Jump to content
Dogomania

Młody biszkoptowy labrador- WRACA Z ADOPCJI- MAMY 2 DNI NA ZABRANIE GO!!


paros

Recommended Posts

  • Replies 52
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Ryniu123']Jest jedna osoba z Bydgoszczy chętna na DS dla labka. Właśnie trwają rozmowy. Czy nie ma kontaktu z aktualnym DT?[/quote]

Dzisiaj miałam telefon od (!?) znajomego Osoby z Bydgoszczy. Rozmowa był miła, ale ...
Poprosiłam by Osoba zainteresowana skontaktowała się ze mną osobiście.

I wyjaśnię - Aktualne DT jest tylko (zgodnie z oświadczeniem opiekuna) chwilową koniecznością z braku jakichkolwiek innych możliwości... DT nie jest tu stroną...

Do teraz nie odezwała się Osoba z Bydgoszczy -podobno zainteresowana...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witam wszystkich serdecznie nie było mnie długo ale czytałam i monitorowałam dogomanie a szczególnie wątek o Brooklinie ten mi bardzo bliski. Myślę iż część z Was mnie jeszcze pamięta jestem tą osobą która ma pieska z podobną wadę przełyku co piękny Brooklin... to tak dla przypomnienia a przy okazji jest wspaniały i tym swoim pięknym wyglądem dziękuje za staranie włożone w jego wychowanie... ja też cały czas mielę jedzonko u nas to juz 4 rok i życzę sobie aby nigdy nie przestać aby trwało to jak najdłuzej.
To tak na wstępie. Piszę pod tym wątkiem gdyz mam dla tego labka wspaniały domek w Łodzi u ludzi sprawdzonych przez działająca tu w łodzi fundację szukającą domków dla psów z łódzkiego schoniska. Dla przypomnienia podam tel do siebie 0-509-935-905 a jutro sama zadzwonię do osoby u której jest piesek. Myślę iż mogę pomóc nawet w przywiezieniu go do Łodzi bo jeśli jest on w końskich dośc często bywam w przysusze czy radomsku a to juz blisko. Proszę o przemyślenie mojej propozycji Pozdrawiam serdecznie Gosia

Link to comment
Share on other sites

roksana-co za problem ,dogomanianki dla dobra psiaka moga zorganizowac transport,a mozna sie przeciez spotkac w polowie drogi,o ile piesek jest do adopcji i pasuje do rodziny i kocha dzieci.

Mozesz zglosic chec dania domu zastepczego,i jak psiak sprawdzi rodzinne oczekiwania sobie zatrzymac.

Link to comment
Share on other sites

Chętnie przyjęłabym Fotona.Warunkiem jest oczywiście łagodność wobec dzieci bo posiadam takowe:P.
Rzecz ma się tak,że mąż nie pracuje na miejscu tylko wyjeżdza.Jestem więc sama z dwojgiem dzieci i nie bardzo mogę się ruszyć z Kamiennej Góry:)Chyba,że autobusem i to niedaleko:) bo nie mam samochodu.W ostateczności mogłabym odebrać psa w Poznaniu ale też nie wiem czy na pewno bo musiałabym zostawić dzieci na 2 dni żeby tam dojechać,zanocować i wrócić.Proszę o kontakt osoby,które orientują się w sprawie fotona.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='roksana84']Proszę,poprowadzcie mnie jak skontaktować sę z osobą,która "trzyma pieczę" nad losem Fotona!:roll:
Każdy dzień się liczy:)[/quote]

Najlepiej skontaktować się telefonicznie pod podany numer czyli :
[SIZE=3][FONT=Tahoma][B]Tel. 609 776 794[/B][/FONT][/SIZE]
[SIZE=3][FONT=Tahoma]Mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [/FONT][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='roksana84']Proszę,poprowadzcie mnie jak skontaktować sę z osobą,która "trzyma pieczę" nad losem Fotona!:roll:
Każdy dzień się liczy:)[/quote]

Tak, to prawda - w przypadku Fotona liczył się każdy dzień...
Szkoda, że nie zadzwoniłaś.

Fotonik już jest w nowym domu - własnym ! Mamy nadzieję, że tym razem na zawsze.
Dzisiaj spisywana była umowa adopcyjna.

[B]Ogłaszającym psiaka bardzo dziękujemy !!!!
[/B]

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

[B][SIZE="4"]Dzisiaj 13-go marca (piątek!!!) dostałam informację, że Foton wraca z adopcji i pilnie szuka domu lub chociaż tymczasu. [COLOR="Red"]Jego obecna pani dała 2 dni na zabranie psiaka, w przeciwnym razie ona pozbędzie się go. MA CZAS DO NIEDZIELI 15-GO MARCA[/COLOR][/SIZE][/B]:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

Czy nie ma na Dogo nikogo życzliwego dla labków ?... Tak bardzo potrzebna natychmiastowa pomoc...

[B]Foton jest w strasznej sytuacji. Nie wiemy co dalej...[/B]
Ostatnie "miejsce" jakie było dla nas dostępne "na chwilowe przetrzymanie" jakiegoś psiaka zajmuje nadal Wiliam.(Haski?malamut?)

[B]Prosimy - to pilna sprawa !!![/B]

Kobieta nie jest rozsądna, a na 100% nie jest odpowiedzialna... Nie można się już z nią porozumieć.
Próbowano przedłużyć czas do odbioru posiłkując się "prawem"...
Jedyny odzew był taki, jak napisała Paros - ta kobieta stwierdziła, że sama się psiaka "pozbędzie", jeśli nie odbierzemy na czas...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paros']Na Forum Labradorów Nineczka831, która mieszka w Ząbkach zaproponowała tymczas dla Fotona :lol:

[URL="http://labradory.info/viewtopic.php?p=475964#475964"][B][COLOR=purple]Link do Forum Labradorów[/COLOR][/B][/URL][/quote]


:loveu: :loveu: :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Witam,

To ja, właścicielka Fotona.
Ciekawa jestem bardzo, dlaczego pani z fundacji do której się kierowałam ostatnio w sprawie zabrania Fotona, nie przedstawiła spawy jasno i zgodnie z prawdą?? A mianowicie dlaczego nie podano powodu mojej decyzji??
Tylko oskarżacie mnie nie znając faktów !
Fotona adoptowałam po przeczytaniu informacji na tym forum i zastanawiam się teraz, czy wtedy też utajano fakty, byleby tylko znaleźć dla niego dom??
Powiem krótko, powodem mojej decyzji było to, że pies zaczął warczeć na moją córkę /i to nie był tylko jeden raz/ kiedy chciała go przyzwyczaić do spania na posłaniu, a nie w przejściu w drzwiach, a także zaczął warczeć na mnie i chciał mnie ugryźć tylko dlatego, że wypuściłam go na działkę, żeby pobiegał, a on domagał się spaceru.
Ale po kolei...
Fotona wzięliśmy we wrześniu. Był /i jest/ oczkiem w głowie całej rodziny. Wszyscy "skakali" koło niego, dmuchali, chuchali, żeby mu nic nie brakowało, żeby się tylko zaaklimatyzował.
Bardzo zgrał się z naszą rodziną. Foton okazał się psem idealny /wtedy tak myśleliśmy/.
Mając dużą działkę, nigdy jednak nie chciał na niej zostać sam. Myśleliśmy, że to pies wychowany w bloku, po prostu nie wie, co to jest. Postanowiliśmy, że nie będziemy go stresować i może przyzwyczai się w lato, kiedy będzie ciepło. Myśleliśmy również o szkoleniu, ale chcieliśmy również dać mu czas, żeby się do nas przyzwyczaił.
Chodziliśmy więc z nim na długie spacery 4 razy dziennie. Ja pracuję w domu, więc latałam z nim do lasu i nad wodę. Chodziłam nawet wtedy kiedy miałam grypę, bo przecież Fotonik chciał wyjść na spacer. Musiało się to skończyć komplikacjami. I ja z ostrym zapaleniem zatok wylądowałam u lekarza. Dostawałam antybiotyki, ale i tak chodziłam na spacery z Fotonem. Lekarz w końcu zabronił mi wychodzić z domu i dał zlecenie na punkcje. Skończyły się spacerki i to Fotonowi nie za bardzo się spodobało.
Okazało się, że był idealny wtedy, kiedy wszystko było po jego myśli, po prostu WYCHOWAŁ NAS sobie tak jak chciał. Kiedy tylko okazało się, że coś jest nie tak, jak on chce- pokazał nam swój charakterek.
Kiedy go wypuściłam na działkę, żeby sobie pobiegał, on zajął się wyciem i drapaniem w drzwi. Kiedy wyszłam go uspokoić FOTON zaczął na mnie WARCZEĆ I CHCIAŁ MNIE UGRYŹĆ.
Według pani z Fundacji "Maja" powinnam mu na to pozwolić i chyba jeszcze przeprosić, że zła pańcia nie poszła z nim na spacerek. Bo przecież ja "...go do tych spacerów przyzwyczaiłam...".
I znów powielił się dawno zapomniany scenariusz z mojego życia: za zbyt mocne kochanie psa dostaję od niego tylko agresję i strach przed ugryzieniem ...
W dzieciństwie byłam "terroryzowana" przez psa mojego ojca, który mnie notorycznie gryzł kiedy mu się coś nie podobało np. kiedy chciałam go pogłaskać, warczał kiedy chciałam usiąść na wersalce, a on tam leżał. Nie mogłam przejść obok jego michy, bo ciągle jej pilnował.
Obiecałam sobie wtedy, że nigdy więcej nie pozwolę na to, żeby pies na mnie warczał i na moją rodzinę.
Przed Fotonem mieliśmy przez 14 lat kochanego Simbusia, owczarka belgijskiego /wychowanego od szczeniaczka/. PSA-anioła, który wychowywał się z dziećmi i nigdy na nie nie warknął.
Po tym "przedstawieniu" jakie zafundował nam Foton, zadzwoniłam do pani z fundacji, żeby go zabierała z powrotem, bo boję się o swoje dzieci /najmłodszy ma 6 lat/.
Jestem ciekawa ile osób postąpiłoby podobnie?
Postanowiliśmy jednak zatrzymać Fotona, bo zapadł głęboko w nasze serca.
Na wiosnę pójdzie do psychologa i na szkolenie, a teraz jest tak jak do tej pory, żeby go nie wkurzać.
Mam nauczkę na przyszłość, żeby nie kierować się porywem serca przed podjęciem decyzji o przygarnięciu psa ze schroniska. Tylko zastanowić się dziesięć razy.
A może właśnie dlatego, że ma taki charakterek nie mógł nigdzie zagrzać miejsca ??
Spróbujemy ułożyć Fotona, ale jeśli to okaże się nie możliwe i będzie dalej chciał gryźć mnie czy moje dzieci, to co mam zrobić??
Może mi ktoś odpowie na to pytanie?? Bo przecież jak to zostało stwierdzone na tym forum, a przynajmniej tak mi przekazano telefonicznie " ... żeby takie nieodpowiedzialne zachowanie z mojej strony się nie powtórzyło, bo będzie problem ze znalezieniem domu dla Fotona ..."
Nie wiem co będzie dalej. Zrobię wszystko, żeby się jakoś ułożyło.
Jedno jest pewne, nigdy już nikogo nie będę zachęcać do przygarnięcia psa ze schroniska ...

To tyle, żegnam
Teraz możecie mnie oskarżać ...

Link to comment
Share on other sites

Witam ponownie,
Czy nikt z Was ogłaszających Fotona nie umie mi odpowiedzieć na moje pytanie ?
Zapytam się więc jeszcze raz:
Dlaczego znając powód mojej decyzji, nie ujawniliście go na forum?
Dlaczego, szukając nowego domu, nie napisaliście, że pies jest agresywny ?
Wprowadzacie świadomie ludzi w błąd !! A przyszły opiekun powinien to wiedzieć !!!
Foton przed wzięciem go przez mnie, był na tymczasach ponad miesiąc.
Dlaczego mi nikt nie powiedział jak naprawdę się zachowuje ??
Była tylko skąpa informacja, że sika w domu i tyle.
Gdybym znała prawdę nigdy bym go nie wzięła!!
Piszecie, że to ja jestem nieodpowiedzialna.
To WY zachowujecie się nieodpowiedzialnie, nie przekazując ludziom takich informacji.
Ogłaszając pieski robicie dużo dobrego, ale róbcie to uczciwie !!!

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Witam!

Co do psa to niestety nie zawsze w tak krótkim czasie jakim jest miesiąc jego prawdziwy charakter w pełni się ujawni.Ja miałam już 4 psy na tymczasie i co ciekawe - najbardziej jestem zdziwiona pierwszym psem.Vika bylła wyciągnięta ze schroniska przez pomyłkę - pomylono ją z innym psem,który miał jechać do Niemiec i tak została u mnie na DT.Była to grzeczna,spokojna sunia,lubiąca inne zwierzęta - sama mam sunię - i nie było z nią problemów.A w domu,swoim nowym domu okazało się po 3 miesiącach,że Vika na spacerach chce gryźć mniejsze psy,dużych się boi(moja sunia była większa od niej i było ok).Ma problemy z biegunką,nawracającą bardzo często pomimo leczenia.
Nie zawsze pies w swoim domu zachowuje się idealnie - tutaj potrzeba przede wszystkim behawiorysty lub szkoleniowca i to szybko.
Wygląda to faktycznie tak,że pies wychował sobie rodzinę.Co chciał to dostawał a wtedy nawet najłagodniejszy pies może stać się dominantem.

Nie jestem specjalistką w tych sprawach ale proponowałabym jak najszybsze skontaktowanie się ze szkoleniowcem,który przyjdzie do domu i zobaczy zachowanie psa.Wtedy powie jak najłagodniejszą,ale skuteczną metodę wybrać,żeby pies był znowu grzeczny.
Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...