Jump to content
Dogomania

Alfi wreszcie ma dom, ludzi i miejsce w ich sercach.


wiata

Recommended Posts

Ciąg dalszy...

[quote name='"MałGośka"']
[b]Apel o dom jak najbardziej aktualny... Jeśli mogę Was prosić - porozsyłajcie link do tego topiku po znajomych i nieznajomych. Może w końcu ktoś zakocha się w nim na tyle, by chcieć przyjąć go pod swe skrzydła?[/b]


Co do końca krótkich wakacji ;) - w niedzielny poranek Alfik odstawiał radosne młyńce na podwórku, sam zachęcał do zabawy Supła (zresztą Alf chętnie się bawi - wprawdzie troszkę nieporadnie, ale fakt sie liczy ;) - praktycznie z każdym psem, o ile tylko ten drugi ma na to ochotę), potem mnie :o (a co! poszalałam trochę po psiemu ;) )

A jaka była radość jak Majka po psa przyszła! Alf miał autentyczny uśmiech na pysku, całym sobą pokazywał, że teraz do szczęścia to mu już nic nie trzeba :loveu:

Z jednej strony to cudowne patrzeć jak psie ciałko odzyskuje totalny spokój, z drugiej jednak - smutek olbrzymi, że obdarza przywiązaniem nie tę osobę co powinien... Tylko jak psu wytłumaczyć, że to jeszcze nie koniec zmian w jego życiu? :([/quote]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 99
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='irysek']on taki kochany na tych zdjeciach :)[/QUOTE]
Prawda? :) I ma ogromną potrzebę obdarowania miłością swojego człowieka, co byłoby ogromnym plusem w domku stałym, ale w tymczasowym to jednak minus, bo psina już świata poza Majką nie widzi, więc im dłużej to potrwa, tym większą traumą będzie dla niego rozstanie :shake:

Majka to osoba z sercem na dłoni, ale ostatnio sama ma poważne problemy ze zdrowiem i nie wiem jak długo podoła być opoką dla Alfiątka :roll:

Nie wiem czy to problemy zdrowotne czy po prostu złośliwy pech sprawia, że tym pięknym psem nikt nie zainteresował :-(

Link to comment
Share on other sites

Witam fanklub "mojego" podopiecznego! Dziękuję kochani za wsparcie jakie ofiarujecie goldeniastemu stworkowi... :oops:

Długo się Alfik nie nacieszył z Mai - choróbsko dziewczynie nie odpuszcza :( Wrócił więc chłopak w moje progi we wtorek i od tego czasu jedynie na czas mej pracy odstawiam go do Majki.
I choć wydawało by się, że przy jego lękliwym charakterze powinien przeżywać nie lada stres z powodu ciągłych zmian - zaskoczę Was ;)

Alf wygląda na super szczęśliwego! :o

Obecnie psia codzienność wygląda tak:
Ok. 6-tej pobudka! :> Alf ma wyrobione zdanie na ten temat i konsekwentnie się go trzyma ;) Gdy już przyjmę pozycję pionową psia morda śmieje się, a ogon wręcz urywa z radości. A moje stado podnosi głowy i ziewając rozdzierająco pyta zaspanym wzrokiem czemu wstajemy pośrodku nocy ;)
Szykuję się do pracy, karmię i faszeruję chorusa lekami. Poranny spacerek i radosne psie brykanie :D Potem do auta i szybko do Majki - po schodach do jej drzwi praktycznie lecimy, radości nie ma końca!
Zdaję szybkie sprawozdanie stęsknionej chorej pańci i lecę do roboty.
Gdy kończę - znów szybko po psisko, żeby nie nadwyrężać majkowego zdrowia bardziej niż to konieczne... Tym razem to Maja zdaje relację - jak sobie radzili, czy psiak zjadł, przyjął leki i jak bawił z Musią i Pestką, suniami Majki i jej Rodziców. Potem do domu lub weta, w zależności od potrzeb.
W aucie ma już swoje przyzwyczajenia ;) Ponieważ to maluch, więc Alf przewiesza zazwyczaj głowę przez psi ochraniacz foteli, gdy stoimy na światłach liże mnie po uchu :> (tak przy Majce nauczył się okazywać swoje zainteresowanie - niucha włosy, liże ucho ;) )

Tak naprawdę jedynie po ponownym wejściu do naszego domu Alf był nieco zestresowany. Fakt, że nadal obawia się mego Blinka, ale wystarczy by zaczął tulić któregoś z naszych psów, a Alf już podstawia mu swój nochal do wygłaskania :)
Od środy - zaczął z większą ochotą zaglądać do miski (ostatnio prawie nie jadł :( a do wyboru miał jedynie kurczaka z ociupinką ryżu). W czwartek pojawiła się pierwsza od długiego czasu "prawie-kupa" :D i super psie szaleństwa :D Czy na podwórku, czy w domu, raz z Supłem, raz z Mirą - podskoki, gonitwy, przeciągania zabawkami :)
Majka też potwierdza: widać poprawę i w apetycie i w humorze psiska :D


Mam swą teorię na ten temat ;)
Alf - jako niezmiernie mądry pies :D - szybko pojął, że ma dwa domy, krzywda mu się nie dzieje, więc korzysta z plusów jakie mu to daje :)
Do tego wyraźnie widać, że biegunka była powiązana ze szwankująca trzustką. Leki - kreon podawany od poniedziałku, potem również zwykły ranigast - zaczęły przynosić efekt :) Zakończyliśmy kurację antybiotykową, a od czwartku prawie odstawiłam mu loperamid, skoro kupy zaczęły jakoś wyglądać. Jeszcze troszkę pobierze leki osłonowe i jeśli ten dobry stan będzie się utrzymywał - będzie można powolutku odstawiać pozostałe leki.

(muszę podzielić moją wiadomość na kilka postów, bo dogo nie chce przyjąć takiej ilości obrazków ;) )

Link to comment
Share on other sites

Dziś dostał po raz pierwszy [URL="http://www.eskulap.eu.org/wet/images/pages/pvd_ulotka.jpg"]dietę weterynaryjną Puriny[/URL], a dokładnie Purina Veterinary Diets EN – GastroENteric Formula (zapalenie jelit, żołądka, biegunka, niewydolność trzustki /EPI/, hiperlipidemia, choroba zapalenia jelit /IBD/, zaburzenia trawienia i wchłaniania, choroby wątroby niezwiązane z encefalopatią).
Kupiłam opakowanie 3 kg i jedną puszkę - by w ogóle stwierdzić, czy Alf weźmie to w zęby.
I... wziął :o Pierwszy posiłek po prostu pochłonął :D

Jeśli mu się ten "trend" utrzyma to po jakimś czasie (zalecane 3 do 12 tyg.) Alf przejdzie na zwykłe żywienie. Wtedy też będzie można ocenić czy to co do tej pory go spotkało to jednorazowa sprawa, spowodowana osłabieniem i wyniszczeniem organizmu, czy jednak pies ma uszkodzoną trzustkę.

Po dotychczasowych moich doświadczeniach z psami o podobnych problemach - mam nadzieję, że jednak Alf odzyska siły w pełni, i jego nowi ludzie jedynie profilaktycznie będą sprawdzać stan jego zdrowia.


Czas na zdjęcia - Alf bardzo stara się nie zauważać już aparatu ;)

Czasami na spacerki moja ślepa seniorka Kacperka użycza nam 8-metrowej linki:

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Alf/Alf_75.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Alf/Alf_79.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Alf/Alf_80.jpg[/IMG]


Psiątko wyluzowało na dworze na tyle, że jest w stanie nieco poszaleć nawet gdy jednym okiem trzeba łypać na pracującego za siatką ludzia :>

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Alf/Alf_76.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Alf/Alf_78.jpg[/IMG]


No ja nie rozumiem, czemu o TO cudo ludzie się nie biją! :o :D

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Alf/Alf_81.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Alf/Alf_77.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Alf/Alf_83.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Alf/Alf_82.jpg[/IMG]



Przed chwilą zrobiłam te zdjęcia... szkoda, że błyskająca lampa Alfa zawstydziła nieco.
Dość często zresztą znajduję leżące obok siebie Alfa i Mirkę :D

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Alf/Alf_84.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Alf/Alf_85.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Ponieważ leczenie Alfika wspiera sporo osób, również finansowo - poniżej rozliczenie. Jeśli wysłaliście na psinkę pieniążki, odezwijcie się, może być na maila, czy choć pw - byśmy mogły Wam odwdzięczyć się choć alfikową tapetką :)


******************************************
Wydatki:
132 zł (morfologia, odrobaczanie, leczenie biegunki i osłabienia)
140 zł (biochemia, kreatynina, mocznik, usg, karma weterynaryjna Eukanuba 0,8 kg, artroflex 20 ml, nifuroxazyd, inne leki dot. leczenia biegunki, kuracja łapy (w tym leki sterydowe i niesterydowe))
48 zł (krople do oczu Floxal i Naclof, oraz przeciwbiegunkowy Laremid/Loperamid)
100 zł (tylko! :) za 4 wizyty wet. - antybiotyk, leki osłonowe, przeciwbiegunkowe, i inne dot. leczenia biegunki)
58 zł - Kreon 25 tys. (50 tabl.)
100 zł (w tym: Purina Veterinary Diets EN: sucha karma 3 kg (75 zł) oraz puszka (9 zł), pozostałe 16 zł to symboliczna kwota za resztę podawanych na miejscu przez weta leków)

Wpłaty:
100 zł - A.P., Gdańsk, 26.03.2008
40 zł - Anna, 01.04.2008
38 zł - Barbara, Kraków, 02.04.2008
50 zł - Joanna, 04.04.2008
50 zł - Warna, Warszawa, 07.04.2008
5 zł - Natalia, Bydgoszcz, 07.04.2008
40 zł - Renata, Nowa Ruda, 08.04.2008
100 zł - Joanna, Piła, 08.04.2008
100 zł - Barbara, Nieporęt, 08.04.2008
30 zł - Anna i Mariusz, Pruszków, 09.04.2008
50 zł - Anna, Warszawa, 09.04.2008
******************************************
Czyli od początku leczenie zebrałam fakturki i rachunki (od wetów i z apteki) na łączną kwotę [B]578 zł[/B], a Wy ofiarowaliście Alfowi... [B]603 zł[/B] :o

Dziękujemy! [IMG]http://manu.dogomania.pl/emot/kwiatki.gif[/IMG]

Na razie [B]łapka [/B]nie daje poprzednich objawów, mam nadzieję więc, że jej leczenie mamy zakończone.
[B]Oczka [/B]nadal zakrapiane, jeśli za jakiś tydzień nadal ta nieszczęsna powieka będzie tak widoczna, trzeba będzie zmienić leki.
[B]Brzuchol [/B]leczymy tak jak opisałam powyżej, ale na razie są szanse, że nowych leków już wprowadzać nie trzeba będzie.
Na pewno potrzebna będzie psu owa dieta wet. - jeśli Purina się sprawdzi, a Alf z takim smakiem jak w tej chwili będzie ją pałaszował chciałabym mu kupić worek największy (bodajże 13 kg), bo to wyjdzie najtaniej (zresztą Purina jest też tańsza niż Eukanuba).

Link to comment
Share on other sites

ogłoszenia Alfika
[url]http://www.4lapy.pl/ogloszenia/pokaz.php?id_ogl=34430&id_kat=11[/url]
[url]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=7669[/url]
[url]http://www.eoferty.com.pl/id72715.html[/url]
[url]http://wielun.olx.pl/item_page.php?Id=9063720&g=6[/url]
[url]http://www.drobne.centrumofert.pl/index.php?a=os1&id=81994[/url]

Link to comment
Share on other sites

[B]Madzia [/B]- dziękuję niezmiernie za ogłoszenia :Rose: Każde jest dla mnie już na wagę złota...


Po mojej prośbie o wspieranie kciukowe zdarzył się kolejny cud - kolejny chętny domek, od Rity z goldenów. Dwa super domy w jednym czasie! :o Nie mogłam uwierzyć...

Niestety radość długo nie trwała :(

Ludzi od Rity, choć nie straszne im były psie wymagania żywieniowe, ogarnęła obawa o to, że nowy podopieczny szybko umrze... a przecież Alf poza wymaganą dietą i doleczaniem oka (trzecia powieka niezwykle uparcie wygląda z prawego oczka, sama już nie wiem czy to nie taki psi urok?) - to okaz zdrowia. Kupki idealne (biegunka pojawia się, gdy psu uda się coś porwać na spacerze, bądź sunie Majki kawałek swego jedzenia Alfikowi sprezentują :> ), noga zamiast do podkurczania używana jest do szaleńczych galopad z Supłem, bądź do wybijania się, gdy pies przeskakuje Mirę :>


Moja prośba o kciuki dotyczyła innej rodziny - wszystko grało, dom wydawał się dla naszego podopiecznego idealny. Rozmowy trwały dość długo, jednak widać emocje przysłoniły informację jakie koszty nowy dom będzie przy opiece nad psem w typie Alfika ponosił. Piszę "w typie" - bo tak naprawdę chodzi o wyżywienie psa dużego, które (jak choćby my tutaj, w większości opiekunowie goldenów, czyli psów niemałych) po zliczeniu codziennych, niewysokich nawet, kwot dają co najmniej 50-100 zł, przy karmie z wyższej półki to już kwota 150-200 zł.
Wstępnie wyliczyłam, że miesięczne wyżywienie Alfa (dieta niskotłuszczowa, karmy wet. mają najmniejszą zawartość tłuszczu, bo średnio 13 %) to ok. 200 zł - przy Purinie worek 14 kg za 235 zł powinien wystarczyć na ok. 5 tyg., ale może udałoby się znaleźć coś tańszego.

Niezaprzeczalnym plusem diety weterynaryjnej jest fakt, że pies nie potrzebuje żadnych dodatkowych lekarstw czy suplementów. Właśnie powolutku odstawiam Alfowi leki - jeśli kupy nadal będą tak idealne zrezygnujemy zupełnie z kreonu. Alf do zdrowego życia będzie potrzebował jedynie karmy niskotłuszczowej i wody.
Po jakiś 2-3 miesiącach braku chorobowych oznak należałoby wykonać test na trypsynę (co wg mych informacji nie jest ani kosztowne ani skomplikowane, to test z kupy, kliszowy) i jeśli okaże się, że jest oki - można powolutku, obserwując psa, przestawiać go na zwykłe jedzenie.



Czyli stan na dziś - [b]Alf nie ma nadal domu[/b], a sytuacja u Majki zagęszcza się :( Od czwartku znów mam psinkę u siebie, jutro Maja go zabiera, ale nie może tak być w nieskończoność :(



A Alfik... odrabia utracone szczenięce lata ;) Łobuzuje, nie bardzo chce zostawać bez ludzi - psoci wtedy, sprawdza co na stole, co w koszu na śmieci, w końcu stęskniony zabiera jakąś pachnącą ludzką rzecz i sobie namiętnie ją ciamka :>
Ogólnie - im pewniejszy siebie i bezpieczniejszy się czuje, tym chętniej okazuje swoje znudzenie. Jednak - co Maja już sama przyznaje ;) - ona Alfowi wiele odmówić nie potrafi, u mnie natomiast granice psiej swawoli są dość mocno zaznaczane. Do tej pory więc zaledwie kilka razy znalazłam mego kapcia czy koszulkę przeciągniętą w inne miejsce, nagryzione natomiast zostało psie posłanko, ale też wystarczyło psu okazać niezadowolenie i nakryć wygryzienie, by odpuścił.
Wciąż więc podtrzymuję, że Alf po prostu potrzebuje zwykłego wychowania, jakie przechodzi zazwyczaj psie dziecko. Na razie wszystko jest dla niego nowe, uczy się zachowań i reakcji, które wcześniej nie były mu znane - ważne więc by były pozytywne i oczekiwane przez nas ludzi, a nie wykształciły się te złe, choć dla psa pewnie równie atrakcyjne (jak samo nagradzające grzebanie w koszu czy kradzież jedzenia ze stołu :> co w jego przypadku dodatkowo grozi problemami zdrowotnymi).

Mimo, iż zna mego Blinka już kilka tygodni - unika go stojacego, natomiast Blink siedzący jest super, uwielbienie psisko mu okazuje pełnymi uczucia liźnięciami :) Jednak na podwórku Blink musi Alfa wręcz łapać, bo zestresowane psiątko unika go i nie bardzo chce do domu wrócić. Po czym oczywiście w domu, gdy Blink siada - Alf znów z ochotą przyjdzie się do niego przytulić :>
Za to moja i majkowa osoba są w pełni akceptowane. Gdy zabieram cały psi kwartet na szaleństwa ogrodowe - Alf szaleje na całego: z Supłem urządzają wyścigi (do tej pory nie spotkałam psa szybszego od mojego rudzielca, a tu niespodzianka - Alfik nie ma problemów z przegonieniem rudej torpedy :o ), a z Mirą - słoniowate przepychanki i siłowania :D W jednym miejscu ogrodu jest przerwana siatka, moje psy wiedzą, że nie wolno niewidzialnej granicy przekraczać, Alf spróbował tylko raz - podczas gonitwy nie wyhamował, pobiegł do sąsiadów, obsikał im drzewko i na moje wołanie powrócił. Od tego momentu również granicy nie przekracza, nawet podczas najbardziej szaleńczych gonitw, a jeśli zanadto zbliży się do siatki wystarczy krótkie "Alf!" by już uśmiechnięty do mnie gnał co sił w łapach. Oczywiście ja czy Majka możemy sobie na to pozwolić, dla psa jesteśmy ważniejsze niż wszystko inne, choć nie zaryzykowałabym spuszczenia go ze smyczy na nieznanym terenie, ze względu na ryzyko wystraszenia się Alfa.



Kolejne rozliczenie - za każde wsparcie alfikowej osóbki baaaaardzo dziękujemy! :oops: :calus:

******************************************
Wydatki:
235 zł (Purina Veterinary Diets EN - sucha karma 14 kg)

Wpłaty:
10 zł - Monika i Zbigniew, Pińczów, 14.04.2008

******************************************

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...