Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ja tez chce kota :placz:

Kilka dni temu miałam wojnę domową z TZ, właśnie o kocisko... Ech...
Mówie mu że chce koteczka, a on ze koty śmierdzą. No i chyba przegiełam na wstępie bo powiedziałam cos o jego skarpetkach :roll: Staneło na tym, ze będzie dużo psów, ZERO kotów.

  • Replies 8.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Przykro mi. Co to za opinia o kotach to nie wiem, ale mogę zagwarantowac, że koty są czyściutkie i nie śmierdzą. :o
Mój mąż też troszkę oponował na poczatku, później jak on był zdecydowany to ja się wahałam ale jak pojechaliśy do schroniska to decyzja była szybka i zgodna.
Generalnie nie ma czegoś takiego, że jedno drugiemu czegoś nie pozwala.
Wszystko jest do obgadania i ustalenia.
Mam nadzieję, że kedyś i u was pojawi się kotek. :)

Posted

:o Kot w porównaniu do psa to perfuma :P .
Nie tarza się w goownach albo inszych padlinach.
Myje się sam i to często. Śmierdzieć może kocur niekastrowany i to też nie on tylko ślady jakie zostawia. Wykastrować i po krzyku :D .
Korona, jak bardzo chcesz mieć kota, to poprostu przynieś go do domu, jak właśnie kilka dni temu zrobiła Pepsi :D .
Kot został, rodzina sie oswaja i napewno będzie dobrze.
Mój mąż też nie chciał kota, a teraz nosi go na rękach, mizia i podsuwa co lepsze kąski do jedzenia :roflt: :klacz:

Posted

Popieram [b]Beatę[/b], że czasem jest to kwestia postawienia przed faktem dokonanym. Ale nie zawsze.
Niektórzy po prostu nie chcą kota no i trzeba to uszanować.
Ale jeśli jest to kwestia tylko uporu dla samego uporu to może warto podyskutować. [b]Korona[/b] sama będziesz wiedziała najlepiej.
Mój mąż też zawsze miał psy a teraz kicia to jego ukochana księżniczka.
Śpi mu wieczorem na kolanach, nosi ją na rękach i karmi. :)
[b]Basenji[/b] mój kot nie je tak dużo. Najwięcej czasu spędza na spaniu nie jedzeniu.
Myślę, że fajnie mieć i kota i psa, są tak różne i ciekawe. :)

Posted

Ja sie tak skromnie przyznam ze w kota zostałem wrobiony przez moja dziewczyne no i mam dwa a nie tak dawno było 6 i powiem szczerze ze ostatnio odałem ostatniego kociaka i teskno mi za nim choc był lobuziakiem. Ja na kota mowiłem stanowcze nie ze wzgledu na zapach i psy ale psy juz nie wyobrazaja sobie zycia bez kotow ( jak jeden zginoł młodsza suka tydzien nie spala az kot wrocił). Co do zapachu to po kastracji kucur wogole nie znaczy a załatwia sie w ogrodzie kotka zawsze do kuwety ale dobrej jakosci zwire i czeste czyszczenie robia swoje i nic nie czuc. Tak nawiasem to kazdy facet boi sie przyznac ze koty lubi i chciał by ale coz jednak ja juz sobie zycia bez takiego mruczka nie wyobrazam :roll: :P

Posted

Mieliśmy kiedys kota, a imieniu KOTA. No i ta mała małpa dała Nam tak popalić, ze oboje obiecaliśmy sobie że jest to ostatni kot w Naszym życiu. (TZ jest znacznie bardziej upartu ode mnie)
Więc chyba odpuszcze, tymbardziej ze rozmowa potoczyła się w dość miły dla mnie sposób. Kiedy powiedział kategorycznie, nie!! żadnego kota!! To ja sie grzecznie spytałam czy w zamian będziemy mieli dużo psów? Powiedział - DOBRA!! :)

Posted

[quote name='Beata&Poświata']:o Kot w porównaniu do psa to perfuma :P .
Nie tarza się w goownach albo inszych padlinach.
[/quote]

Mój TZ ma chyba dośc wyidelizowane widzenie psa. Nasze jeszcze nigdy w niczym się nie wytarzały :roll:

Posted

KORONA ja tez miałem kota o takim imieniu wielki czarny kocur i wcale nie przypomina kotow ktore mam teraz charakterem tamten był wredny nie przyszedl na kolana , bujał sie na zaslonkach a te sa w miare grzeczne :wink:

Tak na marginesie fajnie ludzie ragowali jak mowiłem ze sie nazywa KOT
Wet kiedys powiedzial ze widzi ze kot ale jak mu na imnie :wink:

Posted

[quote name='wini']KORONA ja tez miałem kota o takim imieniu wielki czarny kocur i wcale nie przypomina kotow ktore mam teraz charakterem tamten był wredny nie przyszedl na kolana , bujał sie na zaslonkach a te sa w miare grzeczne :wink:

Tak na marginesie fajnie ludzie ragowali jak mowiłem ze sie nazywa KOT
Wet kiedys powiedzial ze widzi ze kot ale jak mu na imnie :wink:[/quote]

:lol: :lol: :lol:

Może to w tym imieniu tkwi cała wredność :roll: Przyniosłam to kocie do domu jak miało moze ze 2 tyg. Uratowałam gnojka, a ona potem dała Nam tak popalić :evil:
Najpier myśleliśmy że to kot, więc był KOT, a potem okazało się że to kotka. Więc została KOTA :)

Zrywała Nam zasłonki, tłukła wszystko co napotkała na drodze, była wiecznie głodna i żżerała wszystko i wszystkim. Potrafiła wyjąć sobie kurę z gotującego sie rosołu. Potem tylko wylizywała sobie łapki. Ciągle drapała, z przerwami na ruje które miała raz w miesiącu. Nasz wet stwierdził, ze to kota nimfomanka :wink: wysterylizowaliśmy ją, a ona dała nogę... I wszyscy odetchneliśmy...

Posted

Korona tez mojego wykastrowałem a jak zginoł to sie modliłem zeby nie wracał :roll:

No ale za jego czasow szklanki nie miałem w domu nawet wszystko wywałal z szawki nawet leki bo były krople zeładkowe :wink:

a po sterylce i tak siła po scianach przez niego miałem kotowstret ale mi pszeszło wkoncu na Rudiego poderwałem obecna dziewczyne 8)

Posted

wini krople żłądkowe są :eating: jami - moje je uwielbiają
ale zauważyłam że kotki to często niezłe cholery są :wink: :evil: moja się juz ustatkowła ma 8 lat ale tez potrafiła i zaczęłam faworyzowac kocury Walery to łos, a Luna w tym związku jest od myślenia :wink: :D
Moje koty nie mieszcza się na monitorze :wink: ale wszystkie rzeczy nowe w domu są oblegane :D
pozdro

Posted

No u mnie kotka spi na monitorze a kot niestety jest kastratem wazy 12kg poprosty sie nie miesci 8)

Rudi jest cudowny pieszczoch choc bardzo upierdliwy

Kotka jest kochana bo sie nie miesza tylko w ruji jest przymilna a tak chodzi własnymi drogami z czego sie ciesze 8) :wink:

Posted

wALER SPI NA KUCHENCE MIKROFALOWEJ - zaczynam się bać o kuchenkę :D ale jego ulubione miejsce to posłanie Lilith
A Luna matko w róznych dziwnych miejscach :wink:
pozdro

Posted

Rudi spi na psie doslownie nieraz to az małej wspolczuje :) :wink:
albo spi na moim krzesle do kompa

Kotka czesto na monitorze na grzejniku w brodnych rzecach w łaziece w czystych recznikach

Rudi ostatnio lubi nowy zlew :D 8)

Posted

Ha, ha u mnie jak w tramwaju.
Jak się wstaje od komputera, a Dymcio drzemie gdzieś w pobliżu np. na parapecie, gazetkach czy stole, to po powrocie zastajemy krzesełko [b]zawsze[/b] zajęte :P .
Poza tym Dymek zasypia w różnych miejscach, byle blisko człowieka.
A ostatnim jego przebojem jest szafka na buty :D .

Posted

No moj sie do szafki nie miesci ale uwiekbia kartony jakies duze pudła

Jednak ulubionym legowiskiem Rudiego jest 2 Letnia suczka Ast on kładzie sie małej na głowie na niej całej poprostu nie umnie sie połozyc obok dziwne bo suka cierpliwie to znosi! Najdziwniejsze miejsce to jest chyba donica z paprotka jak z niej wstaje jest w koloerze szarym nie rudym 8)

Posted

Wini daj zdjątek proszę troszeczke tak opowiadasz i opowiadasz :D
ja chce zobaczyć to 12 kg :wink: :D
Walery sie odchudza obecnie i spedza czas njaczęsciej nad miską albo w poblizu, a może coś się trafi ....
pozdro

Posted

[quote name='Patka']Walery sie odchudza obecnie i spedza czas njaczęsciej nad miską albo w poblizu, a może coś się trafi ....[/quote]
:D Jakbym go widziała :D

Posted

No wreszcie jakaś męska dyskusja. Ale na was zaraz kociary wskoczą, że śmiecie 'śliczne' kociątka od czci i wiary odsądzać.
Ale dobrze, jakiś zdrowy punkt widzenia na kociambry :chainsaw:
Zdrówko

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...