Wind Posted March 13, 2005 Author Share Posted March 13, 2005 [b]Aga,[/b] Maja biega bez smyczy, ale wczesniej poznala komende "prawa" i "biegaj". Na "prawa" ustawia sie przy prawej nodze, a na "biegaj" zaczyna bieg trzymajc sie wysokosci mojej nogi, wiec generlanie nie bylo problemu z rowerem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaCzips Posted March 13, 2005 Share Posted March 13, 2005 żeby Czips był taki posłuszny :roll: On chyba nie będzie tak posłuszny jak Maja nawet po 5 kursach PT :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted March 13, 2005 Author Share Posted March 13, 2005 [b]Aga,[/b] Recze, ze bedzie :-) Yorki doprawdy sa bardzo pojetne! Trzeba tylko troszke czasu im poswiecic na "prace" i dobrac odpowiednia motywacje :-) A gdy juz trafisz na dobrego instruktora, ktory Ci pokaze jak pracowac z psem, to sama zobaczysz jakie to proste i przyjemne :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaCzips Posted March 13, 2005 Share Posted March 13, 2005 Zgadzam się z tobą Beatko że to pojęte psiaki, ale Czipsiu ma po ,,siostrzyczce" że nie lubi jak ktoś narzuca mu wolę :wink: Nie przepada za wykonywaniem poleceń, a jak zobaczy psa to już koniec... Instruktora znaleźliśmy ale szukamy jeszcze kasiurki :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rzaba Posted March 14, 2005 Share Posted March 14, 2005 wind to jest świetny pomysł. ja równiezo tym myślałam, jak werter już przejdzie kwarantannę. wiem, że on dobrze znosi podróże. w końcu jak był 7 tygodniowym szcezniakiem to wiozłam go sosnowca ponad 2 i pół godziny! i ciągle spał, śpioch jeden. obracął się tylko czasami żeby zobaczyć świat. potem świetnie znosił jazdę samochodem, choćby do weterynarza, dlatego taki pomysł, który urzeczyistniłaś za pewne bardzo nam się przyda. dziękujemy wam! pozdrawiamy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magda Posted March 14, 2005 Share Posted March 14, 2005 Wind, Mam lat 15. I nie wiem dlaczego mówisz, że nie dałabyś yorka tak młodej osobie do wozenia w koszyku. Przecież nie jestem lekkomyślna i nic złego bym nie zrobiła swojej psinie!! :-? (W końcu to ja poświęcałam się dla niego w nocy i cały czas przy nim byłam.) Na te rowerowe wycieczki to tylko z mama bo sama to tak nudno. Może i nie do lasu, ale np. do Mielna na plaze. :D :D Te szelki muszę jednak kupić. Dzięki za rade!! :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted March 14, 2005 Share Posted March 14, 2005 [quote name='Wind'] [b]Daga,[/b] Nie wyobrazam sobie, aby pies biegal ZA rowerem. Jesli bedzie za, stracisz nad nim kontrole i nie bedziesz wiedziala, czy dalej biegnie za Toba, czy tez pobiegl do jakiegos psiaka, czlowieka a moze zatrzymal sie aby powachac kwiatki ;) Pieska nalezy uczyc biegac przy nodze, a dokladnie przy nodze prawej (to zupelnie inaczej niz komenda "rownaj"). Tylko wtedy bedziesz mogla go kontrolowac i tylko wtedy nie bedzie przeszkadzal osobom nadjezajacym z naprzeciwka lub Ciebie wymijajacym :-)[/quote] Hmm Beatko, ale ja nigdzie nie napisałam, że chce nauczyc psa biegania za rowerem, ani takze nie napisalam ze go tego uczylam. ALbo ja czegos nie rozumiem, albo Ty zle zrozumialas hihih :wink: Ja probowalam zeby biegal kolo roweru (a jechalam b.wolno, chyba wolniej nie szlo, wiec mialam pelna kontrole nad nim i bardzo mu sie to podobalo, ale balam sie i z tego zrezygnowalam) Latem uczylam go biegac przy nodze trzymajac w rece cos co lubi. Oczywiscie pokazywalam mu ze ma biegac przy prawej nodze, ale on koniecznie chcial mi podgryzac palce u nog hihi. Teraz nad tym popracuemy. Na ogrodku na sciezce kreci sie alo ludzi i nie ma pieskow (od ktorych predzej Osk ucieka niz do nich leci :lol: ) a co do kwiatuszkow to rzeczywiscie lubi sobie je powachac i czasem podlac hihi. Buziaczki dla Ciebie i Majeczki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted March 14, 2005 Author Share Posted March 14, 2005 Daguniu, [quote name='Daga']Hmm Beatko, ale ja nigdzie nie napisałam, że chce nauczyc psa biegania za rowerem, ani takze nie napisalam ze go tego uczylam. [/quote] wywnioskowalam to z tego stwierdzenia: [quote name='Daga']Agatko ja takze próbowalam taka metode, ale jest nieco ryzykowna, poniewaz piesek z latowscia moze znalezc sie pod kolkami roweru, a nie jest tak latwo nauczyc takiego malego biegania za rowerem[/quote] Po tym zdaniu doszlam do wniosku, jak widac blednego, ze zamierzasz nauczyc psa biegac za rowerem. Za nieporozumienie przepraszam, bo pewnie mialas cos innego na mysli :-) Buziaki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted March 14, 2005 Author Share Posted March 14, 2005 [b]Magda,[/b] Nie zakladam, ze jestes nieodpowiedzialna. Zakladam jednak, ze tak mlodej osobie rozne, niespodziewane a czasami zaskakujace rzeczy moga sie wydarzyc i nie zawsze jej doswiadczenie pozwoli bezpiecznie wyjsc z opresji. Do takich "niespodzianek" mozna zaliczyc chocby ciekawosc innego psa, tym co masz w koszu. Dosc czesto sie z tym spotykam i musze przyznac, ze nie jest mile byc obskakiwanym przez obcego psa, ktory koniecznie chce zatrzymac rower, lub skacze na kola. Kolejna sprawa to o wiele wieksza sklonnosc do brawury u nastolatkow. Zbyt szybka jazda, lub przemieszczanie sie po nierownosciach groza psu wypadnieciem z kosza, a w konsekwencji wypadkiem. Dlatego uwazam, ze nawet bardzo odpowiedzialni mlodzi ludzie z wielka ostroznoscia powinni uprawiac takie przejazdzki z malusim i bezbronnym psiakiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted March 15, 2005 Share Posted March 15, 2005 Beatko, Aga&Czips napisali [quote]A ja sobie pomyślałam czy nielepiej jakby pies biegł koło roweru Wspaniały sposób na zmęczenie psiaka A przecież szczęśliwy pies to zmęczony pies [/quote] a ja do tego odpowiedziałam : [quote]Agatko ja takze próbowalam taka metode, ale jest nieco ryzykowna, poniewaz piesek z latowscia moze znalezc sie pod kolkami roweru, a nie jest tak latwo nauczyc takiego malego biegania za rowerem[/quote] Miałam oczywiście na myśli, ze próbowałam go uczyć biegania (a raczej maszerowanie) KOŁO roweru a nie ZA. Widocznie sie nie zrozumialysmy, ale juz jest wszystko wytłumaczone hihh Buziaki dla Was Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magda Posted March 15, 2005 Share Posted March 15, 2005 Wind, My tylko bedziemy jezdzili po drogach rowerowych. 8) Rozumiem ciebie, ze my nastolatki jestesmy zwariowani, ale ja na 100% bede uwazac. Ooooo... :o nawet nie pomyslalam, ze duze psy moga zajrzec do koszyka. Mysle, ze jednak to sie nam nie przytrafi. Pozdrawiam i przesyłam buziaki :P :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tisia_Mike Posted March 16, 2005 Share Posted March 16, 2005 Myśle że taki koszyk to bardzo dobre rozmiązanie.. Będe musiała o tym pomyslec dla swojego Mike'go Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grygy Posted March 16, 2005 Share Posted March 16, 2005 NO ja chyba też tak muszę robić, bo nasz duży brytan to lubi się wybiegać w lesie, więc najlepiej jechac na rowerku, a jednek mały pies by się wymęczył, więc koszyk będzie najlepszy 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marca_Besi Posted March 16, 2005 Share Posted March 16, 2005 Ja jak jeszcze nie byłam zapisana na Dogomanię, widziałam ten temacik i te koszyczki to fajny pomysł. Byłam kiedyś patrzeć na nie w sklepie i może jak się ociepli to kupię taki Besulce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grygy Posted March 16, 2005 Share Posted March 16, 2005 Marcelko, a pamiętas zile coś takiego może kosztowac?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marca_Besi Posted March 16, 2005 Share Posted March 16, 2005 Maciek byłam w tym sklepie pół roku temu.. Nie pamiętam za bardzo ile kosztował :oops: , może mój tato będzie wiedział. Jak się dowiem to Ci powiem. Taki fajny był ten koszyczek, można było go ściągać i miał dwie rączki wtedy. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted March 16, 2005 Share Posted March 16, 2005 A mój koszyczek był robiony z pręci specjalnie na zamówienie, a mamuska wyszyla go ładnie czerwonym materiałem :) Latem takze bedziemy sie nim wozic hihih Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted March 17, 2005 Author Share Posted March 17, 2005 [b]Maciek,[/b] Ja swoj kupilam za troche ponad 30 PLN. Jednak sa tez takie za 100 PLN. Najwazniejsze, to nie przeplacic i zadbac aby pan w serwisie zrobi Ci dziurke w koszyku na zalozenie krotkiej smyczy :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rzaba Posted March 17, 2005 Share Posted March 17, 2005 [b]wind[/b] dziurkę w koszyczku można zrobić samemu, potrzebne są tylko nożyce do cięcia metalu albo ogrodowe. co oczywiście nie znaczy, że nie można wykorzystać pana z serwisu;] pozdrawiam ciepło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grygy Posted March 17, 2005 Share Posted March 17, 2005 Dzięki [b]Beatko[/b] Będe pamiętał, żeby powiedzieć Panu z serwisu o dziurce 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magda Posted March 27, 2005 Share Posted March 27, 2005 No ja już kupiłam szelki i tylko został nam koszyk, ale on dopiero w tygodniu :D Będziemy śmigali po drogach jak zwariowani!!! 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rzaba Posted May 21, 2005 Share Posted May 21, 2005 właśnie wróciliśmy z polany. gdyby nie rower to pewnie bysmy szli tam godzinę. jednośladem dojechaliśmy w mig, więc wercioch mógł się wybiegać na nowej (innej niż na co dzień) polanie i pochasać po górce;) a oto nasz powrót do domku:) [img]http://lemke.negatyw.w.interia.pl/rower1.jpg[/img] [img]http://lemke.negatyw.w.interia.pl/rower2.jpg[/img] teraz już wiem jaki środek transportu werter najbardziej lubi, ROWER!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga_i_Oskar Posted May 21, 2005 Share Posted May 21, 2005 hihi ale słodko Wercioch wygląda w koszyczku ;) widze ze wyprawa rowerowa udana :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Księżycowa_Pyza Posted May 22, 2005 Share Posted May 22, 2005 Rzaba, świetnie wygladacie razem na rowerku, wczoraj nawet patrzyłam na takie koszyczki do roweru, tylko gdzie ja miałabym z Lucusiem jezdzić i czy on by usiedział 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rzaba Posted May 22, 2005 Share Posted May 22, 2005 ja wzięłam dla wercia koszyk plastikowy i szeroki, żeby mógł w razie czego sie położyć. do środka, podobnie jak przedmówcy wsadzam kocyk, albo poralek. do koszyczka przypięłam breloczek- taki jak się do spodni nosi, krótki metalowy łańcuszek, drobny- żeby nie był za ciężki i żeby wercioch nie wyskoczył, a drugą część - karabińczyk przycepiam do wercia;) i wio:) świetnie nam się podróżuje. pozdrawiami i zachęciam!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.