas, żeby się do nas przyzwyczaił. [B]Chodziliśmy więc z nim na długie spacery 4 razy dziennie. [/B]Ja pracuję w domu, więc latałam z nim do lasu i nad wodę. Chodziłam nawet wtedy kiedy miałam grypę, bo przecież Fotonik chciał wyjść na spacer. Musiało się to skończyć komplikacjami. I ja z ostrym zapaleniem zatok wylądowałam u lekarza. Dostawałam antybiotyki, ale i tak chodziłam na spacery z Fotonem. Lekarz w końcu zabronił mi wychodzić z domu i dał zlecenie na punkcje. [B]Skończyły się spacerki i to Fotonowi nie za bardzo się spodobało. [/B] Okazało się, że był idealny wtedy, kiedy wszystko było po jego myśli, po prostu WYCHOWAŁ NAS sobie tak jak chciał. Kiedy tylko okazało się, że coś jest nie tak, jak on chce- pokazał nam swój charakterek.[B][COLOR=Red] (To bardzo niewłaściwa interpretacja psich zachowań !!!)[/COLOR][/B] Kiedy go wypuściłam na działkę, żeby sobie pobiegał, on zajął się wyciem i drapaniem w drzwi. Kiedy wyszłam go uspokoić FOTON zaczął na mnie WARCZEĆ I CHCIAŁ MNIE UGRYŹĆ. Według pani z Fundacji "Maja" powinnam mu na to pozwolić i chyba jeszcze przeprosić, że zła pańcia nie poszła z nim na spacerek.[B] Bo przecież ja "...go do tych spacerów przyzwyczaiłam...".[COLOR=Red] (To akurat może też być jednym z powodów...)[/COLOR][/B] I znów powielił się dawno zapomniany scenariusz z mojego życia: za zbyt mocne kochanie psa dostaję od niego tylko agresję i strach przed ugryzieniem ... W dzieciństwie byłam "terroryzowana" przez psa mojego ojca, który mnie notorycznie gryzł kiedy mu się coś nie podobało np. kiedy chciałam go pogłaskać, warczał kiedy chciałam usiąść na wersalce, a on tam leżał. Nie mogłam przejść obok jego michy, bo ciągle jej pilnował. Obiecałam sobie wtedy, że nigdy więcej nie pozwolę na to, żeby pies na mnie warczał i na moją rodzinę. Przed Fotonem mieliśmy przez 14 lat kochanego Simbusia, owczarka belgijskiego /wychowanego od szczeniaczka/. PSA-anioła, który wychowywał się z dziećmi i nigdy na nie nie warknął. [B]Po tym "przedstawieniu" jakie zafundował nam Foton, zadzwoniłam do pani z fundacji, żeby go zabierała z powrotem, bo boję się o swoje dzieci [/B]/najmłodszy ma 6 lat/. Jestem ciekawa ile osób postąpiłoby podobnie? [COLOR=Red][B](Nie mam pojęcia... Zależy od stopnia znajomości psiej psychiki i bardzo indywidualnych cech konkretnych Osób).[/B][/COLOR] Postanowiliśmy jednak zatrzymać Fotona, bo zapadł głęboko w nasze serca. Na wiosnę pójdzie do psychologa [COLOR=Red][B](psi psyholog powinien go zobaczyć w Państawa domu, tam jego zachowania są niewłaściwe !)[/B][/COLOR] i na szkolenie,[B] a teraz jest tak jak do tej pory, żeby go nie wkurzać.[/B] [COLOR=Red][B](To chyba nie jest najrozsądniejsze - utrwali mu złe nawyki. Tym bardziej Wskazana wg mnie wizyta behawiorysty u Państwa w domu)[/B][/COLOR] Mam nauczkę na przyszłość, żeby nie kierować się porywem serca przed podjęciem decyzji o przygarnięciu psa ze schroniska. Tylko zastanowić się dziesięć razy. [COLOR=Red][B]- Zastanawiać się należy zawsze, należy się też kierować sercem - najlepiej równocześnie...[/B][/COLOR] A może właśnie dlatego, że ma taki charakterek nie mógł nigdzie zagrzać miejsca ?? -[COLOR=Red][B] nie miał takiego charakteru ! To zachowania ewidentnie nabyte !!! W opisie początków życia Fotona u Państwa widać błędy wychowawcze, które do tego doprowadziły.[/B] [/COLOR] [B]Spróbujemy ułożyć Fotona,[/B] [B][COLOR=Red]- jeśli nie będą Państwo czekać z porozumieniem się z behawiorystą uda się !!! [/COLOR][/B]ale jeśli to okaże się nie możliwe i będzie dalej chciał gryźć mnie czy moje dzieci, to co mam zrobić?? Może mi ktoś odpowie na to pytanie?? [COLOR=Red][B]- Behawiorysta ! [/B][/COLOR]Bo przecież jak to zostało stwierdzone na tym forum, a przynajmniej tak mi przekazano telefonicznie " ... żeby takie nieodpowiedzialne zachowanie z mojej strony się nie powtórzyło, bo będzie problem ze znalezieniem domu dla Fotona ..." - [COLOR=Red][B]myślę, że Pani z Fundacji chodziło o czas - 2 dni na zabranie psa z domu w chwili, gdy właściwie nie ma domów tymczasowych to może szokować ![/B][/COLOR] Nie wiem co będzie dalej. Zrobię wszystko, żeby się jakoś ułożyło. Jedno jest pewne, nigdy już nikogo nie będę zachęcać do przygarnięcia psa ze schroniska ... To tyle, żegnam Teraz możecie mnie oskarżać ...[/quote] - co do oskarżania - [COLOR=Red][B]to tak pół/pół - raczej staramy się coś wyjaśnić, poradzić - ze względu i na Ludzi i na dobro psa.[/B][/COLOR] I jeszcze odp.- na pytania - te, na które potrafię ja odpowiedzieć. więcej na temat jest już powyżej. ....Zapytam się więc jeszcze raz: Dlaczego znając powód mojej decyzji, nie ujawniliście go na forum? - [B]Nie była nam znana wersja podana tu na forum - wiedzieliśmy tylko, że "podobno pies zawarczał"...[/B] Dlaczego, szukając nowego domu, nie napisaliście, że pies jest agresywny - [B]Bo nie był...[/B] Wprowadzacie świadomie ludzi w błąd !! A przyszły opiekun powinien to wiedzieć !!! Foton przed wzięciem go przez mnie, był na tymczasach ponad miesiąc. Dlaczego mi nikt nie powiedział jak naprawdę się zachowuje ?? - [B]Zgodnie z informacjami jakie otrzymywaliśmy Foton w Domu Tymczasowym nie wykazywał najmniejszych niewłaściwych wobec ludzi zachowań (to co Pani opisuje też jeszcze nie jest agresją...).[/B] Była tylko skąpa informacja, że sika w domu i tyle. Gdybym znała prawdę nigdy bym go nie wzięła!! Piszecie, że to ja jestem nieodpowiedzialna. To WY zachowujecie się nieodpowiedzialnie, nie przekazując ludziom takich informacji. - [B]Nie mieliśmy takich informacji ![/B] Ogłaszając pieski robicie dużo dobrego, ale róbcie to uczciwie !!! [B]- Robimy uczciwie - zgodnie z posiadaną na ten temat wiedzą.[/B] Nie wiem, czy jeszcze jakieś wyjaśnienia powinnam napisać ? W zacytowanym wcześniej (w ramce) fragmencie postu pozwoliłam sobie wyszczególnić (pogrubione na czarno) prawdopodobne powody zmiany zachowań Fotona - Wg mnie to zachowania nabyte. Sądzę, że behawiorysta spokojnie to Państwu wytłumaczy, jeśli nadal Foton może liczyć na pobyt u Państwa. (Komentarze na czerwono.) Też pozdrawiam. Quote
beka Posted March 25, 2009 Posted March 25, 2009 Witam Ja mam psa w domu tymczasowym z własnie z funacji Maja. I nie zgodze sie że ukrywa sie jakieś wiadomosci o psie. Pies który jest u mnie jest dominujacym samcem i panie z fundacji odmówily adopcji ludziom z małymi dzieć - żeby nie było problemów. Nie sadzę że poleciły by psa do domu z dziećmi gdy były jakiekolwiek sygnały o jego agresji. Niestety wydaje mi sie że popełnili państwo troche błędów wychowawczych - sama Pani pisała że chuchaliście, dmuchaliście itp, itd Pies musi wiedzieć kto rządzi w domu. Teraz z pewnoscią też się tego nauczy ale potrzeba trenera i konsekwencji. I jeszcze jedno. Przeprowadziłam sie domu z ogrodem. Moja osobista sunia, która mieszkała w bloku przez 9 lat też nie potrafila się załatwic na ogródku i domagała się spacerów. Pies traktuje teren wokół domu jak teren domu i nie chce brudzić. Ja bym sie cieszyła z tego powodu - odpada sprzątanie..... Aha znam psy nie ze schroniska, wychowane w domu które zdominowały włascicieli - i nie ma to nic wspólnego z byciem czy nie byciem w schronisku. Do adopcji psów ze schronisk zawsze będę namawiać. Podrawiam Quote
paros Posted March 26, 2009 Author Posted March 26, 2009 [quote name='madeine']Witam, To ja, właścicielka Fotona. .................. Powiem krótko, powodem mojej decyzji było to, że pies zaczął warczeć na moją córkę /i to nie był tylko jeden raz/ kiedy chciała go przyzwyczaić do spania na posłaniu, a nie w przejściu w drzwiach, a także zaczął warczeć na mnie i chciał mnie ugryźć tylko dlatego, że wypuściłam go na działkę, żeby pobiegał, a on domagał się spaceru. Ale po kolei... Fotona wzięliśmy we wrześniu. Był /i jest/ oczkiem w głowie całej rodziny. Wszyscy "skakali" koło niego, dmuchali, chuchali, żeby mu nic nie brakowało, żeby się tylko zaaklimatyzował. Bardzo zgrał się z naszą rodziną. Foton okazał się psem idealny /wtedy tak myśleliśmy/........ Chodziliśmy więc z nim na długie spacery 4 razy dziennie. Ja pracuję w domu, więc latałam z nim do lasu i nad wodę. Chodziłam nawet wtedy kiedy miałam grypę, bo przecież Fotonik chciał wyjść na spacer. Musiało się to skończyć komplikacjami. I ja z ostrym zapaleniem zatok wylądowałam u lekarza. Dostawałam antybiotyki, ale i tak chodziłam na spacery z Fotonem. Lekarz w końcu zabronił mi wychodzić z domu i dał zlecenie na punkcje. Skończyły się spacerki i to Fotonowi nie za bardzo się spodobało. Okazało się, że był idealny wtedy, kiedy wszystko było po jego myśli, po prostu WYCHOWAŁ NAS sobie tak jak chciał. Kiedy tylko okazało się, że coś jest nie tak, jak on chce- pokazał nam swój charakterek. Kiedy go wypuściłam na działkę, żeby sobie pobiegał, on zajął się wyciem i drapaniem w drzwi. Kiedy wyszłam go uspokoić FOTON zaczął na mnie WARCZEĆ I CHCIAŁ MNIE UGRYŹĆ. .............................. [B]I znów powielił się dawno zapomniany scenariusz z mojego życia: za zbyt mocne kochanie psa dostaję od niego tylko agresję i strach przed ugryzieniem ...[/B] W dzieciństwie byłam "terroryzowana" przez psa mojego ojca, który mnie notorycznie gryzł kiedy mu się coś nie podobało np. kiedy chciałam go pogłaskać, warczał kiedy chciałam usiąść na wersalce, a on tam leżał. Nie mogłam przejść obok jego michy, bo ciągle jej pilnował. Obiecałam sobie wtedy, że nigdy więcej nie pozwolę na to, żeby pies na mnie warczał i na moją rodzinę. Przed Fotonem mieliśmy przez 14 lat kochanego Simbusia, owczarka belgijskiego /wychowanego od szczeniaczka/. PSA-anioła, który wychowywał się z dziećmi i nigdy na nie nie warknął. Po tym "przedstawieniu" jakie zafundował nam Foton, zadzwoniłam do pani z fundacji, żeby go zabierała z powrotem, bo [B]boję się o swoje dzieci /najmłodszy ma 6 lat/.[/B] Jestem ciekawa ile osób postąpiłoby podobnie? Postanowiliśmy jednak zatrzymać Fotona, bo zapadł głęboko w nasze serca. Na wiosnę pójdzie do psychologa i na szkolenie, a teraz jest tak jak do tej pory, żeby go nie wkurzać. Mam nauczkę na przyszłość, żeby nie kierować się porywem serca przed podjęciem decyzji o przygarnięciu psa ze schroniska. Tylko zastanowić się dziesięć razy. A może właśnie dlatego, że ma taki charakterek nie mógł nigdzie zagrzać miejsca ?? Spróbujemy ułożyć Fotona, ale jeśli to okaże się nie możliwe i będzie dalej chciał gryźć mnie czy moje dzieci, to co mam zrobić?? Może mi ktoś odpowie na to pytanie?? Bo przecież jak to zostało stwierdzone na tym forum, a przynajmniej tak mi przekazano telefonicznie " ... żeby takie nieodpowiedzialne zachowanie z mojej strony się nie powtórzyło, bo będzie problem ze znalezieniem domu dla Fotona ..." Nie wiem co będzie dalej. Zrobię wszystko, żeby się jakoś ułożyło. Jedno jest pewne, nigdy już nikogo nie będę zachęcać do przygarnięcia psa ze schroniska ... To tyle, żegnam Teraz możecie mnie oskarżać ...[/QUOTE] Nie wierzę, że to wszystko jest prawdą. Nie wierzę, że miała Pani psa :shake: Pies był od września i wszystko było dobrze a teraz kiedy zaczął warczeć to jest do oddania, okazuje się że był zły od początku (!?) :cool3: Przede wszystkim pies załatwia swoje potrzeby na spacerze i każdy właściciel musi wychodzić ze swoim pupilem na spacer. Kiedy pan czy pani jest chora to spacer z pupilem jest krótki (tylko za potrzebą) ale jest spacer! Psiak jest czystym zwierzakiem i musi wyjść na spacer! Nie wiem jak to było w dzieciństwie z psem ojca, ale z opisu zachowania psa wywnioskowałam, że nie mieszkała Pani z ojcem i dlatego dla psa była Pani obcą osobą. I dlatego warczeniem ostrzegał, że nie podoba się wtargnięcie na jego teren. Warczenie lub mruczenie w psim języku oznacza "nie rób tego" (nie podoba mi się). Kiedy pies coś chce to sygnalizuje to na różne sposoby, np. mruczy, warczy, a nawet potrafi chwycić zębami za rękę (delikatnie) aby podkreślić siłę prośby np. kiedy nie chce a opatrujemy mu bardzo bolącą łapę. Wierzę, że Foton warczał na swoją panią ale na 6-letnie dziecko na pewno nie warczał :shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.