jagienka42 Posted April 25, 2008 Posted April 25, 2008 Pod tym wzgledem zuzia dzielna babka nawet sie nie zorientowala ze zostala zaszczepiona.natomiast ogolnie to histeryczka jak sie potknie albo zle skoczy to trzyma noge w gorze i cierpi jak polamaniec ale jak jej rzucisz patyka od razu zapomina ze miala przeciez uraz:diabloti:musze uprzedzic Gacusiowa bo gotowa na klaksonie do weta pedzic z ta udawaczką:evil_lol: Quote
Gacusiowa Posted April 25, 2008 Posted April 25, 2008 no więc ja wstępnie planuję wyjecha około 3-4 rano, zakładając około 6 godzin jazdy (w umiarkowanych warunkach) - powinnam by na miejscu około 9-10tej na pewno będę dawac sygnały dymne z trasy :) Quote
Bazyliah Posted April 25, 2008 Author Posted April 25, 2008 Jagienka - to udawanie, to chyba rodzinne. Bond ma to samo. Ostatnio też na 3 nogach szedł. Dopóki smakołyku nie dostał - od razu go wyleczył :roll: Gacusiowa - Ty się odzywaj, bo zawału dostaniemy :roll: Quote
Gacusiowa Posted April 25, 2008 Posted April 25, 2008 ale zacznę tak około 8 rano, żeby sobie wrogów nie narobic ;) Quote
jagienka42 Posted April 25, 2008 Posted April 25, 2008 [quote name='Gacusiowa']ale zacznę tak około 8 rano, żeby sobie wrogów nie narobic ;)[/quote]wrogiem numer jeden w sobotni poranek bedzie Zuzienka jak mi na glowe skoczy i da 1000 buziaczkow o szostej rano:evil_lol: Quote
monita Posted April 25, 2008 Posted April 25, 2008 W sobotę, to jeszcze znośnie - gorzej jak w niedzielę ;) Quote
Bazyliah Posted April 25, 2008 Author Posted April 25, 2008 Eeee, najweselej jest, jak psina stęskniona za człowiekiem o 3-4 rano pakuje się do łóżka i całuje po wszystkim, co wystaje zza kołdry. Ze szczególnym uwzględnieniem oczu :roll: A tak OT: Dzitka, od kiedy zaczęłam ją zupełnie bezpodstawnie szkalować na forum, zmieniła się niesamowicie - od kilku dni cały czas przesiaduje mi na kolankach, opierając głowę na ramieniu. Pewnie dogo czyta, jak mnie nie ma w domu :evil_lol: Quote
EVA2406 Posted April 25, 2008 Posted April 25, 2008 Dzitka to super kochana sunia jest :evil_lol:. A jeśli chodzi o rannych wrogów ;) to mój Karolek, wstrętny rudzielec :evil_lol:, budzi mnie między 5 a 6 rano, bo upomina się o swoje witaminki, które bardzo lubi. I nie może zrozumieć jak mu tłumaczę, że dostanie później :evil_lol: Quote
majqa Posted April 26, 2008 Posted April 26, 2008 Godzina X nadeszła!!! Bój się Gacusiowa!!!!!!!!!!!!:evil_lol: Quote
monita Posted April 26, 2008 Posted April 26, 2008 Uffff ... dobrze, że ja nie mam takich przygód ;) I jak po godzienie X :diabloti: Quote
Bazyliah Posted April 26, 2008 Author Posted April 26, 2008 Hip hip. Hurrraaaa. Jagienka -jak już się pozbierasz PO - relację poprosimy. Bo Gacusiowa to nie wiem, czy dziś na forum będzie ;) Quote
majqa Posted April 26, 2008 Posted April 26, 2008 O ja pierniczę...nie mogę się doczekać sprawozdania!!! :multi: Quote
Bazyliah Posted April 26, 2008 Author Posted April 26, 2008 [quote name='jagienka42']Pojechaly :-([/quote] No to dostaliśmy wyczerpującą relację :mad: Gacusiowa to nawet nie liczę, że się dziś odezwie. Quote
jagienka42 Posted April 26, 2008 Posted April 26, 2008 GACUSIOWA obiecala ze w nocy sie odezwie zostalo im jeszcze 200km do przejechania wlasnie z nia rozmawialam.bylysmy z Zuzia na specerku na lakach ta malpa juz od rana cos przeczuwala bo strasznie smutna byla nawet w polowie nie pokazala jak szaleje chart.ale nie jest zle Gacusiowa sie i Zuzi i mnie bardzo spodobala;)no i teraz skarga na Zuzienke jak tylko wsiadla do samochodu Gacusiowej zsikala sie pod siebie tak ze przelala nowiutki pokrowiec i polecialo rowniez na tapicerke:shake:teraz jedzie juz spokojnie i spi sobie slodziutko;) Quote
Gacusiowa Posted April 26, 2008 Posted April 26, 2008 Jestem. Dojechałyśmy ok. Zuza cudna - kotów nie zjadła, Cyput przewodnik stada próbuje ją ustawic w hierarchii - reszta kotów raczej ciekawa nowego przybysza. Ponieważ nie trafiam już w klawisze - większa relacja jutro po porannym spacerku, wybaczcie... Quote
Bazyliah Posted April 26, 2008 Author Posted April 26, 2008 Będziemy czekać z utęsknieniem na wieści. A wiecie jak Jełopik się drapie? Grzebnie dwa razy łapą, z prędkością jednego grzebnięcia na 10 sekund. O ile wyceluje w swędzące miejsce. Jak nie wyceluje i grzebnie w powietrzu, to też jest git :lol: Dla porówniania: Dzitka drapie się z prędkością światła - nie sposób policzyć ile jest drapnięć na sekundę. Quote
majqa Posted April 26, 2008 Posted April 26, 2008 Mam nadzieję, że "towarzystwo" dało w głęboką kimę! ;) Quote
Gacusiowa Posted April 27, 2008 Posted April 27, 2008 No więc jesteśmy w domku i po porannym godzinnym spacerku (niedziela!) po rosie = wróciłyśmy mokre, ja po kolana Tazi po pachy :evil_lol: Niestety, częśc pracy, krórą zrobiła z nią Jagienka - jest do powtórzenia. Tazi musi do mnie nabrac zaufania - a ja muszę się nauczyc z nią postępowac - dzisiaj na spacerku jak tupnęłam żeby trawy mokrej z butów się pozbyc - strasznie się przestraszyła... Z kotami wg mnie jest ok - to znaczy, weszła spokojnie, nienachalnie - dziewczynki ok, obchodzą z daleka i nawet nie prychają, chłopaki prychają na Tazi za każdym razem jak obok nich przechodzi... Cyput ma największy z nią problem - on jest przywódcą stada, zawsze pierwszy do jedzenia - i oczywiście startuje do michy Tazi - a ona, słusznie chyba, swojej michy broni. Dzisiaj na niego naszczekała, a on jej dał w paszczę... Na razie tyle z frontu :) Quote
jagienka42 Posted April 27, 2008 Posted April 27, 2008 Strasznie mi jej brakuje dopiero wstalam nic mi sie niechce :shake:ucaluj GACUSIOWA odemnie Zuzieńke:oops: Quote
Gacusiowa Posted April 27, 2008 Posted April 27, 2008 wycałowana, wymiziana :loveu: dostała suszone żwacze owcze.... mniammmmmmm Quote
Bazyliah Posted April 27, 2008 Author Posted April 27, 2008 Gacusiowa - normalne, że na początku pies jest zestresowany. Dzięki pracy Jagienki Tazi teraz szybciej się przyzwyczai do nowych warunków. Nawet super zsocjalizowany pies po przenosinach do nowego domu przeżywa stres. Także trochę cierpliwości i będzie dobrze :) Quote
Gacusiowa Posted April 27, 2008 Posted April 27, 2008 Bazyliah, ja wiem... i jestem pełna zrozumienia - ona miałą naprawdę trudny start i widac, że ma mnóstwo lęków, a to nie przechodzi z dnia na dzień... muszę tylko pamiętac, żeby się zbyt gwałtownie nie przemieszczac w jej kierunku, nie tupac, nie mówic podniesionym głosem jak nie mam do niej o nic pretensji ;) ona potrzebuje czasu i ja to respektuję a Tazi mówi 'daj żwacza!!" Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.