Atomic Posted August 17, 2004 Author Share Posted August 17, 2004 Ale przeciez to nie moja wina ze w hodowli był trzymany w kojcu.... Mi tez jest go zal. Przeciez nie chcialam dla niego źle!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mutare Posted August 17, 2004 Share Posted August 17, 2004 Atomic - nie chcialm Cie urazić - wybacz :oops: nie mowie ze chcialas dla niego zle - wierze ze u Ciebie mialby naprawde dobrze.... poprostu nie rozumiem trzymania psów w kojcach.... :evil: Szkoda mi i Ciebie i jego.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted August 18, 2004 Share Posted August 18, 2004 O kurcze ... straszne co piszesz Atomic... Sluchaj, znaczy ze Puma wrocil do hodowczyni czyli do Pani Jadwigi Chodzen (kolo W-wy), tak? Jesli tak to ja sie z nia czasem widuje i spytam sie jej w czym klopot ... tj. widze w czym, ale przeciez pies jest mlody i nie nalezy go jeszcze chyba spisywac na straty!!! :cry: Przeciez ludzie maja rozne klopoty z pasmi, kojcowymi i schroniskowymi ... takiego psiaka trzeb leczyc, trzeba czasu ale trzeba chciec i moc ... No nie wiem co Ci Atomic napisac, ale chcialabym abys, jesli jeszcze chcesz i mozesz, nie skreslala Pumy ... Dziwie sie szczerze powiedziawszy, ze Pani Jadwiga Wam nie pomogla, nie doradzila czegos, jest przeciez treserem ... Smutne, ze Puma byl chowany w kojcu, no ale tego oceniac nie chce bo to nic teraz nie zmieni. Faktem tez jest ze Puma jest w takim wieku dojrzewania ... wszystko na raz sie zlozylo, i zmiana wlasciciela (przeciez to duuuzy stres dla takiego stworzenia) i ten okres dojrzewania. Bo pies z niego powinien wyrosnac dobry psychicznie, bo przeciez rodzicow ma ok. U Pumy pewnie byl klopot z dominacja ... ale przeciez temu mozna razadzic odpowiednio sie zachowujac. Jestem nawet zdania, ze mozna bylo wspomoc sie farmakologicznie ... cel uswieca srodki przeciez. I co teraz z Puma bedzie? :cry: Atomic, kiedy oddalas Pume? Dawno? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted August 18, 2004 Share Posted August 18, 2004 Atomic, jesli chcesz to musimy cos zrobic aby ten psiak wrocil do Ciebie i aby byl szczesliwy... Prosze Cie nie odpuszczaj sobie. Pomoge Ci we wszystkim jesli tylko bede potrafila, a jak nie bede potrafila to znajde kogos kto nam pomoze! Mutare - a z jakiej hodowli masz dobermanka? Bo jak sie znajomie od kilku lat z hodowczynia Bene Meritus, ona mi tez szkoli pieski :D A wczoraj bylam w odwiedzinach i tam jedna dziewczyna byla z dobermanka 15 miesieczna - co za slodycz! aniolek i przytulas (jedynie jak widzi kota to jej sie tryb lobuza wlacza!) - moja beauceronka taka nie jest, fakt ze ma dopiero 3 m-ce ale przytulac sie nie lubi. Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mutare Posted August 18, 2004 Share Posted August 18, 2004 Lara - Ars jest z hodowli PERFEKT kolo Wawy, ale hodowla Bene MEritus jest mi znana hodowla.... :D - maja cudowne dobermany.... Atomic - tak jak pisala Lara nie spisuj Pumy na straty - moze jeszcze uda sie Go "doprowadzic do porzadku".... :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomic Posted August 20, 2004 Author Share Posted August 20, 2004 Lara jesli mozesz odezwij sie do mnie na GG: 5401023 BŁAGAM!!! mi tez zalezy aby on wrocił!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted August 20, 2004 Share Posted August 20, 2004 nie praktykuje GG, pozostaje PW jesli wolisz lub tel. tylko kurcze ja wyjezdzam jutro i przez kilka tyg. niewiele bede mogla zdzialac. Napisz chociaz czy to piesek od Pani Jadwigi? Moze zadzwonisz do mnie? tak bedzie najlatwiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomic Posted August 20, 2004 Author Share Posted August 20, 2004 Wysłałam Ci PW Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted August 20, 2004 Share Posted August 20, 2004 odpisalam :D Uszy do gory! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomic Posted August 20, 2004 Author Share Posted August 20, 2004 Ja rowniez odpisałam :) Ale uszy mi sie nie podnoszą ... :( :huh: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomic Posted September 4, 2004 Author Share Posted September 4, 2004 Fotki Pumy u mnie na stronie w Galeri: Adres strony: www.republika.pl/atomic_surdykowska Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomic Posted October 9, 2004 Author Share Posted October 9, 2004 Super że jest takie Forum!!! :) Juz zaraz na nie zaglądne :) Lara i jak widziałaś sie z Panią Jadwigą??? Ja powróciłam do starego nicku bo hasło jednak działa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted October 9, 2004 Share Posted October 9, 2004 widziałaś sie z Panią Jadwigą??? tak widzialam ja dzisiaj na szkoleniu, ale tak w biegu jakos wszystko bylo... ale teraz przez 2 miesiace bede sie z nia w weekendy widywac wiec zagadne. jutro tez sie z nia widze, wiec jak bedzie wolna (tj. zaden kursant nie bedzie jej zaneczal pytaniami o tresure) to spytam o Uranosa, synka Omegi i Pumy, dobrze pamietam? :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martan Posted October 10, 2004 Share Posted October 10, 2004 No chyba w niedzielę nie będzie Jadwigi na szkoleniu Ja za to pytałam o Uranoska - żyje :) I nadal jest do oddania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted October 10, 2004 Share Posted October 10, 2004 no wlasnie dzisiaj zauwazylam, ze nie bylo Jadwigi na szkoleniu :( ale co najwazniejsze wiemy co Uranosem... Szkoda, ze jeszcze nie znalazl domu :cry: Myslisz martan, ze to taki problem znalesc dla niego dobry dom? Chyba Jadwiga nie odwiedza netu, a tutaj pewnie ktos by sie znalazl, kto zna ta rase i ja kocha, i zajolby sie tym psiakiem. A tak szkoda, bo pewnie siedzi bidul w kojcu i sie marnuje ... Oby nie, no ale szkoda mi go :cry: Za to dzis na szkoleniu byla treserka (niestety nie znam jej imienia) z maliniaczka :D Ale super suczka! Mialam nawet przyjemnosc trzymac ja chwilke na smyczce i wydac kilka komend - sama przyjemnosc!!! :D A wczoraj Jadwiga byla z beauceronka Rene w szkole, tez slodzina straszna :D i aniol, mordka aniolka, i wyjadla mi z plecaka ciasteczka psie, hi hi :angel: mam nadzieje, ze moja Larka jak dorosnie to tez z diabelka przemieni sie w aniolka :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomic Posted October 13, 2004 Author Share Posted October 13, 2004 Mój biedny Uranosek :cry: :cry: :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted October 17, 2004 Share Posted October 17, 2004 Sluchaj Atomic - dzis gadalam z Pania Jadwiga, Uranos ma sie ok (chcc czasem starszy kolega becki mu sprawia) no i jest nadal do oddania ... Ale mowila Pani Jadwiga, ez potrebuje on spokojnych wlascicieli co dadza mu oparcie (boe zestresowany jakis taki chlopak z niego wyrosl no i leka sie mezczyzn). Ja sobie pomyslalam, ze jakbys chciala Uranosowi pomoc to postaraj sie znalesc mu dom :D Moze wystarczy rozeslac wici po dogomanii ... Uranos jest super strozem le potrzebuje przestrzeni, a wiec dom z ziemia do pilnowania co da mu zjecie i pozwoli sie wybiegac - to koniecznosc! Moze obie sie postaramy mu pomoc, co? :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomic Posted October 19, 2004 Author Share Posted October 19, 2004 Ja zawsze chętna do pomocy Uranoskowi :) Dziwi mnie bardzo że boi się mężczyzn... :(. Jak był u nas to tylko widywał same osobniki płci pięknej ( ;) ). I teraz będe miala dylemata : "dlaczego???" :roll: Szkoda mi go strasznie :(... Taki fajny jest... :( :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomic Posted December 20, 2004 Author Share Posted December 20, 2004 A więc tak... Dziękuje baaardzo serdecznie wszystkim tym, którzy rozpowiadają, że oddałam Uranosa Astra Canina dlatego, że nie dawałam sobie z nim rady. Prosiłabym te osoby, żeby najpierw dowiedziały się dokladnie o co chodzi, a dopiero potem komentowały... Hmm to może wyjaśnie dokładnie o co chodziło... Uranos był wzięty w wieku 13 miesięcy. Mieszkał na wsi i nie był przyzwyczajany do ruchu ulicznego itp. ( a jesli był to w małym stopniu ). Mieszkał na dworzu, był psem kojcowym. A do tego był bardzo zrzyty z gromadką piesków mieszkających w hodowli "Astra Canina". Był uciążliwy pod wzgledem takim, że gdy zostawał sam w domu demolował wszystko. Zdarzyło mu sie nawet wybić szybę. Sam meczył sie niesamowicie w mieście. Panicznie bał sie ruchu ulicznego. I dltego zapadła decyzja o oddaniu go spowrotem do p. Jadwigi. Teraz znów jest szczęsliwy, broni podworza i buega szcześliwy z resztą psiego stada ( :lol: ). Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajrisz Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 Dziękuje baaardzo serdecznie wszystkim tym, którzy rozpowiadają, że oddałam Uranosa Astra Canina dlatego, że nie dawałam sobie z nim rady. Alez prosze. 17 sierpnia napisalas: Wszystkie porady nie pomagały... Zadzwonilismy do hodowczyni Pumy. Powiedzielismy ze nie dajemu sobie rady i go wzieła. Wiec co? Nie tak bylo? A czy Ty myslisz, ze z husky nie bedzie podobnie? Zajrzyj kiedys na forum zaprzegowcow, poczytaj troche opowiesci o zjedzonych kurach, kotach, a nawet jeleniach! Ponadto zniszczone buty, kanapy, one rowniez swietnie radza sobie demolujac to wszystko. Odnosnie Uranosa, po co bralas tego psa, wiedzac ze wlasnie taki jest? Przeciez to nie sa latwe psy, niektorzy porownuja je nawet do belgijskich maliniakow, pod wzgledem charakteru. Teraz nagle napisalas, ze chcesz husky. Dziwne. Wiesz, moze sie czepiam, niemniej jednak nie widze przyszlosci psa, trafiajacego do opiekuna laika, ktory nie ma swiadomosci na jaka rase sie zdecydowal i nie ma o niej zielonego pojecia. A szpicow do adopcji jest sporo, niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomic Posted December 27, 2004 Author Share Posted December 27, 2004 A więc już sie tłumacze :) Uranosa nie chciałam ja tylko mój tata. To on się uparł. I tam samo jest w przypadku haszczaka. Naszczescie udało się mojej mamie go wibić mu z głowy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mona Posted January 12, 2005 Share Posted January 12, 2005 [quote]Uranosa nie chciałam ja tylko mój tata. To on się uparł. I tam samo jest w przypadku haszczaka[/quote] Marta czekaj... z twoich slow wynika ze to twoj tata chce haszczaka a sama ciagle mowisz ze to twoja ukochana rasa i ze musisz takiego miec. Cos mi tu nie pasuje :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.