kalfas Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 [quote name='NESTOR.NOTABILIS']Faktycznie, rozbrajające :evil_lol:. A czy aby temu zapobiec próbowałyście dawać im "świeże" butelki po napojach (bez zakrętki)? A z drewnianych rzeczy kawałki konarów czy grubszych gałęzi z korą? Dobre są także piłki do tenisa oraz do nogi ze spuszczonym do +/- połowy powietrzem. U mnie takie rzeczy - poza co rusz nowymi dostawami pluszaków z ciuchlandu - są na porządku dziennym i nigdy nie ma niczego pogryzionego, gdyż psy zajmują się swoimi zabawkami, których mają pod dostatkiem w dużym urozmaiceniu. Drugim powodem może być nuda, brak towarzystwa, brak atrakcji, itp Z rosnącym psem jest jak z dzieckiem - trzeba znajdować mu zajęcie.[/quote] butelki po coli to byla podstawa,ale niestety Gonzo mial tyle energii ze butelka fruwala po pokoju i byl nieznosny chalas. pilki, patyki, to norma, i niewiele pomagalo. na niego jedyny sposob to byl spacer i spotkanie z innym psem, a potem nastepnym. byl w stanie zameczyc 2 a nawet 3 psy. po 2 godzinnym bieganiu byl padniety i spokojny, spal z kolami do gory i zebami na wierzchu,usmiechniety zadowolony. Mial sporo energii, i dobra a nawet bardzo dobrą kondycje, bylem pewien ze mie przezyje, ale niestety sie mylilem. No ale nie wazne, moim zdaniem najlepszy sposob na bm z nadmiarem energii, to znalezc mu jakies psie towarzystwo,-jak sily sa wyrownane to pies sie wybiega i bedzie ok. Aha, Gonzo uuwielbial tez przeciagac line, jak sie zlapal liny to walczylem z nim do momentu az mi sie ciemno przed oczami robilo:) BM uwielbia walczyc o line,:) Quote
kalfas Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 [quote name='What May NN']Tak, tak.. jeśli Poison coś zniszczy to wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina, bo biedak się nudził, a ja nie miałam dla niego czasu.. Konary sprawdzają się doskonale;), butelki zrobiły się nudne i ich nie tyka, z kolei piłka od nogi - to dla niego 10 minut i po sprawie.. Kupuję mu kości prasowane i ze skóry wołowej - dobrze się sprawdzają, bo poza tym, że można je gryźć, to małemu smakują..[/quote] daj mu ogon wolowy albo cielecy (jak mozesz kupic), to cholernie twarda zabawka, psa masz na jakis czas z glowy (na ile to zalezy jak potezne ma szczeki:) ). Ogon wolowy to podstawa, oczywiscie surowy.:) Quote
What May NN Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 [quote name='kropka77']Ja rano musze wstawać 20 min wcześniej, aby dobudzić hrabiego i przekonać,że jednak trzeba wyjść na siku...[/quote] Poisona też rano czasami trzeba prosić, wołać by ewentualnie poszedł siusiu, ale za to popołudniu, wieczorem - to ewidentnie ma ADHD.. a jak po kilku dniach upału przyjdzie chłodniejszy dzień to młody do domu ze spaceru nie chce wracać!! A to szczekanie, nieufność i niesamowity wzrok to może Poison ma po mamusi - Małej? Quote
NESTOR.NOTABILIS Posted August 24, 2009 Author Posted August 24, 2009 [quote name='kalfas']daj mu ogon wolowy albo cielecy, to cholernie twarda zabawka[/quote] Którą pies - gdy je łapczywie lub jednocześnie zainteresuje się czymś na chwilę - zadławi się i udusi jeśli nie będziemy mogli pomóc mu w ciągu kilkunastu sekund. Przez ponad 23 lata odkąd mam psy począwszy od wyżła a kończąc na obecnych bullmastiffach Testowałam różne wynalazki dla psów. Kiedyś były tylko kości surowe. Teraz mamy tego ogromny wybór : kości surowe, kości z prasowanych ścięgien, kości wędzone (jedno z najgorszych draństw) i różne suszone ustrojstwa. Przez te wszystkie lata psy, jak to psy - jedne jadły łapczywie (rottweiler czy doberman), inne niemalże je połykały (chart afgański, który kradł i łykał ze stołu co tylko się dało), inne więcej niż się delektowały (bullmastiffy czy mastiffka). Jednak miałam dwa wypadki z kośćmi, po których trauma zostanie mi do końca życia. Każdy ma swoje metody wychowawcze i każdy poleca co innego, swój własny "złoty środek". I to jest najgorsze, że zwyczajnie "głupiejemy na te dobre rady". A potem niekiedy płaczemy... Wierzcie mi, że siniejący i sztywniejący w drgawkach pies duszący się rozciągniętą kością ze ścięgien, której jeden koniec jest już daleko za przełykiem a drugi wciąż wystaje z pyska i pies ani nie może tego diabelstwa połknąć ani zwrócić to brak czasu na szok i konieczność natychmiastowej reanimacji "po omacku". Tak było z moją Małą. Tak było też z moją Dżesiką (i kością surową), która zawsze każdą kość jadła "sto lat" a ten jeden jedyny raz coś usłyszała za oknem trzymając kawałek kości w pysku i kość jakimś pechem wpadła jej do gardła. To, że żyje to cud boski i moja determinacja w walce o nią, bo lekarze nie dawali jej najmniejszych szans. Skończyło się otwieraniem klatki piersiowej, gdyż kość bardzo nietypowo utknęła nad sercem i nie było jak jej wyjąć. Wprawdzie, poza fatalnym przeżyciem, Dżesika nie ma nawet najmniejszych problemów z jedzeniem czy oddychaniem, ale nikomu nie życzę takiego dramatu. Ogony też już przerabiałam, bardzo dawno temu z Dziną. Dziękuję bardzo. Gdy ogon był cały to było ok. Ale jak tylko zostawał juz niego kawałek to Dżineta zawsze łykała w całości. Na szczęście nigdy nic poważnego się nie wydarzyło. Przerabialiśmy także surowe korpusy podawane w całości, które psy tylko miażdżyły i łykały w całości. A prawda jest taka, że nie ma tu mądrych i pies ma to do siebie, że 20 razy będzie się delektował a za 21 połknie w całości i albo zejdzie z tego świata albo zdąży się go uratować, gdy kość przejdzie przez przełyk (w przeciwnym razie pies dusi się niemalże natychmiast, do weta nie zdąży się na bank). Dlatego z kości wyleczyłam się raz na zawsze! Od wypadku z Dżesiką daję moim psom kości giganty z nóg wołowych ale tylko gdy jestem obok i tylko do poobgryzania głów tych kości. W ten sposób skrobiąc głowę kości czyścimy zęby. Osobiście wolałabym aby właściciele moich psiaków sugerowali się jednak tym, co ja im zalecam, bo wiem z właśnego doświadczenia, że czasem takie dobre rady zbyt wiele kosztuja nas i nasze pociechy ;) Quote
ruda megi Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 My za to mamy niemiłe doświadczenia z krowimi wędzonymi ogonami. Kiedyś kupiłam mojej łapczywej suni trzy takie specjały. Jeden pożarła natychmiast .Po domu zaczął się unosić dziwny smród jakby padlina... Całe popołudnie mąż i ja poszukiwaliśmy przyczyny tego odrażającego fetoru, a śmierdziało wszystko czego pies dotknął pyskiem.Potem była już tylko nieziemska sraczka, bieganie całą noc i kolejny dzień na spacer co 15 min. Nie pomógł węgiel ani laremid, stoperan itp.Skończyło się na antybiotyku. Ale doszłam co jej zaszkodziło i pozostałe dwa niedowędzone gnijące ogony zaniosłam do sklepu .A chciałam zrobić suni przyjemność a wyszło jak zwykle:oops: Quote
kropka77 Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 My za to dziękujemy juz wszelkim prasowanym, wędzonym produktom. Młody jak do nas trafił dostał taki specjał od któregoś z gości. Tak jak pisze Nestor, rozwinęło sie toto, i wyciągałam z psa "uwędzony sznurek" Na szczęście szybko zauważyłam co się dzieje, i nic złego sie nie stało. Ale długo zastanawialiśmy się, jak wyglądałyby najbliższe kupki, gdyby to połknął.. Iwan dostaje takie wielkie kościska z krówki. Ale po opędzlowaniu główek, dość szybko sie nimi nudzi. I dobrze.. Quote
kalfas Posted August 25, 2009 Posted August 25, 2009 Ja tam dawalem psom surowe szyje z indyka (zjadaly jak marchewke, trzymajac lapkami i obgryzajac), i wolowe ogony tez surowe (im wiekszy tym lepiej,zeby nie mogl polknac tylko gryzc). Nigdy nic zlego sie nie przytrafilo. A ze zdazaja sie przypadki, no sluchajcie, bez szalenstw, nawet czlowiek jak ma pecha to udlawi sie jajkiem, zakrztusi zupa pomidorowa czy cos takiego. Unikalem jedynie malych ostrych kosci ktorymi autentycznie pies moze zrobic sobie krzywde i jest na to takie duze prawdopodobienstwo ze to kuszenie losu. Poza tym nie trodno zauwazyc za kaden pies ma jakies indywidualne "techniki" jedzenia poszczegolnych potraw, np Buch korpusik skrzetnie i metodycznie objadał, i byl ostrozny, a Gonzo to z kolei byl kamikadze, bral calosc do dzioba zgniatal i probowal polknac, jak sie nie dalo to rozrywal na mniejsze kawalki.O Gonza sie balem ze sie zadlawi, i w koncu pzrestalem ryzykowac z korpusami, dawalem mu indycze szyje ktorymi sie delektowal i jadl kulturalnie. Poza tym uwazam ze pies kombinuje, i "uczy" sie jesc problematyczne potrawy, z czasem pomaga sobie lapkami, kawalkuje,- i ma w tym frajde. Spreparowanego badziewia tez nie dawalem, ale uznalem ze prawdziwy bulgot z naturalnym mieskiem musi rade sobie dać, to w koncu nie jakis pudel, psia ich mać była...,nie ma pomiluj...,(jedynie te korpusy dla Gonza odpuscilem,-bo autentycznie uznalem ze ten typ zbyt ryzykuje). A Maddy to nie sluchajcie, bo ja wiem wszystko lepiej. Jak czegos nie wiecie to pytajcie,Ty Magda tez mozesz...naprawde,nie ma sie czego krepować,heh, Quote
NESTOR.NOTABILIS Posted August 25, 2009 Author Posted August 25, 2009 Zgadzam się Kalfas z Tobą, gdyż analizując Cię z perspektywy czasu wiem już, że Twoja w niezrozumiały dla mnie sposób skonstruowana psychika każdego dnia nakazuje Ci eksperymentować na wysokim poziomie adrenaliny. Ja jednak staram się kierować zwykłym rozumem i rozsądkiem toteż przestrzegam każdego właściciela mojego psiaka i nie polecam stosowania pewnego rodzaju eksperymentów. Oczywiście nikogo do niczego nie zmuszę i jest to sprawą każdego co zrobi z przekazaną mu wiedzą. Sprawą i oczywiście ryzykiem. Moja "władza" kończy się przecież z dniem odbioru szczenięcia. Potem na większość sytuacji nie mam już wpływu. Nadal mogę jednak radzić, dzieląc się swoim doświadczeniem i zakładać, że ktoś zechce z tej wiedzy skorzystać i stosować ją w życiu. Nie można zapominać, że obecny bullmastiff ma się nijak do żyjącego wieki temu psa, który polował, zabijał i zjadał. Bullmastiff jest psem rasowym, który przez dziesiątki lat był przez nas kształtowany na naszą "modłę". Do tego jest psem ze skróconą czyli "zdeformowaną genetycznie" kufą, która z racji swojej budowy w pewnych sytuacjach ma prawo uniemożliwiać bullmastiffowi posługiwanie się szczękami z taką samą precyzją jak np szczęki charta. Zwieńczeniem tej tworzącej bezsprzecznie przepiękną rasę "konstrukcji" jest najczęściej występujący przodozgryz oraz szeroko rozstawione kły skierowane ukośnie na zewnątrz. Te kolejne dwie cechy uniemożliwają sprawne chwytanie (domniemana zdobycz wyślizguje się z pyska), przytrzymywanie i rozszarpywanie - cechy umożliwające niegdyś przeżycie przodkom naszych psów. Nie znaczy to rzecz jasna, że bullmastiff jest niezdolnym do życia genetycznym mutantem, niezdolnym do prawidłowego konsumowania, etc. O nie! Jednak mając na uwadze powyższe należy mieć świadomość, że wspomniane wcześniej 20 razy będzie ok a 21 razem może być po psie. I wówczas ta dotychczasowa "wyuczona" technika jedzenia, zdobyte umiejętności radzenia sobie z daną sytuacją/rodzajem pokarmu (tzw inteligencja adaptacyjna), i te inne bzdety, o których wspominasz "wezmą w łeb" w tej jednej pechowej sytuacji. Dlatego lepiej zapobiegać niż leczyć lub stracić psa z własnej chęci/głupoty doświadczenia doznań typu : "poradzi sobie czy nie". Quote
NESTOR.NOTABILIS Posted August 25, 2009 Author Posted August 25, 2009 [CENTER]Nie mogę się powstrzymać :loveu: Zobaczcie jakie boskie bobo - sama słodycz [URL=http://img34.imageshack.us/i/beibik.jpg/][IMG]http://img34.imageshack.us/img34/4474/beibik.jpg[/IMG][/URL] Aż ręce same się wyciągają :loveu:[/CENTER] Quote
kalfas Posted August 25, 2009 Posted August 25, 2009 hm, no tak, sporo w tym racji. Dlatego wlasnie przestalem dawac Gonzu korpusy, widzialem ze moze sie to zle skonczyc, a np. z szyjami i ogonem sobie radzil dobrze, a inny z kolei moze probowac lykac szyja i ogon...? Co do tezy ze bm nie potrafi polowac, lapac i rozszarpywac to sie niezgadzam:) Poza tym jak zlapie to nawet z moją i nie tylko moja pomocą ofiara wcale nie dawala rady sie "wyśliznąć"...,to tak na marginesie... Zresztą, nie bede sie wymadrzał, spytam Agaty, bo ona wie najlepiej, i tu wroce,heh. Aha, bym zapomnial! Nigdy nie eksperymentowalem z psem..., zwlaszcza na poziomie adrenaliny! POdawanie psu korpusow, kosci,szyjek itp to zaden eksperyment,to norma np. przy karmieniu barf. Tyle ze faktycznie, bm ma wielkie gardlo, szeroka pasze i wielki apatyt i czasem stara sie polknac za wiele, wiec gtrzeba na to wziasc namiar, ale tego po prostu nie wiedzialem wczesniej,postepowalem jak przy standardowym karmieniu barf, a zmodyfikowalem to obserwujac swojego psa i dochodzac do wniosku ze "korpusy moga go zabić":) Quote
Bluebell Posted August 25, 2009 Posted August 25, 2009 NN - śliczny maluszek - czyżby nowy członek Nestorowskiego stadka???? :p Quote
NESTOR.NOTABILIS Posted August 25, 2009 Author Posted August 25, 2009 [quote name='Bluebell']NN - śliczny maluszek - czyżby nowy członek Nestorowskiego stadka???? :p[/quote] Ojjjj, chcieć to bym chciała aby Twoje słowa się spełniły :loveu:. Jednak, nie. Nie jest to mój nowy piesio lecz zdjęcie szczeniolka jakie dostałam od znajomych. Boska dziewczynka, co? Taki mały "żarłaczyk" :cool3: Quote
NESTOR.NOTABILIS Posted August 25, 2009 Author Posted August 25, 2009 [CENTER]Albo ta panienka z innej już hodowli o wdzięcznym imieniu FIRE STARTER - cokolwiek ono znaczy :hmmmm:[/CENTER] [CENTER][URL="http://img195.imageshack.us/i/baby3.jpg/"][IMG]http://img195.imageshack.us/img195/7406/baby3.jpg[/IMG][/URL][/CENTER] [CENTER]Mi raczej bardziej pasuje do niej imię Mała Zakapiorzyca :evil_lol:[/CENTER] Quote
NESTOR.NOTABILIS Posted August 25, 2009 Author Posted August 25, 2009 [quote name='kalfas'] Co do tezy ze bm nie potrafi polowac, lapac i rozszarpywac to sie niezgadzam:) Poza tym jak zlapie to nawet z moją i nie tylko moja pomocą ofiara wcale nie dawala rady sie "wyśliznąć"...,to tak na marginesie... [/quote] No tak, przecież kto jak kto ale Ty to masz największe doświadczenie w sprawie polowań z bullmastiffem. :roflt: Jeśli Twoje słowa są prawdą a nie bujną fantazją, w której jesteś "zawieszony" jak w matni, to jest to Twój kolejny post, który dowodzi mojej tezy o Twojej zwichrowanej psychice :niewiem:. [quote name='kalfas'] Zresztą, nie bede sie wymadrzał, spytam Agaty, bo ona wie najlepiej, i tu wroce,heh. [/quote] Myślę, że najlepszym źródłem wiedzy dla Ciebie byłyby raczej programy naukowe typu National Geographic, Discovery czy choćby "zwykły" Animal Planet, gdzie będziesz miał możliwość otrzymania prawdziwej i rzetelnej wiedzy popartej dowodami :thumbs:. Quote
Bluebell Posted August 25, 2009 Posted August 25, 2009 powiem Ci coś na ucho... [URL=http://img141.imageshack.us/i/coscipowiemnaucho.jpg/][IMG]http://img141.imageshack.us/img141/8560/coscipowiemnaucho.jpg[/IMG][/URL] .... uszka trzeba myć!!!! [URL=http://img526.imageshack.us/i/mmmmmf.jpg/][IMG]http://img526.imageshack.us/img526/5959/mmmmmf.jpg[/IMG][/URL] DZIĘKUJE!!! [URL=http://img91.imageshack.us/i/zzzs.jpg/][IMG]http://img91.imageshack.us/img91/4636/zzzs.jpg[/IMG][/URL] Quote
NESTOR.NOTABILIS Posted August 25, 2009 Author Posted August 25, 2009 Blue, zdjęcia rewelacyjne! Widać jak Kira kocha małego i jaka jest między nimi komitywa mimo, że synio jest jeszcze maleńki. Fantastycznie i kształcące jest gdy małe dziecię może dorastać przy zwierzaku. Quote
kropka77 Posted August 26, 2009 Posted August 26, 2009 Iwańczuk z mamusią na treningu: [IMG]http://img217.imageshack.us/img217/6940/img1594.jpg[/IMG] Niestety tylko na tyle go stać: [IMG]http://img443.imageshack.us/img443/8510/img1607fob.jpg[/IMG] Quote
Bluebell Posted August 26, 2009 Posted August 26, 2009 kropka -- już jakiś postęp jest - łapki zamoczone :multi: Quote
NESTOR.NOTABILIS Posted August 26, 2009 Author Posted August 26, 2009 [CENTER]Trochę dobrego humoru :[/CENTER] [CENTER][URL="http://studio.wp.pl/i,Arabka-na-biezni,mid,730953,wideo.html"]Arabka na bieżni - Wideo - Studio - WP.PL[/URL] [URL]http://studio.wp.pl/i,Koty-kontra-psy,mid,166058,wideo.html[/URL] [URL]http://studio.wp.pl/i,Kot-kontra-lustro,mid,197950,wideo.html[/URL] [URL]http://studio.wp.pl/i,Tanczaca-mysz,mid,140858,wideo.html[/URL] [URL]http://studio.wp.pl/i,Prawie-zdechla-mysz,mid,654271,wideo.html[/URL] [URL]http://studio.wp.pl/i,Jak-kot-i-mysz,mid,216236,wideo.html[/URL] [/CENTER] Quote
Zimowa Aura Posted August 27, 2009 Posted August 27, 2009 kropka, spokojnie... Egeria dopiero przy małej zamoczyła łapki:multi:- czyli tak powyżej 4 lat:grin: Iwanek ma czas:cool3: Quote
NESTOR.NOTABILIS Posted August 27, 2009 Author Posted August 27, 2009 Ale za to na drugim zdjęciu widać jak chłopak myśli, jak kombinuje i jak oczami wyobraźni jest już na drugim brzegu! :lol: Quote
kropka77 Posted August 27, 2009 Posted August 27, 2009 [B]Nestor[/B]- on myśli.. Ach, szkoda gadać. Mało szczeka, ale z myśleniem jest jeszcze gorzej.. Quote
NESTOR.NOTABILIS Posted August 28, 2009 Author Posted August 28, 2009 [CENTER]Chciałam przekazać Wam radosną dla mnie nowinę :multi:. Otóż moje psiaki powiększyły swoje osiągnięcia o kolejny championat - wczoraj dostałam ostateczne oficjalne potwierdzenie i dyplomy :loveu: Toteż na dzień dzisiejszy : [B][I][COLOR=green]Matrix,[/COLOR][/I][/B] [B][I][COLOR=green]Muffassa,[/COLOR][/I][/B] [B][I][COLOR=green]Pako,[/COLOR][/I][/B] [B][I][COLOR=green]Kimi,[/COLOR][/I][/B] [B][I][COLOR=green]Dżesi,[/COLOR][/I][/B] [B][I][COLOR=green]Puma[/COLOR][/I][/B] [B]oficjalnie od wczoraj są pełnoprawnymi[/B] [B][COLOR=red]CHAMPIONAMI KRAJÓW BAŁKAŃSKICH[/COLOR][/B] Chcę się przy okazji pochwalić, że gdzieś tam ;) do tego towarzystwa przyplątał się także mój yorek DON JUAN, który kontynuuje już 3 z kolei championat a skończył do tej pory już 2. Dla odmiany wkleję zdjątko "domowej wersji" Don Juana, pieszczotliwie zwanego Cacykiem. Tytuł zdjęcia : "Szalejący z bullmastiffami" ;) [URL=http://img137.imageshack.us/i/doniek5.jpg/][IMG]http://img137.imageshack.us/img137/7236/doniek5.jpg[/IMG][/URL][/CENTER] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.