ILIADE6 Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Witam wszystkich. Mam ciężarną sunie maltańczyka i nie bardzo wiem czym ją karmić. Do tej pory jadła Eukanube i Hills'a, która była ciagle w misce. Prosze o porade kiedy przestawić suke na Royal Starter, czy dawać jej coś jeszcze oprócz suchej karmy. Z góry dziękuje za odpowiedzi. Quote
Light of Shin-Ra Posted August 16, 2008 Posted August 16, 2008 Ja mam grzywkę, szczęśliwą mamę dwóch zdrowych chłopaków. W ciąży przestawiłam ją ze zwykłej karmy na karmę junior ale dopiero od połowy ciąży. Do tego dawałam tabletki z wapniem ale nie dwie jak było napisane na opakowaniu ale jedną dziennie - czyli tak pół dawki. Do suchego dokładałam biały ser, czasami jakieś warzywa (kalarepa głównie za którą przepadają) i ogólnie chciałam jej urozmaicić jadłospis. I karmiłam trzy razy dziennie ale mniejszymi porcjami. I jak chciała to soczek z marchewką (kubuś). A i jeszcze cały czas Cirrus Pro (żeby nie wyłysiała całkowicie). Quote
ILIADE6 Posted August 17, 2008 Author Posted August 17, 2008 Dzięki wielkie za odpowiedź :) Jeśli chodzi o te tabletki z wapniem to gdzie je kupić? To są specjalne tabletki dla psów czy zwykłe kupowane w aptece? Quote
Elitesse Posted August 19, 2008 Posted August 19, 2008 ja swoje suki tez w polowie ciezy przestawiam na karme dla szczeniakow ( eukanuba), tylko nie dodaje witamin itp Quote
blondie Posted November 11, 2008 Posted November 11, 2008 Witam, w jaki sposób odmierzacie ilość karmy szczenięcej dla suczki ciężarnej ? Większość karm dla szczeniaków ma podane proporcje według docelowej wagi dorosłego psa. Odmierzacie wg tego kryterium czy jakoś inaczej? :-) Quote
karolka Posted November 11, 2008 Posted November 11, 2008 [quote name='blondie']Witam, w jaki sposób odmierzacie ilość karmy szczenięcej dla suczki ciężarnej ? Większość karm dla szczeniaków ma podane proporcje według docelowej wagi dorosłego psa. Odmierzacie wg tego kryterium czy jakoś inaczej? :-)[/quote] Właśnie dobre pytanie ja podaję 1,5 normalnej porcji adult Quote
vikiii Posted December 12, 2008 Posted December 12, 2008 Powiedzcie mi czy swoim ciężarnym suniom dajecie dodatkowo witaminy, wapno itp. Mam yorka, pytałam weta czy coś podawać dodatkowo - on powiedział, że małym rasom starcza to co jest w karmie (je royala), więc już sama nie wiem czy dawać dodatkowo wapno, witaminy itp a jeśli podawać to co i do jakiego momentu (jedni mówią, że przed porodem wapna nie podawać, inni że podawać - dosłownie głupieję). Z góry dziękuję za rady. Quote
Delay Posted December 14, 2008 Posted December 14, 2008 Ja bym nie dodawała nic przy tak wysokopółkowej karmie. Ja swoją "mamuśkę" karmię Hills'em i przy przejściu na karmę dla szczeniąt tej firmy nie zamierzam nic dodawać. Można przedobrzyć z tym wapnem, z jakimikolwiek suplementami. Podawać je nalezy w przypadku konkretnych, stwierdzonych braków, tak myślę po wielu rozmowach z różnymi wetami.;) Quote
vikiii Posted December 14, 2008 Posted December 14, 2008 Delay - dzięki za rady. Właśnie to samo mówiło mi dwóch wetów, ale ja jakoś sceptycznie do tego podchodziłam. Wiele osób coś podaje dodatkowo.... ja się boję tężyczki bo jak wiadomo yorki często ją dostają... więc wolę dmuchać na zimne i dlatego chciałam uzyskać jakieś rady od hodowców, którzy mają małe rasy. Już myślałam, że nikt się nie odezwie - z tego co zauważyłam, jak ktoś wspomni że ma yorka to.... resztę formuowiczów dosłownie "odrzuca" tak jakby ta rasa jakaś "trędowata" była. Jeszcze raz dziękuję, za pomoc.... posłucham wetów i Ciebie :lol: Quote
Delay Posted December 15, 2008 Posted December 15, 2008 ;) Obserwuj suczkę, zawsze możesz zrobić szczegółowe badania jeśli coś cię zaniepokoi. Ja zawsze obawiałam się dodawać coś do porządnej karmy, bo bałam się nadmiarów. W ciąży to już w ogóle boję się dodawać. Nic tylko musimy obserwować, czy nic się nie dzieje. Quote
vikiii Posted December 15, 2008 Posted December 15, 2008 Jak na razie wszystko ok. Zresztą zawsze było wszystko ok - my nie wiemy co to choroby. Weta odwiedzamy jak ma być szczepiona, no i teraz przed kryciem była przebadana a potem kilka wizyt żeby progesteron określić. Zaczynam nawet podejzrewać, że krycie sie nie powiodło bo szaleje jak zwykle. Potrafi przez dobre 30min non stop na pełnych obrotach apotrować piłeczkę i jeszcze jej mało - najczęściej to ja wymiękam. Myślałam, żeby ograniczać jej ruch, ale jak widzę tą mordkę z piłeczką proszącą o zabawę to się poddaję. Dlatego tak jak mówisz... pozostaniemy przy samej karmie - nie będę z niczym kombinowąć . Quote
Ajrisz Posted December 16, 2008 Posted December 16, 2008 [QUOTE]Dlatego tak jak mówisz... pozostaniemy przy samej karmie - nie będę z niczym kombinowąć . [/QUOTE] Viki, Ja jestem bardzo poczatkujaca, to jest dopiero moj drugi miot. Suke w ciazy karmie Pro Planem dla szczeniat, niemniej jednak uwazam, ze mimo wszystko warto tez cos "dorzucic". Nie tyle co witaminy, czy jakis preparat, ale jogurcik, kefirek, bialy serek, czy np. jakies zmielone warzywko. Zdarza mi sie tez dac rybke. Po prostu cos 'naturalnego' Quote
Elitesse Posted December 19, 2008 Posted December 19, 2008 ja bym z nabialem uwazala :roll: psica moze sie rozwolnienia nabawic i rowniez mozna przedobrzyc jestem zdania ze karma szczenieca lub dla suk w ciazy od mniej wiecej polowy ciazy w zupelnosci wystarczy - 5 ciaz juz tak przeszlam i nigdy nie bylo problemow Quote
Ajrisz Posted December 19, 2008 Posted December 19, 2008 No to mamy inne zdania. Moja suczka zjada jogurcik, i rozwolnienia nie dostala. Swego czasu ktos kompetentny poradzil mi, ze w zwiazku iz sucha karma ma przeciez jakas 'historie zwierzeca' - kurczaki, ktore pozniej zostana uzyte do tego celu, tez nie sa zywione w 100 % naturalnie, sa faszerowane odpowiednimi preparatami, jogurt to probiotyk, dzieki ktoremu moge wzmacniac odpornosc suki. Quote
Delay Posted December 19, 2008 Posted December 19, 2008 Probiotyki to jedna wielka ściema, już dawno zostało to udowodnione, to działa jak placebo. Wiele "cudów" rzekomo zdrowo-żywnościowych to ściema, szkoda wielka dla mnie bo zanim zaczełam się dowiadywać w tej materii to bardzo w to wierzyłam. Wystarczy poczytać na opakowaniu...ja wolałabym nawet nie wiedzieć co tam dodają, ale poznałam inspektora weterynaryjnego. Nie ma nic super naturalnego, nawet surowizna u rzeźnika była faszerowana hormonami, karmiona chemią jeszcze za życia a potem dodatkowo pośmiertnie :p Oczywiście jeśli suka toleruje to można jej dać jogurt, czy kefir, ale raczej nie ma co dorabiać do tego jakiś ideologii dodatkowych ;) Faktycznie można, zwłaszcza u suki szczennej podobno namieszać w stosunku wapnia do fosforu dodając jej do karmy wapnia w jakiejkolwiek postaci, trzeba z tym uważać po prostu. Quote
Elitesse Posted December 19, 2008 Posted December 19, 2008 ja owszem daje swoim psom jogurty, kefiry, serki itp ale tylko dla "smaku" dla nich to cos innego niz zwykle jedza i sie zajadaja - czy cos z tego wynasza ? watpie moj wet to kiedys ladnie podsumowal " mozna, tylko po co " sa ludzie ktorzy pija roznego rodzaju actimele itp i swiecie wierza w ich cudowne wlasciwosci - mysle ze to na tej samej zasadzie jest ;) Quote
Ajrisz Posted December 19, 2008 Posted December 19, 2008 [QUOTE] Probiotyki to jedna wielka ściema, już dawno zostało to udowodnione, to działa jak placebo. Wiele "cudów" rzekomo zdrowo-żywnościowych to ściema, szkoda wielka dla mnie bo zanim zaczełam się dowiadywać w tej materii to bardzo w to wierzyłam. [/QUOTE] A to dziwne. Trzeba by oswiecic zatem wszystkich lekarzy w Polsce, ktorzy po kuracji antybiotykowej zalecaja jogurty. Swoja droga, wychodzac z takiego zalozenia to trzeba by zrezygnowac nawet z suchej karmy i nie dawac nic, bo i ona tez nie jest 100 % zdrowa. Quote
Delay Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 [quote name='Ajrisz']A to dziwne. Trzeba by oswiecic zatem wszystkich lekarzy w Polsce, ktorzy po kuracji antybiotykowej zalecaja jogurty. [/quote] Normalny lekarz zaleci przede wszystkim Lakcid, czyli bakterie w czystej formie, do tego czasem Nystatynę, a jogurt jako ew. dodatek. Wiem bo mam w rodzinie lekarza. A to że "probiotyki" i ioch zalety są grubymi nićmi szyte i nie należy ich traktować w charakterze "niewiadomoczego" to wiadomo nie od dziś, naprawdę. Sama w to kiedyś wierzyłam, dopóki nie poznałam osobiście dietetyka i nie poczytałam trochę. Zawartość bakterii w takim jogurcie jest tak minimalna że wręcz objętna dla organizmu. A ludzie jak ludzie, zamiast zasięgnąć wiedzy, często wierzą w marketing:p - najlepiej to ujeła Elitesse;) [quote name='Ajrisz']Swoja droga, wychodzac z takiego zalozenia to trzeba by zrezygnowac nawet z suchej karmy i nie dawac nic, bo i ona tez nie jest 100 % zdrowa.[/quote] Wiesz idąc tym tropem to powinno się żyć samym powietrzem, a nawet nie nim, bo jest skażone. Tu nie chodzi o skażenie, chodzi o to żeby nie dawać się nabierać. Podawanie psu jogurtu od czasu do czasu na pewno go nie zabije ale nie należy przesadzać z tymi rzekomymi "probiotykami" i nie wiadomo jakimi zaletami, bo ich po prostu nie ma, nie na tyle ile się ludziom wydaje. Nie jest to jakiś mój wymysł, naprawdę, mało tego, sama się kupę czasu na to nabierałam, dopóki moja mama(lekarz) nie przeszła operacji na przewodzie pokarmowym - tak zainteresowałam się dietetyką w ogóle, nie tylko psią ;) Dodatkowo ciężarnej suce można zaburzyć stosunek wapnia do fosforu podając zwiększone ilości wapna, wbrew pozorom i wielu wetów każe na to uważać. Z tego co wiem od dietetyka - nie bez powodu. Poza tym jogurty zawierają bardzo dużo tłuszczu, nawet te rzekomo "0" % co także należy mieć na względzie, niezależnie czy się karmi suchą karmą czy czymkolwiek innym. Nie mówię nie podawać, ja uważam że psu można dawac nawet mleko jeśli lubi i toleruje, po prostu [B]trzeba z tym uważać[/B] i nie dorabiać do tego nie wiadomo jakiej ideologii. Quote
Ajrisz Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 Delay, To jest Twoje zdanie. Swego czasu przebywalam w szpitalu, majac kuracje antybiotykowa, i sami polecali spozywanie jogurtow. Czy w zwiazku z tym: [QUOTE] [B]Normalny[/B] lekarz zaleci przede wszystkim Lakcid, czyli bakterie w czystej formie, do tego czasem Nystatynę, a jogurt jako ew. dodatek. [/QUOTE] Mam twierdzic, ze nie byli normalnymi lekarzami ? Zreszta Ci 'rodzinni' twierdza podobnie do tych dalszych, szpitalnych. ;-) Reasumujac, moje zdanie jest nieco inne od Twojego, a argumenty ktore mi przedstawiasz niespecjalnie do mnie przemawiaja. Po prostu jeszcze sie nie zawiodlam, i mnie jogurty w przypadku spadku odpornosci - pomagaja. Staram sie nie dorabiac chorych idealogii, jednak z drugiej strony nie uwazam aby 'zywe kultury bakterii' byly jakas wielka sciema. Ot i tyle. Quote
Ajrisz Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 Ah, I zeby bylo jasne. Nie traktuje jogurtu jako elementu codziennego, tylko i wylacznie jest to dodatek. Quote
Delay Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 Nie, nie jest to wyłącznie moje zdanie, jest poparte faktami, opiniami lekarzy, dietetyków - ale nikt ci się nie każe ze mną zgadzać ;) A to co ci napisałam to są fakty, sama z resztą nieraz chorowałam i brałam antybiotyki + jak pisałam, mam w domu lekarza :) (z resztą niejednego ;) ) Wiesz, są też różni lekarze, lepsi, bardziej wykształceni i ci mniej - no ale nie zamierzam w tej materii dyskutować, bo to twoja sprawa w jaką wiedzę wierzysz, a jaką odrzucasz. Poza tym, wiara ludzka czyni cuda - ludziom pomaga nawet placebo jeśli wystarczająco mocno wierzą - i bardzo dobrze i może więc faktycznie nie ma co ich oświecać na siłę. I rozumiem że traktujesz jogurt jako dodatek.;) Quote
Ajrisz Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 Ej, spokojnie... Mysle, ze nie musisz az tak bardzo angazowac sie w dyskusje i 'uciekac sie' do kwestionowania wiedzy, doswadczenia oraz wyksztalcenia lekarzy (rowniez tych z mojego otoczenia). Dla mnie EOT, zycze powodzenia przy porodzie. Quote
Delay Posted December 22, 2008 Posted December 22, 2008 [quote name='Ajrisz']Ej, spokojnie... Mysle, ze nie musisz az tak bardzo angazowac sie w dyskusje i 'uciekac sie' do kwestionowania wiedzy, doswadczenia oraz wyksztalcenia lekarzy (rowniez tych z mojego otoczenia). Dla mnie EOT, zycze powodzenia przy porodzie.[/quote] A tam od razu wczuwać. Nie kwestionuję wiedzy lekarzy z twojego otoczenia, przecież ich nie znam, stwierdzam fakt po prostu że są różni lekarze ;) Piszesz "ci inni" - no moi, ci z rodziny, czy "rodzinni" bo mam dwóch, czy szpitalni (a trochę ich znam) to źródło moich poglądów, z powietrza się nie wzięły, ale oczywiście nikomu nie każę się z nimi zgadzać. Notabene, zdarzają się lekarze, którzy przy leczeniu antybiotykowym zalecają jedzenie...ogórków kiszonych :lol: A żeby poznać prawdę o "probiotykach" wystarczy przeczytać ile bakterii zawierają, jakie i jakie to ma faktycznie znaczenie dla organizmu. To wystarczy. Ja nie wiem, skąd takie napięcie? czy ja coś złego czy dziwnego napisałam? :) Dziękuję za życzenia :) - też sobie tego życzę, ale od kiedy wiem, że mam zagwarantowaną pomoc weta i doświadczonego hodowcy, to jestem spokojniejsza . A wracając do tematu. Zgłosiłam się do klubu hodowców Hill'sa i muszę ich pochwalić. Ceny niższe niż na telekarmie, bodaj najtańszym "sklepie" z karmami w którym się kiedykolwiek zaopatrywałam i darmowa, bezproblemowa dostawa gratis. :multi: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.