Marta i Wika Posted May 21, 2008 Share Posted May 21, 2008 Dlaczego puszczasz ją bez smyczy w sytuacjach, kiedy może kogoś obszczekać, jeśli nie masz nad nią kontroli? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra_B Posted May 21, 2008 Share Posted May 21, 2008 Oczywiście mam problem ze szczekającym psem.............. To jest mała kundliczka Zappa, ma co nieco z jamnika, ma 2 lata w tej chwili.... tak jak w tytule czasem wychodzimy na spacer i jest ok - widzi ludzi - biegnie z merdającym ogonem, kładzie się przy ich stopach na plecy i cieszy się do obcych jak głupia, a czasem widzi kogoś z daleka i robi taki jazgot, jakby nie wiem co się działo. Najgorsze jest to, że leci tak kilkadziesiąt metrów szczekając wprost na wybraną ofiarę - i nie ma reguły - są to czasem dzieci, czasem dorośli, próbowałam znaleźć jakąś regułę ale nie ma jej kompletnie. mam wrażenie, że to zależy od jej nastroju :/ To samo dotyczy psów. I rozumiem sytuację kiedy: widzi człowieka kucającego w krzakach bądź wyłaniającego się z nich nagle albo jak jest duży nieznajomy pies - to rozumiem, że Zappa szczeka -boi się. Ale czasami mam wrażenie, że jej szczekanie to nie strach ale pokazywanie, że jest ważna. Zaczęłam więc uczyć komendy "noga" stosując smakołyk. No i super - nauczyła się momentalnie. Ale gdy jest sytuacja, ze zaczyna szczekać to jest tak w to wkręcona, ze w ogóle mnie nie słyszy - nie reaguje. Parę razy udało mi się ją jakoś przywołać, przyszła do nogi, dostała smakołyk, chwilę z Nią pogadałam, poklepałam, jak obszczekany obiekt oddalił się kilkadziesiąt metrów wstałam, zaczęłam iść dalej a ona fru... za facetem kilkadziesiąt metrów, żeby skończyć obszczekiwanie. Różnie ludzie na to reagują - ostatnio kobita chciała na mnie policję zsyłać, bo Zappie odwaliło, zobaczyła z daleka dzieci w piaskownicy i już widziałam, że będzie szczek i bieg - dzieci były cicho, zero gwałtownych ruchów - Zappa musiała chyba wyrobić dzienną normę szczekania :/ - zaczęła biec ze szczekiem wprost na grupkę dzieci, oczywiście zero rekacji na moje "noga". Rodzice na szczęście tym razem zlali małego szczekającego kundlika, ale babcia na ławeczce zaczęła psioczyć, że hej... no i w sumie nie dziwię się ludziom, którzy psioczą bo nie jest to komfortowa sytuacja - mały jagoczący pies lecący na Ciebie z kilkudziesięciu metrów... Najgorsze, że Zappa nauczyła tego moją drugą sunię Abrę, która jej w szczeku na ogół towarzyszy, Abrę jednak łatwiej przywołać i nie ma z Nią aż takiego problemu. Zappa zapomina się w swoim szczekaniu totalnie. Jakieś rady? Proszę..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra_B Posted May 21, 2008 Share Posted May 21, 2008 Może dodam jeszcze, że Zappa mo wiele z charakteru jamnika jest sprytna i wredna :diabloti: Kombinuje jak może, żeby wejść na kolana, robi maślane oczka, robi z siebie sierotkę, żeby tylko osiągnąć swoje - to jest większy cwaniur - oczywiście większość osób się na to łapie. Jak coś niucha w trawie często udaje, że mnie nie słyszy kiedy ją wołam. A jak wymawiam jej imię po raz pięćdziesiąty i widzi, że cholera jednak będzie musiała do mnie przyjść to najpierw uda, że sika, potem spróbuje podejść do innego drzewa, drugiego, trzeciego ale ponieważ wołam ją uparcie to w końcu do mnie z łaską przyjdzie. Zostaje pochwalona choć czasem jest cięzko bo cierpliwości do Niej trzeba mieć wiele :mad: . Jak przyjdzie to też to, że ją pochwalę zlewa zupełnie i tylko czeka aż będzie mogła iść dalej szperać w krzakach albo obszczekać kogoś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra_B Posted May 21, 2008 Share Posted May 21, 2008 One obie od szczeniaka chodzą właściwie bez smyczy jako, że mam las pod domem. Bawią się z większością psów w lesie i większość ludzi je tam zna. Czasem łapie je na smycz jak widzę sytuację zagrożoną ale chciałabym nauczyć je pzrychodzenia bez konieczności smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika083 Posted June 19, 2008 Share Posted June 19, 2008 moj Bruno zachowuje sie tak samo,tylkoze on jest sredniej wielkosci psem i wiekszosc sie go boi. Czytalam ,ze nie wolno przywolywac psa po imieniu i killka razy,tylko raz'chodz',bo iaczej pies mysli ,ze wlasciwe jest przychodzenie po kilku zawolaniach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.