KORONA Posted January 22, 2005 Posted January 22, 2005 Ja tez chce kota :placz: Kilka dni temu miałam wojnę domową z TZ, właśnie o kocisko... Ech... Mówie mu że chce koteczka, a on ze koty śmierdzą. No i chyba przegiełam na wstępie bo powiedziałam cos o jego skarpetkach :roll: Staneło na tym, ze będzie dużo psów, ZERO kotów. Quote
alina71 Posted January 22, 2005 Posted January 22, 2005 Przykro mi. Co to za opinia o kotach to nie wiem, ale mogę zagwarantowac, że koty są czyściutkie i nie śmierdzą. :o Mój mąż też troszkę oponował na poczatku, później jak on był zdecydowany to ja się wahałam ale jak pojechaliśy do schroniska to decyzja była szybka i zgodna. Generalnie nie ma czegoś takiego, że jedno drugiemu czegoś nie pozwala. Wszystko jest do obgadania i ustalenia. Mam nadzieję, że kedyś i u was pojawi się kotek. :) Quote
Poświata Posted January 23, 2005 Author Posted January 23, 2005 :o Kot w porównaniu do psa to perfuma :P . Nie tarza się w goownach albo inszych padlinach. Myje się sam i to często. Śmierdzieć może kocur niekastrowany i to też nie on tylko ślady jakie zostawia. Wykastrować i po krzyku :D . Korona, jak bardzo chcesz mieć kota, to poprostu przynieś go do domu, jak właśnie kilka dni temu zrobiła Pepsi :D . Kot został, rodzina sie oswaja i napewno będzie dobrze. Mój mąż też nie chciał kota, a teraz nosi go na rękach, mizia i podsuwa co lepsze kąski do jedzenia :roflt: :klacz: Quote
Basenji Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 Kot jako czyściciel butów to fajne urządzenie. Swoje buty musiałbym postawić gdzieś na trasie do michy, bo Mruczysław tam najczęściej :x gości. Zdrówko Quote
alina71 Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 Popieram [b]Beatę[/b], że czasem jest to kwestia postawienia przed faktem dokonanym. Ale nie zawsze. Niektórzy po prostu nie chcą kota no i trzeba to uszanować. Ale jeśli jest to kwestia tylko uporu dla samego uporu to może warto podyskutować. [b]Korona[/b] sama będziesz wiedziała najlepiej. Mój mąż też zawsze miał psy a teraz kicia to jego ukochana księżniczka. Śpi mu wieczorem na kolanach, nosi ją na rękach i karmi. :) [b]Basenji[/b] mój kot nie je tak dużo. Najwięcej czasu spędza na spaniu nie jedzeniu. Myślę, że fajnie mieć i kota i psa, są tak różne i ciekawe. :) Quote
wini Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 Ja sie tak skromnie przyznam ze w kota zostałem wrobiony przez moja dziewczyne no i mam dwa a nie tak dawno było 6 i powiem szczerze ze ostatnio odałem ostatniego kociaka i teskno mi za nim choc był lobuziakiem. Ja na kota mowiłem stanowcze nie ze wzgledu na zapach i psy ale psy juz nie wyobrazaja sobie zycia bez kotow ( jak jeden zginoł młodsza suka tydzien nie spala az kot wrocił). Co do zapachu to po kastracji kucur wogole nie znaczy a załatwia sie w ogrodzie kotka zawsze do kuwety ale dobrej jakosci zwire i czeste czyszczenie robia swoje i nic nie czuc. Tak nawiasem to kazdy facet boi sie przyznac ze koty lubi i chciał by ale coz jednak ja juz sobie zycia bez takiego mruczka nie wyobrazam :roll: :P Quote
KORONA Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 Mieliśmy kiedys kota, a imieniu KOTA. No i ta mała małpa dała Nam tak popalić, ze oboje obiecaliśmy sobie że jest to ostatni kot w Naszym życiu. (TZ jest znacznie bardziej upartu ode mnie) Więc chyba odpuszcze, tymbardziej ze rozmowa potoczyła się w dość miły dla mnie sposób. Kiedy powiedział kategorycznie, nie!! żadnego kota!! To ja sie grzecznie spytałam czy w zamian będziemy mieli dużo psów? Powiedział - DOBRA!! :) Quote
KORONA Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 [quote name='Beata&Poświata']:o Kot w porównaniu do psa to perfuma :P . Nie tarza się w goownach albo inszych padlinach. [/quote] Mój TZ ma chyba dośc wyidelizowane widzenie psa. Nasze jeszcze nigdy w niczym się nie wytarzały :roll: Quote
Poświata Posted January 23, 2005 Author Posted January 23, 2005 :P Bo Ty masz pieseczki kanapowe, a ja niestety myśliwca :roll: , i nie powiem zdarzyło się nie raz wytarzać :-? :roll: . Quote
wini Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 KORONA ja tez miałem kota o takim imieniu wielki czarny kocur i wcale nie przypomina kotow ktore mam teraz charakterem tamten był wredny nie przyszedl na kolana , bujał sie na zaslonkach a te sa w miare grzeczne :wink: Tak na marginesie fajnie ludzie ragowali jak mowiłem ze sie nazywa KOT Wet kiedys powiedzial ze widzi ze kot ale jak mu na imnie :wink: Quote
alina71 Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 Ja mam mieszańca i nieraz się wytarzał. Dorwał gdzieś coś i już był kołami do góry. :evil: Quote
KORONA Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 [quote name='wini']KORONA ja tez miałem kota o takim imieniu wielki czarny kocur i wcale nie przypomina kotow ktore mam teraz charakterem tamten był wredny nie przyszedl na kolana , bujał sie na zaslonkach a te sa w miare grzeczne :wink: Tak na marginesie fajnie ludzie ragowali jak mowiłem ze sie nazywa KOT Wet kiedys powiedzial ze widzi ze kot ale jak mu na imnie :wink:[/quote] :lol: :lol: :lol: Może to w tym imieniu tkwi cała wredność :roll: Przyniosłam to kocie do domu jak miało moze ze 2 tyg. Uratowałam gnojka, a ona potem dała Nam tak popalić :evil: Najpier myśleliśmy że to kot, więc był KOT, a potem okazało się że to kotka. Więc została KOTA :) Zrywała Nam zasłonki, tłukła wszystko co napotkała na drodze, była wiecznie głodna i żżerała wszystko i wszystkim. Potrafiła wyjąć sobie kurę z gotującego sie rosołu. Potem tylko wylizywała sobie łapki. Ciągle drapała, z przerwami na ruje które miała raz w miesiącu. Nasz wet stwierdził, ze to kota nimfomanka :wink: wysterylizowaliśmy ją, a ona dała nogę... I wszyscy odetchneliśmy... Quote
wini Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 Korona tez mojego wykastrowałem a jak zginoł to sie modliłem zeby nie wracał :roll: No ale za jego czasow szklanki nie miałem w domu nawet wszystko wywałal z szawki nawet leki bo były krople zeładkowe :wink: a po sterylce i tak siła po scianach przez niego miałem kotowstret ale mi pszeszło wkoncu na Rudiego poderwałem obecna dziewczyne 8) Quote
Patka Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 wini krople żłądkowe są :eating: jami - moje je uwielbiają ale zauważyłam że kotki to często niezłe cholery są :wink: :evil: moja się juz ustatkowła ma 8 lat ale tez potrafiła i zaczęłam faworyzowac kocury Walery to łos, a Luna w tym związku jest od myślenia :wink: :D Moje koty nie mieszcza się na monitorze :wink: ale wszystkie rzeczy nowe w domu są oblegane :D pozdro Quote
wini Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 No u mnie kotka spi na monitorze a kot niestety jest kastratem wazy 12kg poprosty sie nie miesci 8) Rudi jest cudowny pieszczoch choc bardzo upierdliwy Kotka jest kochana bo sie nie miesza tylko w ruji jest przymilna a tak chodzi własnymi drogami z czego sie ciesze 8) :wink: Quote
Patka Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 wALER SPI NA KUCHENCE MIKROFALOWEJ - zaczynam się bać o kuchenkę :D ale jego ulubione miejsce to posłanie Lilith A Luna matko w róznych dziwnych miejscach :wink: pozdro Quote
wini Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 Rudi spi na psie doslownie nieraz to az małej wspolczuje :) :wink: albo spi na moim krzesle do kompa Kotka czesto na monitorze na grzejniku w brodnych rzecach w łaziece w czystych recznikach Rudi ostatnio lubi nowy zlew :D 8) Quote
Poświata Posted January 23, 2005 Author Posted January 23, 2005 Ha, ha u mnie jak w tramwaju. Jak się wstaje od komputera, a Dymcio drzemie gdzieś w pobliżu np. na parapecie, gazetkach czy stole, to po powrocie zastajemy krzesełko [b]zawsze[/b] zajęte :P . Poza tym Dymek zasypia w różnych miejscach, byle blisko człowieka. A ostatnim jego przebojem jest szafka na buty :D . Quote
wini Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 No moj sie do szafki nie miesci ale uwiekbia kartony jakies duze pudła Jednak ulubionym legowiskiem Rudiego jest 2 Letnia suczka Ast on kładzie sie małej na głowie na niej całej poprostu nie umnie sie połozyc obok dziwne bo suka cierpliwie to znosi! Najdziwniejsze miejsce to jest chyba donica z paprotka jak z niej wstaje jest w koloerze szarym nie rudym 8) Quote
Patka Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 Wini daj zdjątek proszę troszeczke tak opowiadasz i opowiadasz :D ja chce zobaczyć to 12 kg :wink: :D Walery sie odchudza obecnie i spedza czas njaczęsciej nad miską albo w poblizu, a może coś się trafi .... pozdro Quote
wini Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 Chetnie ale naprawde nie mam czasu na serwer podawac ich :roll: Jak chcesz moge na maila A moze ktos wstawi za mnie ???? Quote
wini Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 Prosze Rudi w całej okazałosci 8) [img]http://img.photobucket.com/albums/v367/snooopy/rudi.jpg[/img] Quote
adda Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 [quote name='Patka']Walery sie odchudza obecnie i spedza czas njaczęsciej nad miską albo w poblizu, a może coś się trafi ....[/quote] :D Jakbym go widziała :D Quote
Basenji Posted January 23, 2005 Posted January 23, 2005 No wreszcie jakaś męska dyskusja. Ale na was zaraz kociary wskoczą, że śmiecie 'śliczne' kociątka od czci i wiary odsądzać. Ale dobrze, jakiś zdrowy punkt widzenia na kociambry :chainsaw: Zdrówko Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.